eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Studia i ich poziom a praca
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 46

  • 11. Data: 2003-07-22 11:33:43
    Temat: Re: Studia i ich poziom a praca
    Od: "Sławek" <s...@g...pl>


    Użytkownik "PawełW" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bfj64t$6jb$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > > I nie możesz niekompetencji obwiniać studiami zaocznymi. Skoro są tak
    > słabo
    > > wykształecni, nie masz sie czego bać, jesteś najlepszy ,choć pewnie mało
    > > wiesz...Ja po studiach zaocznych i po 5 latach praktyki dopiero
    > zrozumiałem
    > > ,że coś potrafię...dopiero zrozumiałem, że "papier wszystko przyjmie". A
    > ty
    > > co nie sciągałeś ? Pomagałeś wylatywać kolegom? To jest prestiż? hmmm
    > > S
    > >
    > Nie nie pomagałem kolegom wylatywać i nie mówię tu o ściąganiu - trochę za
    > daleko wyciągasz wnioski.
    > Zapierniczałeś jak wół bo musiałeś pracować i się uczyć. Rozumiem i
    doceniam
    > upór ale czy to wpłynęło na to jaką wiedzę otrzymałeś w zamian na studiach
    > ??? Ja znam paru którzy tak nie robili i olewali sprawę i ukończyli. Sam
    się
    > zastanów. Sam jestem zdania iż nic nie zastąpi praktyki w zawodzie. Czym
    dla
    > Ciebie są studia ? Zdobycie wiedzy czy tylko papier? Jak papier to ok
    lepsze
    > zaoczne bo od ręki w tym samym czasie masz praktykę przy założeniu , że
    > pracujesz w zawodzie a nie np w madia czy innym domu towarowym. Nie piszę
    o
    > stanie obecnym gdzie dzienne nie dają tyle ile powinny! Chodzi mi o ogólne
    > podniesienie poziomu a niestety ale zaoczne na podnoszenie raczej nie
    wpłyną
    > pozytywnie. "Papier wszystko przyjmie" tak ale gdyby zmienić poziom na
    > dziennych to by się zmieniło. Nie piszę: zlikwidować zaoczne i nie ruszać
    > dziennych.
    >
    > PawełW.
    >
    Jezeli obniza sie poziom, to z winy rektorów którzy pozwalają wykładać w
    5 pseudouczelniach. Kiedyś niewielu umiało czytać i miało się chłopów
    pańszczyźnianych. Pewnie , że im było lepiej !!! Boisz się konkurencji i to
    cie boli. Skoro czujesz się niedokształcony, to zamiast tu gadać bierz
    książke i do roboty. Tego ci nikt nie zabrania. Chcesz mieć wszystko na
    talerzu?? Choć sam uważam, że przy zawodach, gdzie przy braku fachowości
    moze być zagrożone ludzkie życie, poziom nauczania powinien pyć kontrolowany
    przez państwo. A taki zwykły sprzedawca kalendarzy na ulicy niech sobie ma
    tego licencjata, tylko niech sie nie bierze za leczenie ludzi, czy budowanie
    mostów. Proste jak drut.
    S



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 12. Data: 2003-07-22 12:06:19
    Temat: Re: Studia i ich poziom a praca
    Od: "PawełW" <f...@g...pl>

    > Jezeli obniza sie poziom, to z winy rektorów którzy pozwalają wykładać
    w
    > 5 pseudouczelniach. Kiedyś niewielu umiało czytać i miało się chłopów
    > pańszczyźnianych. Pewnie , że im było lepiej !!! Boisz się konkurencji i
    to
    > cie boli. Skoro czujesz się niedokształcony, to zamiast tu gadać bierz
    > książke i do roboty. Tego ci nikt nie zabrania. Chcesz mieć wszystko na
    > talerzu?? Choć sam uważam, że przy zawodach, gdzie przy braku fachowości
    > moze być zagrożone ludzkie życie, poziom nauczania powinien pyć
    kontrolowany
    > przez państwo. A taki zwykły sprzedawca kalendarzy na ulicy niech sobie ma
    > tego licencjata, tylko niech sie nie bierze za leczenie ludzi, czy
    budowanie
    > mostów. Proste jak drut.
    > S
    >
    Co do rektorów to fakt. Nie piszę o tym by nie dać ludziom się kształcić
    tylko o tym aby kształcili się faktycznie ci którzy na to zasługują swoją
    pracą. Sławku nie boję się konkurencji ale widzę co się dzieje. Czemu
    uparłeś się na te osobiste wycieczki. Mam robotę jaką mam. A boli mnie to
    jak widzę stażystów którzy przewijają się w firmie i muszą numerować koperty
    mimo iż mają spory potencjał do wykorzystania. Zwala się na nich
    najprostsze roboty bo w mniemaniu ludzi którzy studiów bynajmniej nie
    kończyli "oni nic nie umieją", zamiast wykorzystać do twórczej pracy -
    wdrożyć w warunki realnej pracy. Podań o pracę przychodzi masa - większość
    to ludzie po studiach. Co z tego iż wszyscy chętni skończą studia jak roboty
    dla nich nie będzie. Już traktuje się ich jak niepotrzebny kłopot a co
    będzie za parę lat. To trochę jak z doktoratami. Ostatnio ich liczba na
    uczelniach tak raptownie wzrasta iż nie dają one już najczęściej żadnych
    wymiernych korzyści. Niedługo będziemy mieć cudownie wykształcone
    społeczeństwo, na papierze bo poziom jeszcze spadnie w którym nikt nie
    będzie cenił wyższego wykształcenia.

