eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Finansowe przyczyny bezrobocia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 115

  • 31. Data: 2003-11-11 22:26:05
    Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
    Od: <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik Catbert <v...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:bonnmr$en5$...@k...task.gda.pl...
    >
    > > Niestety nie bylo takiego systemu!
    > > Prosze mi wskazac co bylo bonem towarowym, ktory jest odpowiednikiem
    > > istniejacego towaru?
    > > Jak wszyscy skladali zamowienia?
    > > Jak poznano hierarchie zapotrzebowania spoleczenstwa?
    > > ...
    > Bonem towarowym były np. bony towarowe banku Pekao SA, bonem towarowym
    > były np. talony na pralkę, lodówkę, samochód. Bonami towarowymi były
    > wszelkiego rodzaju "asygnaty", przydziały, rozdzielniki etc.

    Potrzeba zdefiniowac co kazdy z nas rozumie pod pojeciem "bon towarowy"
    Ja go definiuje jako dokument elektroniczny lub pisany poswiadczajacy, ze
    mozesz nabyc jakis towar lub usluge, i ten towar jest dostepny (bo juz
    zostal wyprodukowany). Odbierajac dany towar lub usluge przekazujesz
    bon towarowy i nic wiecej.

    Bon towarowy Pekao byl zamiennikiem USD, majac talony oczekiwalo sie
    w kolejce. Jesli za pozostale moglem natychmiat nabyc towar lub usluge i
    nie placic dodatkowa zlotowka, to moge to nazwac bonem towarowym.

    Co bylo bonem towarowym (wg mojej definicji)?
    --------
    > "Zamówienia" składało sie np. w ten sposób, że jak potrzebowałeś dwa
    > worki cementu, to pisałes do gminy, że chcesz wyremontować komórke na
    > węgiel. Pisałes do rady zakładowej, że potrzebujesz lodówke albo wczasy.

    To do czego sie odnosiles
    >>>>- produkcja na zamowienie ( wszyscy skladaja poczatkowo preliminarze
    >>>> hierarchii zapotrzebowania, a przy ubieganiu sie o prace podania o
    >>>> prace z wyszczegolnieniem zapotrzebowania na konkretne towary),
    ...
    > > Jak wszyscy skladali zamowienia?

    To co napisales to pojedyncze przypadki zamowien, dodatkowo za to placiles.

    -------
    > Hierarchie potrzeb jakoś "poznawano" skoro "wadza" ustaliła komu i ile
    > jakiego mięsa, wódki, papierosów i wyrobów czekoladopodobnych jest
    > potrzeba co miesiąc. Tzw. kartki na mięso pełniły również rolę bonów -
    > bilety NBP stanowiły jedynie dodatek uwiarygadniający ich prawdziwość.

    Aby ustalic hierarchie potrzeb, nalezy zebrac od calego spoleczenstwa,
    czyli od kazdego jego wlasna hierarchie, i po zsumowaniu mamy
    hierarchie calego spoleczenstwa.
    Na jej podstawie dochodzi do produkcji i podzialu tego co sie
    wyprodukowalo, ludzie nie uzyskuja srodka platniczego (biletow NBP),
    ktorym placa, ale bon towarowy, ktory poswiadcza, ze masz uprawnienia
    do odebrania towaru, ktory zostal wyprodukowany.
    Uprawnienie do odebrania towaru wynika z tego, ze dana osoba pracuje
    i zyczy sobie wlasnie ten rodzaj produktow za prace.



    > >>Ja zajmuję się importem urzadzeń pomiarowych - każdy może je u mnnie
    > >>zamówić i otrzymać, o ile zobowiąże sie do tego, że zapłaci.
    >
    > >>Za komuny automatyk jechał do Warszawy, do centrali handlu zagranicznego
    (...)
    >
    > > Taka procedura wynikala z tego, ze nie produkowano takiego urzadzenia
    > > w Polsce.
    >
    > Nadal sie go nie produkuje i nie będzie produkować, bo takie urządzenia
    > produkuje kilka - kilkanaście firm na świecie. Inni nie cierpia z tego
    > faktu, że sami tego nie robią. Gospodarka, w której rzont decyduje, że
    > sami musimy robic wszystko, to ekonomiczny bubel.
    > (...)

