eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › chałpnictwo czy oszustwo?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 11. Data: 2004-11-30 15:09:19
    Temat: Re: chałpnictwo czy oszustwo?
    Od: "Immona" <c...@W...com.pl>


    Użytkownik "marek" <m...@b...com> napisał w wiadomości
    news:41ac86db$0$43595$ed2e19e4@ptn-nntp-reader04.plu
    s.net...
    > "Immona" <c...@W...com.pl> wrote in message
    > news:coht5e$86d$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > > Niestety, chyba wielu w naszym kraju tak mysli i jest to dla mnie
    > > niezrozumiale i przerazajace. To sa te momenty, w ktorych ja tez
    > zastanawiam
    > > sie nad wyjechaniem stad do krajow o lepszej kulturze biznesu,
    >
    > niestety mam wrazenie, ze "kultura" biznesu jest wszedzie taka sama, tyle
    ze
    > gdzie indziej "oszustwo" jest zgrabniejsze.
    > Przede wszystkim nie ma granicy miedzy uczciwym i nieuczciwym "biznesem".
    > Zawsze (?) polega to na tym, ze kupujesz cos taniej, a sprzedajesz drozej,
    > czesto wmawiajac klientowi, ze taniej sie nie da i jest to nalepszy
    produkt
    > pod sloncem, a Ty jestes jedyna kompetentna osoba, chocbys nie mial
    > zielonego pojecia o czym mowisz (masz pecha, jesli klient akurat siedzi w
    > tej branzy.)

    Jesli kupujesz taniej, a sprzedajesz drozej, to nie jest to oszustwo, tylko
    pobierasz wynagrodzenie za swoj czas, organizacje dostawy, udostepnienie
    powierzchni sklepu lub innej wygodnej formy zakupu, wziecie na siebie ryzyka
    itd. Macro sprzedaje taniej niz moj sklepik osiedlowy, ale sporo kupuje w
    sklepiku, ktory czesc towarow sprowadza z Macro i na miejscu sprzedaje
    drozej niz tam kupil :) bo za daleko jest codziennie tam jezdzic. Place im
    te marze za to, ze mi to dowiezli pod nos i nie czuje sie "naciagana".

    Nie uwzgledniasz tez w ogole produkcji - wytwarzania towarow i uslug. Jesli
    kupujesz surowce, robisz z nich cos nowego, to pobierasz uprawniona oplate
    za technologie, prace wlozona w przetworzenie itd.

    Wygladasz na kogos z tych, ktorzy uwazaja same pieniadze za nieetyczne z
    natury :D

    I.

    PS. Da sie byc w biznesie i byc w porzadku. Warunkiem jest dobry kapital
    startowy - zeby starczylo na ten czas, kiedy sie jeszcze nie zarabia i zeby
    nie trzeba bylo "oszczedzac" na terminowym placeniu itd. Wiekszosc ludzi
    uwaza, ze "walka o przezycie" usprawiedliwia wszystko, a to nieprawda nawet
    w przypadku walki o zycie w sensie doslownym - zas walka o utrzymanie nie
    jest jeszcze walka o zycie.
    Co do innych krajow - oczywiscie, ze nie ma w nich krysztalowej czystosci
    biznesu, ale jest jedna powazna roznica - poglady takie jak Twoje i
    cytowanego przez mnie wczesniej w tym watku pana sa tam kompromitujace dla
    kogos, kto je wyrazi, a nie powszechnie akceptowane.



  • 12. Data: 2004-11-30 15:57:45
    Temat: Re: chałpnictwo czy oszustwo?
    Od: "tom" <t...@w...pl>

