eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Lęk przed pracą
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2008-03-22 21:03:30
    Temat: Re: Lęk przed pracą
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fs3lcr$t4o$1@news.onet.pl Kris
    <k...@p...onet.pl> pisze:

    > prowadzac dzialnosc jestes niezalezny nawet jesli to mala dzialalnosc
    > jestes sam dla siebie okretem, sterem itp nie musisz sie nikogo sluchac
    > i jak ci sie nie chce nic robic a przynajmniej dla mnie jest to bardzo
    > wazne i w zasadzie nie do zastapienia niczym innym
    > niestety pracujac dla kogos nigdy tak nie bedzie zawsze sie znajdzie ktos
    > wyzej od ciebie kto cie zje*** lub w najlepszym wypadku ktos kto bedzie
    > mial do ciebie jakies pretensje itp.
    Myślę, że to złudzenie. Pracując "na własnym" nie opieprzy cię tzw. szef ale
    za to wysłuchasz tekstów i pretensji klienta, często gorszych bo szefa
    jednak możesz jakośtam pociągnąć do odpowiedzialności, zaś klienta nie
    bardzo. Co więcej ten klient może twojemu interesowi niezłą "reklamę"
    zrobić, więc dla dobra interesu trza położyć uszy po sobie.

    > Oczywiscie jeden wyrazi to w
    > delikatny sposob inny w bardziej dosadny jednak dla kogos kto nie jest
    > przyzwyczajony do wysluchiwania takich jak inni sie wpieprzaja w twoja
    > robote choc nie zawsze maja racje albo sie znaja nie jest to mile
    > mysle ze tego nie da sie uniknac
    Fakt, nie da się. Ale da się dać odpór i to skuteczny.

    > dlatego ja mimo ze pracuje w tej chwili na etacie to po prostu ograniczam
    > kontakt z osoba nademna do niezbednego minimum mimo ze nie jest ona taka
    > zla ale czasem znajdzie sie cos o co sie czepia
    > robie swoje i juz
    Trochę mi to wygląda na leczenie syfa pudrem.

    > nie jest to pewnie idealne rozwiazanie no ale obecnie jest jak jest mam
    > nadzieje ze sie to zmieni
    > generalnie duzo zalezy od twojego charakteru
    > ja jestem ciezki przypadek
    > nienawidze jak ktos "po mnie jezdzi" i "wiesza psy" nienawidze jak ktos
    > mi sie wpieprza w prace i burzy moj zalozony plana
    > dlatego tez ograniczam kontakty z osoba nademna ale moze to i dobrze bo
    > zdazylo mi sie juz parakrotnie ze jak nie unikalem kontaktow to moja
    > praca nie trwala zbyt dlugo po prostu jak ktos mnie bardzo wku*** to
    > zawsze powiem co mysle czasem w dosc dosadny sposob nawet jesli to jest
    > prezes a nie kazdemu sie to podoba
    Jeśli się lubisz, to to się per saldo opłaca.
    Miło poczytać, że są jeszcze tacy Ludzie.

    --
    Jotte


  • 12. Data: 2008-03-23 12:11:00
    Temat: Re: Lęk przed pracą
    Od: "bolek" <b...@n...pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:fs3qfs$292$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:47E5666A.3090702@interia.pl Juzek Kocimientka
    > <k...@i...pl> pisze:
    >
    >>> A ty to co? Nie kompromitujesz się.
    >> On sam pewnie jest takim kierowniczyną i Jotte mu namieszał w samoocenie.
    >> A, że takie ludki umieją odreagowywać w jeden sposób...
    > Może, ale on jest nieistotny.
    > Pełniłem funkcję kierowniczą sporo lat. Dzięki swoim podwładnym, którzy
    > byli wystarczająco odważni, żeby powiedzieć mi co robię źle nie jebło mi
    > do czaszki, a mogło.
    > Jestem im za to dozgonnie wdzięczny, bo kiedy przyszedł czas, że mogłem
    > stać się szmatą wiedziałem co powinienem zrobić aby pozostać człowiekiem.
    > Innym moim byłym "kolegom po stanowisku" to szęście nie dopisało.
    > Wiem, o czym piszę.
    >
    > --
    > Jotte
    >
    Ale gdyby nie przyszedł czas, że mogłeś stać się szmatą,
    to pewnie nie pozostałbyś człowiekiem.

    bolek


  • 13. Data: 2008-03-23 22:14:09
    Temat: Re: Lęk przed pracą
    Od: "Kris" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:fs3s73$3l2$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:fs3lcr$t4o$1@news.onet.pl Kris
    > <k...@p...onet.pl> pisze:
    >
    >> prowadzac dzialnosc jestes niezalezny nawet jesli to mala dzialalnosc
    >> jestes sam dla siebie okretem, sterem itp nie musisz sie nikogo sluchac
    >> i jak ci sie nie chce nic robic a przynajmniej dla mnie jest to bardzo
    >> wazne i w zasadzie nie do zastapienia niczym innym
    >> niestety pracujac dla kogos nigdy tak nie bedzie zawsze sie znajdzie ktos
    >> wyzej od ciebie kto cie zje*** lub w najlepszym wypadku ktos kto bedzie
    >> mial do ciebie jakies pretensje itp.
    > Myślę, że to złudzenie. Pracując "na własnym" nie opieprzy cię tzw. szef
    > ale za to wysłuchasz tekstów i pretensji klienta, często gorszych bo szefa
    > jednak możesz jakośtam pociągnąć do odpowiedzialności, zaś klienta nie
    > bardzo. Co więcej ten klient może twojemu interesowi niezłą "reklamę"
    > zrobić, więc dla dobra interesu trza położyć uszy po sobie.

    generalnie zalezy od charakteru dzialalnosci
    ja akurat mialem pod tym wzgledem luz
    >
    >> Oczywiscie jeden wyrazi to w
    >> delikatny sposob inny w bardziej dosadny jednak dla kogos kto nie jest
    >> przyzwyczajony do wysluchiwania takich jak inni sie wpieprzaja w twoja
    >> robote choc nie zawsze maja racje albo sie znaja nie jest to mile
    >> mysle ze tego nie da sie uniknac
    > Fakt, nie da się. Ale da się dać odpór i to skuteczny.

    chetnie poznam sposob

    >
    >> dlatego ja mimo ze pracuje w tej chwili na etacie to po prostu ograniczam
    >> kontakt z osoba nademna do niezbednego minimum mimo ze nie jest ona taka
    >> zla ale czasem znajdzie sie cos o co sie czepia
    >> robie swoje i juz
    > Trochę mi to wygląda na leczenie syfa pudrem.

    no coz tak jak mowilem nie jest to idealne pracuje nad zmiana ale jak na
    razie nie na tyle aby moc zresygnowac z etatu


    >
    >> nie jest to pewnie idealne rozwiazanie no ale obecnie jest jak jest mam
    >> nadzieje ze sie to zmieni
    >> generalnie duzo zalezy od twojego charakteru
    >> ja jestem ciezki przypadek
    >> nienawidze jak ktos "po mnie jezdzi" i "wiesza psy" nienawidze jak ktos
    >> mi sie wpieprza w prace i burzy moj zalozony plana
    >> dlatego tez ograniczam kontakty z osoba nademna ale moze to i dobrze bo
    >> zdazylo mi sie juz parakrotnie ze jak nie unikalem kontaktow to moja
    >> praca nie trwala zbyt dlugo po prostu jak ktos mnie bardzo wku*** to
    >> zawsze powiem co mysle czasem w dosc dosadny sposob nawet jesli to jest
    >> prezes a nie kazdemu sie to podoba
    > Jeśli się lubisz, to to się per saldo opłaca.
    > Miło poczytać, że są jeszcze tacy Ludzie.

    Czy siebie lubie??

    Jak najbardziej

    oplaca sie hmm!!!
    ja mialem spokoj bo uwolnilem sie od pracy w "malo przyjaznej" atmosferze
    ale cos za cos
    ponownie musialem szukac nowej
    tu mam mieszane uczucia czy to zawsze takie mile co pol roku zmianac prace

    >
    > --
    > Jotte


  • 14. Data: 2008-03-24 07:24:42
    Temat: Re: Lęk przed pracą
    Od: marcela <m...@o...pl>

    On 22 Mar, 11:54, w...@o...pl wrote:
    > po skończeniuszkoły pracowałem przez kilka miesięcy u jednego pracodawcy,
    > później los rzucił mnie na głęboką wodą i zacząłem prowadzić własną firmę.
    > Przez ponad sześć lat prowadziłem firmę raz z sukcesem innym razem z porażką.
    > Teraz jestem zmuszony zamknąć firmę i iść do pracy u kogoś.
    >
    > I tu pojawia się problem ponieważ znalazłem dla siebie ofertę, złożyłem CV,
    > zostałęm zaproszony na rozmowę a po kilku dniach zostałem zatrudniony. Niestety
    > po 2 dniach zniechęciłm się do tej pracy i podziękowałem za współpracę. Później
    > była ina firma w której kierownik samym krzykiem na podwładnych już zanegował
    > mój stosunek do firmy. Teraz obawiam się że w kolejnej firmie będzie to samo.
    >
    > Nie potrafię sobie z tym poradzić. Miał ktoś taki problem?
    >
    > pozdrawiam
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

    Pracowałam w firmie, gdzie była super atmosfera rodzinna, pełen pakiet
    socjalny,przyjazne miłe twarze ale niestety małe zarobki i
    zrezygnowałam.
    Teraz mam mniej przyjazną atmosferę, kilku ludzi jest bardzo
    konfliktowych - nie potrafią żyć bez problemu, mają manię teorii
    spisku, kłócą się .Ale dobrze zarabiam.
    Mam wypracowaną już technikę postępowania, nie daję się sprowokować,
    mam pokerową twarz.


  • 15. Data: 2008-03-24 08:25:32
    Temat: Re: Lęk przed pracą
    Od: Tomasz Olech <t...@i...pl>

    bolek pisze:

    > Ale gdyby nie przyszedł czas, że mogłeś stać się szmatą,
    > to pewnie nie pozostałbyś człowiekiem.
    >
    > bolek

    Czy ty wiesz w ogóle o czym piszesz?? Wiesz co, zapisz ty się do
    Towarzystwa Ludzi Którzy Nie Mają Większych Zmartwień... do niczego
    innego raczej się nie nadajesz...


  • 16. Data: 2008-03-24 17:03:58
    Temat: Re: Lęk przed pracą
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fs6ko0$e40$1@news.onet.pl Kris
    <k...@p...onet.pl> pisze:

    >>> Oczywiscie jeden wyrazi to w
    >>> delikatny sposob inny w bardziej dosadny jednak dla kogos kto nie jest
    >>> przyzwyczajony do wysluchiwania takich jak inni sie wpieprzaja w twoja
    >>> robote choc nie zawsze maja racje albo sie znaja nie jest to mile
    >>> mysle ze tego nie da sie uniknac
    >> Fakt, nie da się. Ale da się dać odpór i to skuteczny.
    > chetnie poznam sposob
    IMO nie ma "jedynie słusznego" sposobu. To zależy od konkretnej syutuacji,
    charakteru irytującej nas osoby, rodzaju zależności służbowej (o ile
    istnieje, bo jak nie istnieje to sprawa jest znacznie prostsza).

    >>> dlatego ja mimo ze pracuje w tej chwili na etacie to po prostu
    >>> ograniczam kontakt z osoba nademna do niezbednego minimum mimo ze
    >>> nie jest ona taka zla ale czasem znajdzie sie cos o co sie czepia
    >>> robie swoje i juz
    >> Trochę mi to wygląda na leczenie syfa pudrem.
    > no coz tak jak mowilem nie jest to idealne pracuje nad zmiana ale jak na
    > razie nie na tyle aby moc zresygnowac z etatu
    Ja to rozumiem, miałem na myśli doraźność tego środka. No i raczej niewielką
    skuteczność, bo jak to przełożony będzie chciał kontaktu z tobą to wiele nie
    zrobisz.
    Najlepiej postarać się aby to on unikał takiego kontaktu. ;)
    Ale jak i wyżej napisałem - wszystko zależy od sytuacji.

    > ja mialem spokoj bo uwolnilem sie od pracy w "malo przyjaznej" atmosferze
    No tak, ale coś się naszarpał przez barachło - to twoje, a barachło ma
    pewnie poczucie "zwycięstwa" i nawet nie podejrzewa, że barachłem jest.
    To nie jest w porządku, dla mnie byłoby bardzo trudne jeśli nie niemożliwe
    do zaakceptowania.

