eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 104

  • 52. Data: 2003-11-22 01:07:05
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>

    [ciach]

    > >moze byc co najwyzej mniejszy lub wiekszy stres, ale jakis zawsze
    > >bedzie.
    > >jak nie termin, to klient co wstal lewa noga, albo kolega, ktory ma zly
    > >dzien etc.
    >
    > Chyba nie taki stres mial na mysli PiotrG.
    Kazdy. Nie ma znaczenia, jaki.

    >
    > > najlepsze w ogole jest przyjecie na umowe probna.
    >
    > No wlasnie, ale wtedy musisz miec pojedynczych kandydatów a nie caly tlum.
    Jestem zwolennikiem okresu probnego i zawsze tak zatrudniam (3 miesiace, z
    mozliwoscia skrocenia, jak orzel). I tylko jeden raz czlowiek nie zostal -
    sam
    zrezygnowal z powodu sytuacji rodzinnej.
    Ale zgadza sie - zatrudniany byl tylko jeden kandydat z danej rekrutacji,
    bo:
    1. Nie kazda firma ma mozliwosci techniczne, zeby zatrudniac na probe kilka
    osob, z zalozeniem, ze zostanie jedna (stanowiska pracy).
    2. Wspolzawodnictwo miedzy takimi kandydatami moze skutecznie rozpirzyc
    zespol.
    3. Takie postepowanie chyba nie jest fair - daje sie komus nadzieje, a potem
    czesc, bo "konkurent" lepiej sie sprzedal.

    PiotrG



  • 51. Data: 2003-11-22 01:07:05
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>

    [ciach]

    > >moze byc co najwyzej mniejszy lub wiekszy stres, ale jakis zawsze
    > >bedzie.
    > >jak nie termin, to klient co wstal lewa noga, albo kolega, ktory ma zly
    > >dzien etc.
    >
    > Chyba nie taki stres mial na mysli PiotrG.
    Kazdy. Nie ma znaczenia, jaki.

    >
    > > najlepsze w ogole jest przyjecie na umowe probna.
    >
    > No wlasnie, ale wtedy musisz miec pojedynczych kandydatów a nie caly tlum.
    Jestem zwolennikiem okresu probnego i zawsze tak zatrudniam (3 miesiace, z
    mozliwoscia skrocenia, jak orzel). I tylko jeden raz czlowiek nie zostal -
    sam
    zrezygnowal z powodu sytuacji rodzinnej.
    Ale zgadza sie - zatrudniany byl tylko jeden kandydat z danej rekrutacji,
    bo:
    1. Nie kazda firma ma mozliwosci techniczne, zeby zatrudniac na probe kilka
    osob, z zalozeniem, ze zostanie jedna (stanowiska pracy).
    2. Wspolzawodnictwo miedzy takimi kandydatami moze skutecznie rozpirzyc
    zespol.
    3. Takie postepowanie chyba nie jest fair - daje sie komus nadzieje, a potem
    czesc, bo "konkurent" lepiej sie sprzedal.

    PiotrG



  • 53. Data: 2003-11-22 02:07:07
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "MC" <m...@g...pl>

    Użytkownik "PiotrG" <p...@s...com.pl> napisał w wiadomości
    news:bpmahf$hf2$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > > Jakoś jest bardzo malo ogłoszeń w których żada się się inowacyjności,
    > > głównie chodzi o praktykę. A ta może być różna.
    > Problem polega na tym, ze praktyka daje sie latwiej zweryfikowac niz
    > "otwartosc umyslu".
    >
    I to jest problem większy dla pracodawców niż dla tych kilku nierozpoznanych
    orłów którzy giną w masie średniaków. Premiowanie średniactwa jest dość
    charakterystyczne, inaczej sie nie da? Zbyt wielki nacisk na praktykę ma w
    sumie negatywne konsekwencje. Popatrz na oferty zagraniczniaków. Sa całkiem
    inne...
    BTW. Widziałeś, kto zdobył tytuł najbardziej inowacyjnej firmy 2003?

