eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeUmowa o pracę na 1/64 etatu › Re: Umowa o pracę na 1/64 etatu
  • Data: 2012-09-04 22:23:06
    Temat: Re: Umowa o pracę na 1/64 etatu
    Od: MarKust71 <...@...a> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > "[...] a korzyść dla ubezpieczonego jest taka, że nie
    > wrzucał przez lata pieniędzy praktycznie do śmieci, w większości
    > na przeżarcie przez ZUS-owski aparat."
    >
    > Ze statystyk które wyżej zacytowałeś wynika że nie "w większości",
    > czyż nie?

    No toś się słówka czepił :D A "wrzucanie pieniędzy do śmieci" zamiast
    wykorzystanie ich dla dobra siebie i najbliższych to oczywiście populizm :)

    >
    > Przedsiębiorcy i pracodawcy mają właśnie taką stałą, niską emeryturę
    > oraz stały, wg mnie niski ZUS. Broni ktoś założyć działalność?
    >

    Przedsiębiorcy i pracodawcy mają niski ZUS. No to gratuluję odwagi
    powiedzenia im (między innymi mi) tego w twarz. Ile lat masz doświadczeń
    z prowadzeniem działalności na własny rachunek ? Bo ja akurat
    szesnaście, więc coś na ten temat mogę powiedzieć :)
    Gdybyś zadał sobie odrobinę trudu, zanim coś takiego palniesz, to może
    byś zauważył, że te Twoje "niskie" składki wyliczane od minimalnej
    podstawy, uzależnionej od średniego wynagrodzenia, płacą przede
    wszystkim osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, z których
    ponad 98% stanowią podmioty będące tzw. mikroprzedsiębiorstwami,
    zatrudniającymi do dziesięciu osób. I to właśnie w tej grupie przeciętne
    wynagrodzenie wynosi prawie dokładnie 2 tys. zł, a składki muszą płacić
    od podstawy co najmniej 2.115 zł, zdrowotne od co najmniej 2.828 zł i to
    bez względu na to, czy zarobią chociażby złotówkę. Na swoim etacie masz
    chyba znacznie bardziej komfortowo...

    >
    > System na taką skalę musi być kontrolowany i to przez człowieka. Choćby
    > dlatego że programiści też popełniają błędy.
    >
    a czy ja mówię, że nie ? Tylko do kontroli wystarczy sto osób w kraju a
    nie aparat POŻERAJĄCY półtora miliarda rocznie...

    > A powinno o tyle, że ludzie nie umierają sobie potulnie na ulicy, tylko
    > robią rewolty. Skierowane przeciwko tym, którym (w ich mniemaniu) się
    > powodzi.

    Trzeba dać żyć lżej tym, co umieją o siebie zadbać, to słabszym też nie
    będzie źle.

    > Nie wiem kto i jakie ma kłopoty, ale wyraźnie zapytałem, czy znasz
    > definicję ubezpieczenia, a więc:
    >
    Pytałeś "CZY...", mogłem odpowiedzieć "TAK' i zakończyć temat.
    Przytoczyłem źródło sześciu definicji, bo cytowanie ich tutaj nie
    miałoby sensu. W ten sposób sam możesz poczytać i czegoś się nauczyć. A
    może przytoczysz coś swojego ?

    >> Ubezpieczenie rentowe można by od biedy pod podaną definicję podciągnąć,
    >
    > [...]
    >
    > dziękuję za przyznanie mi racji.
    >

    Tylko dyskusja odnosiła się głównie do świadczeń emerytalnych, więc od
    biedy możesz to uznawać za przyznanie sobie racji :)

    >> ale zastanawiające są dwie rzeczy:
    >> 1. Nie ma możliwości, żeby pobierać jednocześnie emeryturę i rentę, to
    >> dlaczego składki płaci się obydwie ?
    >
    > Skoro stawiasz takie pytanie, to wypada mi zapytać, czy wiesz czym
    > jest ubezpieczenie rentowe, a czym emerytalne, i czy wiesz czym jest
    > "emerytura" a czym jest "renta"?
    >
    > Jak rozumiem do ubezpieczenia chorobowego nie masz wątpliwości?

