> On 2009-06-17, r...@m...com <r...@m...com> wrote:
>
> [...]
>
> >> Właśnie. A co wtedy zrobi już-nie-pracownik?
> >
> > Znajdzie pracę u pracodawcy który nie ma założenia że pracownik musi np.
dla
> > pracodawcy zarobić minimum drugie tyle ile sam na siebie zarabia.
>
> Nie wystarczy miejsca dla wszystkich zwolnionych.
> Co więc odpowiesz tym zwolnionym?

W ogóle nie wierzę w masowe zwolnienia.

Często jest tak że pracownik zarabia dla firmy ~10.000 zł a otrzymuje 1276
brutto.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Nie chodzi o to że nie chcę mieć udokumentowanej wiedzy, ale o to że nie można
> tego dokumentu zdobyć tylko za pomocą samej wiedzy, bez _wydawania_pieniędzy_
> na kurs i egzamin.

ok, więc jaką masz sugestię? żeby zdobyc specjalistyczne uprawnienia ma
za to płacić np. cech zawodowy, każda osoba posiadająca uprawnienia ma
byc zobowiązana do pokrywania kosztów takich egzaminów dla świeżego
narybku? cos mi tu nie pasuje.
Jeżeli chcesz pracowac np. jako elektryk to musisz mieć świadomość ze sa
odpowiednie uprawnienia SEP-owe, budowlane itd. Nie ma lekko, chcesz je
mieć to je zdobądź. Skoro wiesz gdzie, jak i za ile to tylko wystarczy
zarobic (albo wziąc kredyt jak wolisz), zapłacić i cieszyć się większymi
mozliwościami zarobkowymi.
tak na oko to jestes młodym człowiekiem któremu sie wydawało że nauka
(czyli też i egzaminy) kończy sie na szkole. realny swiat wyglada
troszke inaczej, a jak ochłoniesz po (najwyraźniej) doznanym szoku, to
zauważysz ze ma to swoje ręce i nogi.

do góry

> > Nie chodzi o to że nie chcę mieć udokumentowanej wiedzy, ale o to że nie
można
> > tego dokumentu zdobyć tylko za pomocą samej wiedzy, bez
_wydawania_pieniędzy_
> > na kurs i egzamin.
>
> ok, więc jaką masz sugestię? żeby zdobyc specjalistyczne uprawnienia ma
> za to płacić np. cech zawodowy, każda osoba posiadająca uprawnienia ma
> byc zobowiązana do pokrywania kosztów takich egzaminów dla świeżego
> narybku? cos mi tu nie pasuje.
> Jeżeli chcesz pracowac np. jako elektryk to musisz mieć świadomość ze sa
> odpowiednie uprawnienia SEP-owe, budowlane itd. Nie ma lekko, chcesz je
> mieć to je zdobądź. Skoro wiesz gdzie, jak i za ile to tylko wystarczy
> zarobic (albo wziąc kredyt jak wolisz), zapłacić i cieszyć się większymi
> mozliwościami zarobkowymi.
> tak na oko to jestes młodym człowiekiem któremu sie wydawało że nauka
> (czyli też i egzaminy) kończy sie na szkole. realny swiat wyglada
> troszke inaczej, a jak ochłoniesz po (najwyraźniej) doznanym szoku, to
> zauważysz ze ma to swoje ręce i nogi.
>
Ktoś tu nieco wyżej wspominał o darmowości nauki i zdobywania kwalifikacji...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

On 2009-06-17, r...@m...com <r...@m...com> wrote:

[...]

> W ogóle nie wierzę w masowe zwolnienia.

Nie pytam o Twoją wiarę.
Co powiesz tym którzy stracą pracę?