    > Argument jest jeden - stres jest duzym dyskomfortem dla czlowieka,
    > ale ma jedna zalete - nakreca do dzialania. Oczywiscie nie wszystkich.

    Rozumiem, ze stresujesz kandydata chcąc wydobyć z niego w czasie procedury
    aplikacyjnej wyzszą wydajnośc niż zwykle. Jednym słowem działasz na jego
    korzyść.

    > jest za malo - to by byla manipulacja. Wyrecza mnie rzeczywistosc,
    > dajaca tyle stresu, ze starcza dla wszystkich i jeszcze zostaje.

    Są dwie szkoły wymieniania żarówek. Jedna robić to po przepaleniu, druga po
    upływie normatywnej liczby godzin. Kto sie mniej stresuje i komu się świecą
    wszystkie zarówki? Niestety, to kosztuje.

    > Ok, do kapitalizmu trzeba dorosnac - i musza to zrobic obie strony.
    > Ale wiesz, dorastanie trwa, a dzisiaj jest po prostu dzisiaj, i nikt tego
    > nie
    > zmieni od zaraz.

    To nieco inne stanowisko niż to, od którego rozpoczynałeś wątek.

    > Tak wiec, zamiast sie obrazac na pracodawcow, moze pracobiorcy tez
    > czasem spojrzeli by na siebie krytyczniej? Obydwu stronom wyszlo by
    > to na dobre.
    >
    I na odwrót. Podobno zgoda buduje, ale jesli dojdzie do pracy bez stresu kto
    uratuje wydajność?
    >
    > > Czasem jednak słuzą do badania rynku. I wtedy są lipne.
    > Jestem przekonany, ze to znikomy procent ofert.
    >
    Ale to jest tylko Twoje przekonanie kontra przekonaniu kilku innych osób.

    > > Niestety nad tą
    > > działalnością unosi sie cos w rodzaju odpowiedzialności zbiorowej i
    jesli
    > > jeden daje frajerskie ogłoszenie, to odór przyepia się do wszystkich.
    > Wiesz, to mi przypomina: zabierzmy poslom i senatorom diety, to
    > bezrobotnym sie poprawi. Chyba tylko humor. Nie ta skala!
    >
    Nie będę się upierał, nie robiłem statystyki, zresztą nie to się liczy a
    głosno manifestowane przekonanie. To nie jest tylko problem kilku
    niezadowolonych, ale konsekwencji całego smrodku wokól tego.

    >Zupelnie tak jak
    > u nas,
    > tylko z wieksza kultura.
    >
    Nie tylko z większą kulturą, ale i z wiekszą równowagą między prawami i
    obowiązkami. Chociażby niesienie rozmaitych kaganków jest przywilejem
    pracodawców przecież.

    > Wiesz, sweczniki sa takie jakie sa - i nadal uwazam, ze trzeba miec talent
    > zeby wyjsc
    > na swiecznik.
    >
    Talent - tak, byleby świecznik nie był za bardzo podejrzany.



  • 54. Data: 2003-11-22 02:22:23
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>

    > I to jest problem większy dla pracodawców niż dla tych kilku
    nierozpoznanych
    > orłów którzy giną w masie średniaków.
    Zgadza sie.

    > Premiowanie średniactwa jest dość
    > charakterystyczne, inaczej sie nie da? Zbyt wielki nacisk na praktykę ma w
    > sumie negatywne konsekwencje.
    Sorry, ale skad przekonanie, ze praktyk == sredniak ?

    > BTW. Widziałeś, kto zdobył tytuł najbardziej inowacyjnej firmy 2003?
    Nie. Ale nie mow, ze maly-miekki?