    > ponownie musialem szukac nowej
    > tu mam mieszane uczucia czy to zawsze takie mile co pol roku zmianac prace
    Pewnie nie. Choć mając stabilne zabezpieczenie podstaw bytu materialnego
    można to przez jakiś czas uznać za sensowną metodę poszukiwawczo-badawczą.
    ;))

    --
    Jotte


  • 17. Data: 2008-03-24 19:14:40
    Temat: Re: Lęk przed pracą
    Od: "Kris" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:fs8mtr$reu$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:fs6ko0$e40$1@news.onet.pl Kris
    > <k...@p...onet.pl> pisze:
    >
    >>>> Oczywiscie jeden wyrazi to w
    >>>> delikatny sposob inny w bardziej dosadny jednak dla kogos kto nie jest
    >>>> przyzwyczajony do wysluchiwania takich jak inni sie wpieprzaja w twoja
    >>>> robote choc nie zawsze maja racje albo sie znaja nie jest to mile
    >>>> mysle ze tego nie da sie uniknac
    >>> Fakt, nie da się. Ale da się dać odpór i to skuteczny.
    >> chetnie poznam sposob
    > IMO nie ma "jedynie słusznego" sposobu. To zależy od konkretnej syutuacji,
    > charakteru irytującej nas osoby, rodzaju zależności służbowej (o ile
    > istnieje, bo jak nie istnieje to sprawa jest znacznie prostsza).
    >
    >>>> dlatego ja mimo ze pracuje w tej chwili na etacie to po prostu
    >>>> ograniczam kontakt z osoba nademna do niezbednego minimum mimo ze
    >>>> nie jest ona taka zla ale czasem znajdzie sie cos o co sie czepia
    >>>> robie swoje i juz
    >>> Trochę mi to wygląda na leczenie syfa pudrem.
    >> no coz tak jak mowilem nie jest to idealne pracuje nad zmiana ale jak na
    >> razie nie na tyle aby moc zresygnowac z etatu
    > Ja to rozumiem, miałem na myśli doraźność tego środka. No i raczej
    > niewielką skuteczność, bo jak to przełożony będzie chciał kontaktu z tobą
    > to wiele nie zrobisz.
    > Najlepiej postarać się aby to on unikał takiego kontaktu. ;)
    > Ale jak i wyżej napisałem - wszystko zależy od sytuacji.
    >
    >> ja mialem spokoj bo uwolnilem sie od pracy w "malo przyjaznej" atmosferze
    > No tak, ale coś się naszarpał przez barachło - to twoje, a barachło ma
    > pewnie poczucie "zwycięstwa" i nawet nie podejrzewa, że barachłem jest.
    > To nie jest w porządku, dla mnie byłoby bardzo trudne jeśli nie niemożliwe
    > do zaakceptowania.
    >
    >> ponownie musialem szukac nowej
    >> tu mam mieszane uczucia czy to zawsze takie mile co pol roku zmianac
    >> prace
    > Pewnie nie. Choć mając stabilne zabezpieczenie podstaw bytu materialnego
    > można to przez jakiś czas uznać za sensowną metodę poszukiwawczo-badawczą.

    no wlasnie z ta stabilnoscia zabezpieczenia bytu to roznie bywa niestety
    jak sie rozwinie to wtedy bedzie bezstresowo a jak nie to bede szukal dalej
    poza tym zmiana pracy jest rowniez podyktowana po czesci mala satysfakcja z
    proponowanego wynagrodzenia lub postepow w tej kwesti

    > ;))
    >
    > --
    > Jotte
    >


  • 18. Data: 2008-03-25 09:46:10
    Temat: Re: Lęk przed pracą
    Od: "bolek" <b...@n...pl>


    Użytkownik "Tomasz Olech" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:fs7oed$8rd$1@news.interia.pl...
    > bolek pisze:
    >
    >> Ale gdyby nie przyszedł czas, że mogłeś stać się szmatą,
    >> to pewnie nie pozostałbyś człowiekiem.
    >>
    >> bolek
    >
    > Czy ty wiesz w ogóle o czym piszesz?? Wiesz co, zapisz ty się do
    > Towarzystwa Ludzi Którzy Nie Mają Większych Zmartwień... do niczego innego
    > raczej się nie nadajesz...

    A Ty umiejesz czytać po polskiemu ?

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1