    PawełW.



  • 13. Data: 2003-07-22 12:13:34
    Temat: Re: Studia i ich poziom a praca
    Od: "Sławek" <s...@g...pl>


    Użytkownik "PawełW" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bfj8r6$o5v$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > > Jezeli obniza sie poziom, to z winy rektorów którzy pozwalają
    wykładać
    > w
    > > 5 pseudouczelniach. Kiedyś niewielu umiało czytać i miało się chłopów
    > > pańszczyźnianych. Pewnie , że im było lepiej !!! Boisz się konkurencji i
    > to
    > > cie boli. Skoro czujesz się niedokształcony, to zamiast tu gadać bierz
    > > książke i do roboty. Tego ci nikt nie zabrania. Chcesz mieć wszystko na
    > > talerzu?? Choć sam uważam, że przy zawodach, gdzie przy braku fachowości
    > > moze być zagrożone ludzkie życie, poziom nauczania powinien pyć
    > kontrolowany
    > > przez państwo. A taki zwykły sprzedawca kalendarzy na ulicy niech sobie
    ma
    > > tego licencjata, tylko niech sie nie bierze za leczenie ludzi, czy
    > budowanie
    > > mostów. Proste jak drut.
    > > S
    > >
    > Co do rektorów to fakt. Nie piszę o tym by nie dać ludziom się kształcić
    > tylko o tym aby kształcili się faktycznie ci którzy na to zasługują swoją
    > pracą. Sławku nie boję się konkurencji ale widzę co się dzieje. Czemu
    > uparłeś się na te osobiste wycieczki. Mam robotę jaką mam. A boli mnie to
    > jak widzę stażystów którzy przewijają się w firmie i muszą numerować
    koperty
    > mimo iż mają spory potencjał do wykorzystania. Zwala się na nich
    > najprostsze roboty bo w mniemaniu ludzi którzy studiów bynajmniej nie
    > kończyli "oni nic nie umieją", zamiast wykorzystać do twórczej pracy -
    > wdrożyć w warunki realnej pracy. Podań o pracę przychodzi masa - większość
    > to ludzie po studiach. Co z tego iż wszyscy chętni skończą studia jak
    roboty
    > dla nich nie będzie. Już traktuje się ich jak niepotrzebny kłopot a co
    > będzie za parę lat. To trochę jak z doktoratami. Ostatnio ich liczba na
    > uczelniach tak raptownie wzrasta iż nie dają one już najczęściej żadnych
    > wymiernych korzyści. Niedługo będziemy mieć cudownie wykształcone
    > społeczeństwo, na papierze bo poziom jeszcze spadnie w którym nikt nie
    > będzie cenił wyższego wykształcenia.
    >
    > PawełW.
    >
    A w UE jest inaczej, też kupa ludzi wykształconych jest. I co? Są na
    wyższym szczeblu drabiny ewolucyjnej? Na pocieszenie powiem Ci , że ja
    jestem po zaocznych, uważam ze mam potencjał...i co z tego? W zartudnieniu
    nie tkwi problem w przesyceniu rynku ludzi z papierami, tylko w tym że są
    wszędzie chore układy. Kiedyś chociaż w sektorze prywatnym tego nie było.
    Tak na marginesie, wiekszość tych co studiuje dla papieru nie pracuje potem
    w zawodzie. Ja żeby stać sie pełnoprawnym inżynierem potrzebuje jeszcze 3
    lata stażu i 2 cięzkie egzaminy państwowe. A wcale tak chętnie egzaminatorzy
    nie chcą nas przyjąć do swego grona...Jak tak dalej pojdzie, to będę musiał
    zmienić zawód i sprzedawać pomidory bez uprawnien.Może to i dobrze, bo
    budownictwo nie dużo różni się od polityki...
    Sławek