    > > Argument jest jeden - stres jest duzym dyskomfortem dla czlowieka,
    > > ale ma jedna zalete - nakreca do dzialania. Oczywiscie nie wszystkich.
    >
    > Rozumiem, ze stresujesz kandydata chcąc wydobyć z niego w czasie procedury
    > aplikacyjnej wyzszą wydajnośc niż zwykle.
    Podczas rekrutacji nie chodzi o wydajnosc - raczej o zdolnosc logicznego
    myslenia.
    A takowa czasem znika w obliczu stresu ;-)

    > Jednym słowem działasz na jego
    > korzyść.
    No wreszcie ktos mnie zrozumial ;-)))))

    > Są dwie szkoły wymieniania żarówek. Jedna robić to po przepaleniu, druga
    po
    > upływie normatywnej liczby godzin. Kto sie mniej stresuje i komu się
    świecą
    > wszystkie zarówki? Niestety, to kosztuje.
    Jasne. Gorzej, jesli to nie Ty je zapalasz i gasisz, a wiec nie masz
    mozliwosci
    stwierdzenia, kiedy ta normatywna liczba godzin zostanie przekroczona.
    Zostaje druga szkola.

    > > Ok, do kapitalizmu trzeba dorosnac - i musza to zrobic obie strony.
    > > Ale wiesz, dorastanie trwa, a dzisiaj jest po prostu dzisiaj, i nikt
    tego
    > > nie
    > > zmieni od zaraz.
    >
    > To nieco inne stanowisko niż to, od którego rozpoczynałeś wątek.
    Nie - po prostu wtedy tego nie napisalem (swiadomie - chodzilo
    mi o wyrazne uwidocznienie ironii).
    Natomiast i tak nie ma to znaczenia - rynek pracy jest, jaki jest i
    pracobiorcy musza go brac "z dobrodziejstwem inwentarza" - inaczej
    nie beda mieli pracy.

    > > Tak wiec, zamiast sie obrazac na pracodawcow, moze pracobiorcy tez
    > > czasem spojrzeli by na siebie krytyczniej? Obydwu stronom wyszlo by
    > > to na dobre.
    > >
    > I na odwrót. Podobno zgoda buduje, ale jesli dojdzie do pracy bez stresu
    kto
    > uratuje wydajność?
    ;-))))

    > > > Czasem jednak słuzą do badania rynku. I wtedy są lipne.
    > > Jestem przekonany, ze to znikomy procent ofert.
    > >
    > Ale to jest tylko Twoje przekonanie kontra przekonaniu kilku innych osób.
    Zgoda. To tylko moj osad. Nie badalem tego nigdy. Nie twerdze, ze mam
    monopol na racje.

    > Nie będę się upierał, nie robiłem statystyki, zresztą nie to się liczy a
    > głosno manifestowane przekonanie. To nie jest tylko problem kilku
    > niezadowolonych, ale konsekwencji całego smrodku wokól tego.
    I wlasnie ten smrodek mnie wkurza. Mam wrazenie, ze jak ludziom
    cos nie smierdzi, to zle sie czuja.

    [ciach]

    > Talent - tak, byleby świecznik nie był za bardzo podejrzany.
    ;-)))))))

    PiotrG



  • 55. Data: 2003-11-22 05:56:23
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "MC" <m...@g...pl>

    Użytkownik "PiotrG" <p...@s...com.pl> napisał w wiadomości
    news:bpmh5j$ljk$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > > charakterystyczne, inaczej sie nie da? Zbyt wielki nacisk na praktykę ma
    w
    > > sumie negatywne konsekwencje.
    > Sorry, ale skad przekonanie, ze praktyk == sredniak ?
    >
    Ano stad, że praktykując nie zakuwa. Mimo wszystkich negatywnych i często
    uzasadnionych opinii o wyższych szkołach mam większe zaufanie do
    kształcenia akademickiego niż czeladnikowania w firmie. Powiesz, że
    jednoczesnie mozna jedno i drugie, ale jednakowo dobrze chyba nie.
    Paktycznie masz konflikt między szerokimi horyzontami a sprawnym
    wykonawstwem. Praktyk może byc znakomity w swojej działce, ale może mu
    zabraknąć oddechu do czegoś innego. Owszem, może się dokształcać, ale nie
    bardzo ma od kogo, a samokształcenie jest cholernie trudne. Więc praktyk to
    w znacznej czesci przypadków właśnie średniak.