    cze Marcin problem w tym ze ja juz dałem sie oszukac, Marcinie czy nie
    pamietasz na jakie adresy wysyłałes te odpowiedz na prace? oby nie były te
    co ja podałęm, ale zasada ta sama, wiec na 99% jestem oszukany, zostało 4
    dni od wywiazania sie od umowy, a czekam juz ponad 3 tygodnie, co w takiej
    sytuacji mam zrobic jak uzyskac normalny adres tej niby firmy bo oni podaja
    tylko skrytke pocztawa, pozatym druga firma nie posiada telefonu, jezeli to
    oszustwo to co mam zrobic zgłosci to na policje i domagac sie zwrotu
    poniesionych przezemnie kosztów? czy wogule to co cos da?
    Użytkownik "Marcin" <l...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:coi2bk$e1j$1@news.onet.pl...
    > Nie daj się oszukać.
    > Też kiedyś odpowiedziałem na podobną ofertę i dokładnie tak samo
    > wyglądała.
    > Najpierw list i 2 znaczki w kopercie potem przysłali kilka mozliwości
    pracy
    > (takie same jak te co piszesz) i potem tez odpisałem wybierając kilka
    > możliwości i kilkadziesiąt złotych.
    > Czekałem bardzo długo aż postanowiłem zadzwonić (bo był nawet podany nr
    i
    > nawet wcześniej gadałem z miłą panią, która wszystko mi wytłumaczyła -
    > wydawało się wiarygodne).
    > I co? Pod tym samym numerem co wcześniej dzwoniłem i rozmawiałem z
    panią
    > o m in. składaniu długopisów, pani mi powiedziała, żę chyba się pomyliłem,
    > że to pomyłka, że nigdy nie było tu firmy.
    > I tak właśnie straciłem moje pieniądze a przecież chciałem tylko
    uczciwie
    > zarobić.
    > Od tego czasu omijam podobne ogłoszenia szerokim łukiem.
    >
    > Oby w twoim przypadku było inaczej ale nie wróżę dobrze :-((.
    >
    >
    >



  • 13. Data: 2004-11-30 17:40:44
    Temat: Re: chałpnictwo czy oszustwo?
    Od: "marek" <m...@b...com>

    "Immona" <c...@W...com.pl> wrote in message
    news:coi2ko$bs9$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Co do innych krajow - oczywiscie, ze nie ma w nich krysztalowej czystosci
    > biznesu, ale jest jedna powazna roznica - poglady takie jak Twoje i
    > cytowanego przez mnie wczesniej w tym watku pana sa tam kompromitujace dla
    > kogos, kto je wyrazi, a nie powszechnie akceptowane.

    coz, od 10 lat mieszkam w Wlk Brytanii - zgadzam sie, ze _wyrazanie_ takich
    pogladow jest kompromitujace, natomiast z wieloletnich moich obserwacji - te
    poglady sa powszechnie _stosowane_. Czyli: oszukuj i sprawiaj dobre
    wrazenie - ale nie daj sie na przylapac. Inaczej - do as I say, but don't do
    as I do. Czego dobitnym przykladem sa politycy, gdy przypadkiem wyjdzie w
    praniu (w tym tygodniu niejaki Blunkett w Wlk Brytanii ;)

    Hm... mozna sprobowac okreslic, jakie to poglady sa "kompromitujace" ... czy
    np kupno za cene "A" i sprzedaz za cene 10 x A jest oszustwem czy zmyslem do
    interesow? (sa takie marze i sa jeszcze wyzsze oczywiscie i nie tylko
    dlatego, ze ryzyko, ale dlatego ze "klient glupi, to zaplaci")
    Czy oszustwem jest, gdy dzwonie do jednego powaznego urzedu i od _pieciu_
    roznych osob otrzymuje piec _roznych_ odpowiedzi na to samo pytanie, a kazda
    z tych odpowiedzi jest bledna. No, ale przeciez nikt nie przyzna sie ze "nie
    wie, ale sie dowie".
    to nie oszustwo, to sie nazywa "stresujace warunki pracy i wysoko postawione
    wymagania pracodawcy wobec pracownikow" :)

    a oszustwo? ach, rozne formy w zaleznosci od firmy. Drobne nieuczciwosci (np
    nasz kontrahent "upada", zatem nie placimy mu faktur, ktore jestesmy im
    dluzni, "bo to strata pieniedzy, ktore i tak przepadna". Spotkalem sie z ta
    mentalnoscia juz w dwoch niezaleznych od siebie firmach.
    Maksymalne przeciaganie splaty tych faktur "bo nam tez nie placa" (to
    wyjasnienie wewnatrz firmy, oczywiscie oficjalnie "juz czek wyslano tydzien
    temu).

    ach, wspomnialas o produkcji, prosze bardzo, prawie wszyscy "producenci"
    towarow konsumpcyjnych zamkneli fabryki i kupuja w Chinach. Powod/wymowka
    tych, co sie dopiero przenosza (ach, aby utrzymac cene musimy obnizyc
    koszty.) I jeszcze "we wspolczesnym swiecie musimy byc konkurencyjni
    (pustoslowie).

