eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › grafik WOLNY STRZELEC
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2003-05-06 14:31:42
    Temat: grafik WOLNY STRZELEC
    Od: n...@p...onet.pl

    mam pytanie dotyczące legalności używanych programów , jak to wygląda?

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2003-05-06 16:52:22
    Temat: Re: grafik WOLNY STRZELEC
    Od: "Macias" <m...@w...pl>

    > mam pytanie dotyczące legalności używanych programów , jak to wygląda?

    Masz licencje - używasz zgodnie z przeznaczeniem - używasz legalnie.
    Tak to wygląda :)

    Maciek
    --
    http://www.infobroker.tk/ - niezależny broker informacji
    Nie trać czasu na samodzielne szukanie danych!
    Dostarczam informacje dla Ciebie lub Twojej firmy.
    ---


  • 3. Data: 2003-05-06 20:39:06
    Temat: Re: grafik WOLNY STRZELEC
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Macias" <m...@w...pl> writes:

    > > mam pytanie dotyczące legalności używanych programów , jak to wygląda?
    >
    > Masz licencje - używasz zgodnie z przeznaczeniem - używasz legalnie.
    > Tak to wygląda :)

    czyli ze calkiem legalnie by bylo,jakby ktos ukradl - ma przeciez
    licencje, uzywa zgodnie z przeznaczeniem. a jak ja zdobyl? a co za
    roznica?


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 4. Data: 2003-05-06 20:39:35
    Temat: Re: grafik WOLNY STRZELEC
    Od: "lukasz.sciborowski" <l...@g...pl>

    Nina M. Miller wrote:


    > czyli ze calkiem legalnie by bylo,jakby ktos ukradl - ma przeciez
    > licencje, uzywa zgodnie z przeznaczeniem. a jak ja zdobyl? a co za
    > roznica?
    >
    >

    imho jakby ukradł, to by nie miał licencji, bo licencja to nie
    jest kupon, który się trzyma w domu, tylko zgoda wydawcy (tak,
    jak banknot nie jest pieniądzem).

    kupować nie musi - licencję można też wychodzić albo wyprosić,
    co sam zresztą praktykowałem :-)

    pzdr.,
    Ł.



    --
    www.labray.com


  • 5. Data: 2003-05-07 00:28:24
    Temat: Re: grafik WOLNY STRZELEC
    Od: martin <m...@d...pg.gda.pl>

    Użytkownik lukasz.sciborowski napisał:
    > kupować nie musi - licencję można też wychodzić albo wyprosić, co sam
    > zresztą praktykowałem :-)

    albo ściągnąć. Polecam www.gimp.org


    --
    martin____________________________Marcin_Ciunelis
    o Pilsner Urquell Drinker o GT Arrowhead Rider
    o Linux Not Registered User o BassDrive Listener
    -----------------------------------[GG#2227770]--


  • 6. Data: 2003-05-07 07:04:21
    Temat: Re: grafik WOLNY STRZELEC
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "lukasz.sciborowski" <l...@g...pl> writes:


    > > czyli ze calkiem legalnie by bylo,jakby ktos ukradl - ma przeciez
    > > licencje, uzywa zgodnie z przeznaczeniem. a jak ja zdobyl? a co za
    > > roznica?
    > >
    > >
    >
    > imho jakby ukradł, to by nie miał licencji, bo licencja to nie

    wiec co to jest "licencja" wg. ciebie?

    ja moze gupia jestem, ale numer licencji to jest ten numerek, co masz
    na CDromie z programem.
    zwykle jak sie rejestrujesz na stronach producenta (np. www.adobe.com)
    to podajesz adres, numer karty kredytowej (porownuja z tym, co
    zamowienie przyszlo) imie i nazwisko i WLASNIE ten numerek z cdroma.

    oni maja swoja baze danych, i jak zamowienie nie odpowiada nazwisku na
    rejestracji, to kupa a nie support bedziesz mial (nie wiem czy sie
    odpowiednio jasno wyrazam);
    jak juz ktos sie zarejestrowal w ich bazie danych z takim numerkiem z
    jakim startujesz - masz przesrane ;)

    wiec, co to jest ta licencja w/g ciebie?

    > jest kupon, który się trzyma w domu, tylko zgoda wydawcy (tak,
    > jak banknot nie jest pieniądzem).

    he?