    Rozmydlasz niepotrzebnie temat odbiegając od sedna sprawy. Jak tknę
    chorobowego, wyciągniesz wypadkowe... Ustaliliśmy, że "ubezpieczenie
    emerytalne" nie jest ubezpieczeniem. "Rentowe" od biedy można by pod
    pojęcie ubezpieczenia podciągnąć, tyle że w "normalnym" zakładzie
    ubezpieczeń wyznaczenie wysokości składki zależy od bardzo wielu
    czynników, a w przypadku tego, co się nazywa ubezpieczeniami
    społecznymi, o wysokości składki decydują debile politycy pod presją
    związków zawodowych i innych tego typu szkodliwych społecznie organizacji .

    >
    >> 2. W powołanym już roku 2011 wpływy na fundusz rentowy wyniosły 24,27
    >> mld zł przy 63,00 mld zł co daje przy 3 zł wydanych na emeryturę, 1 zł
    >> wydany na rentę. Jakieś nad wyraz chore mamy społeczeństwo, jeśli cała
    >> ta kasa wypłacana jest na świadczenia rentowe.
    >
    > Ale winisz przepraszam ZUS, czy lekarzy orzeczników, czy kogo?
    > I jak już podajesz dane, to podaj jak się bilansuje fundusz z którego
    > wypłaca się emerytury, a jak się bilansuje fundusz rentowy. Czy w takim
    > samym stopniu?
    >

    Nikogo nie winię. Uważam ZUS za instytucję zbędną, drogą i szkodliwą.
    Lekarze orzecznicy nie mają tu nic do rzeczy. Wysokość wpływów na
    fundusz rentowy została ustalona przez polityków arbitralnie, nie zależy
    od ilości, jakości i wartości wypłacanych świadczeń i mam uzasadnione
    wątpliwości, czy te 25 mld zł rocznie trafia tam, gdzie powinno.
    Ciekawe, czy potrafisz sam znaleźć dane, żeby pokazać, jak to się
    wszystko pięknie "bilansuje" ;)

    >> A jeśli nie, to gdzie są te pieniądze ?
    >
    > Sugerujesz, że pieniądze przeznaczone na fundusz celowy nie są przeznaczone
    > na fundusz celowy, tylko idą sobie gdzieś?
    >

    Dokładnie tak uważam.

    >> Może w ramach "Konkretu nr 3", dla tych, którzy jakimś
    >> cudem dożyli emerytury, dołożyć niewykorzystane przez nich składki
    >> rentowe, do emerytalnych ? Mieliby emeryturę wyższą o 1/3...
    >
    > I znowu zaczynam mieć wątpliwości, czy rozumiesz czym jest ubezpieczenie,
    > a w szczególności, czy pojmujesz jego grupowy charakter?

    Jak na razie, to miewasz same wątpliwości. "Emerytalne" jest praktycznie
    podatkiem, a nie ubezpieczeniem, a powinno stać się inwestycją.
    "Rentowe", biorąc pod uwagę wielkość obecnych wpływów z tego tytułu w
    porównaniu z "emerytalnym" budzi wątpliwości, czy w całości ma charakter
    składki ubezpieczeniowej.

    > Rozglądałem. Żaden prywatny ubezpieczyciel mnie nie ubezpieczy,
    > nawet za sumę 10-krotnie większą niż podałeś. Coś jeszcze?

    Uważasz, że wszyscy tak mają, bo z Tobą nie chcą gadać ?

    >
    > Poproszę o cytat z którego wynika, że jestem obecnym stanem zachwycony.
    >

    Jak do tej pory nie podoba Ci się, że się komuś ZUS nie podoba.
    Pracujesz tam, czy jak ?
    Zachwycony może nie jesteś, ale pomysłów na zmiany w systemie z Twojej
    strony jakby niewiele...

    --
    Marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1