eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 123

  • 111. Data: 2006-08-19 14:15:07
    Temat: Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>

    Jakub Lisowski napisał(a):

    [...]

    > W takim razie należy zwiększyć pierwszy kontyngent odrzuconych CVek - i
    > tutaj nadchodzi obszar niezdefiniowania, taki jak opisałem dawno temu,
    > CVka może odpaść z takich powodów jak layout (swego czasu widziałem, jak
    > gościu po studiach wstawiał zdjęcia do CV: kserował CV z położonym
    > zdjęciem, jak dla mnie prosta droga do śmieci, bo CV było mniej czytelne
    > od oryginału) ogólny, albo rozmieszczenie działów.
    > Tego nie jesteś w stanie przewidzieć.

    Przede wszystkim uważam, że błędnym założeniem jest że na stanowisko
    specjalistyczne przyjdzie 100, czy nawet 50 CVek. Może kiedyś, ale teraz
    to już nie bardzo. Czyli jak ktoś jest dobrym specjalistą, to raczej nie
    ma się czego obawiać.

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 112. Data: 2006-08-20 22:49:19
    Temat: Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
    Od: "Chmuri" <c...@i...pl>

    Hmm mam 20 lat skończyłem liceum profilowane i jednoroczne technikum
    kierunek informatyka, przedemną studia na politechnice wrocławskiej z
    którymi nie mam pojęcia czy sobie poradzę bo niestety nie jestem
    matematycznie uzdolniony tak myślałem nad znalezieniem pracy na weekend i
    pujściem na dzienne... rodzice coś tam by dorzucili i bym studiował
    prywatnie inormatyke, bo wydział elektryczny jakoś nie za bardzo mi do gustu
    przemawia tak złożyłem tam bo wiedziałem na pewno ze sie dostane, praca tak
    właśnie rozglądam sie za pracą ide sobie do tesco do makro jest wszędzie
    jest tylko zawsze chcą na pełen etat i na stałe ale niesetty dla mnie
    zaoczne odpadają bo nie naucze tam się niczego czego mógłbym sie sam w domu
    nauczyć, wchodze na pl.praca.oferowana ... no jest multum pracy głównie
    informatycy finansierzy i najróżniejsi specjaliści, zastanowiłem sie i
    doszedłem do wniosku że nie mam czego szukać na rynku pracy jako informatyk,
    bo z tego co piszą chodzi mi o oczekiwania to szkają specjalistów a nie
    jakiś tam podrzędnych ludzi którzy zajmują się administrowaniem Oracle w
    wolnym czasie..:). A właśnie programowanie jest moją piętą achillesową. I
    teraz jestem w kropce narazie mam tylko mature 31 sierpia sie dowiem czy mam
    tytuł technika i co dalej?? Pujde na zaoczne i do pracy no dobra ale jakiej
    pracy?? Studiować bede informatyke a z makro za 8zł brutto będe zdobywał
    doświadczenie?? Rozumiem finanse bo zawsze można sie w jakimś banku
    zakręcić?? Dzieje sie to samo co z makretingowcami i księgowymi zapas na
    dobre parenaście lat.A najlepsze jest to że wychodzi taki programisa biegły
    wyryty z jakimiś wyróżnieniami i dostaje 2000zł/netto na ręke i mu to nie
    pasuje i sie chłopak załamuje..:). I teraz sobie pluje w brode że nie
    poszedłem na ślusarza,dekarza, lub podobne zawody bo przy takich
    Informatykach ja byłbym teraz kimś bo to ja wybierałbym sobie u kogo pracuje
    a nie pracowadca mnie bo nie ma komu robić i to każdy sie zemną zgodzi,Nie
    musiałbym tracić życia na nauke tylko bym sobie jakko hobby udomowił
    komputer. A fach bym zdobył w pracy. A teraz?? Mam 2 wyjścia albo ostro sie
    przyłoże i naucze sie tych wszystkich "podstaw" zapewne uważanych przez
    niktórych całkoawania, pochodnych i innych "ciekawych" żeczy na analizie
    matematycznej. Nie mówiąc już o fizyce bo to wkońcu wydział elektryczny.Albo
    znajde prace na weekend nie mam pojęcia gdzie..(napewno nie Mc donald bo tam
    rok czasu przepracowałem i nie mam zamiaru wracać)ale napewno nie w jakiś
    kołochozach typu tesco. A zarobek?? Ja licze na 2 osoby wkońcu nie każdy
    chce sam żyć..;) Nie wiem obecnie czym będe sie z w życiu zajmował ale po
    2000/zł jak dla mnie wystarczyło by spokojnie jakbyśmy przynosili z moją
    dziewnczyną( puźniejszą żoną ;) na "głowe" to spokojnie wystarczy 4000zł na
    2 osoby to jest moim zdaniem wystarczająco na miesiąc chyba że ma sie
    "wyższe" aspiracje no to już droga wolna ale tak jak liczyliśmy spokojne ta
    kwota by nam wystarczyłą na życie. Kto sie z tym nie zgadza to napewno
    pochodzi z "wyższej" półki,albo tak jak mówie ma wysokie życiowe aspiracje i
    myśli że jak ma magistra to jest kimś.. ale niestety teraz to już jest tylko
    przedrostek(no i wiedza)..:).