    > kupować nie musi - licencję można też wychodzić albo wyprosić,
    > co sam zresztą praktykowałem

    no ale CO dostales? CDromy z orpogramowaniem? juz zarejestrowane, czy
    jeszcxze nie?
    co dokladnie?

    bo problem jest taki: licencja moze nie byc na ciebie zarejestrowana i
    git, ale jak przychodzi do upgrade (roznica w 400 dolcach) to TY nie
    mozesz, a wlasciciel, co sie zarejestrowal, moze.

    myle sie?

    PS: nie biore pod uwage zawilosci prawa polskiego i z niewiadomo
    jakiego punktu widzenia, jesli wiec ktos wie, to niech mnie oswieci,
    czlowie omylnym jest.
    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 7. Data: 2003-05-07 07:35:14
    Temat: Re: grafik WOLNY STRZELEC
    Od: "Macias" <m...@w...pl>

    > > imho jakby ukradł, to by nie miał licencji, bo licencja to nie
    >
    > wiec co to jest "licencja" wg. ciebie?

    Nina, coraz częściej mnie załamujesz...
    http://wiem.onet.pl/wiem/016463.html

    > ja moze gupia jestem, ale numer licencji to jest ten numerek, co masz
    > na CDromie z programem.
    > zwykle jak sie rejestrujesz na stronach producenta (np. www.adobe.com)
    > to podajesz adres, numer karty kredytowej (porownuja z tym, co
    > zamowienie przyszlo) imie i nazwisko i WLASNIE ten numerek z cdroma.

    i...?

    > oni maja swoja baze danych, i jak zamowienie nie odpowiada nazwisku na
    > rejestracji, to kupa a nie support bedziesz mial (nie wiem czy sie
    > odpowiednio jasno wyrazam);

    Tu była mowa o legalnym użytkowaniu, a nie supporcie.
    Ale i tak jedno z drugim się wiąże - masz licencje, masz support, jaki
    problem?

    > jak juz ktos sie zarejestrowal w ich bazie danych z takim numerkiem z
    > jakim startujesz - masz przesrane ;)

    Nie bardzo rozumiem, w jaki sposób ktoś mógłby się zarejestrować na
    mój nr licencyjny?

    > wiec, co to jest ta licencja w/g ciebie?

    http://wiem.onet.pl/wiem/016463.html

    > > kupować nie musi - licencję można też wychodzić albo wyprosić,
    > > co sam zresztą praktykowałem
    >
    > no ale CO dostales? CDromy z orpogramowaniem? juz zarejestrowane,
    > czy jeszcxze nie?

    O co Ty w ogóle pytasz? Jak zarejestrowane? Sprecyzuj, bo ni w ząb...

    Maciek
    --
    http://www.infobroker.tk/ - niezależny broker informacji
    Nie trać czasu na samodzielne szukanie danych!
    Dostarczam informacje dla Ciebie lub Twojej firmy.
    ---


  • 8. Data: 2003-05-07 09:16:30
    Temat: Re: grafik WOLNY STRZELEC
    Od: "Macias" <m...@w...pl>

    > to mie teraz powiedz, ktory rodzaj przedmowca mial na mysli?
    > bo w zaleznosci od rodzaju zdaje sie beda rozne warunki...?

    A jaka to różnica, którą miał na myśli?
    Ważne, że użytkujesz ZGODNIE z tym, co ta licencja zakłada.

    > jak ktos ukradnie program na licencji GPL to co, moze bedzie to samo,
    > jak ukradnie adobe PS?

    Kradzież jest kradzieżą, proste... sam proces kradzieży
    (nieodpowiedniego użytkowania, itd.) może przebiegać inaczej, ale
    NIELEGALNE użytkowanie jest NIELEGALNYM użytkowaniem, czyli takim,
    które nie jest zgodne z postanowieniami licencji.

    Doprawdy nie wiem, nad czym się tu rozwodzić?

    > a jak go najdzie kontrola, to jak udowodni, ze nie ukradl, a ma
    > licencje?

    Skoro udowodni, że posiada licencję, to jak możemy mówić o kradzieży?
    Zupełnie nie rozumiem.

    Głosisz coś w stylu: ukradłam samochód. Jak mnie zatrzyma policja
    i oskarży o kradzież, a ja pokażę umowę kupna-sprzedaży, to co wtedy?

    > ja cie moge oslabiac, ale ciekawa jestem, jak to w polskim prawie
    > funkcjonuje, jak to sie egzekwuje?

    Zupełnie podobnie jak w amerykańskim...

    > no i jak pozniej udowodnisz, ze oprogramowanie kupiles od kogos, a
    > nie ukradles - jak rejestracja na stronach producenta nie na twoje
    > nazwisko, a nie masz umowy o sprzedazy spisanej?