    Dziwi mnie tylko, ze cena firmy x, ktora zamknela fabryke w Seattle, USA i
    kupuje swoje produkty z fabryki w Chinach (tyle, ze z ich wlasnym logo) - ta
    cena w sklepie w Nowym Yorku jest nadal taka sama jak byla. No, zwykly cud,
    bo ta nadwyzka gdzies sie "rozplynela"...
    No wiec czy fakt, ze produkcja polara kosztuje "firme" 10 euro a w sklepach
    kupisz go za 100 euro - czy to dowod na zmysl biznesu czy na nieetycznosc
    (chciwosc?)
    Zapytaj ktoregos przedstawiciela np Nike jak wyglada kwestia warunkow
    socjalnych, a okaze sie, ze Nike jest "czysty", bo to nie ich problem -
    problem chinskiego "kontrahenta" i do niego sie zwroc z pytaniem. No, ale
    tak czy inaczej takie pytania wywoluja nerwowosc i bardzo nieprofesjonalne
    "ruchy" firm, gdy dostaja takie niezreczne pytania (tu mowie z
    doswiadczenia, bo swego czasu bylem dociekliwy - i naiwny)

    OT, hm?

    coz, to tylko ogolne wrazenie, ale nie dostrzegam, zeby w _Wlk Brytanii_
    etyka biznesu stala na wyzszym poziomie niz w Polsce. Roznica moze jest w
    tym, ze ludzi nie sa tak naiwni (ale Polacy tez szybko sie ucza! :) a same
    "oszustwa" nie sa tak jaskrawe (kwestia pewnych zabezpieczen prawnych - choc
    zbiurokratyzowanych tak, ze polskim do nich baaardzo daleko ;)

    marek



  • 14. Data: 2004-11-30 20:23:43
    Temat: Re: chałpnictwo czy oszustwo?
    Od: "Immona" <c...@W...com.pl>


    Użytkownik "marek" <m...@b...com> napisał w wiadomości
    news:41acaf4d$0$68967$ed2619ec@ptn-nntp-reader03.plu
    s.net...
    > "Immona" <c...@W...com.pl> wrote in message
    > news:coi2ko$bs9$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >> Co do innych krajow - oczywiscie, ze nie ma w nich krysztalowej czystosci
    >> biznesu, ale jest jedna powazna roznica - poglady takie jak Twoje i
    >> cytowanego przez mnie wczesniej w tym watku pana sa tam kompromitujace
    >> dla
    >> kogos, kto je wyrazi, a nie powszechnie akceptowane.
    >
    > coz, od 10 lat mieszkam w Wlk Brytanii - zgadzam sie, ze _wyrazanie_
    > takich
    > pogladow jest kompromitujace, natomiast z wieloletnich moich obserwacji -
    > te
    > poglady sa powszechnie _stosowane_. Czyli: oszukuj i sprawiaj dobre
    > wrazenie - ale nie daj sie na przylapac. Inaczej - do as I say, but don't
    > do
    > as I do. Czego dobitnym przykladem sa politycy, gdy przypadkiem wyjdzie w
    > praniu (w tym tygodniu niejaki Blunkett w Wlk Brytanii ;)

    Z politykami wszedzie tak jest.

    > Hm... mozna sprobowac okreslic, jakie to poglady sa "kompromitujace" ...
    > czy
    > np kupno za cene "A" i sprzedaz za cene 10 x A jest oszustwem czy zmyslem
    > do
    > interesow? (sa takie marze i sa jeszcze wyzsze oczywiscie i nie tylko
    > dlatego, ze ryzyko, ale dlatego ze "klient glupi, to zaplaci")

    Oczywiscie, ze sa wyzsze marze. Handel to gra.