    > > BTW. Widziałeś, kto zdobył tytuł najbardziej inowacyjnej firmy 2003?
    > Nie. Ale nie mow, ze maly-miekki?
    >
    Nie patrzyłem za ocean. Tutaj nad Wisła została nią równie dobrze jak ms
    znana firma prokom software.

    > Natomiast i tak nie ma to znaczenia - rynek pracy jest, jaki jest i
    > pracobiorcy musza go brac "z dobrodziejstwem inwentarza" - inaczej
    > nie beda mieli pracy.
    >
    A pracodawcy wyników. Prawda, ze do prostych prac można brać osoby z ulicy,
    ale w tym fachu nie przebijemy chińczyków. Wypłynąc mozemy tylko na czymś
    bardziej skomplikowanym. Nie myśl, ze namawiam do jakiegoś strajku, ale
    można sobie wyobrazić zmiany na rynku pracy, które przyniosą korzyść obu
    stronom, nie ustawiając obu stron aż tak antagonistycznie. Gdyby nie
    trudności biurokratyczne namawiałbym każdego do otwarcia własnego biznesu.

    > > głosno manifestowane przekonanie. To nie jest tylko problem kilku
    > > niezadowolonych, ale konsekwencji całego smrodku wokól tego.
    > I wlasnie ten smrodek mnie wkurza. Mam wrazenie, ze jak ludziom
    > cos nie smierdzi, to zle sie czuja.
    >
    Ktoś powinien pozamiatać. Kto? Ile władzy, ile pieniędzy - tyle
    odpowiedzialności.



  • 56. Data: 2003-11-22 09:10:40
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>

    On Sat, 22 Nov 2003 01:44:47 +0100
    "MC" <m...@g...pl> wrote:

    > Uzytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisal w
    > wiadomosci news:20031121154241.3fc82460.ninka@pierdol.ninka.net
    .usun...
    >
    > > w poprzednim poscie wyjasnil juz, co mial na mysli.
    > > to sa bardzo dobre metody sprawdzania _rzeczywistego_ poziomu wiedzy
    > > kandydata.
    >
    > ok, ale jak to pogodzic z tym co napisalas tutaj:
    >
    > >skutecnzosc rozmowy kwalifikacyjnej w pozniejszym prognozowaniu
    > >"dobrosci" pracownika to ledwie kilkanascie procent.
    > >test (czyli wykonanie czegos na proboe) - to juz kilkadziesiat procent.
    > >najlepsze w ogole jest przyjecie na umowe probna.
    > >tak wynika z badan psychologow spolecznych i sa one wiarygodne.

    a co z czym Ci sie tutaj kloci?

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net.usun
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 57. Data: 2003-11-22 09:43:04
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: Shrek <l...@w...pl>

    Dnia 21 lis 2003, "PiotrG" <p...@s...com.pl> zapodal(a):


    >> > - jak pracuje w stresie;
    >>
    >> Stress jest skutkiem kiepskiego kierownikowania.
    > Bzdura. Bujda na resorach.

    Nie do konca, sa rozne czynniki, ale zarzadzanie jest chyba
    najwazniejszym.

    > Rozumiem, ze pracowales cale zycie
    > w budzetowce,

    Nie.

    > popijajac kawe 10 razy dziennie?

    6 :)

    > No, byc moze jest tak tez w firmach produkcyjnych.

    fakt, ale raczej moze byc niz jest.

    > Ale firmy uslugowe lub handlowo-uslugowe nie moga w
    > dzisiejszych czasach pozwolic sobie na labe.

    Chyba zadne nie moga.

    > Popracuj w serwisie albo supporcie jakiejs firmy, i pokombinuj
    > troche, jak supportowac dwa problemy na raz, szukajac jednoczesnie
    > rozwiazania trzeciego problemu, i wiedzac, ze od tego czy rozwiazesz
    > ten problem zalezy los kontraktu na 1.5mln$ (przypadek praktyczny)..

