eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Poszukiwanie pracy-dylemat
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 1. Data: 2004-04-28 16:27:22
    Temat: Poszukiwanie pracy-dylemat
    Od: "xenia" <x...@p...onet.pl>

    Mam poważny dylemat w związku ze sposobem poszukiwania pracy:
    Otóż w większości ogłoszeń wymagane jest wykształcenie wyższe, bardzo dobra
    znajomość angielskiego i pakietu MS Office. Mój problem polega na tym, że
    pomimo, iż mam absolutorium, to nie obroniłam pracy magisterskiej, więc
    wyższego wykształcenia nie posiadam.
    Kiedyś używałam angielskiego, nie miałam problemów z porozumiewaniem się, ale
    już od wielu lat straciłam kontakt z językiem, więc raczej uważam, że znam go
    tak sobie, ale gdybym musiała używać, to wiele rzeczy zostałoby w sposób
    naturalny przypomniane.
    Podobnie z komputerem. Nigdy nie używałam w pracy Worda, Excela, Power Pointa .
    W mojej dotychczasowej pracy były inne, specyficzne programy i po prostu
    nauczyłam się ich obsługi, w trakcie codziennego korzystania. Tak jak
    samodzielnie nauczyłam się posługiwać Wordem, tak podejrzewam, gdybym
    potrzebowała, to nauczyłabym się innych programów (oczywiście, mówię tylko o
    obsłudze).
    Niestety, żeby być w porządku, wszystkie ogłoszenia zawierające powyżej
    przytoczone wymagania, odrzucam i niestety niewiele zostaje.
    Zastanawiam się więc, czy właściwie postępuję? Może nie powinnam tak bardzo
    przestrzegać wymagań pracodawców i wysyłać odpowiedzi na większą liczbę
    ogłoszeń? Sama nie wiem...Może ktoś z Was miałby jakieś sugestie, rady...?


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2004-04-28 16:41:51
    Temat: Re: Poszukiwanie pracy-dylemat
    Od: WAM <n...@n...nopl.pl>

    On 28 Apr 2004 18:27:22 +0200, "xenia"
    <x...@p...onet.pl> wrote:

    >podejrzewam, gdybym
    >potrzebowała, to nauczyłabym się innych programów
    To sie naucz. Wowczas nie bedziesz musiala odrzucac tych ogloszen.
    Poznaj (zapoznaj) wszystkie funkcje od pierwszej w pierwszym menu do
    ostatniej w ostatnim menu. Zrob sobie baze swoich znajomych w access a
    w excelu rozliczenie wydatkow rodzinnych. Zacznij od "czegos". ;)

    WAM
    --
    Wygraj weekend w Rewalu lub na Kaszubach.
    Przyjdź na nasze stoisko na targach turystycznych!
    www.nadmorze.pl www.targi.nadmorze.pl


  • 3. Data: 2004-04-28 17:19:41
    Temat: Re: Poszukiwanie pracy-dylemat
    Od: "xenia" <x...@p...onet.pl>


    > To sie naucz. Wowczas nie bedziesz musiala odrzucac tych ogloszen.
    > Poznaj (zapoznaj) wszystkie funkcje od pierwszej w pierwszym menu do
    > ostatniej w ostatnim menu. Zrob sobie baze swoich znajomych w access a
    > w excelu rozliczenie wydatkow rodzinnych. Zacznij od "czegos". ;)
    >
    > WAM
    > --

    Dzięki! To świetny pomysł, zacznę od znajomych - chyba łatwiejsze, niż
    ewidencjonowanie wydatków...
    to zabieram się do pracy:))

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 4. Data: 2004-04-28 17:30:55
    Temat: Re: Poszukiwanie pracy-dylemat
    Od: "#as" <a...@o...pl>

    > Mam poważny dylemat w związku ze sposobem poszukiwania pracy:
    > Otóż w większości ogłoszeń wymagane jest wykształcenie wyższe, bardzo
    dobra
    > znajomość angielskiego i pakietu MS Office. Mój problem polega na tym, że
    <ciach...>
    > Niestety, żeby być w porządku, wszystkie ogłoszenia zawierające powyżej
    > przytoczone wymagania, odrzucam i niestety niewiele zostaje.
    > Zastanawiam się więc, czy właściwie postępuję? Może nie powinnam tak
    bardzo
    > przestrzegać wymagań pracodawców i wysyłać odpowiedzi na większą liczbę
    > ogłoszeń? Sama nie wiem...Może ktoś z Was miałby jakieś sugestie, rady...?