    Jasne, ze produkcja wszystkiego przez jedno panstwo jest duzym
    utrudnieniem (ekonomicznym bublem. Dlatego tez wysoce
    zorganizowana gospodarka barterowa (WZBG) powinna obejmowac
    caly glob.


    > > Prosze mi odpowiedziec na 3 powyzsze pytania na poczatku.
    > > Zobaczymy czy cos takiego istnialo.
    >
    > Lenin: " Każdemu według zasług, ...każdemu według potrzeb".

    Nie tak.
    Kazdemu wedlug przypadajacego na niego mozliwosci produkcyjnych,
    a one przypadaja w ramach konkurencji placowej w scisle
    okreslonym przedziale od minimum do maksimum np. jak 1 do 3.

    Potrzeby sa nieograniczone, wrecz sa wieksze od mozliwosci
    produkcyjnych, wiec teza, ktora przypisales Leninowi nie jest
    na razie realizowalna.

    > > Swiatowa gospodarka jest niestabilna, gdyz wystepuje wielotransakcyjny
    > > pieniadz. Przekonasz sie jak zbankrutujemy.
    > > Myslisz, ze istnieje mozliwosc prosperowania gospodarki bez kredytow?
    >
    > Kredyt jest pojęciem ze sfery gospodarki opartej na pieniądzu, który
    > chcesz wyeliminować - chyba, że masz na myśli "kredyt zaufania" ;-)
    > (...)

    Tak, proponuje system, ktory nie opiera sie na wielotransakcyjnym
    pieniadzu i pieneiznym kredycie. Produkcja jest uruchamiana przez
    zuzywanie surowcow i wkladu ludzkiej pracy (dla scislosci rowniez
    pracy maszyn)

    > > Czy jestes przygotowany na chaos, ktory moze nastapic po bankructwie
    swiata?
    >
    > Pewnie, zaplanowałem urlop na ten czas.

    Gdy jest chaos nie ma urlopow.
    Ekstremalnie moze wystapic ludozerstwo.

    Pozdr.
    Klus
    > Pzdr; Catbert
    >



  • 32. Data: 2003-11-11 22:27:13
    Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
    Od: <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik #//.-{p'q) -+<-2-?= [~_~_44 <j...@r...no-ip.info> w wiadomości
    do grup dyskusyjnych napisał:b...@r...no-ip.info...
    > v271E7600IwAXJrX8G6yhyk510g7rENvsih7N6C2O3951724k67t
    GJ67t
    > k...@p...onet.pl 6 Nov 2003 18:39:45 +0100
    > How are you seeing... in bl,ah - out bl,ah
    >
    > >Użytkownik Catbert <v...@w...pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych
    > >napisał:bo8odl$17t$...@k...task.gda.pl...
    >
    > >> > 4. Ma male wplywy, poniewaz wartosc wydatkow w calej gospodarce jest
    > >> > mniejsza od wartosci oferty sprzedazy wszystkich firm,
    > >>
    > >> No, tu to już Lenin się kłania - kryzys nadprodukcji. Kiepski argument
    w
    > >> kraju nienasyconym dobrami i skłonności do postawienia sie za wszelką
    cenę.
    > >
    > >To nie jest kryzys nadprodukcji, nadprodukcja jest wtedy,
    > >gdy ludzie nie sa w stanie fizycznie skonsumowac.
    > >
    > >A to jest mechanizm taki.
    > >Wszystkie firmy placa pracownikom i wlascicielom surowcow
    > >np 100 mld zl w ramach wydatkow w czasie produkcji.
    > >Pozniej te same wszystkie firmy chca uzyskac wplywy ze
    > >sprzedazy np 105 mld zl.
    > >To ja sie pytam skad sie wezma te dodatkowe 5 mld zl?
    > >Jak sie nie wezma to nastepuje spadek sprzedazy fizycznej ilosci
    > >wyprodukowanych dobr.
    > >Powstaje zludzenie, ze jest nadprodukcja.
    >
    > Wezmą się ze spadku wartości waluty i kursów między walutowych.

