eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › warto czasem użyć pipy ;)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 121

  • 51. Data: 2007-08-23 12:57:58
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>


    > Użytkownik "Wojciech Bańcer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
    > news:slrn.pl.fcoars.4m0.proteus@locke.pl...
    >>> Interwencja państwa to są obecne projekty importu niewolników z 3
    >>> świata, a ja mam na myśli zdrową, normalną sytuację, że cały
    >>> biedniejszy
    >>> świat chciałby tu przyjechać i pracować, widzisz w Polsce jakichś
    >>> emigrantów? bo ja nie
    >>
    >> W Polsce nie panuje sytuacja nierównowagi, o której dyskutujemy,
    >> tylko przeciwna. Mamy rynek pracodawcy, nie pracownika, więc nie
    >> bardzo
    >> wiem co chcesz wykazać.
    >
    > Wykazuje, ze mamy nierównowagę i sam ją nazwałeś-rynek pracodawcy.

    A w którym miejscu pisałem, że jest inaczej?
    Jeśli nie pamiętasz, to na początku zadałeś pytanie o negatywne
    skutki rynku pracownika, nie pracodawcy. Więc wykazujesz coś,
    co zasadniczo nie ma żadnego związku z zadanym przez Ciebie
    pytaniem.

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 52. Data: 2007-08-23 18:32:04
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: "grom@x" <gromax@_skasuj_.interia.pl>

    > Chcesz - masz : Prywatyzacja kolei w GB :
    > http://www.wolnadroga.pl/?dzial=archiwum&rok=04&nr=0
    5&art=07

    troche podywaguję.

    I powiem to tak - od prawie póltora roku korzystam z kolei brytyjskich (wiem, ze to
    nie najtańszy srodek lokomocji ale ja lubię kolej) i nie narzekam.
    Oczywiście nie mam porównania ze stanem sprzed prywatyzacji (margeritka rządziła juz
    spory czas temu i teraz jest na zasłuzonej emeryturze), ale wiem jak jest teraz.

    Opóźnienia jak są (co się wszedzie i z kazdym środkiem lokomocji może stać), ale na
    przykład nieraz miałem w dojeździe do lotniska całe 40-50 minut na odprawę. Jakby
    pociąg się spóźnił, to leze, bo latam tanimi liniami i miałbym sporo kasy i czasu w
    plecy. Ale jeszcze się nie zdarzyło, żeby główne trasy były jakoś mocno opóźnione - a
    to jest dla mnie najwazniejszy czynnik przejazdowy, że mogę sobie dokładnie
    rozplanować czas i się niepotrzebnie nie martwić.
    Raz się zdarzyło, że komputer w lokomotywie nawalił. Po około 10 minutach przez
    głosniki zostalismy powiadomieni gdzie jest problem, jak długo potrwa naprawa i jakie
    beda nastepne kroki a także w razie potrzeby jak będzie zorganizowany przejazd
    zastepczy... ergo - opóźnienie trwało 25 minut, pociag sie "doczłapał" do najblizszej
    stacji gdzie od razu mozna się było przesiąść do innego lub poczekać w tym pociągu
    jeszcze przynajmniej godzinę do czasu usuniecia usterki. Ja wolałem te "az" 25 minut
    opóźnienia. Dla ulatwienia, trasa pociągu to było około 400 mil. no i akurat miałem
    pecha, że to nie był dojazd do samolotu tylko wyjazd na wycieczkę, bo wtedy to bym
    dopiero pomstował jaka ta prywatyzacja kolei była straszliwa...

