eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › co zrobic, zeby bylo lepiej?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 168

  • 1. Data: 2004-11-08 13:04:33
    Temat: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "Immona" <n...@z...com.pl>

    Podzielcie sie opiniami i pomyslami na programy, dzialania itd., ktore by
    byly lepsze i skuteczniejsze niz to, co funkcjonuje obecnie w zwalczaniu
    bezrobocia wsrod mlodziezy (szczegolnie absolwentow).

    I.





  • 2. Data: 2004-11-08 14:57:34
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl>

    On 2004-11-08, Immona <n...@z...com.pl> wrote:
    > Podzielcie sie opiniami i pomyslami na programy, dzialania itd., ktore by
    > byly lepsze i skuteczniejsze niz to, co funkcjonuje obecnie w zwalczaniu
    > bezrobocia wsrod mlodziezy (szczegolnie absolwentow).
    Ja przepraszam, ale pl.soc.polityka ->that way.

    Lepsze i skuteczniejsze będzie pobudzenie gospodarki tak, aby drobna
    (i nie tylko) przedsiębiorczość była bardziej opłacalna. Czyli zmniejszenie
    obciążeń pt. ZUS i podatki. Czyli polityka. Wszelkie inne działania to nawet
    nie protezy, tylko zwykłe mydlenie oczu i udawanie, że rząd coś robi.
    Bo od takiego czy innego programu miejsc pracy nie przybędzie.

    Pozdrawiam
    Czesiu
    --
    http://www.shibumi.org/eoti.htm


  • 3. Data: 2004-11-08 16:13:00
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "Immona" <n...@z...com.pl>


    Użytkownik "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl> napisał w wiadomości
    news:slrncov2au.jid.arturcz@blabluga.hell.pl...
    > On 2004-11-08, Immona <n...@z...com.pl> wrote:
    > > Podzielcie sie opiniami i pomyslami na programy, dzialania itd., ktore
    by
    > > byly lepsze i skuteczniejsze niz to, co funkcjonuje obecnie w
    zwalczaniu
    > > bezrobocia wsrod mlodziezy (szczegolnie absolwentow).
    > Ja przepraszam, ale pl.soc.polityka ->that way.
    >
    > Lepsze i skuteczniejsze będzie pobudzenie gospodarki tak, aby drobna
    > (i nie tylko) przedsiębiorczość była bardziej opłacalna. Czyli
    zmniejszenie
    > obciążeń pt. ZUS i podatki. Czyli polityka. Wszelkie inne działania to
    nawet
    > nie protezy, tylko zwykłe mydlenie oczu i udawanie, że rząd coś robi.
    > Bo od takiego czy innego programu miejsc pracy nie przybędzie.

    Masz sporo racji. Tyle, ze ja nie zadaje tego pytania po to, zeby sobie po
    prostu podyskutowac - mam kontakt z ludzmi wymyslajacymi programy prowadzone
    z pieniedzy panstwowych i unijnych, beda wkrotce tworzone nowe programy i
    pomyslalam, ze a nuz ktos na ppd okaze sie geniuszem, ktory wymysli jakis
    swietny pomysl, ktory bede mogla podrzucic i przekazac. Wiele razy narzekano
    na tej grupie, ze to, co jest obecnie, jest niedoskonale (i to jest prawda).

    Wladzy nad kodeksem pracy, ZUSem i podatkami nikt tu niestety nie ma. Jest
    do dyspozycji kasa i wspolpraca urzedow.
    A na soc.polityka nie podoba mi sie atmosfera, wiec przykro mi, zostane tu z
    pytaniem - najwyzej nikt nie odpisze.

    I.



  • 4. Data: 2004-11-08 18:41:00
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "Fotech" <w...@p...onet.pl>

    > Wladzy nad kodeksem pracy, ZUSem i podatkami nikt tu niestety nie ma. Jest
    > do dyspozycji kasa i wspolpraca urzedow.
    > A na soc.polityka nie podoba mi sie atmosfera, wiec przykro mi, zostane tu z
    > pytaniem - najwyzej nikt nie odpisze.

    Osobiscie nie uwazam, że urzedy(dnicy) powinni zajmowac sie szukaniem, organizowaniem
    pracy dla młodziezy. Sam nieraz mam nieprzyjemnosc przeprowadzac rekrutacje, i ogolny
    poziom młodych ludzi po szkolach jest zenujacy. I nie chodzi tu o wiedze czy
    doswiadczenie, ale po prostu to, jak traktuja prace, zajecie, czynnosci, ktore maja
    wykonywac - tak samo, jak w szkole, na studiach robili wszystko, zeby uniknac zajec,
    sadza, ze bedzie to trwalo w pracy, i na dodatek, że ktos za to bedzie płacił.
    Problemu tego sie nie rozwiąże urzednikami.
    Co do urzedow, to to jest jakies nieporozumienie (mówie o urzedach pracy). Kiedys
    bylem "klientem" takiego przybytku w małej miejscowosci, sadze ze najlepiej by bylo
    je zlikwidowac po prostu i tyle, bo to fikcja jest. Pomocy nie daje to zadnej, bo
    niby jaka moze pomoc dac? Moze odrobine sensu by mialy kredyty na wlasna
    dzialalnosc, ale fundowanie ich absolwentom to lepiej trumne od razu dac.
    Kase na ten cel osobiscie bym przenaczyl na zajecia w szkolach i uczelniach -
    zwiazane z "wychowaniem do pracy", czyli warszatami, pozwalajacymi zrozumiec
    absolwentowi, czego od niego bedzie oczekiwal pracodawca, i jak ma przedstawiac
    siebie w tym zakresie, bo wydaje mi sie, ze tego ludzie sie ucza dopiero po
    opuszczeniu szkoly - a nie zawsze im to łatwo idzie.
    Chyba niewiele Ci pomogłem :(

    Wojtek


  • 5. Data: 2004-11-08 19:13:19
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "Józek" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Immona" <n...@z...com.pl> napisał w wiadomości
    news:cmo5st$j09$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl> napisał w wiadomości
    > news:slrncov2au.jid.arturcz@blabluga.hell.pl...
    >> On 2004-11-08, Immona <n...@z...com.pl> wrote:
    >> > Podzielcie sie opiniami i pomyslami na programy, dzialania itd.,
    >> > ktore
    > by
    >> > byly lepsze i skuteczniejsze niz to, co funkcjonuje obecnie w
    > zwalczaniu
    >> > bezrobocia wsrod mlodziezy (szczegolnie absolwentow).
    >> Ja przepraszam, ale pl.soc.polityka ->that way.
    >>
    >> Lepsze i skuteczniejsze będzie pobudzenie gospodarki tak, aby drobna
    >> (i nie tylko) przedsiębiorczość była bardziej opłacalna. Czyli
    > zmniejszenie
    >> obciążeń pt. ZUS i podatki. Czyli polityka. Wszelkie inne działania to
    > nawet
    >> nie protezy, tylko zwykłe mydlenie oczu i udawanie, że rząd coś robi.
    >> Bo od takiego czy innego programu miejsc pracy nie przybędzie.
    >
    > Masz sporo racji. Tyle, ze ja nie zadaje tego pytania po to, zeby sobie
    > po
    > prostu podyskutowac - mam kontakt z ludzmi wymyslajacymi programy
    > prowadzone
    > z pieniedzy panstwowych i unijnych, beda wkrotce tworzone nowe programy
    > i
    > pomyslalam, ze a nuz ktos na ppd okaze sie geniuszem, ktory wymysli
    > jakis
    > swietny pomysl, ktory bede mogla podrzucic i przekazac. Wiele razy
    > narzekano
    > na tej grupie, ze to, co jest obecnie, jest niedoskonale (i to jest
    > prawda).
    >
    > Wladzy nad kodeksem pracy, ZUSem i podatkami nikt tu niestety nie ma.
    > Jest
    > do dyspozycji kasa i wspolpraca urzedow.
    > A na soc.polityka nie podoba mi sie atmosfera, wiec przykro mi, zostane
    > tu z
    > pytaniem - najwyzej nikt nie odpisze.
    >
    > I.
    >
    Witam!
    Mam jeden jedyny pomysł, jest to gwarancja pracy.
    Jestem zwolennikiem pracy ludzi, uważam że jest to jedyny kapitał który ma
    znaczenie, reszta to fikcja, to .......
    Dlatego zmusił bym do pracy wszystkich, przez gwarancje pracy, proszę nie
    mylić z obowiązkiem pracy w PRL.
    Obowiązkiem, już to kiedyś pisałem, obowiązkiem obciążył bym gminy.
    Prace porządkowe za minimalne płace na dziś 800 zł. netto, bez względu na
    płeć, wiek i wykształcenie. Każdy kto by uznał że go to nie hańbi a
    brakuje mu na wyżywienie rodziny miał by prawo iść do burmistrza aby go
    zatrudnił.
    Koszt to jakieś 4 miliardy przez pierwsze miesiące, po roku podejrzewam że
    z tego rodzaju zatrudnienia korzystało by mniej niż 1 milion.
    Po pierwsze odeszła by dopłaty do służby zdrowia i ZUS a także górnictwa,
    wiele osób zrezygnowało by z rent.
    Na pewno wzrosły by ceny(inflacja) przynajmniej o 20%, wzrosły by płace
    dla fachowców a co za tym idzie wpływy do budżetu.
    W momencie wzrostu siły nabywczej społeczeństwa napływa kapitał
    zagraniczny, pod warunkiem że umiejętnie ograniczymy import i napływ złomu
    i tym podobnych.
    Nie ma to nic wspólnego z ograniczaniem wolności, bo co to znaczy.
    Wolny rynek, a gdzie on jest?????
    Po pół roku wpływy do budżetu są większe niż wydatki na zatrudnienie
    bezrobotnych!!!
    Zakładam również 5% bezrobocie.
    Dalszą teorie oddaje fachowcą z braku finezji.

    Józek







  • 6. Data: 2004-11-08 19:28:28
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "Immona" <n...@z...com.pl>


    Użytkownik "Fotech" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:cmoetf$s5b$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Problemu tego sie nie rozwiąże urzednikami.

    > Co do urzedow, to to jest jakies nieporozumienie (mówie o urzedach pracy).
    > Kiedys bylem "klientem" takiego przybytku w małej miejscowosci, sadze ze
    > najlepiej by bylo je zlikwidowac po prostu i tyle, bo to fikcja jest.
    > Pomocy nie daje to zadnej, bo niby jaka moze pomoc dac? Moze odrobine
    > sensu by mialy
    > kredyty na wlasna dzialalnosc, ale fundowanie ich absolwentom to lepiej
    > trumne od razu dac.

    > Kase na ten cel osobiscie bym przenaczyl na zajecia w szkolach i
    > uczelniach - zwiazane z "wychowaniem do pracy", czyli warszatami,
    > pozwalajacymi zrozumiec
    > absolwentowi, czego od niego bedzie oczekiwal pracodawca, i jak ma
    > przedstawiac siebie w tym zakresie, bo wydaje mi sie, ze tego ludzie sie
    > ucza dopiero po
    > opuszczeniu szkoly - a nie zawsze im to łatwo idzie.
    > Chyba niewiele Ci pomogłem :(

    Alez owszem. Ja nie jestem urzedniczka :). Praca na uczelniach, z ludzmi,
    zanim sie stana klientami UP, to pomysl, ktory sie regularnie pojawia.
    Sztuka w dopracowaniu szczegolow. Darmowych i dostepnych szkolen nt.
    autoreprezentacji, szukania pracy, warsztatow itp jest na uczelniach duzo;
    chodzi na nie niewiele osob. Sa to zwykle te, ktore i bez tego nie beda
    mialy problemow, bo sa aktywne, ciekawe swiata i zadne wiedzy. Ci, ktorzy
    potrzebuja tego naprawde, nie ida tam. Nie ma mozliwosci ich sciagnac na
    sile. Albo by to trzeba uczynic niezwykle atrakcyjnym (jak?), albo musialaby
    sie dokonac cudowna przemiana w swiadomosci spolecznej. Klienci UP moga byc
    naklonieni do roznych aktywnosci metodami bardziej administracyjnymi. Brzmi
    strasznie, ale tak jest :/

    I.



  • 7. Data: 2004-11-08 19:30:18
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "Greg" <o...@o...op.pl>

    Fotech w news:cmoetf$s5b$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):
    >
    > tak samo, jak w szkole, na studiach robili wszystko, zeby
    > uniknac zajec, (...) Kase na ten cel osobiscie bym przenaczyl
    > na zajecia w szkolach i uczelniach

    Na które studenci i tak by nie chodzili? :-) Kiepski pomysł ;-) Oczywiście
    tylko w kontekście tekstu, że studenci robią wszystko aby uniknąć zajęć.
    Dla mnie osobiście mogłoby być to coś ciekawego (czy takim by było - to
    zależy od osoby prowadzącej).




    pozdrawiam
    Greg


  • 8. Data: 2004-11-08 20:22:17
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: jaQbek <a...@n...koncu.postu>

    > Alez owszem. Ja nie jestem urzedniczka :). Praca na uczelniach, z ludzmi,
    > zanim sie stana klientami UP, to pomysl, ktory sie regularnie pojawia.
    [...ciach...]
    A w moim odczuciu "reformę" mentalnosci polskiego społeczeństwa zacząc
    trzeba od wcześniejszych etapow edukacji, a nie od studiów. Rzecz tkwi w
    problemie, który wielu widzi, ale jakos nie potrafią wyciągnąć z niego
    wniosków - systemie edukacji w Polsce. A problem jest w tym, czego uczy
    polska szkoła.
    Dam prosty przykład: Kończy młody człowiek szkołę średnią. Załóżmy że jest
    to liceum. Zna pewnie na pamięc niejedną ksiązkę i z niejednym studentem
    mógłby się licytować wiedzą ale co z tego, skoro nawet nie wie, jak i
    gdzie tą wiedzę mozna wykorzystać. Co z tego, że jest chodząca
    encyklopedią, skoro szkoła nie uczy go UMIEJĘTNOŚCI !! Taki człowiek
    często nie wie tak naprawdę, co umie, co potrafi, w czym jest dobry. Nie
    ma bladego pojęcia, jak napisac wartościowe CV, jak wygląda rozmowa z
    pracodawcą, ba! nie wie nawet, jak tak naprawde wyglada praca !
    Idzie na studia, bo praktycznie po liceum, bez żadnego zawodu nie jest w
    stanie znaleźć sensownej pracy. I model się powtarza - tłuczenie wiedzy,
    zamiast umiejętności. i tak dalej i tak dalej ...
    Nie wierzę, by cokolwiek miało sie zmienić, póki ze szkół nie zaczną
    wychodzic ludzie nauczeni UCZENIA SIĘ, chętnie podnoszący swoje
    kwalifikacje, a jednocześnie znający swoją wartość i umiejący się
    sprzedać. No i jeszcze kwestia tego, jak wiedza zdobywana w polskiej
    szkole ma się do tego, co obecnie jest potrzebne na rynku ...



    --
    j...@N...onet.pl.USUNTO


  • 9. Data: 2004-11-08 22:50:21
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "Józek" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "jaQbek" <a...@n...koncu.postu> napisał w wiadomości
    news:opsg5xjfx57m54c6@pop3.poczta.onet.pl...
    >> Alez owszem. Ja nie jestem urzedniczka :). Praca na uczelniach, z
    >> ludzmi,
    >> zanim sie stana klientami UP, to pomysl, ktory sie regularnie pojawia.
    > [...ciach...]
    > A w moim odczuciu "reformę" mentalnosci polskiego społeczeństwa zacząc
    > trzeba od wcześniejszych etapow edukacji, a nie od studiów. Rzecz tkwi w
    > problemie, który wielu widzi, ale jakos nie potrafią wyciągnąć z niego
    > wniosków - systemie edukacji w Polsce. A problem jest w tym, czego uczy
    > polska szkoła.
    > Dam prosty przykład: Kończy młody człowiek szkołę średnią. Załóżmy że
    > jest to liceum. Zna pewnie na pamięc niejedną ksiązkę i z niejednym
    > studentem mógłby się licytować wiedzą ale co z tego, skoro nawet nie
    > wie, jak i gdzie tą wiedzę mozna wykorzystać. Co z tego, że jest
    > chodząca encyklopedią, skoro szkoła nie uczy go UMIEJĘTNOŚCI !! Taki
    > człowiek często nie wie tak naprawdę, co umie, co potrafi, w czym jest
    > dobry. Nie ma bladego pojęcia, jak napisac wartościowe CV, jak wygląda
    > rozmowa z pracodawcą, ba! nie wie nawet, jak tak naprawde wyglada praca
    > !
    > Idzie na studia, bo praktycznie po liceum, bez żadnego zawodu nie jest w
    > stanie znaleźć sensownej pracy. I model się powtarza - tłuczenie wiedzy,
    > zamiast umiejętności. i tak dalej i tak dalej ...
    > Nie wierzę, by cokolwiek miało sie zmienić, póki ze szkół nie zaczną
    > wychodzic ludzie nauczeni UCZENIA SIĘ, chętnie podnoszący swoje
    > kwalifikacje, a jednocześnie znający swoją wartość i umiejący się
    > sprzedać. No i jeszcze kwestia tego, jak wiedza zdobywana w polskiej
    > szkole ma się do tego, co obecnie jest potrzebne na rynku ...
    >
    Pewnie masz racje, tylko że w ten system zakłada celowe bezrobocie i
    chociażbyś nie wiem co umiał i co potrafił to i tak na 10 dwoje będzie bez
    pracy + -.
    Człowiek uczy się całe życie a zarzucanie komuś próżności czy lenistwa i
    innych cech jest próbą wytłumaczenia czyjś nieudolności. Człowiek
    pracujący ponad miarę(10 godzin) jest chory.

    Józek



  • 10. Data: 2004-11-08 23:06:10
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "MC" <m...@g...pl>

    Użytkownik "Immona" <n...@z...com.pl> napisał w wiadomości
    news:cmo5st$j09$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Masz sporo racji. Tyle, ze ja nie zadaje tego pytania po to, zeby sobie po
    > prostu podyskutowac - mam kontakt z ludzmi wymyslajacymi programy
    prowadzone
    > z pieniedzy panstwowych i unijnych, beda wkrotce tworzone nowe programy i
    > pomyslalam, ze a nuz ktos na ppd okaze sie geniuszem,

    Przepraszam za brutalność, ale co robią "ludzie wymyslajacy programy
    prowadzone
    z pieniedzy panstwowych i unijnych," na swoich stołkach skoro nie potrafią
    wiele wymyśleć. Niech zwolnią miejsce tym co potrafią. I to jest moja
    propozycja, oglosić konkurs na stanowiska, które zajmują te osoby.

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1