    Pozdrawiam i przepraszam jak kogoś uraziłem tą wypowiedzią no to jutro
    szukać roboty w hurtowni za 1200zł brutto..:)

    Dobranoc



  • 113. Data: 2006-08-21 07:30:09
    Temat: Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>

    Dnia Mon, 21 Aug 2006 00:49:19 +0200, Chmuri <c...@i...pl>
    w <ecaosi$8pu$1@news.wp.pl> napisał:

    > Hmm mam 20 lat skończyłem liceum profilowane i jednoroczne technikum
    > kierunek informatyka, przedemną studia na politechnice wrocławskiej z
    > którymi nie mam pojęcia czy sobie poradzę bo niestety nie jestem
    > matematycznie uzdolniony tak myślałem nad znalezieniem pracy na weekend i
    > pujściem na dzienne... rodzice coś tam by dorzucili i bym studiował

    Hmm, język polski?

    > prywatnie inormatyke, bo wydział elektryczny jakoś nie za bardzo mi do gustu
    > przemawia tak złożyłem tam bo wiedziałem na pewno ze sie dostane, praca tak

    Brawa za ambicję.

    [ ... ]
    > doszedłem do wniosku że nie mam czego szukać na rynku pracy jako informatyk,
    > bo z tego co piszą chodzi mi o oczekiwania to szkają specjalistów a nie
    > jakiś tam podrzędnych ludzi którzy zajmują się administrowaniem Oracle w
    > wolnym czasie..:). A właśnie programowanie jest moją piętą achillesową. I

    To siezastanów, co chcesz robić. Chcesz być administratorem - to ucz się
    administrowania, do tego studia kierunkowe nieszczególnie sa potrzebne.

    > dobre parenaście lat.A najlepsze jest to że wychodzi taki programisa biegły
    > wyryty z jakimiś wyróżnieniami i dostaje 2000zł/netto na ręke i mu to nie
    > pasuje i sie chłopak załamuje..:). I teraz sobie pluje w brode że nie

    Zazdrościsz programistom?

    > poszedłem na ślusarza,dekarza, lub podobne zawody bo przy takich
    > Informatykach ja byłbym teraz kimś bo to ja wybierałbym sobie u kogo pracuje
    > a nie pracowadca mnie bo nie ma komu robić i to każdy sie zemną zgodzi,Nie
    > musiałbym tracić życia na nauke tylko bym sobie jakko hobby udomowił
    > komputer. A fach bym zdobył w pracy. A teraz?? Mam 2 wyjścia albo ostro sie

    Nie wiem jak inni, ale ja poszedłem na informatykę, aby nie pracować
    fizycznie.

    > przyłoże i naucze sie tych wszystkich "podstaw" zapewne uważanych przez
    > niktórych całkoawania, pochodnych i innych "ciekawych" żeczy na analizie

    O kurna, skończyłeś liceum profilowane w kierunku informatyki i nie
    znasz pochodnych??? (Całki spoko, dekadę temu, gdy kończyłem liceum też
    nie wszyscy znali całki).
    BTW: rzeczy.