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 14. Data: 2003-07-22 12:16:18
    Temat: Re: Studia i ich poziom a praca
    Od: " steer" <s...@N...gazeta.pl>

    Najczęściej ludziom brak czasu na uczenie ale jednak papier po ukończeniu
    dostają taki sam. Problem szeroki i dla ambitnych drażliwy ale istnieje.
    Gdyby nasze państwo zapewniało lepszą pomoc w sytuacji gdy rodzinę trzeba
    utrzymać i chce się studiować nie byłoby tak ciężkich wyborów.

    Boże, widzisz i nie grzmisz. Socjaliści są wśród nas. Chcą sie uczyc na koszt
    innych a później jeszcze uważać że sa lepsi. Chca żeby wartość pracownika
    była określona przez pryzmat papierka a nie jego umiejętości. Chcą darmowe
    akademiki, darmowe żarcie i darmową wóde ..... a fe, pasożyt krąży i drąży,
    drąży ....


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2003-07-22 12:28:29
    Temat: Re: Studia i ich poziom a praca
    Od: "Markus" <m...@o...pl>

    No wiesz co!
    Nie obrażam się, ale to co piszesz to nie jest prawda. Gdy zaczynałem
    zaoczne było 6 grup po 30 osób. Do magisterskich doszło tylko 30 osób - więc
    nie tylko dzienne są "ciężkie" i gwarantują poziom - jeśli porównać "ilość
    odsiewu". Ja już drugie podyplomówki robię "zaocznie" wcześniej było
    studium, 4 inżnierskich i 2 lata magisterskie - wszystko zaocznie bo
    niestety musiałem pracować. Jakby rodzice mogli mnie utrzymywać to bym
    dziennie studiował. Ciężej jest pracować i studiować. Masa obowiązków. A na
    każdym rodzaju studiów znajdzie się kilka osób, które bedą psuły poziom -
    nie uogólniaj wobec tego.




  • 16. Data: 2003-07-22 12:36:00
    Temat: Re: Studia i ich poziom a praca
    Od: "PawełW" <f...@g...pl>


    > A w UE jest inaczej, też kupa ludzi wykształconych jest. I co? Są na
    > wyższym szczeblu drabiny ewolucyjnej? Na pocieszenie powiem Ci , że ja
    > jestem po zaocznych, uważam ze mam potencjał...i co z tego?
    Ja jestem po dziennych, po podyplomówce i po krótkim okresie pracy ((1,5
    roku) mam potencjał i zdolności :) i też nic :).

    >W zartudnieniu
    > nie tkwi problem w przesyceniu rynku ludzi z papierami, tylko w tym że są
    > wszędzie chore układy.
    Po części się zgodzę ale poziom nadal na studiach marny i to tego nie
    zmieni.

    > Kiedyś chociaż w sektorze prywatnym tego nie było.
    > Tak na marginesie, wiekszość tych co studiuje dla papieru nie pracuje
    potem
    > w zawodzie. Ja żeby stać sie pełnoprawnym inżynierem potrzebuje jeszcze 3
    > lata stażu i 2 cięzkie egzaminy państwowe. A wcale tak chętnie
    egzaminatorzy
    > nie chcą nas przyjąć do swego grona...
    Powodzenia na egzaminach.
    Myślisz, że elektrykom uprawnienia SEP na stosunkowo najbardziej dochodowe
    pomiary to rozdają od ręki?
    A tak ( to teraz robię jako informatyk (zgadza się z kierunkiem
    podyplomówki) i nie studiowałem tylko dla papieru. I wiesz w czym był
    problem jako automatyk nie miałem dostępu do wiedzy i sprzętu to co nam
    dawano na studiach dopasowane było głównie dla tych, którzy chcieli sie
    prześlizgnąć. Tu niestety nie ma sie w domciu zaawansowanego sterownika do
    zabawy, z kompem jest prościej.

    >Jak tak dalej pojdzie, to będę musiał
    > zmienić zawód i sprzedawać pomidory bez uprawnien.Może to i dobrze, bo
    > budownictwo nie dużo różni się od polityki...
    Jak tak dalej pójdzie to wszyscy będziemy musieli coś takiego lub podobnego
    zrobić..

    Pozdrawiam
    PawełW.