    Ponadto jeżeli ktokolwiek chce porównywac realia polskie i krajów anglosaskich, to
    powinien najpierw się skupić na róznicach kulturowych i obyczajowych. Z tego wynika
    na prawdę dużo, oczywiscie z argumentacją dla kazdej strony. krótko mówiac, dobrze
    jak współpraca się układa (patrz ogrom polaków pracujących w uk) ale to nie znaczy ze
    pukty widzenia będa zbieżne. nie sa, nie będą i tak jest ok. Ale - co podkreślam -
    nieznajomość róznic pomiędzy nami i nimi pozwala na zbyt duże uproszczenia myslowe. I
    dotyczy to także prywatyzacji kolei


    --

    to tylko moje zdanie, taki skrót myślowy
    *G*R*O*M*A*X*


  • 53. Data: 2007-08-23 21:13:00
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: "niezadowolony" <n...@z...ie>

    Użytkownik "Wojciech Bańcer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:slrn.pl.fcr125.378.proteus@locke.pl...
    > A w którym miejscu pisałem, że jest inaczej?
    > Jeśli nie pamiętasz, to na początku zadałeś pytanie o negatywne
    > skutki rynku pracownika, nie pracodawcy. Więc wykazujesz coś,
    > co zasadniczo nie ma żadnego związku z zadanym przez Ciebie
    > pytaniem.

    Pytałem co by było gdybyśmy mieli do czynienia z odwrotnością i rynkiem
    pracownika.
    Miałeś wykazać negatywne cechy przeciwnej sytuacji, a ręka powoli
    zaczyna się ruszać i reguluje rynek pracodawców brakiem niewolników i
    frajerów chcących u nich pracować.


  • 54. Data: 2007-08-23 21:36:50
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>


    > Pytałem co by było gdybyśmy mieli do czynienia z odwrotnością i rynkiem
    > pracownika.
    > Miałeś wykazać negatywne cechy przeciwnej sytuacji, a ręka powoli
    > zaczyna się ruszać

    Wykazałem, a Ty mi zacząłeś udowadniać, że w Polsce jest rynek
    pracownika. Więc może w końcu się zdecyduj co chcesz w tej dyskusji
    osiągnąć i na jaki temat chcesz dyskutować?

    Dyskusja teoretyczna o wadach rynku pracownika nie ma nic wspólnego
    z obecną sytuacją w Polsce, "ręką", "nogą", czy też inną częścią
    polskiego rynku.

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 55. Data: 2007-08-24 05:52:50
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: glosnetu <g...@p...onet.pl>

    On 22 Sie, 12:46, Wojciech Bańcer <p...@p...pl> wrote:
    > >> A rozbijanie i nie dopuszczanie do powstawania monopoli zaliczasz
    > >> pod "wtrącanie się w popyt i podaż"? :)
    >
    > > tyle, ze monopole powstaja praktycznie wylacznie w warunkach
    > > protekcjonizmu, a za wprowadzenie tegoz odpowiadaja rzady. Z kolei
    > > ponadnarodowych monopoli zaden rzad nie rozbije (ani nawet nie
    > > zamierza).
    >
    > Taki np. Microsoft? :)
    >

    taki np Microsoft, na ktorego nie ma mocnych. To nie lokalny Bell,
    ktorego rzad amerykanski mogl spacyfikowac.

    PS. Bill Gates na prezydenta! ;)
    --

    Pozdrawiam,

    glos


  • 56. Data: 2007-08-24 05:55:47
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: glosnetu <g...@p...onet.pl>

    On 22 Sie, 14:27, Wojciech Bańcer <p...@p...pl> wrote:
    > >> Najlepsza dla gospodarki jest rownowaga, przegiecia w obie strony maja swoje
    > >> negatywne skutki.
    >
    > > Chyba jeszcze do tej równowagi nie doszliśmy
    >
    > Oczywiście, że nie.
    > Pytanie pomocnicze: ile rynków wg Ciebie doszło do równowagi?
    >

    rownowaga rynku to proces, a nie stan. Cos a la balansowanie na linie.

    --

    Pozdrawiam,

    glos


  • 57. Data: 2007-08-27 10:21:41
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: A Tennyson <t...@b...biz>

    On Tue, 21 Aug 2007 19:21:03 +0200, Gienek wrote:

    >> Inna sprawa, że Twój szwagier
    >> odpowie, jeśli to, co zezna jest nieprawdą. :-)
    >
    > Żeby odpowiedział za fałszywe zeznania to musi najpierw zostać pouczony o
    > Art. 233. § 1 KK. Z tego co pisał badzio to jego szwagier tylko złożył
    > telefonicznie zawiadomienie o przegięciach w firmie.