    > ach, wspomnialas o produkcji, prosze bardzo, prawie wszyscy "producenci"
    > towarow konsumpcyjnych zamkneli fabryki i kupuja w Chinach. Powod/wymowka
    > tych, co sie dopiero przenosza (ach, aby utrzymac cene musimy obnizyc
    > koszty.) I jeszcze "we wspolczesnym swiecie musimy byc konkurencyjni
    > (pustoslowie).

    W Chinach produkuja taniej. Nieuczciwosci w tym nie widze - ewentualnie
    problem nielojalnosci wobec gospodarki wlasnego kraju. Ale z oszustwem
    trudno to laczyc.

    > No wiec czy fakt, ze produkcja polara kosztuje "firme" 10 euro a w
    > sklepach
    > kupisz go za 100 euro - czy to dowod na zmysl biznesu czy na nieetycznosc
    > (chciwosc?)

    Nieetyczne jest jedynie sprzedawanie rzeczy niezbednych drozej, niz ludzi na
    to stac (z uwzglednieniem kosztow produkcji). Jakby sie piekarze zmowili i
    nie sprzedawali chleba taniej niz 10 zl za bochenek, to byloby to
    nieetyczne. Ale polara nikt nie musi miec. To kwestia wolnego wyboru, czy
    ktos go kupi, czy nie i czy go kupi za dana cene, czy sie potarguje, czy
    zrezygnuje. Jesli za wiele osob zrezygnuje, kupcy obniza cene.

    > coz, to tylko ogolne wrazenie, ale nie dostrzegam, zeby w _Wlk Brytanii_
    > etyka biznesu stala na wyzszym poziomie niz w Polsce. Roznica moze jest w
    > tym, ze ludzi nie sa tak naiwni (ale Polacy tez szybko sie ucza! :) a same
    > "oszustwa" nie sa tak jaskrawe (kwestia pewnych zabezpieczen prawnych -
    > choc
    > zbiurokratyzowanych tak, ze polskim do nich baaardzo daleko ;)

    Stoi na wyzszym poziomie, bo usilowania oszustw nie sa tak prymitywne i
    bezczelne, a na te prymitywne i bezczelne mniej osob sie nabiera. Zla sie
    nigdy nie wyeliminuje, ale moze ono byc trudniejsze i wole te miejsca, w
    ktorych jest ono trudniejsze.

    I.



  • 15. Data: 2004-11-30 22:28:24
    Temat: Re: chałpnictwo czy oszustwo?
    Od: Daniel Rychcik <m...@u...mat.uni.torun.pl>

    In article <coikt9$k19$1@atlantis.news.tpi.pl>, Immona wrote:
    > W Chinach produkuja taniej. Nieuczciwosci w tym nie widze - ewentualnie
    > problem nielojalnosci wobec gospodarki wlasnego kraju.

    Nie tylko gospodarki. Od ładnych paru lat mozna w TV zobaczyc obrazki
    chińskich dzieci pracujących po kilkanaście godzin na dobę za kilka
    dolarów. O, nawet dzisiaj cos było na France 1 - oglądałem jednym okiem,
    ale zapamiętałem, że "nadgodziny zaczynają sie po północy"...

    My sobie z żoną ustaliliśmy, że w miarę możliwości _nie_ kupujemy rzeczy
    "made in China". Niestety czasem nie ma wyjścia - i będzie tak coraz
    częściej, bo niestety kraj jako taki ma potencjał większy od dowolnego
    innego na świecie. Kto grał kiedyś w Civilization, wie dlaczego ;-)

    > Ale z oszustwem trudno to laczyc.

    Zgadza się, to lekko OT.