    > matematycznej. Nie mówiąc już o fizyce bo to wkońcu wydział elektryczny.Albo
    > znajde prace na weekend nie mam pojęcia gdzie..(napewno nie Mc donald bo tam
    > rok czasu przepracowałem i nie mam zamiaru wracać)ale napewno nie w jakiś

    Na pewno.

    Przede wszystkim - naucz się pisać ortograficznie, bo CV i/lub list
    motywacyjny z błędami ortograficznymi poleci do śmieci.
    Po drugie - welcome in the real word - właśnie odkrywasz to, co odkryły
    przed tobątysiące osób które uczyły się na kierunkach "po których dobrze
    płacą", między innymi prawnicy i informatycy: specjalizację.
    Teraz musisz tylko wybrać sobie to, co lubisz robić, i się zacząćw tym
    specjalizować.

    > Pozdrawiam i przepraszam jak kogoś uraziłem tą wypowiedzią no to jutro
    > szukać roboty w hurtowni za 1200zł brutto..:)

    Uważasz, że osoba marudząca na 2k na rękę nie ma racji?
    Zainteresuj się, ile kosztuje mieszkanie 50+ m^2 w mieście, w którym
    wielku programistów może dostaćpracę za 2k na rękę, to bedziesz miał
    odpowiedź, dlaczego marudzą.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.


  • 114. Data: 2006-08-21 07:56:22
    Temat: Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    Wojciech Bańcer wrote:
    > Jakub Lisowski napisał(a):
    >
    > [...]
    >
    >> W takim razie należy zwiększyć pierwszy kontyngent odrzuconych CVek - i
    >> tutaj nadchodzi obszar niezdefiniowania, taki jak opisałem dawno temu,
    >> CVka może odpaść z takich powodów jak layout (swego czasu widziałem, jak
    >> gościu po studiach wstawiał zdjęcia do CV: kserował CV z położonym
    >> zdjęciem, jak dla mnie prosta droga do śmieci, bo CV było mniej czytelne
    >> od oryginału) ogólny, albo rozmieszczenie działów.
    >> Tego nie jesteś w stanie przewidzieć.
    >
    > Przede wszystkim uważam, że błędnym założeniem jest że na stanowisko
    > specjalistyczne przyjdzie 100, czy nawet 50 CVek. Może kiedyś, ale teraz
    > to już nie bardzo. Czyli jak ktoś jest dobrym specjalistą, to raczej nie
    > ma się czego obawiać.
    >

    Nie bierzesz pod uwage jednego, zle napisane oferty spowodowaly to, ze
    ludzie czesto odpowiadaja, jesli jest choc zblizone do tego co chcieli
    by robic, bo tak na prawde nmie wiadomo, co "chcial autor powiedziec",
    szczegolnie jak wczesniej probowali znalezc prace i spotykali sie z
    takimi przypadkami, ktore sa bardzi czeste. Przyklad Bardzo dobry
    angielski w mowie i pismie, okazuje sie, ze tak na prawde umiejetnosc
    przeczytania manuali wystarcza, programowanie (tu lista jezykow, czesto
    tez technologii) okazuje sie, ze z programowania czasem trzeba zapuscic
    jakies proste zapytanie sqlowe, albo nawet nie, ot tak wpisano, bo
    ladnie wyglada... Przykladow mozna mnozyc.

    --
    Kaczus/Pegasos User
    http://kaczus.republika.pl


  • 115. Data: 2006-08-21 15:17:30
    Temat: Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
    Od: "Chmuri" <c...@i...pl>



    Użytkownik "Jakub Lisowski" <j...@S...kofeina.net> napisał w
    wiadomości news:slrneeio81.g1k.jakub@jakub.kofeina.net...