    Jest wydanych 100 mld zl, czeka oferta 105 mld zl.
    Prosze wskazac zrodlo dodatkowych 5 mld zl, najlepiej z
    obliczeniami, jesli takie wystapia.


    > >> Nowe miejsca pracy nie powstaja, bo ci co twierdzą, że sprzyjają
    > >> przedsiębiorcom łżą, jak szczenne suki. Każdy chce mieć lepiej i wielu
    > >> by potrafiło to zrobić, gdyby nie restrykcyjne i popaprane prawo, brak
    > >> skutecznego sądownictwa etc. Spróbuj założyć firmę, to zobaczysz.
    > >
    > >Brak zgody
    > >Co mozna zrobic aby poprawic los firm, jesli wszystkie firmy wydaly
    > >np 100 mld zl a oferuja sprzedaz za 105 mld zl.?
    > >CO???
    >
    > Nic, bo to działa. Oczywiście - ekonomiści "regulują".

    Jak nic, to nie powstrzymamy fizycznego spadku produkcji.

    > >> Drugi czynnik: Brak kapitału wynika z tego, że okradano ludzi przez
    lata
    > >> - dzisiaj nadal żywe są pomysły o akcyzie od wszystkiego, co się da i
    > >> 50% dochodowego.
    > >
    > >(...) kapitalu Polakom nie brakuje,
    > >mamy surowce, mamy ludzi bez pracy.
    > >
    > >Moze ci chodzi, ze brak nam pieniedzy?
    >
    > Większość to zbyt droga praca dająca zbyt małej jakości produkt
    > w porównaniu do już działających firm o większym zasięgu na rynku zbytu.

    Przeciez wynagrodzeniem moze byc to co sie wyprodukuje.
    Wowczas nie ma za wysokiego wynagrodzenia, bo
    dzieli sie to co jest.
    Czy moze byc tak, ze wszyscy daja taka sama jakosc produktow?

    > >Po co akcyza i podatki w formie pienieznej,
    > >dlaczego nie odprowadzac (jak juz sie uprzecie co do
    > >istnienia podatkow) w towarze?
    >
    > Zmiana ustroju? Z kapitalistycznego?

    Na wysoce zorganizowany barter, gdzie podatek
    od wynagrodzenia nie istnieje. A wynagrodzenie,
    ktorego wysokosc wczesniej ustalasz (w towarach i uslugach),
    skladasz przy ubieganiu sie na dane stanowisko, prace
    dostanie ten co chcial najmniej ale nie mniej niz minimalna norma.
    Przy takiej samej minimalne decyduje losowanie.
    Srodki produkcji naleza do calego spoleczenstwa.
    Wybrane przez spoleczenstwo grupy eksperckie przedstawiaja
    projekty produkcyjne. Spoleczesntwo w referendum wybiera
    jeden z wielu projekt produkcyjny.

    > >> Żaden bank nie da kredytu na piękne oczy - musisz mieć
    > >> jakieś aktywa - a jakie możesz mieć, jak wszystko podpierdala fiskus?
    > >
    > >Zeby miec aktywa trzeba miec zrodlo finansowania:
    > >- wplywy ze sprzedazy,
    > >- srodki obce (np kredyty)
    > >Jesli bedziemy sie opierac na samych wplywach ze sprzedazy, to
    > >w obiegu pozostanie taka sama ilosc pieniadza i aktywa nie przyrosna
    > >(poza sztucznym-w stylu gieldowym-przykladzie)
    > >A jak chcemy uzyskac kredyt na aktywa to trzeba juz miec
    > >aktywa, ale aktywa bedziemy miec, gdy wezmiemy kredyt, ale
    > >kredytu nie wzielismy, bo nie mamy aktywow, a aktywow
    > >nie mamy bo nie wzielismy kredytu.
    >
    > Jak się nie weszło w "bezdomność", to jeszcze aktywa jakieś są.

    Jak ktos wynajmuje mieszkanie, w ktorym ma podstawowe meble,
    stata chlodziarke, stary TV, to myslisz, ze te aktywa stanowia
    wartosc dla banku?

    Klus

    > 88n1f5mGrruM1CGfEg8qxUU2mmx950vkja9k1sIoOna9LI3



  • 33. Data: 2003-11-11 22:35:48
    Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
    Od: <k...@p...onet.pl>


    > Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisał w
    wiadomości
    > news:20031109230031.44b64018.ninka@pierdol.ninka.net
    .usun...
    > On 8 Nov 2003 17:28:43 +0100
    > k...@p...onet.pl wrote:
    >
    >
    > > > Ja zajmuję się importem urzadzeń pomiarowych - każdy może je u mnnie
    > > >
    > > > zamówić i otrzymać, o ile zobowiąże sie do tego, że zapłaci.
    > > >
    > > > Za komuny automatyk jechał do Warszawy, do centrali handlu
    > > > zagranicznego (np. Stawki 2, jak ktoś lubi filmy z Borewiczem), by
    > > > coś załatwić, występował o przydział dewiz (w kraju nie było
    > > > pieniądza, tylko "bony towarowe") i czekał pół roku. Ministerstwo
    > > > albo się zgadzało na zakup, albo nie.
    > >
    > > Taka procedura wynikala z tego, ze nie produkowano takiego urzadzenia
    > > w Polsce.
    >
    > Bzdura.
    > w dzisiejszej Polsce nie produkuje sie calej masy rzeczy, sa one
    > importowane. zeby je zaimportowac nie trzeba wcale stosowac takich
    > procedur, jak ta powyzej opisana.

    Byl inny system gospodarczy, wiec te procedury trzeba bylo stosowac.


    Klus
    > --
    > Nina Mazur Miller






  • 34. Data: 2003-11-11 23:07:49
    Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Tue, 11 Nov 2003 23:15:45 +0100,
    <k...@p...onet.pl> zakodował:


    >> Chcesz powiedzieć, że gdyby było zaciąganych dużo kredytów (ze stawką
    >> równą oprocentowaniu depozytów - czyli banki byłyby w plecy o koszty
    >> prowadzenia działalności i nietrafione kredyty) i nie byłoby marży
    >> (czyli firmy byłyby w plecy o koszty prowadzenia działalności) to nie
    >> byłoby bezrobocia?
    >>
    >> Muszę Cię zmartwić - wtedy wszystkie banki i wszystkie firmy by
    >> splajtowały i bezrobocie wyniosłoby okrągłe 100%.
    >
    >Chce powiedziec, ze tylko bardzo duze tempo przyrostu [%] wartosci
    >kredytow mogloby zmniejszyc bezrobocie. Przy wzroscie
    >zadluzenia mniejszym lub rownym stopie procentowej kredytow,
    >bezrobocie rosnie.
    >Im wyzsza srednia marza (gdy nie drukujemy pieniedzy) w calej
    >gospodarce, tym szybciej ograniczamy fizyczna produkcje i redukujemy
    >zatrudnienie.

    Czy zrozumiałeś pytanie?
    Czy twierdzisz, że duuużo kredytów darmowych (dla jasności oznacza to
    plajtę banków) i sprzedaż bez marży (co oznacza plajtę handlowców i
    producentów) spowoduje spadek bezrobocia?

    Dlaczego Twoim zdaniem marża oznacza redukcję zatrudnienia? To z marży
    handlowiec pokrywa koszty pośrednie (jak choćby płace sprzątaczki,
    rachunek za prąd itd.). Gdy nie ma marży, nie ma z czego zapłacić
    sprzątaczce, elektrowni itd. Nie ma bez marży też mowy o spłacie
    kredytów (do których zaciągania tak namawiasz) ani o inwestowaniu z
    własnych środków.

    Kto Cię uczył ekonomii?

    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775
    e-mail Rot13 coded


  • 35. Data: 2003-11-11 23:43:00
    Temat: Odp: Odp: Finansowe przyczyny bezrobocia
    Od: "Józek" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik Flyer <f...@p...gazeta.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:boqmkv$ek4$...@a...news.tpi.pl...
    > Józek napisał:
    >
    > > Nie umiem obliczyć na ile przysłużyłem się PRL przez 20 lat,
    ale
    > > jadąc samochodem swoim dzieciom mogę się pochwalić pomnikami
    > > swojej pracy czy ktoś mnie spytał czy zgadzam się na sprzedaż
    czy
    > > zaproponowano mi cokolwiek ??? Zastawiono się tajemnicą
    handlową.
    > > A to było nasze. Bez względu na to jak to się rozumie.
    > > Wyobrazi sobie że wnuczek bez Waszej zgody sprzedaje Wasz
    > > samochód na pytanie ile za niego wziął zastawia się tajemnicą
    > > handlową.
    >
    > "Nasze" też jest kilkadziesiąt miliardów zadłużenia -
    oczekujesz
    > propozycji? ;)
    >
    > Flyer

    Niebardzo zrozumiałem.