  • 17. Data: 2003-07-22 12:40:44
    Temat: Re: Studia i ich poziom a praca
    Od: "Sławek" <s...@g...pl>

    Tak sie składa, ze wiem co to sep , bo to ja elektryk. I labolatorium
    mieliśmy na tym samym sprzecie, na tym na ktory było stać politechnikę.
    Sterownikiem możesz sie pobawić gdy dobra firma wyśle cie na szkolenie.
    Musze przyznać , że fajna zabawa, ale jak sie w tym nie siedzi to wylatuje
    to jak kac...
    S



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 18. Data: 2003-07-22 12:43:58
    Temat: Re: Studia i ich poziom a praca
    Od: "PawełW" <f...@g...pl>


    Użytkownik " steer" <s...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:bfj9uh$is4$1@inews.gazeta.pl...
    >> Najczęściej ludziom brak czasu na uczenie ale jednak papier po ukończeniu
    >> dostają taki sam. Problem szeroki i dla ambitnych drażliwy ale istnieje.
    >> Gdyby nasze państwo zapewniało lepszą pomoc w sytuacji gdy rodzinę trzeba
    > >utrzymać i chce się studiować nie byłoby tak ciężkich wyborów.
    >
    > Boże, widzisz i nie grzmisz. Socjaliści są wśród nas. Chcą sie uczyc na
    koszt
    > innych a później jeszcze uważać że sa lepsi. Chca żeby wartość pracownika
    > była określona przez pryzmat papierka a nie jego umiejętości. Chcą darmowe
    > akademiki, darmowe żarcie i darmową wóde ..... a fe, pasożyt krąży i
    drąży,
    > drąży ....


    Nie chcą się uczyć bo już na studiach się uczyli i teraz to sobie sami płacą
    za wiedzę.
    Po drugie czy ja napisałem gdziekolwiek aby komuś dać coś o tak za friko czy
    tylko pomóc jeśli ma ciężką sytuację bo to jest pewna różnica.
    PawełW.



  • 19. Data: 2003-07-22 12:59:08
    Temat: Re: Studia i ich poziom a praca
    Od: "Sławek" <s...@g...pl>


    Użytkownik "PawełW" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bfjc17$e9f$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Sławek" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:bfjbap$mr7$1@inews.gazeta.pl...
    > > Tak sie składa, ze wiem co to sep , bo to ja elektryk. I labolatorium
    > > mieliśmy na tym samym sprzecie, na tym na ktory było stać politechnikę.
    > > Sterownikiem możesz sie pobawić gdy dobra firma wyśle cie na szkolenie.
    > > Musze przyznać , że fajna zabawa, ale jak sie w tym nie siedzi to
    wylatuje
    > > to jak kac...
    > > S
    >
    > Ot właśnie moje SEPowskie leżą i niszczeją nieużywane i niedługo
    wygasną...
    > aż szkoda.
    > Ech tej zabawy mi brakuje, zresztą z sieciami komputerowymi jest podobnie,
    > nikogo nie stać na dobry routerek Cisco do eksperymentów. Właściwie to z
    tym
    > wylatywaniem jest podobnie w większości zawodów :).
    >
    > Pozdrawiam
    > PawełW.
    >
    > Ale sep do 1kV słuzy tylko do wkrecania zarówek na budowie. Mi wygasły i
    przez 5 lat nigdy nie uzylem, a teraz musze odnowic. A kiedyś miałem program
    do programowania PLC Telemechanique, pełna symulacje tylko bez mozliwosci
    zapisu. Na sucho to się mozna uczyć pływac...
    Pozd S



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 20. Data: 2003-07-22 13:00:53
    Temat: Re: Studia i ich poziom a praca
    Od: "PawełW" <f...@g...pl>


    Użytkownik "Sławek" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bfjbap$mr7$1@inews.gazeta.pl...
    > Tak sie składa, ze wiem co to sep , bo to ja elektryk. I labolatorium
    > mieliśmy na tym samym sprzecie, na tym na ktory było stać politechnikę.
    > Sterownikiem możesz sie pobawić gdy dobra firma wyśle cie na szkolenie.
    > Musze przyznać , że fajna zabawa, ale jak sie w tym nie siedzi to wylatuje
    > to jak kac...
    > S

    Ot właśnie moje SEPowskie leżą i niszczeją nieużywane i niedługo wygasną...
    aż szkoda.
    Ech tej zabawy mi brakuje, zresztą z sieciami komputerowymi jest podobnie,
    nikogo nie stać na dobry routerek Cisco do eksperymentów. Właściwie to z tym
    wylatywaniem jest podobnie w większości zawodów :).

    Pozdrawiam
    PawełW.


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1