    > Dnia Mon, 21 Aug 2006 00:49:19 +0200, Chmuri <c...@i...pl>
    > w <ecaosi$8pu$1@news.wp.pl> napisał:
    >


    >> prywatnie informatykę, bo wydział elektryczny jakoś nie za bardzo mi do
    >> gustu
    >> przemawia tak złożyłem tam bo wiedziałem na pewno ze sie dostane, praca
    >> tak
    >
    > Brawa za ambicję.
    >
    > [ ... ]
    >> doszedłem do wniosku że nie mam czego szukać na rynku pracy jako
    >> informatyk,
    >> bo z tego co piszą chodzi mi o oczekiwania to szukają specjalistów a nie
    >> jakiś tam podrzędnych ludzi którzy zajmują się administrowaniem Oracle w
    >> wolnym czasie..:). A właśnie programowanie jest moją piętą achillesową. I
    >
    > To się zastanów, co chcesz robić. Chcesz być administratorem - to ucz się
    > administrowania, do tego studia kierunkowe nieszczególnie sa potrzebne.
    >
    >> dobre parenaście lat.A najlepsze jest to że wychodzi taki programista
    >> biegły
    >> wyryty z jakimiś wyróżnieniami i dostaje 2000zł/netto na rękę i mu to nie
    >> pasuje i sie chłopak załamuje..:). I teraz sobie pluje w brodę że nie
    >
    > Zazdrościsz programistom?

    Każdy lubi to co robi..:)


    >> poszedłem na ślusarza ,dekarza, lub podobne zawody bo przy takich
    >> Informatykach ja byłbym teraz kimś bo to ja wybierałbym sobie u kogo
    >> pracuje
    >> a nie pracodawca mnie bo nie ma komu robić i to każdy sie zemną zgodzi,
    >> Nie
    >> musiałbym tracić życia na naukę tylko bym sobie jako hobby udomowił
    >> komputer. A fach bym zdobył w pracy. A teraz?? Mam 2 wyjścia albo ostro
    >> sie
    >
    >Nie wiem jak inni, ale ja poszedłem na informatykę, aby nie pracować
    >fizycznie.
    Każdy zarabia na swój sposób..:)


    >> przyłożę i nauczę sie tych wszystkich "podstaw" zapewne uważanych przez
    >> niektórych całkowania, pochodnych i innych "ciekawych" żeczy na analizie
    >
    > O kurna, skończyłeś liceum profilowane w kierunku informatyki i nie
    > znasz pochodnych??? (Całki spoko, dekadę temu, gdy kończyłem liceum też
    > nie wszyscy znali całki).
    > BTW: rzeczy.

    Jakoś tego nie miałem szanowny Panie Jakubie jeżeli chce Pan mieć lepszy
    humor to nawet w programie nie miałem granic z funckji a dokładnie to był
    profil zarządzanie informacją a nie typowa infromatyka.Tak wiem że bede miał
    przez to większekłopoty bo nie znam nawet "podstaw" analizy... no ale cóż
    nie każdy miał przyjemność kończyć dekadę temu liceum...

    >> matematycznej. Nie mówiąc już o fizyce bo to w końcu wydział elektryczny.
    >> Albo
    >> znajde prace na weekend nie mam pojęcia gdzie..(na pewno nie Mc Donald bo
    >> tam
    >> rok czasu przepracowałem i nie mam zamiaru wracać)ale na pewno nie w
    >> jakiś
    >
    > Na pewno.
    >
    > Przede wszystkim - naucz się pisać ortograficznie, bo CV i/lub list
    > motywacyjny z błędami ortograficznymi poleci do śmieci.
    > Po drugie - welcome in the real word - właśnie odkrywasz to, co odkryły
    > przed tobą tysiące osób które uczyły się na kierunkach "po których dobrze
    > płacą", między innymi prawnicy i informatycy: specjalizację.
    > Teraz musisz tylko wybrać sobie to, co lubisz robić, i się zacząćw tym
    > specjalizować.
    >
    >> Pozdrawiam i przepraszam jak kogoś uraziłem tą wypowiedzią no to jutro
    >> szukać roboty w hurtowni za 1200zł brutto..:)
    >
    > Uważasz, że osoba marudząca na 2k na rękę nie ma racji?

    Nie nie uważam tak bo teraz jest wielu programistów i dlatego jest taki
    kłopot z pensją.


    > Zainteresuj się, ile kosztuje mieszkanie 50+ m^2 w mieście, w którym
    > wielu programistów może dostać pracę za 2k na rękę, to bedziesz miał
    > odpowiedź, dlaczego marudzą.