    Józek


  • 36. Data: 2003-11-12 08:56:08
    Temat: Re: Odp: Odp: Finansowe przyczyny bezrobocia
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Józek napisał:

    > > "Nasze" też jest kilkadziesiąt miliardów zadłużenia -
    > > oczekujesz propozycji? ;)
    >
    > Niebardzo zrozumiałem.

    A co tu jest do rozumienia - pracując dostawałeś pieniądze, może i
    mniejsze niż na Zachodzie, ale za nie kupowałeś dotowane samochody,
    mieszkanie [też dotowane], jedzenie [j.w.]. Układ był "czysty".

    Nie zrozumiałeś jeszcze, że tak jak "pomniki twojej pracy", tak i dług
    publiczny też jest Twój? Co takiego robiłeś, że nie masz udziału w długu
    publicznym - nie kupowałeś bananów, pomarańczy, kawy, kakao [czekolady],
    herbaty za zachodnie kredyty?, nie używałeś stali z Huty katowice
    postawionej za zachodnie kredyty?, nie korzystałeś [nawet pośrednio] z
    towarów zakupionych za kredyty albo dzięki temu, że sprzedawano poniżej
    kosztów węgiel, żeby zdobyć cenne dewizy?

    Jak na mój gust, to w Polsce popełniono podstawowy błąd w uświadamianiu
    społeczeństwa - przy wydawaniu świadectw udziałowych na majątek
    narodowy, powinien stać jeszcze taki smutny Pan, który by je od razu
    odbierał na spłatę długu narodowego. ;)

    Flyer
    --
    Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
    ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)


  • 37. Data: 2003-11-12 09:25:45
    Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
    Od: <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Kaizen" <x...@c...sz> napisał w wiadomości
    news:rkq2rv8uaeh2vujne8uqiv80b3aaeqlqpp@4ax.com...
    > Pięknego dnia Tue, 11 Nov 2003 23:15:45 +0100,
    > <k...@p...onet.pl> zakodował:
    >
    >
    > >> Chcesz powiedzieć, że gdyby było zaciąganych dużo kredytów (ze stawką
    > >> równą oprocentowaniu depozytów - czyli banki byłyby w plecy o koszty
    > >> prowadzenia działalności i nietrafione kredyty) i nie byłoby marży
    > >> (czyli firmy byłyby w plecy o koszty prowadzenia działalności) to nie
    > >> byłoby bezrobocia?
    > >>
    > >> Muszę Cię zmartwić - wtedy wszystkie banki i wszystkie firmy by
    > >> splajtowały i bezrobocie wyniosłoby okrągłe 100%.
    > >
    > >Chce powiedziec, ze tylko bardzo duze tempo przyrostu [%] wartosci
    > >kredytow mogloby zmniejszyc bezrobocie. Przy wzroscie
    > >zadluzenia mniejszym lub rownym stopie procentowej kredytow,
    > >bezrobocie rosnie.
    > >Im wyzsza srednia marza (gdy nie drukujemy pieniedzy) w calej
    > >gospodarce, tym szybciej ograniczamy fizyczna produkcje i redukujemy
    > >zatrudnienie.
    >
    > Czy zrozumiałeś pytanie?
    > Czy twierdzisz, że duuużo kredytów darmowych (dla jasności oznacza to
    > plajtę banków) i sprzedaż bez marży (co oznacza plajtę handlowców i
    > producentów) spowoduje spadek bezrobocia?

    Jak wystapi plajta bankow i innych firm, to wiadomo, ze pracownicy zasilaja
    grono osob bez pracy.

    Twierdze, ze jesli wartosc nowych kredytow przekracza wartosc
    starych kredytow i odsetek od starych kredytow, to wystapi dodatnia
    rentownosc calej gospodarki, a wiec mamy sprzyjajaca zatrudnianiu sytuacje.
    Te nowe kredyty nie sa darmowe.
    Ale taki proces zaciagania coraz wiekszej wartosci nowych kredytow,
    nie moze trwac w nieskonczonosc, ograniczeniem jest szybkosc
    transakcyjna wyemitowanych pieniedzy [M0+bony pieniezne
    Banku Centralnego +rachunki biezace rzadu w Banku Centralnym]


    > Dlaczego Twoim zdaniem marża oznacza redukcję zatrudnienia? To z marży
    > handlowiec pokrywa koszty pośrednie (jak choćby płace sprzątaczki,
    > rachunek za prąd itd.). Gdy nie ma marży, nie ma z czego zapłacić
    > sprzątaczce, elektrowni itd. Nie ma bez marży też mowy o spłacie
    > kredytów (do których zaciągania tak namawiasz) ani o inwestowaniu z
    > własnych środków.
    >
    > Kto Cię uczył ekonomii?

    To czego ucza na uczelniach i pisza w ksiazkach to "ekonomia bankructwa".
    Jak to jest z marza?

    Jesli wszystkie firmy wydadza 100 mld zl z tytulu produkcji towarow.
    Ustala nastepnie srednia jednostkowa marze np 5%.
    Wartosc oferty sprzedazy wszystkich firm wynosi 105 mld zl.
    Wartosc jaka moga zakupic pracownicy, wlasciciele surowcowo (ziemi),
    ktorzy otrzymali wynagrodzenie od wszystkich firm wynosi 100 mld zl.
    Stosunek ilosci towarow zakupionych do ilosci towarow
    wyprodukowanych, wynosi [100 mld zl/105 mld zl ]=0,9523,
    czyli 95,23% towarow zostanie sprzedane, a 4,76% nie zostanie sprzedane.
    Jesli okazuje sie, ze jakis asortyment sie nei sprzedaje, to jego produkcje
    sie ogranicza, w tym przypadku o okolo 4,76%.
    Jesli ograniczamy produkcje, to i ograniczamy zatrudnienie.
    Zgadza sie?




    Klus

    > Pozdrawiam,
    > Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com




  • 38. Data: 2003-11-12 09:45:39
    Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
    Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>

    On Wed, 12 Nov 2003 10:25:45 +0100
    <k...@p...onet.pl> wrote:


    > > Czy zrozumia?e? pytanie?
    > > Czy twierdzisz, ?e duuu?o kredytów darmowych (dla jasno?ci oznacza
    > > to plajt? banków) i sprzeda? bez mar?y (co oznacza plajt? handlowców
    > > i producentów) spowoduje spadek bezrobocia?
    >
    > Jak wystapi plajta bankow i innych firm, to wiadomo, ze pracownicy
    > zasilaja grono osob bez pracy.
    >
    > Twierdze, ze jesli wartosc nowych kredytow przekracza wartosc
    > starych kredytow i odsetek od starych kredytow, to wystapi dodatnia
    > rentownosc calej gospodarki, a wiec mamy sprzyjajaca zatrudnianiu
    > sytuacje. Te nowe kredyty nie sa darmowe.

    jasne. to ja Ci proponuje male cwiczenie Twojej teorii, dobrze?
    male, na skale wykonalna dla Ciebie.

    zaciagnij kredyt w banku. nie splacaj go. zaciagnij drugi wiekszy, na
    wieksza sume w innym banku, i tez go nie splacaj.

    postepuj podobnie az do momentu, kiedy nie bedzie zadnego banku, ktoryby
    udzielil Ci kredytu (powinno to stac sie dosc predko, bo banki
    wymieniaja sie informacjami o historii kredytowej klientow). nastepnie
    poczekaj i obserwuj, co sie stanie ;)

    aha, w miedzyczasie mozesz sobie za te pozyczone pieniadze otworzyc
    dowolna ilosc firm i zatrudnic dowolna ilosc pracownikow ;)


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net.usun
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 39. Data: 2003-11-12 09:46:20
    Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
    Od: "Mir" <m...@W...onet.pl>