    Jeśli już mówimy o przesłuchaniu to należałoby go powiadomić w jakiej
    sytuacji nie ma obowiązku zeznawać i coś jeszcze (wyleciało mi z głowy,
    ale tam były trzy artykuły)...
    Ale my chyba mówiliśmy o doniesieniu?

    --
    "I the heir of all the ages, in the foremost files of time"

    Locksley Hall by Alfred, Lord Tennyson


  • 58. Data: 2007-08-27 11:19:22
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: A Tennyson <t...@b...bis>

    On Wed, 22 Aug 2007 20:08:35 +0200, Jotte wrote:

    > [...]
    > Ostatnio zaostrzyły się znacznie kary, może ten stosunek się poprawi.
    > Nie wszystko zesztą da się przeliczyć na kasę, a nawet jak sie da, to
    > niekoniecznie jest to mądre.

    Duże grzywny nie załatwiają jeszcze niczego. Obecnie doprowadzono do sytuacji,
    gdy inspektor PIP zarabia mniej, niż wynosi nakładana przez niego grzywna.
    Nie jest to zbyt mądre, gdyż rodzi wątpliwości dotyczące bezstronności
    organu. Wydaje się, że wiąże się to z tzw. zapotrzebowaniem społecznym na
    spektakularne osiągnięcia PIP. Takie ssanie wymusza zwiększenie stanu
    zatrudnienia, tym samym mniejsze pieniądze "na głowę".
    Kiedyś w PRL-u funkcjonowało powiedzenie (dotyczące zawodów związanych
    z produkcją dóbr): "W pensję tego pracownika jest wliczone to, co ukradnie".
    Walka z korupcją to nie tylko sprawne wykrywanie tego rodzaju przestępstw
    i wymierzania kary ale również nie doprowadzanie powstawania takich nonsensów.

    --
    "I the heir of all the ages, in the foremost files of time"

    Locksley Hall by Alfred, Lord Tennyson


  • 59. Data: 2007-08-27 11:21:54
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:46d2b220$0$13941$fa0fcedb@news.zen.co.uk A Tennyson
    <t...@b...bis> pisze:

    >> Ostatnio zaostrzyły się znacznie kary, może ten stosunek się poprawi.
    >> Nie wszystko zesztą da się przeliczyć na kasę, a nawet jak sie da, to
    >> niekoniecznie jest to mądre.
    > Duże grzywny nie załatwiają jeszcze niczego.
    Jestem nieco innego zdania.
    Dotąd śmiesznie małe grzywny nie załatwiały niczego, bo zwyczajnie
    _opłacało_ się je wkalkulować w koszty i robić swoje.
    Kara (tu: grzywna) winna być adekwatna do przewinienia,a jednocześnie
    dolegliwa na tyle, aby działać odstraszająco na większość potencjalnych
    naruszaczy prawa. Zauważ, że np. w dziedzinie fiskalizmu wygląda to nie
    najgorzej.

    --
    Jotte


  • 60. Data: 2007-08-27 12:17:04
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: "Gienek" <g...@s...pl>

    > Jeśli już mówimy o przesłuchaniu

    Myślałem że o odpowiedzialności za fałszywe zeznania

    > to należałoby go powiadomić w jakiej
    > sytuacji nie ma obowiązku zeznawać i coś jeszcze (wyleciało mi z głowy,
    > ale tam były trzy artykuły)...

    Przesłuchanie przesłucaniu nierówne. Zależy jako kto jest się przesłuchiwanym
    Świadek nie może kłamać i musi mówić prawdę. Świadek podejrzewany może odmówić
    zeznań na pytania które mogą obciążyć jego lub jego najbliższych a podejrzany
    może odmówić całkowicie zeznań lub mówić co mu się tylko podoba. Czyli łgać do
    woli.

    Warunkiem odpowiedzialności za fałszywe zeznania jest puczenie przesłuchiwanego
    o tym.

    > Ale my chyba mówiliśmy o doniesieniu?

    Chyba tak. Dlatego nic nie grozi dla szwagra badzia chyba że udowodnią mu że
    zgłosił łamanie praw pracowniczych wiedząc że nikt ich tam nie łamie.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1