a...@g...com napisał(a):

> bzdura! tłumacz to wtedy gdy zna 1 język, acz dobrze go zna.

Hmm... Zawsze mi sie wydawało, że tłumacz musi znać co najmniej dwa
języki, mianowicie ten z którego tłumaczy i ten na który tłumaczy. I ten
drugi jest tu ważniejszy bo jego znajomość musi być głębsza.

j.

--

do góry

On Apr 17, 5:31 pm, januszek <j...@p...irc.pl> wrote:
> a...@g...com napisał(a):
>
> > bzdura!  tłumacz to wtedy gdy zna 1 język, acz dobrze go zna.
>
> Hmm... Zawsze mi sie wydawało, że tłumacz musi znać co najmniej dwa
> języki, mianowicie ten z którego tłumaczy i ten na który tłumaczy. I ten
> drugi jest tu ważniejszy bo jego znajomość musi być głębsza.

widzę, że to dla was naprawdę za trudne - pisząc o znajomości 1 języka
chyba chodziło, że ten drugi to ojczysty, hę?

do góry

On Apr 17, 3:45 pm, badzio <b...@g...com> wrote:
> No bo jakby cos wiedzial, to napisalbys co umie, w czym jest dobry.

C++, linux, algorytmy szyfrowania...

> Za to gosc ma talent do jezykow, zna ich
> trzy. Wiec jedyne do czego sie nada (jesli juz koniecznie chce miec
> kontakt z informatyka) to etat w jakiejs firmie IT, jako tlumacz/
> pomoc w dziale helpdesku, marketingu/sprzedazy itp.

o! nareszcie coś konretniejszego! marketing... moglibyśmy się pokusić
o rozwinięcie tematu?

do góry

On Apr 17, 3:12 pm, "andreas" <a...@y...com> wrote:
> Odpowiedź jest bardzo prosta. Powinien pracować tam, gdzie sobie
> zaplanował jak
> się wybierał na studia.

no andreee... proszę nie piepsz, przecież wszystkie wróble ćwierkają w
tv o tym jak dynamiczny jest rynek pracy


ok, a może ten ów mgr inż. z 3-ma językami powinien pójść na jakieś
studia podyplomowe coby to miało sens?

ekonomia, zarządzanie lub jego wspomaganie (sap, sas, a może soft
giełdowy?), czy coś... czy ekonomowi potrzebne są bardziej 3 języki
niż inżynierkowi?

do góry

a...@g...com napisał(a):

> widzę, że to dla was naprawdę za trudne - pisząc o znajomości 1 języka
> chyba chodziło, że ten drugi to ojczysty, hę?

Oj, i tu jest właśnie sedno problemu bo niestety sam fakt ojczystości
języka nijak się ma do jego znajomości ;) Faktem jest, że to pomaga ale
jak widać chociażby na tej grupie - nie wszystkim ;P

j.

--

do góry

Użytkownik <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:7e054d23-a9b8-471c-bc39-f301e1a5fd5a@k8g2000yqn
.googlegroups.com...
w jaką pracę powinien najoptymalniej celować inżynier informatyk
którego jednak główny atut to biegła znajomość 3-ch głównych języków
europejskich? (poza polskim)
Przecież chyba ni administrator ni programista nijak nie potrzebują
być "poliglotą" więc trochę jakby szkoda...


Mozesz zostac menadzerem, lub dyrektorem oddzialu w Polsce, firmy, ktora ma
siedzibe glowna lub oddzialy w tych krajach, gdzie porozumiewaja sie tymi
jezykami.


Pozdrawiam
Marcin

do góry

On 17 Kwi, 18:25, a...@g...com wrote:
> On Apr 17, 3:45 pm, badzio <b...@g...com> wrote:
>
> > No bo jakby cos wiedzial, to napisalbys co umie, w czym jest dobry.
>
> C++, linux, algorytmy szyfrowania...

O, juz cos wiecej. Aczkolwiek nadal nie wiemy czy jest adminem linuxa
czy moze developerem kernela. I czy te algorytmy szyfrowania to umie
zaimplementowac czy moze je wymysla :) Ale mniejsza z tym.

>
> > Za to gosc ma talent do jezykow, zna ich
> > trzy. Wiec jedyne do czego sie nada (jesli juz koniecznie chce miec
> > kontakt z informatyka) to etat w jakiejs firmie IT, jako tlumacz/
> > pomoc w dziale helpdesku, marketingu/sprzedazy itp.
>
> o!  nareszcie coś konretniejszego! marketing... moglibyśmy się pokusić
> o rozwinięcie tematu?

Tak sobie teoretyzuje... firma IT wspolpracuje z zagranica. Zdobywa
nowych klientow. Fajnie jakby szeroko pojety 'sprzedawca' mial
chociazby podstawowe pojecie o produktach, ktore sprzedaje. W
przeciwnym razie kontrahent odniesie moze zostac sprzedany nie ten
produkt, ktory firma ma w swojej ofercie ;P No i poniewaz
przedstawiciele zagranicznych firm rzadko kiedy mowia po polsku, to
negocjacje nalezy przeprowadzach w ich ojczystym jezyku lub po
angielsku. Zatem jakbym byl osoba decyzyjna w takowej firmie to
zatrudnilbym sobie takiego inzyniera w dziale marketingu. Ewentualnie
zaczalbym od wyslania go na jakies 'szkolenie' z marketingu. A mialbym
uniwersalnego sprzedawce, ktorego moglbym wysylac do kilku krajow.

do góry

a...@g...com wrote:

> On Apr 17, 1:09 am, Miroslaw Baran <b...@h...pl> wrote:
> > trudem bo z trudem, ale czego oczekiwać od "inżyniera informatyka",
>
> nie czepiaj się nazewnictwa, chodziło o fakt posiadania ukończonego
> magisterium na politechnice, wiem, zupełnie niepotrzebne!
>
To w końcu inżynier czy magister? ;)

--
schogun531

do góry

Użytkownik <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:9fc3295d-3ebb-4dcd-a051-

ekonomia, zarządzanie lub jego wspomaganie (sap, sas, a może soft
giełdowy?), czy coś... czy ekonomowi potrzebne są bardziej 3 języki
niż inżynierkowi?

***
Ekonomowi... taaa. A cóż to takiego panie poligloto?

do góry

januszek wrote:

> a...@g...com napisał(a):
>
> > widzę, że to dla was naprawdę za trudne - pisząc o znajomości 1
> > języka chyba chodziło, że ten drugi to ojczysty, hę?
>
> Oj, i tu jest właśnie sedno problemu bo niestety sam fakt ojczystości
> języka nijak się ma do jego znajomości ;) Faktem jest, że to pomaga
> ale jak widać chociażby na tej grupie - nie wszystkim ;P
>
> j.

Zgadzam się, zwłaszcza przeczytawszy powyższe "...pisząc o znajomości 1
języka chyba chodziło..."

;)
--
schogun531

do góry