    > Jesli wszystkie firmy wydadza 100 mld zl z tytulu produkcji towarow.
    > Ustala nastepnie srednia jednostkowa marze np 5%.
    > Wartosc oferty sprzedazy wszystkich firm wynosi 105 mld zl.
    > Wartosc jaka moga zakupic pracownicy, wlasciciele surowcowo (ziemi),
    > ktorzy otrzymali wynagrodzenie od wszystkich firm wynosi 100 mld zl.
    > Stosunek ilosci towarow zakupionych do ilosci towarow
    > wyprodukowanych, wynosi [100 mld zl/105 mld zl ]=0,9523,
    > czyli 95,23% towarow zostanie sprzedane, a 4,76% nie zostanie sprzedane.
    > Jesli okazuje sie, ze jakis asortyment sie nei sprzedaje, to jego produkcje
    > sie ogranicza, w tym przypadku o okolo 4,76%.
    > Jesli ograniczamy produkcje, to i ograniczamy zatrudnienie.
    > Zgadza sie?
    >
    >
    >
    >
    > Klus

    Taaaa pamiętam coś z Historii Myśli Ekonomicznej i "zalatuje" mi tu jednym ze
    sławnych myślicieli. Co niektórzy chcieli wyeliminować pieniądz i dokonać
    czegoś w rodzaju giełdy towarowej - pracujesz idziesz do "sklepiku" bierzesz
    mleko, chleb bułki i jesteś happy. Jakoś jak widać te i inne wspaniałe pomysły
    nie przeszły. Gospodarkę nakazowo - rozdzielcza już przerabialiśmy.
    A co do tematu dodam moje 3 grosze - uważam, że przyczyny bezrobocia nie są
    finansowe, albo nie do końca. Za mała sprzedaż - firmy mało sprzedają, generują
    małe zyski, kapitał się nie pomnaża, przez co ogranicza się zatrudnienie.
    Ludzie nie mają pieniędzy bo nie pracują, więc nie generują popytu - firmy mało
    sprzedają. Kółko się zamyka. Problem nie jest tylko polski. Jesteśmy w okresie
    ogólnoświatowego kryzysu, choć to może za mocne słowo. Różnica polega na tym,
    że tam konsumenci zdążyli w czasie hossy ponożyć kapitał, przez co spadek
    popytu nie jest tak bardzo odczuwalny.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 40. Data: 2003-11-12 10:07:51
    Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
    Od: Catbert <v...@w...pl>

    >>Kto Cię uczył ekonomii?

    > To czego ucza na uczelniach i pisza w ksiazkach to "ekonomia bankructwa".
    > Jak to jest z marza?
    >
    > Jesli wszystkie firmy wydadza 100 mld zl z tytulu produkcji towarow.
    > Ustala nastepnie srednia jednostkowa marze np 5%.
    > Wartosc oferty sprzedazy wszystkich firm wynosi 105 mld zl.
    > Wartosc jaka moga zakupic pracownicy, wlasciciele surowcowo (ziemi),
    > ktorzy otrzymali wynagrodzenie od wszystkich firm wynosi 100 mld zl.
    (...)
    > Jesli ograniczamy produkcje, to i ograniczamy zatrudnienie.
    > Zgadza sie?

    Można temu zaradzić w prosty sposób - np. dostosowując ilość obywateli
    do ilości produkowanych dóbr, jak uczynił to np. Pol-Pot (jeden ze
    zdolniejszych studentów Sorbony).

    Prościej jednak i efektywniej jest zwiększyć gradnient konwergencji
    efektywnościowej składowej płaskiej kapitalizowanych odsetek.
    W oparciu o twierdzenie Banacha o punkcie stałym wykazano (na razie na
    Grenlandii) że ograniczając popyt za pomocą metod marketingowych można
    doprowadzić do wzrostu pogłowia w sektorze nieuspołecznonym.
    Pozwala to stabilizowac zużycie energii na średniorocznym poziomie
    zbliżonym do tego, jaki jest absorbowany ze Słońca.

    Każdy ma swój horyzont myślowy. Horyzont ten czasem ulega zawężeniu - w
    ostateczności zamienia się w punkt.
    Wtedy mówimy: "Oto mój punkt widzenia".

    Pzdr: Catbert

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1