    Witam,

    Widzialem juz porady, bys nauczyla sie M$ Office'a od deski do deski,
    lacznie z accessem (o ile ma to sens bez znajomosci podstaw BD), ale mozna
    sprobowac inaczej...
    Jezeli sa wymagania, jakie wymieniasz, wyslij swoje CV.
    Napisz, ze ukonczylas studia (jest to prawda), ze znasz Worda, Excela
    (oczywiscie nalezy sie orientowac w temacie), ze znasz jezyk angielski.
    Godzin(a/y) szczerosci i tak odbedzie sie podczas rozmowy, gdzie odpowiednio
    zweryfikowane zostana Twoje umiejetnosci.
    Ja zaczynalem tez z absolutorium i srednia znajomoscia angielskiego, ale
    egzamin przeszedlem pozytywnie, angielski ciagle szlifuje (no i mgr tez mam
    przed nazwiskiem).
    Oczywiscie musisz liczyc sie z tym, ze dostaniesz jakies zadanie do
    wykonania podczas rozmowy/egzaminu, a pozniej moze sie odbyc pogawedka po
    angielsku...

    pozdrawiam

    #as



  • 5. Data: 2004-04-29 07:58:32
    Temat: Re: Poszukiwanie pracy-dylemat
    Od: "kuku" <k...@g...pl>

    > Otóż w większości ogłoszeń wymagane jest wykształcenie wyższe, bardzo
    dobra
    > znajomość angielskiego i pakietu MS Office. Mój problem polega na tym, że
    > pomimo, iż mam absolutorium, to nie obroniłam pracy magisterskiej, więc
    > wyższego wykształcenia nie posiadam.

    Posiadasz. Nie posiadasz tylko tytulu naukowego. Problem w tym, ze nie masz
    papierka. Moim zdaniem mozesz na potrzeby szukania pracy uznac, ze masz
    wyksztalcenie wyzsze. Moze zapytaj na uczelni, czy nie wystawiliby Ci
    jakiegos zaswiadczenia. Swoja droga, skoro juz masz to absolutorium, to moze
    zrob ten dyplom? Tym bardziej, ze siedzisz na bezrobociu, wiec pewnie masz
    troche czasu...



  • 6. Data: 2004-04-29 11:36:50
    Temat: Re: Poszukiwanie pracy-dylemat
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    kuku; <c6qcjd$1cu$1@inews.gazeta.pl> :

    > > Otóż w większości ogłoszeń wymagane jest wykształcenie wyższe, bardzo
    > dobra
    > > znajomość angielskiego i pakietu MS Office. Mój problem polega na tym, że
    > > pomimo, iż mam absolutorium, to nie obroniłam pracy magisterskiej, więc
    > > wyższego wykształcenia nie posiadam.
    >
    > Posiadasz. Nie posiadasz tylko tytulu naukowego. Problem w tym, ze nie masz
    > papierka. Moim zdaniem mozesz na potrzeby szukania pracy uznac, ze masz
    > wyksztalcenie wyzsze. Moze zapytaj na uczelni, czy nie wystawiliby Ci
    > jakiegos zaswiadczenia. Swoja droga, skoro juz masz to absolutorium, to moze
    > zrob ten dyplom? Tym bardziej, ze siedzisz na bezrobociu, wiec pewnie masz
    > troche czasu...

    Nie posiada - nieporozumienie z posiadaniem wywodzi się z ustawy o
    zawodzie nauczyciela [czy cos w ten deseń], która zrównywała [kiedyś]
    zarobki osób z absolutorium i zarobki osób z wyższym wykształceniem -
    nie ma dyplomu --> nie ukończył szkoły. Co do "kończenia" - po
    określonym czasie bez zrobienia dyplomu student jest skreślany z listy
    studentów - w przypadku państwowych uczelni tzw. wznowienie się oznacza
    wpłacenie określonej kwoty [w przypadku UW było to kiedyś 2000 zł],
    zrobienie 5 roku i różnic programowych, przy czym zgodnie ze statutem
    wymienionej uczelni bez spełnienia tych wszystkich wymagań nie można się
    przenieść np. na zaoczne i trzeba ciągnąć dzienne. Innym sposobem jest
    pochodzenie po prywatnych uczelniach - w moim przypadku faktycznie
    zmarnowałem szansę, bo bez problemu dostałbym się na trzeci rok studiów
    licencjackich, a może nawet mógłbym bronić tylko dyplomu [gdybym miał co
    bronić ;)] - trochę na bakier z Ustawą o Szkolnictwie Wyższym, więc
    raczej nie ma co się tym chwalić "publicznie" [po fakcie oczywiście] -
    "Art. 147.
    1. Student może się przenieść z innej szkoły wyższej [...] za zgodą
    dziekana wydziału uczelni przyjmującej, jeżeli
    wypełnił wszystkie obowiązki wynikające z przepisów obowiązujących w
    szkole wyższej, którą opuszcza." - czyli najpierw musi się a. wznowić,
    b.spełnić wymagania wznowienia i dopiero c.może się przenieść.