    Drogi Panie Jakubie jeśli mogę coś stwierdzić to jest Pan najzupełniej
    normalnym facetem i napewno ma Pan jakąś kobietę/żonę z którą chce Pan
    spędzić reszte życia i moge się zgodzić z marudzeniem programistów pod
    jednym warunkiem że kobieta siedzi w domu i zajmuje sie dzieckiem to 2000zł
    to jest nic i można a nawet trzeba marudzić ale jakby kobieta przyniosła
    drugie 2000zł to naprawde nie był by Pan wstanie wyżyć za te w sumie 4000zł
    miesięcznie??

    > ja czyli jakub
    > --
    > Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    > Revoke.





  • 116. Data: 2006-08-21 17:56:32
    Temat: Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
    Od: k...@p...onet.pl

    > Jakoś tego nie miałem szanowny Panie Jakubie jeżeli chce Pan mieć lepszy
    > humor to nawet w programie nie miałem granic z funckji a dokładnie to był
    > profil zarządzanie informacją a nie typowa infromatyka.Tak wiem że bede miał
    > przez to większekłopoty bo nie znam nawet "podstaw" analizy... no ale cóż
    > nie każdy miał przyjemność kończyć dekadę temu liceum...

    A wiec zarzadzanie informacja, a nie informatyka. A jesli planowales pojsc na
    studia techniczne, to dlaczego nie poszedles do szkoly, ktora Cie do nich
    przygotuje (czyli dobrego ogolniaka i klasy o profilu mat-fiz)? Poza tym, na
    uczelniach obecnie zaklada sie, ze swiezo upieczeni studenci nie wiedza nic,
    wiec zaczyna sie od zera.

    > Nie nie uważam tak bo teraz jest wielu programistów i dlatego jest taki
    > kłopot z pensją.

    Kiepskich sporo. Dobrych niewiele i wiekszosc osob po dobrych studiach na oferty
    rzedu 2k/mc nie patrzy.

    > Drogi Panie Jakubie jeśli mogę coś stwierdzić to jest Pan najzupełniej
    > normalnym facetem i napewno ma Pan jakąś kobietę/żonę z którą chce Pan
    > spędzić reszte życia i moge się zgodzić z marudzeniem programistów pod
    > jednym warunkiem że kobieta siedzi w domu i zajmuje sie dzieckiem to 2000zł
    > to jest nic i można a nawet trzeba marudzić ale jakby kobieta przyniosła
    > drugie 2000zł to naprawde nie był by Pan wstanie wyżyć za te w sumie 4000zł
    > miesięcznie??

    To moze wypowiem sie za siebie. Wyzyc tak. Ale nic poza tym. Wyobraz sobie, ze
    srednia cena metra kwadratowego w Wawie wynosi obecnie ok. 6k i szybko rosnie.
    Obliczajac, ze co najmniej 2000 pojdzie na biezace utrzymanie (w pewnym wieku
    zaczyna sie myslec o dziecku, potem o kolejnym), zostaje miesiecznie 2k. Czyli
    4m kw. mieszkania rocznie. Czyli mieszkanko 60 m^2 za 15 lat. Uwzgledniajac, ze
    za kredyt trzeba bankowi cos oddac (i to przy wieloletnich kredytach sporo),
    mieszkanie umeblowac i wykonczyc, mozemy spokojnie przyjac, ze masz kredyt na 30
    lat. A w tym czasie dzieci dorosna i trzeba bedzie na nie wiecej wydawac.
    No bo ani mi, ani mojemu chlopakowi, ani prawie nikomu z moich znajomych rodzice
    nie kupia mieszkania, nie dostaniemy ich tez w spadku po babci itd.

    Wiec sie nie dziwie, ze wiekszosc dobrych programistow po uslyszeniu takich
    zarobkow wybucha smiechem.