    Każdy producent ustala we własnym zakresie możliwość odsprzedania
    produktu, licencji i ew. supportu.

    > taki, ze jak kupisz od kogos np. illustratora, a ten ktos wczesniej go
    > zarejestrowal z takim a nie innym numerkiem, a ty potem probojesz
    > jeszcze raz go zarejestrowac na swoje nazwisko - to nie bardzo zdaje
    > sie bedzie mozna?

    Więc zgłaszasz, że został przez Ciebie zakupiony i - jeśli jest to
    zgodne z polityką producenta - pozwoli Ci korzystać z supportu.

    > (...)
    > jak juz maja wpis w bazie danych i twoj numerek REJESTRACJI czyli
    > LICENCJE to mozesz dzwonic do ich supportu, podajesz numer LICENCJI i
    > (w zaleznosci od umowy) masz 90 dni darmowego supportu czy iles tam.
    > (po angielsku to prosza cie o "license number").

    Skoro masz 90 dni darmowego supportu, a kupiłaś używany produkt,
    to oczywiste, że support Ci nie przysługuje, bo niby na jakiej
    podstawie?
    To tak jakbyś kupiła używany komputer, który kiedyś miał roczną
    (a minęło np. 5 lat) gwarancję i domagała się wznowienia tej
    gwarancji, bo Ty przecież kupiłaś go wczoraj...

    Maciek
    --
    http://www.infobroker.tk/ - niezależny broker informacji
    Nie trać czasu na samodzielne szukanie danych!
    Dostarczam informacje dla Ciebie lub Twojej firmy.
    ---


  • 9. Data: 2003-05-07 09:21:41
    Temat: Re: grafik WOLNY STRZELEC
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Macias" <m...@w...pl> writes:

    > > > imho jakby ukradł, to by nie miał licencji, bo licencja to nie
    > >
    > > wiec co to jest "licencja" wg. ciebie?
    >
    > Nina, coraz częściej mnie załamujesz...
    > http://wiem.onet.pl/wiem/016463.html

    --------
    Licencja (angielskie licence), w odniesieniu do oprogramowania
    regulacja prawna określająca warunki jego użytkowania i zasady
    odpłatności. Praktykuje się kilka rodzajów licencji określających
    zakres użytkowania oprogramowania i warunki uiszczania za nie opłaty.
    --------

    to mie teraz powiedz, ktory rodzaj przedmowca mial na mysli?
    bo w zaleznosci od rodzaju zdaje sie beda rozne warunki...?

    jak ktos ukradnie program na licencji GPL to co, moze bedzie to samo,
    jak ukradnie adobe PS?

    a jak go najdzie kontrola, to jak udowodni, ze nie ukradl, a ma
    licencje?
    jak np, zgubil CDroma? a jak ma CDroma, z numerkiem, a ukradl? jaka
    roznica?

    ja cie moge oslabiac, ale ciekawa jestem, jak to w polskim prawie
    funkcjonuje, jak to sie egzekwuje?


    > > ja moze gupia jestem, ale numer licencji to jest ten numerek, co masz
    > > na CDromie z programem.
    > > zwykle jak sie rejestrujesz na stronach producenta (np. www.adobe.com)
    > > to podajesz adres, numer karty kredytowej (porownuja z tym, co
    > > zamowienie przyszlo) imie i nazwisko i WLASNIE ten numerek z cdroma.
    >
    > i...?

    no i jak pozniej udowodnisz, ze oprogramowanie kupiles od kogos, a nie
    ukradles - jak rejestracja na stronach producenta nie na twoje
    nazwisko, a nie masz umowy o sprzedazy spisanej?

    > > oni maja swoja baze danych, i jak zamowienie nie odpowiada nazwisku na
    > > rejestracji, to kupa a nie support bedziesz mial (nie wiem czy sie
    > > odpowiednio jasno wyrazam);
    >
    > Tu była mowa o legalnym użytkowaniu, a nie supporcie.
    > Ale i tak jedno z drugim się wiąże - masz licencje, masz support, jaki
    > problem?

    taki, ze jak kupisz od kogos np. illustratora, a ten ktos wczesniej go
    zarejestrowal z takim a nie innym numerkiem, a ty potem probojesz
    jeszcze raz go zarejestrowac na swoje nazwisko - to nie bardzo zdaje
    sie bedzie mozna?

    czy sie myle?