    Flyer
    --
    Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
    ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)


  • 7. Data: 2004-04-29 13:24:58
    Temat: Re: Poszukiwanie pracy-dylemat
    Od: "kuku" <k...@g...pl>

    > Nie posiada - nieporozumienie z posiadaniem wywodzi się z ustawy o
    > zawodzie nauczyciela [czy cos w ten deseń], która zrównywała [kiedyś]
    > zarobki osób z absolutorium i zarobki osób z wyższym wykształceniem -
    > nie ma dyplomu --> nie ukończył szkoły.

    W takim razie przepraszam za wprowadzanie w blad i dziekuje za korekte.
    Mysle jednak, ze dobrze by bylo gdzies w cv, a na pewno w liscie
    motywacyjnym zaznaczyc, o jaka sytuacje chodzi, w koncu jest roznica miedzy
    skonczeniem edukacji na maturze i nic_nierobieniu dalej, a przejsciem przez
    piec lat studiow i zdaniem wszystkich egzaminow z wyjatkiem ostatniego.

    > Innym sposobem jest
    > pochodzenie po prywatnych uczelniach - w moim przypadku faktycznie
    > zmarnowałem szansę, bo bez problemu dostałbym się na trzeci rok studiów
    > licencjackich, a może nawet mógłbym bronić tylko dyplomu

    No wlasnie - moze warto sie rozejrzec za roznymi mozliwosciami i znalezc
    jakies optymalne rozwiazanie. Swoja droga osobiscie uwazam za straszne
    marnotrastwo, lenistwo i glupote olanie dyplomu i zostanie po pieciu latach
    studiow bez wyksztalcenia wyzszego. Pewnie, rozne sa sytuacje, ale tak czy
    siak, w tej sytuacji nawet lepiej sie obronic byle jak, niz wcale. Im
    wczesniej, tym latwiej.
    Pozdr.
    Joan



  • 8. Data: 2004-04-29 15:23:38
    Temat: Re: Poszukiwanie pracy-dylemat
    Od: WAM <n...@n...nopl.pl>

    On Wed, 28 Apr 2004 19:30:55 +0200, "#as" <a...@o...pl> wrote:

    >lacznie z accessem (o ile ma to sens bez znajomosci podstaw BD),
    ma sens, bo moze spotkac sie w pracy z gotowymi bazami z ktorych
    bedzie na codzien korzystac, nie bedzie ich normalizowac ;) ani
    modyfikowac tylko wyszukiwac informacje i gromadzic je. Zrobienie
    prostej bazy kreatorem a potem korzystanie z niej pomoze, a
    przynajmniej nie zaszkodzi ;)

    WAM
    --
    nad morze? www.nadmorze.pl


  • 9. Data: 2004-04-29 15:28:15
    Temat: Re: Poszukiwanie pracy-dylemat
    Od: WAM <n...@n...nopl.pl>

    On 28 Apr 2004 19:19:41 +0200, "xenia"
    <x...@p...onet.pl> wrote:

    >Dzięki! To świetny pomysł, zacznę od znajomych - chyba łatwiejsze, niż
    >ewidencjonowanie wydatków...
    Chyba latwiej stworzyc arkusz xls niz baze mdb, ale moze samo
    ewidencjonowanie wydatkow jest trudnym zagadnieniem :)

    >to zabieram się do pracy:))
    zycze powodzenia :)

    WAM
    --
    Wygraj weekend w Rewalu lub na Kaszubach.
    Przyjdź na nasze stoisko na targach turystycznych!
    www.nadmorze.pl www.targi.nadmorze.pl


  • 10. Data: 2004-04-29 15:38:23
    Temat: Re: Poszukiwanie pracy-dylemat
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    kuku wrote:

    > No wlasnie - moze warto sie rozejrzec za roznymi mozliwosciami i znalezc
    > jakies optymalne rozwiazanie. Swoja droga osobiscie uwazam za straszne
    > marnotrastwo, lenistwo i glupote olanie dyplomu i zostanie po pieciu latach
    > studiow bez wyksztalcenia wyzszego. Pewnie, rozne sa sytuacje, ale tak czy
    > siak, w tej sytuacji nawet lepiej sie obronic byle jak, niz wcale. Im
    > wczesniej, tym latwiej.

    Oj, tak ... Ja błogosławię to, że się spiąłem w sobie i zrobiłem szybko
    pracę magisterską i obroniłem. Nie napisałem co prawda na mój wymarzony
    temat, tylko na prostszy, ale przynajmniej szybko skutecznie -
    podejrzewam że jak bym podszedł do sprawy ambitniacko to ... Lepiej nie
    myśleć. Patrzę na niektórych moich znajomych jak piszą po 2, 3 lata
    swoją pracę to mi ich strasznie szkoda, tak się męczą.

    Tak więc : pisać i obronić, byle szybko i skutecznie, na pozytywną
    ocenę, nie koniecznie musi być "celujący".

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Hosowicz
    Dariusz Szpakowski : Teraz pokażemy bramki z tego meczu
    dla tych, którzy widzieli, ale myślę, że chętnie obejrzą
    je jeszcze ci, którzy nie widzieli.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1