    Kasia

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 117. Data: 2006-08-21 19:41:11
    Temat: Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>

    Dnia Mon, 21 Aug 2006 17:17:30 +0200, Chmuri <c...@i...pl>
    w <eccipe$74m$1@news.wp.pl> napisał:

    >>> dobre parenaście lat.A najlepsze jest to że wychodzi taki programista
    >>> biegły
    >>> wyryty z jakimiś wyróżnieniami i dostaje 2000zł/netto na rękę i mu to nie
    >>> pasuje i sie chłopak załamuje..:). I teraz sobie pluje w brodę że nie
    >>
    >> Zazdrościsz programistom?
    >
    > Każdy lubi to co robi..:)

    Wcale nie. Część osób szczerze nienawidzi tego, co musi robić dla
    pieniędzy.

    >>> przyłożę i nauczę sie tych wszystkich "podstaw" zapewne uważanych przez
    >>> niektórych całkowania, pochodnych i innych "ciekawych" żeczy na analizie
    >>
    >> O kurna, skończyłeś liceum profilowane w kierunku informatyki i nie
    >> znasz pochodnych??? (Całki spoko, dekadę temu, gdy kończyłem liceum też
    >> nie wszyscy znali całki).
    >> BTW: rzeczy.
    >
    > Jakoś tego nie miałem szanowny Panie Jakubie jeżeli chce Pan mieć lepszy
    > humor to nawet w programie nie miałem granic z funckji a dokładnie to był
    > profil zarządzanie informacją a nie typowa infromatyka.Tak wiem że bede miał

    Po pierwsze - nie muszę sobie poprawiać humoru z powodu dołującego
    programu nauczania w liceach.
    Po drugie - prostymi, żołnierskimi słowami - jakieś do dupy to liceum
    było.

    > przez to większekłopoty bo nie znam nawet "podstaw" analizy... no ale cóż
    > nie każdy miał przyjemność kończyć dekadę temu liceum...

    I dekadę temu nie każdy miał pochodne i całki. A ja na przykład nie
    miałem liczb zespolonych.

    >> Uważasz, że osoba marudząca na 2k na rękę nie ma racji?
    >
    > Nie nie uważam tak bo teraz jest wielu programistów i dlatego jest taki
    > kłopot z pensją.

    Taa, wielu programistów, to powiedz, dlaczego firmy cały czas szukają
    nowych?

    >> Zainteresuj się, ile kosztuje mieszkanie 50+ m^2 w mieście, w którym
    >> wielu programistów może dostać pracę za 2k na rękę, to bedziesz miał
    >> odpowiedź, dlaczego marudzą.
    >
    > Drogi Panie Jakubie jeśli mogę coś stwierdzić to jest Pan najzupełniej
    [ ... ]
    > jednym warunkiem że kobieta siedzi w domu i zajmuje sie dzieckiem to 2000zł
    > to jest nic i można a nawet trzeba marudzić ale jakby kobieta przyniosła
    > drugie 2000zł to naprawde nie był by Pan wstanie wyżyć za te w sumie 4000zł
    > miesięcznie??

    Po pierwsze - jak sięnie ma kredytu na karku, to 2k pln może wystarczyć
    na życie. Problem jest, gdy przychodzi kredyt na mieszkanie, bo nie
    można do końca życia (rodziców lub naszego) mieszkać z rodzicami,
    zakładając, że są w tym samym mieście.
    A pensja 2k pln na rękę to jest więcej niż średnia krajowa liczona przez
    GUS, i przypuszczam, że drastycznie więcej, niż mediana.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.


  • 118. Data: 2006-08-22 07:31:23
    Temat: Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Chmuri wrote:
    >
    > Drogi Panie Jakubie jeśli mogę coś stwierdzić to jest Pan najzupełniej
    > normalnym facetem i napewno ma Pan jakąś kobietę/żonę z którą chce Pan
    > spędzić reszte życia i moge się zgodzić z marudzeniem programistów pod
    > jednym warunkiem że kobieta siedzi w domu i zajmuje sie dzieckiem to 2000zł
    > to jest nic i można a nawet trzeba marudzić ale jakby kobieta przyniosła
    > drugie 2000zł to naprawde nie był by Pan wstanie wyżyć za te w sumie 4000zł
    > miesięcznie??