    Jesli uwzasz, ze to nie jest zle zarzadanie to ja nie rozumiem. Albo
    bierze sie wiecej pracownikow, albo mniej zadan. Jesli ktos nie moze sie
    skupic na problemie od ktorego zalezy taki kontrakt bo musi rozwiazywac 2
    dodatkowe, to jest to tragiczne zarzadzanie.

    > Wiesz, wszystko zalezy od poczucia odpowiedzialnosci - jesli chcesz
    > byc bylejakim pracownikiem, mozesz miec wszystko w dupie - praca
    > 8-16, nic za darmo, to sie nie da, tamto tez sie nie da.... Tak jak za
    > komuny. Bedziesz na tym samym stanowisku do konca zycia.

    Mozna chciec, a i tak sie nie da. Poza tym prezes bierze za to wiecej
    kasy, jest to jego firma wiec dla niego moze (nie musi) byc drugim domem.
    Pracownik podpisuje umowe na osiem godzin wiec nie ma obowiazku siedziec
    za darmo dluzej. Inaczej sprawa wyglada gdy za te dodatkowe godziny
    dostanie kase za nadgodziny, premie za zwiekszony zysk firmy. A ja siedze
    po godzinach bo sie chce nauczyc nowych rzeczy ale to jest dobre na
    poczatek, jak juz sie naucze to dlaczego mam zostawac po godzinach za
    darmo. Do pracy przychodzisz zarabiac pieniadze a nie dla przyjemnosci.

    > Jesli natomiast rozumiesz cele firmy i sens tego, co robisz, potrafisz
    > poczuc sie odpowiedzialny za swoja prace.

    Celem firmy jest pomnarzec dochody. Chyba, ze wierzysz w jakas misje
    firmy, ale to chyba tylko organizacje charytatywne (ew budrzetowka, ale w
    to juz chyba malo kto wierzy, pozatym piszemy jak rozumiem raczej o
    firmach prywatnych). Generalnie celem firmy jest zaracieac pieniadze dla
    wlasciciela, a celem pracownika zarabiac dla siebie.

    > (a w szczegolnosci za to,
    > co czasami spieprzysz - nie czarujmy sie, kazdemu sie zdaza), masz
    > szanse na cos innego. A co innego? To juz zalezy od firmy.

    Wszystkim sie zdarza mi, tobie zarzadzajacym, klientom...

    > PiotrG

    Pozdr.



    --
    Shrek


  • 58. Data: 2003-11-22 19:00:57
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "Krzysztof Adamski" <k...@B...onet.pl>

    > Nie wiem czemu cie to tak dziwi, są firmy w których musisz być
    > multizadaniowy, nie wiem dlaczego wg ciebie Microsoft i Java sie
    wykluczają
    > (tym bardziej że do wersji 1.1 'VS 6.0' Microsoft oferował środowisko
    > programistyczne).
    >

    Podkreślam "specjalistów" - ciężko mi sobie wyobrazić kogoś kto jest świetny
    zarówno w produktach Microsoftu (nie mówię tylko o np. C# ale o całym .NET)
    oraz doskonale zna Javę (oraz standard J2EE).

    Żeby uściślić - chodziłoby mi o produkty Microsoftu i SUN'a :)

    Pozdrawiam,

    Krzysiek



  • 59. Data: 2003-11-22 21:56:20
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "sp6mlz" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:bplmp4$dhc$...@a...news.tpi.pl...
    > MC wrote:
    >
    > >>- jak pracuje w stresie;
    > >
    > > Stress jest skutkiem kiepskiego kierownikowania.
    >
    > Nie zawsze. Co z przypadkami losowymi ? Godzina 13:13, serwer domeny NT
    (...)

    Bez obrazy, ale cos takiego jest dowodem na totalna wtope odpowiedzialnego
    szefa/kierownika! Co, lapie sie za glowe i zastanawia co robic???
    Gdzie procedury awaryjne? Wymysla na poczekaniu?
    Przeciez na takie sytuacje ma sie byc przygotowanym, przyjeta procedura
    _zapewnic_ rozwiazanie problemu w czasie _akceptowalnym_ dla firmy....
    Stressem to moze byc tylko pozar w serwerowni.
    Tylko mi nie mowcie ze to niewykonalne, bo to bzdura!