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

> > Nie chodzi o to że nie chcę mieć udokumentowanej wiedzy, ale o to że nie
można
> > tego dokumentu zdobyć tylko za pomocą samej wiedzy, bez
_wydawania_pieniędzy_
> > na kurs i egzamin.
>
> ok, więc jaką masz sugestię? żeby zdobyc specjalistyczne uprawnienia ma
> za to płacić np. cech zawodowy, każda osoba posiadająca uprawnienia ma
> byc zobowiązana do pokrywania kosztów takich egzaminów dla świeżego
> narybku? cos mi tu nie pasuje.
> Jeżeli chcesz pracowac np. jako elektryk to musisz mieć świadomość ze sa
> odpowiednie uprawnienia SEP-owe, budowlane itd. Nie ma lekko, chcesz je
> mieć to je zdobądź. Skoro wiesz gdzie, jak i za ile to tylko wystarczy
> zarobic (albo wziąc kredyt jak wolisz), zapłacić i cieszyć się większymi
> mozliwościami zarobkowymi.
> tak na oko to jestes młodym człowiekiem któremu sie wydawało że nauka
> (czyli też i egzaminy) kończy sie na szkole. realny swiat wyglada
> troszke inaczej, a jak ochłoniesz po (najwyraźniej) doznanym szoku, to
> zauważysz ze ma to swoje ręce i nogi.

Takie rzeczy powinny być dla chętnych finansowane z budżetu państwa podobnie
jak szkolnictwo.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> On 2009-06-17, r...@m...com <r...@m...com> wrote:
>
> [...]
>
> > W ogóle nie wierzę w masowe zwolnienia.
>
> Nie pytam o Twoją wiarę.
> Co powiesz tym którzy stracą pracę?

Sami zrozumieją że pracowali u zachłannych wyzyskiwaczy.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

On 2009-06-17, r...@m...com <r...@m...com> wrote:

[...]

>> Nie pytam o Twoją wiarę.
>> Co powiesz tym którzy stracą pracę?
>
> Sami zrozumieją że pracowali u zachłannych wyzyskiwaczy.

I teraz nie będą mieli nic. Co im powiesz?

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

>>
> Ktoś tu nieco wyżej wspominał o darmowości nauki i zdobywania kwalifikacji...
>

na poziomie specjalistycznym czy podstawowym? jest pewna roznica
pomiedzy nauczeniem kogos czytać/pisać/dodawać i odejmować (co stanowi
jakies minimum dla przekroju społeczeństwa) a wiedzą specjalistyczną.

ergo ja nie widzę jakoś logicznego uzasadnienia dla finansowania z
budzetu panstwa specjalistycznych kursów (!) i egzaminów (to jeszcze by
było w miare do zaakceptowania branżowo, mianowicie ze dana branza by
się zrzucała na osrodek egzaminacyjny)

Nie wiem jak ty sobie wyobrazasz funkcjonowanie państwa, ale podatki by
musialy być na jakims skandynawskim poziomie żeby miec az takie
rozdawnictwo.
Skoro masz wymagania inzynierskie to i (prawie) na pewno nie masz
problemu z myśleniem algorytmisznym. Coś musi wynikać z poprzednika i
nic nie ma za darmo. A w jaka ideologie to ubierzesz... twoja sprawa

do góry

> On 2009-06-17, r...@m...com <r...@m...com> wrote:
>
> [...]
>
> >> Nie pytam o Twoją wiarę.
> >> Co powiesz tym którzy stracą pracę?
> >
> > Sami zrozumieją że pracowali u zachłannych wyzyskiwaczy.
>
> I teraz nie będą mieli nic. Co im powiesz?
>
Rynek pracy nie upadnie.

Przykładowo swieżo przyjęty robotnik na tasmie montażowej w fabryce VW
dostaje miesięcznie około 1800 Euro, a cena końcowa samochodu jest i tak
niższa niż u nas w Polsce.

O czymś to chyba świadczy.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> >>
> > Ktoś tu nieco wyżej wspominał o darmowości nauki i zdobywania
kwalifikacji...
> >
>
> na poziomie specjalistycznym czy podstawowym? jest pewna roznica
> pomiedzy nauczeniem kogos czytać/pisać/dodawać i odejmować (co stanowi
> jakies minimum dla przekroju społeczeństwa) a wiedzą specjalistyczną.

Jeśli dana wiedza i dokument jest niezbędny, aby móc zdobyć pracę pozwalającą
na minimum godnego życia, samodzielne utrzymanie się, to napewno zalicza się
to do poziomu podstawowego.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry