eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePłaca kierownika IT › Re: Płaca kierownika IT
  • Data: 2007-08-27 19:32:24
    Temat: Re: Płaca kierownika IT
    Od: Immona <c...@n...gmailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jotte wrote:

    >> Dla malo ambitnych jest to faktycznie niezla suma. Ale kazdy myslacy i
    >> cos
    >> umiejacy nauczyciel szybko zmienia prace, nawet kosztem tych wszystkich
    >> wolnych dni, ktore mu przysluguja.
    >
    > Robiłeś na ten temat jakieś badania? Wolny czas można bardzo ładnie
    > zagospodarować na pracę dodatkową, niekoniecznie w tym samym zawodzie.

    Jak sie uczy muzyki czy informatyki, to tak, ma sie mase tego czasu
    wolnego. Polonisci, biolodzy, matematycy itp. (na poziomie szkoly
    ponadpodstawowej) wyrabiaja znacznie wiecej niz 40 godzin w tygodniu -
    zakladajac, ze sie przykladaja do swojej pracy. Mam w rodzinie sporo
    nauczycieli, w tym mame, ktora okolo 10 lat temu odeszla na szczescie
    dla niej z zawodu. Ale pamietam, ile pracowala w domu nad klasowkami.

    Jotte, Ty po prostu uczysz przedmiotu, ktory jest specyficzny, jesli
    chodzi o koniecznosc poswiecania czasu w domu.

    >
    >> Znam osobiscie kilka takich przykladow.
    >
    > I na podstawie kilku przykładów piszesz "każdy"?? Czy to poważne?

    W zawodzie nauczyciela jest selekcja negatywna. Uchowac sie moga dwa
    rodzaje dobrych nauczycieli: pasjonat uczacy w dobrej szkole, gdzie ma
    satysfakje obcowania ze zdolna mlodzieza, wyszkolenia olimpijczykow,
    posiadania autentycznego autorytetu wsrod uczniow szczerze spragnionych
    wiedzy - i nauczyciel niekoniecznie pasjonat, ale z powolaniem, majacy
    dobrze zarabiajacego wspolmalzonka uwalaniajacego od trosk i frustracji
    finansowych.

    Znam co najmniej kilkunastu nauczycieli, ktorzy odeszli z zawodu i zaden
    z nich nie zaluje. Zmiana na lepsze nie dotyczy tylko kasy, ale takze
    satysfakcji z bycia docenianym i posiadania rzeczywistego wplywu na to,
    co sie robi. W zbiurokratyzowanych polskich szkolach z tym dosc zle.

    > Otóż ten rachunek nie jest taki prosty jak ci się wydaje. Przede
    > wszystkim nauczyciel zatrudniony na podstawie mianowania ma bardzo
    > stabilne zatrudnienie w porównaniu do pracownika zatrudnionego na umowę
    > o pracę (o czym juz wspominałem). Istnieje tylko kilka okoliczności
    > kiedy można go zwolnić, a i to nie zawsze tak od razu (szczegóły w KN).
    > Naturalnie tej stabilności nie można przekładać bezpośrednio na kasę, w
    > każdym razie nie do momentu jak "zwykły" pracownik dostaje
    > wypowiedzenie, zostaje bezrobotnym i ma zasiłek lub nic, zaś nauczyciel
    > nadal ma swoją pracę.
    > Poza tym wylicz sobie ile mniej więcej taki nauczyciel ma na godzinę i
    > porównaj z godzinową stawką tego zarabiającego - jak twierdzisz - 2÷3
    > razy więcej, zdziwisz się.
    > Można nieco przewrotnie uznać, że ten nauczyciel zarabia porównywalne
    > pieniądze (w wymiarze czasowym) i za ich część kupuje sobie wolny czas i
    > stabilność pracy. W końcu jego kasa, może ją wydać na co chce, nie? ;)
    >

    Jotte, jestes zalosny.
    Rzucasz sie tu na grupie czesto na ludzi, ze ktos nie ma jaj albo i
    gorzej, gdy nie chce drzec kotow z pracodawca, a teraz oglaszasz, ze
    jedna z najwazniejszych wartosci w pracy nauczyciela jest dla Ciebie
    stabilnosc pracy i to, ze w tej pracy przecietniak moze sobie
    przesiedziec cale zycie nie niepokojony np. wymaganiem konkretnych wynikow.

    Na szczescie mnie uczyli nauczyciele, dla ktorych glowna wartosc tej
    pracy polegala na czyms innym.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
    http://blog.pasnik.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1