    Chyba ze ktos "rzezbi" w informatyce, ale tacy wlasnie najwiecej krzycza...

    Zdrowka - Wojtek H.




  • 60. Data: 2003-11-22 22:25:24
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "sp6mlz" <s...@p...onet.pl>

    Witam!

    Użytkownik PiotrG <p...@s...com.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:bplksd$hu9$...@o...futuro.pl...
    > > nie wiem czy jestes pracobiorca czy pracodawca...
    > Jedno i drugie ;-)
    > Jestem pracownikiem w firmie, w ktorej sam zatrudniam sobie ludzi.

    Oczom nie slysze, uszom nie widze...

    Wiesz, _kto_ to jest _pracodawca_ ???
    Nie wiesz :-)))))))))))))))))

    I tak latwo zdradzasz nazwe swojego _pracodawcy_ ?
    Wydaje mi sie, ze nalezaloby dodac do stopki
    "moje poglady nie sa pogladami mojego pracodawcy"...

    Bo wiesz....
    Coz, szukacie 3 pracownikow z branzy IT (choc kontaktem
    nie jestes). Tutaj tez przebywaja ludzie z branzy - jaka jestes
    wizytowka firmy - moze jeszcze w ramach (czy. godzinach)
    pracy?

    >
    > > ale jesli pracodawca to
    > > miernej jakosci, taki post naprawde nie przystoi powaznemu pracodawcy...

    > Rozumiem, ze to zart ;-)))))))) Niezly.

    Czyli jeszcze do tego krytyki nie przyjmujemy, Piotrze?
    Ktos tutaj nie zgadzal sie z Twoimi pogladami - natychmiast dostal
    latke (łatkę) "slabego fachowca".

    Wiesz dokladnie, jakim jestes wielkim fachowcem (dyskusja na temat
    wymagan na stanowisko programista ERP - _tez_ bys sie nadawal :-))))
    nawet Ci chcialem wyslac te oferte) - ale z drugiej strony wg Ciebie
    kandydaci sa cieniasami, tylko ich wymagania sa wygorowane
    (adres, telefon itd).
    Podobno pisales anons na p.p.o - no i nie potrafiles okreslic
    wymagan..... Slabo, nie przemyslales tego?
    Zostales zablokowany zgodnie z procedura - no ale wina byla
    po stronie piszacego FAQ i moderatora, w koncu skad mogles
    wiedziec kogo chcesz przyjac no a niby dlaczego Ciebie
    maja obowiazywac te same zasady co wszystkich....

    To jest prosta droga do samozaglady - wszystkich masz za "cieniasow".
    Wiesz najlepiej, jestes uprawniony do krytykowania wszystkich.
    Swiat jest zbudowany wylacznie wedlug Twoich wyobrazen, wiesz jakimi
    slabeuszami sa bezrobotni i jakie sa potrzeby pracodawcow (w koncu
    Twoje ogloszenie nie wykazalo tego)....
    Jednym slowem - zatraciles elastycznosc, chec nauki, zdolnosc
    rozumienia procesow miedzyludzkich, zdolnosc samooceny...
    "Ja" jest dla Ciebie najwazniejsze - pewnie ciezko sie z Toba
    wspolpracuje...

    Proponuje isc na urlop, zakochac sie (przepracowujesz sie sadzac
    po godzinach aktywnosci na p.p.d), znalezc sobie hobby....
    Cos dalej tez bym doradzil, ale sam tego nie zrobisz...

    Na otarcie lez - taka jest wylacznie moja opinia na podstawie
    kilku postow ktore tu widzialem - w usenecie nieraz sie udaje
    kogos innego, mam nadzieje ze to akurat ten przypadek?

    Przepraszam, nie bede dalej dyskutowal w tym watku,
    wole Cie zostawic z tym samego.

    "Ludzie sa piekni jak sa skromni" Panie Piotrze!

    Pozdrawiam serdecznie - Wojtek H.



strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1