    Tu nie chodzi o to, zeby wyzyc, bo wyzyc to sie da i za 1200 na
    czteroosobowa rodzine, czego mozna znalezc wiele zywych przykladow.
    Tu chodzi o to, zeby byc materialnie zadowolonym, zyc bez wyrzeczen i
    bez stresow na tle finansowym. Dla roznych ludzi oznacza to rozne
    rzeczy. Np. wiecej niz ta przywolana suma na dwie osoby plus wlasne M
    nie obciazone kredytem moze nie dawac tej satysfakcji, jesli ktos
    potrzebuje dla czucia sie dobrze czytac duze ilosci prasy polskiej i
    zagranicznej, dosc czesto kupowac sobie oryginalne plyty, ksiazki z
    wiedza z gatunku cegiel o trzycyfrowej cenie w PLN, jesc dobre
    jakosciowo jedzenie, regularnie pic dobre wina i przesiadywac w fajnych
    lokalach - i zeby po zaspokojeniu tych potrzeb jeszcze zostawalo na
    nieprzewidziane wydatki plus oszczednosci emerytalne. Ten przykladowy
    styl zycia nie jest bynajmniej jakims rozpasaniem, bo nie mowimy o -
    wezmy stereotyp - willi, basenie, jacuzzi, sportowym wozie, jachcie i
    lataniu na zakupy ubraniowe do stolic swiatowej mody.

    Wyrzekanie sie rzeczy, ktorych sie naprawde chce i potrzebuje, moze byc
    dobrym rozwiazaniem tymczasowym na okres inwestycji (np. studia), ale
    jesli ktos glosi to jako chwalebny styl zycia i poleca innym, to to nic
    innego jak zalosne sciaganie w dol. Dlatego sie nie dziw, ze wielu ludzi
    zamiast kombinowac, jak mniej wydawac, kombinuje, jak wiecej zarabiac i
    nie zgadza sie na wersje pozwalajaca jedynie "wyzyc" - zwlaszcza, jak im
    ich sytuacja rynkowa na to pozwala.

    I.

    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :)


  • 119. Data: 2006-08-28 13:12:23
    Temat: Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
    Od: mikezum <b...@w...pl_AdresSpamowy>

    > Nie życzę Ci szczęścia, a raczej tego, byś sam z siebie przełamał złą passę
    > i ruszył do boju :) Na pewno Ci się uda.
    >
    > JW.
    Nie zapomnij, ze :
    - Nie wszyscy zyja w duzych miastach, gdzie mozliwosci sa znacznie wieksze
    - Nie Kazdy jest w stanie przeprowadzic sie w ciagu 1 miesiaca
    - Nie kazdego stac na czekanie na prace chocby nawet tylko dwa misiace,
    moze nabral zbyt duzo pozyczek na mieszkanie i samochod
    - Nie kazdy ma pieniadze na szkolenia
    - Nie kazdy ma dobry zawod
    - Nie kazdego bog pbdarzyl mozliwoscia sprzedawania sie
    - nie kazdy jest uroczy
    itp, itd
    Krotko mowiac wiele rzeczy nie zalezy od Ciebie
    I nie zapomnij jeszce o ryzyku, ktorego nie bierzesz pod uwage
    Dla wiekszosci brak pracy przez dwa - 4 miesiecy to katastrofa ekonomiczna
    Pozdrawiam


  • 120. Data: 2006-08-31 06:49:16
    Temat: Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
    Od: futszaK <f...@p...pl>

    Tue, 15 Aug 2006 20:10:05 +0200, użyszkodnik Michał
    <s...@p...onet.pl> napisał:

    > A więc radzisz odrzucać wszystkie oferty, żyć na koszt "starych" i czekać aż
    > zostane dyrektorem ???

    raczej zakasać rękawy,otworzyc własną firme i będąc jej dyrektorem
    pracować tak żeby po latach pokazać swoja rzeczywista wartość tym co
    wczesniej chcieli zatrudnic za marne grosze





    --
    futszaK
    601061867
    Polska jest dosc atrakcyjna na rynku taniej wykwalifikowanej sily roboczej,
    ale to sie moze wkrotce skończyc, bo ta wykwalifikowana sila robocza jest dosc
    mobilna.

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1