    Daniel
    --
    \ Daniel Rychcik INTEGRAL Science Data Centre, Versoix/Geneve, CH
    \---------------------------------------------------
    -----------------
    \ GCM/CS/MU/M d- s++:+ a- C+++$ US+++$ P+>++ L+++$ E--- W++ N++ K-
    \ w- O- M PS+ PE Y+ PGP t+ 5 X- R tv b+ D++ G+ e+++ h--- r+++ y+++


  • 16. Data: 2004-12-01 08:49:50
    Temat: Re: chałpnictwo czy oszustwo?
    Od: "Marcin" <l...@o...pl>

    Niestety nie pamiętam jaka to była firma bo było to ładnych parę lat
    temu.
    Wydaje mi się, że nie można im nic zrobić. Ja nawet miałem numer telefonu
    i co z tego. Nic nie udowodnię, wcześniejsza rozmowa nie była przecież
    nagrana.
    No a jeżeli podają tylko skrytkę pocztową to tym bardziej nie ma jak do nich
    dotrzeć.
    Nie wiem, nie znam się na prawie, może można to jakoś rozwiązać i ukarać
    złodzieji ale szkoda było mi czasu i nerwów, dałem sobie spokój.
    Dostałem po prostu slidną nauczkę i mimo, że takich ogłoszeń jest teraz
    bardzo dużo i naprawdę są zachęcające to po tamtym incydencie nawet ich nie
    czytam.
    Jak masz jakichś znajomych prawników to popytaj, może ktoś wie co można
    zrobić w takim przypadku.
    Pozdrawiam.
    Marcin


    > cze Marcin problem w tym ze ja juz dałem sie oszukac, Marcinie czy nie
    > pamietasz na jakie adresy wysyłałes te odpowiedz na prace? oby nie były te
    > co ja podałęm, ale zasada ta sama, wiec na 99% jestem oszukany, zostało 4
    > dni od wywiazania sie od umowy, a czekam juz ponad 3 tygodnie, co w takiej
    > sytuacji mam zrobic jak uzyskac normalny adres tej niby firmy bo oni
    podaja
    > tylko skrytke pocztawa, pozatym druga firma nie posiada telefonu, jezeli
    to
    > oszustwo to co mam zrobic zgłosci to na policje i domagac sie zwrotu
    > poniesionych przezemnie kosztów? czy wogule to co cos da?




  • 17. Data: 2004-12-02 07:04:46
    Temat: Re: chałpnictwo czy oszustwo?
    Od: "Kuroi Bonza" <b...@s...wp.pl>

    Dnia Tue, 30 Nov 2004 13:46:26 +0100, tom <t...@w...pl> napisał:

    > Witam poszukuje pracy cha?pniczej co prawda zapisa?em sie do jednej
    > firmy a
    > dok?adnie odpowiedzialem na ogloszenie, oto tresc ogloszenia
    > DZIE? DOBRY.

    Generalnie omijaj wszystkie firmy ktore na "dzien dobry" kaza Tobie cos
    placic.
    Masz zarabiac w pracy a nie wydawac kase.
    Jezeli boja sie o zainwestowane w Ciebie pieniadze moga odciagnac z wyplat.
    Cala reszta to najczesciej naciagacze.
    Pozdrawiam


    --
    Bonza
    pager 0642299084
    --
    Swistak.pl - aukcje internetowe | http://www.swistak.pl/p/15391/a
    http://www.kaizen.bazarek.pl/


  • 18. Data: 2004-12-03 09:21:35
    Temat: Re: chałpnictwo czy oszustwo?
    Od: emati <e...@n...wp.pl>

    Krzysztofsf napisał(a):
    > Dnia Tue, 30 Nov 2004 13:46:26 +0100, tom <t...@w...pl> napisał:
    >
    >
    > Masz jeszcze jakies przyklady, co mam pisac, zeby ludzie przysylali te
    > pieniazki i znaczki?
    > Bo jak nie moge znalezc uczciwej pracy, to moze faktycznie najwyzszy
    > czas pomyslec o jakims nieuczciwym biznesie?
    >
    >
    >
    >
    Heh, kiedyś czytałem o niezłym numerze jaki ktos zrobił na ebay.com, w
    skrócie:
    koles wystawił do sprzedazy kilka tysięcy super wibratorów :-)
    reklamując że sa extra duże, miłe w dotyku naj naj naj :-) itp....
    Wycenił te cuda na około 30$ z asztukę a podobno średnie ceny w
    sexshopach to około 100$. W aukcji wzięło udział kilka tysięcy osób!!!
    Warunek był jeden, wpłata z góry. Po tygodniu od zakończenia aukcji,
    rozesłał do wszystkich czeki na 30$ (te które wpłacili) z informacją że
    niestety transport zaginął, statek zatonął czy coś w tym stylu. No i
    teraz spytacie co w tym dziwnego w końcu facet oddał pieniądze...
    ano fajne w tym jest to że na czekach poza imieniem i nazwiskiem był
    dopisek że jest to zwrot za zakup MEGA SUPER WIBRATORA DO SEXU ANALNEGO
    I NIE TYLKO. :-))))))) Jaki był efekt tego? a no taki że czeki
    zrealizowało tylko 3% osób. Reszta machnęła ręką na te 30$, wyceniając
    swój wstyd w banku lub na poczcie na więcej niż 30$. Ludzie po prostu
    wstydzili się pójść i odebrać swoje pieniądze. A po miesiącu ważnośc
    czeków wygasła i kolesiowi zostało 97% pieniedzy na koncie których
    ludzie po prostu nie odebrali ;_)))))))))