    > > jak juz ktos sie zarejestrowal w ich bazie danych z takim numerkiem z
    > > jakim startujesz - masz przesrane ;)
    >
    > Nie bardzo rozumiem, w jaki sposób ktoś mógłby się zarejestrować na
    > mój nr licencyjny?

    bo numer licencyjny to numerek na CDeku (i opakowaniu) od programu,
    ktore masz; najczesciej obowiazuje TYLKO na jedna
    platforme. producenta nie interesuje, czy nabyles od kogos za legalna
    umowa kupna-sprzedazy, supportu miec nie bedziesz.
    (mam tu na mysli np. numery licencyjne programow adobe).


    > > no ale CO dostales? CDromy z orpogramowaniem? juz zarejestrowane,
    > > czy jeszcxze nie?
    >
    > O co Ty w ogóle pytasz? Jak zarejestrowane? Sprecyzuj, bo ni w ząb...

    kupujesz np. illustratora w sklepie legalnie.
    instalujesz, program domaga sie 'registration".
    robisz to "registration", czyli REJESTRACJE.
    (via internet, albo wypelniasz kupon i wysylasz poczta).

    jak juz sie zarejestrujesz, oni (producent)maja wpis w bazie danych: imie,
    nazwisko, numer karty kredytowej (jesli kupowane przez siec), NUMEREK
    czyli owa LICENCJE. o ile pamietam w wymaganych pozycjach jest rowniez
    adres - twoj albo firmy.

    jak juz maja wpis w bazie danych i twoj numerek REJESTRACJI czyli
    LICENCJE to mozesz dzwonic do ich supportu, podajesz numer LICENCJI i
    (w zaleznosci od umowy) masz 90 dni darmowego supportu czy iles tam.
    (po angielsku to prosza cie o "license number").

    no to ty mi teraz powiedz o jakiej licencji ty mowiles?



    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 10. Data: 2003-05-07 11:12:20
    Temat: Re: grafik WOLNY STRZELEC
    Od: "lukasz.sciborowski" <l...@g...pl>

    Nina M. Miller wrote:

    > wiec co to jest "licencja" wg. ciebie?

    no to po kolei:

    >>[to nie] jest kupon, który się trzyma w domu, tylko zgoda wydawcy (tak,
    >>jak banknot nie jest pieniądzem).
    >
    > he?

    imho dokładnie na tej zasadzie. licencja jest to zgoda
    właściciela praw do produktu na wykorzystywanie tegoż produktu
    przez użytkownika, np. za opłatą.

    dowodem posiadania licencji (zgody, praw?) może być np. numerek
    seryjny, ładny certyfikacik z hologramem (nazywany potocznie
    licencją), faktura zakupu itp.


    > no ale CO dostales? CDromy z orpogramowaniem? juz zarejestrowane, czy
    > jeszcxze nie? co dokladnie?

    w jednym przypadku dostałem od dystrybutora jedną licencję
    edukacyjną z obietnicą, że jak zrobimy z chłopakami coś fajnego
    i znajdziemy wydawcę, to bez problemu upgrade'ujemy ją tanio do
    komercyjnej. nie dostałem ani nośników, ani papierka, ani
    manuala, tylko, po wielogodzinnych przekonywaniach i
    negocjacjach, zgodę wyrażoną ustnie. pewnie dzisiaj mało kogo by
    to zadowoliło, ale 10 lat temu ludzie byli trochę inni :-)

    w innym: dostałem zgodę m.in. od firmy, która miała kilka
    niewykorzystywanych licencji na programy (bo kupowali w
    paczkach) na korzystanie z tychże, cobym sobie mógł na
    bezrobociu poćwiczyć albo podobrabiać. też bez nośników (bo do
    10 licencji mieli np. 1 cd).

    rejestracja była zmartwieniem w pierwszym przypadku dystrybutora
    (jak on się rozliczy z rozdawanych prezentów), w drugim programy
    były zarejestrowane na posiadacza licencji, ja tylko ich używałem.


    > bo problem jest taki: licencja moze nie byc na ciebie zarejestrowana i
    > git, ale jak przychodzi do upgrade (roznica w 400 dolcach) to TY nie
    > mozesz, a wlasciciel, co sie zarejestrowal, moze.
    >
    > myle sie?

    zgadza się. jest to popularny chwyt dystrybutorów mający
    eliminować z rynku wszelkie "wychodzone" licencje utrudniając
    ich upgrade.


    pzdr.,
    Ł.


    --
    www.labray.com

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1