    pozdrawiam wszystkich
    emati

    :-)))))))


  • 19. Data: 2004-12-03 12:54:59
    Temat: Re: chałpnictwo czy oszustwo?
    Od: "tom" <t...@w...pl>

    emati ale numer nie do wiary, nawet by nikt o tym nie pomyślal ze taki wałek
    i sposób wyudzenia kasy niby legalny bo sami nie zrealizowali czeku i
    kolesiowi nic nie jest, pewnie planuje cos podobnego w tym stylu:)
    Użytkownik "emati" <e...@n...wp.pl> napisał w wiadomości
    news:copb2k$8o2$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Krzysztofsf napisał(a):
    > > Dnia Tue, 30 Nov 2004 13:46:26 +0100, tom <t...@w...pl> napisał:
    > >
    > >
    > > Masz jeszcze jakies przyklady, co mam pisac, zeby ludzie przysylali te
    > > pieniazki i znaczki?
    > > Bo jak nie moge znalezc uczciwej pracy, to moze faktycznie najwyzszy
    > > czas pomyslec o jakims nieuczciwym biznesie?
    > >
    > >
    > >
    > >
    > Heh, kiedyś czytałem o niezłym numerze jaki ktos zrobił na ebay.com, w
    > skrócie:
    > koles wystawił do sprzedazy kilka tysięcy super wibratorów :-)
    > reklamując że sa extra duże, miłe w dotyku naj naj naj :-) itp....
    > Wycenił te cuda na około 30$ z asztukę a podobno średnie ceny w
    > sexshopach to około 100$. W aukcji wzięło udział kilka tysięcy osób!!!
    > Warunek był jeden, wpłata z góry. Po tygodniu od zakończenia aukcji,
    > rozesłał do wszystkich czeki na 30$ (te które wpłacili) z informacją że
    > niestety transport zaginął, statek zatonął czy coś w tym stylu. No i
    > teraz spytacie co w tym dziwnego w końcu facet oddał pieniądze...
    > ano fajne w tym jest to że na czekach poza imieniem i nazwiskiem był
    > dopisek że jest to zwrot za zakup MEGA SUPER WIBRATORA DO SEXU ANALNEGO
    > I NIE TYLKO. :-))))))) Jaki był efekt tego? a no taki że czeki
    > zrealizowało tylko 3% osób. Reszta machnęła ręką na te 30$, wyceniając
    > swój wstyd w banku lub na poczcie na więcej niż 30$. Ludzie po prostu
    > wstydzili się pójść i odebrać swoje pieniądze. A po miesiącu ważnośc
    > czeków wygasła i kolesiowi zostało 97% pieniedzy na koncie których
    > ludzie po prostu nie odebrali ;_)))))))))
    >
    > pozdrawiam wszystkich
    > emati
    >
    > :-)))))))



  • 20. Data: 2004-12-03 13:16:12
    Temat: Re: chałpnictwo czy oszustwo?
    Od: emati <e...@n...wp.pl>

    tom napisał(a):
    > emati ale numer nie do wiary, nawet by nikt o tym nie pomyślal ze taki wałek
    > i sposób wyudzenia kasy niby legalny bo sami nie zrealizowali czeku i
    > kolesiowi nic nie jest, pewnie planuje cos podobnego w tym stylu:)

    :-) fajne nie?

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1