Witam

Pracuje w małej sieci sklepów z butami. Odwiecznym problemem są rabaty
dla klientów. Zostały wprowadzone jakieś kupony które mają kliencie
wypisywać aby można było jakoś kontrolować to.
Pracownik musi zaznaczyć dlaczego udzielił rabatu, czy to była jakaś
wada czy jeśli kupił 2 pary to przypada 5%.
dziś usłyszałam od "menagerki" że dane mają być prawdziwe bo jeśli nie
to odbiorą możliwość aby sklep mógł dawać rabaty. Wchodzi na to jakby
robili łaskę pracownikom ze można dać rabat klientowi.I teraz mam
wrażenie jakbym oszukiwała firmę na rabatach gdzie jest sprzedaż
fiskalna i ja nie mam z tego nic tylko mniejsza premie od obrotu bo
jednak tu 5% tam 15% i kasa sie z obrotu zmniejsza.
Jak ja mam sprawdzać czy klient daje prawdziwe dane tj, telefon,email i
nazwisko???

I pytanie brzmi:

Jakie korzyści ma firma która daje rabaty dla klientów ?? Co zyskuje
firma ??

bo ja nie mam już siły tłumaczyć ze jednak to jest potrzebne!!!

do góry

Birka napisał(a):

> Pracownik musi zaznaczyć dlaczego udzielił rabatu, czy to była jakaś
> wada czy jeśli kupił 2 pary to przypada 5%.
> dziś usłyszałam od "menagerki" że dane mają być prawdziwe bo jeśli nie
> to odbiorą możliwość aby sklep mógł dawać rabaty. Wchodzi na to jakby
> robili łaskę pracownikom ze można dać rabat klientowi.

I słusznie bo rabat to oddanie komuś cześci własnego zysku. Czy byłabyś
taka prędka do oddania klientowi 5% własnej wypłaty? ;)

j.

do góry

> I pytanie brzmi:
> Jakie korzyści ma firma która daje rabaty dla klientów ?? Co zyskuje
> firma ??
Rabaty udziela się :
- poniewaz konkurencja też tak robi = przyzwyczajenia klienta
- gdy jest koniec sezonu i szkoda trzymac
- gdy towar jest "niechodliwy"
- czesto rabat = przecena gdy sa wady ,ktore klient akceptuje

>Czy byłabyś taka prędka do oddania klientowi 5% własnej wypłaty? ;)
Ale koleżnaka oddaje ze swojej premii

pozdrawiam


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> I słusznie bo rabat to oddanie komuś cześci własnego zysku. Czy byłabyś
> taka prędka do oddania klientowi 5% własnej wypłaty? ;)
>
> j.


Dość ze to jest oddawane z premii pracownika to jednak coś takiego
powinno być przecież wliczone w cenę towaru. Sklepy często wliczają
rabaty dla klientów w koszta.

do góry

> Dość ze to jest oddawane z premii pracownika to jednak coś takiego
> powinno być przecież wliczone w cenę towaru. Sklepy często wliczają
> rabaty dla klientów w koszta.

Majka , wyluzj jakie ksiegowanie w koszty ??

Rabat poprostu pomniejsza przychód/zysk na danej dostawie towaru.
Czyli pracodawca i ew. pracownik jesli ma premie od obrotu/zysku ma mniej w
kieszeni.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Zwykle po to, żeby klient sie dobrze poczuł i w przyszłości wrócił.
Są systemy lojalnościowe, które narzucaja rabat automatycznie np. za zakup na
kwote większa niż, dla dobrych klientów, na urodziny klienta, "płacisz za 3
kupując 4", "kup to, a dostaniesz inne taniej" itp. Takie rabaty nie są tak
elastyczne, jak dobry handlowiec.

Niektórzy klienci dobrze się czują, jeśli są dobrze potraktowani przez
elastyczną obsługę, która ma pole manewru. Np. klient kupił jedne buty, ale jest
niezdecydowany na zakup drugich, to wtedy sprzedawca może zaproponować, że na
drugie da mu 5%, a jak klient dalej się namysla, to 7% rabatu. Zwykle pracownicy
mają pewne widełki. Np. max. 10-15%.

Zauważ, że jeśli na towarze jest marża 15%, a Ty masz prowizję od sprzedaży, to
od 5% rabatu Tobie ubędzie 5% dochodu, a sklepowi aż 33%. Stąd pewnie nacisk,
żeby pracownicy nie przesadzali.

--
Lukasz

do góry

Użytkownik "LukaszS" <l...@p...onet.WYTNIJpl> napisał w wiadomości
news:g26a35$vd6$1@news.onet.pl...

> Zauważ, że jeśli na towarze jest marża 15%
^^^
:D
a najlepiej, żeby klient myślał, że sklep ma taka marżę i już aaaabsolutnie
niżej zejść z ceną nie może
150% jest realniejszą liczbą w wielu przypadkach

e.

do góry

entroper napisał(a):

> a najlepiej, żeby klient myślał, że sklep ma taka marżę i już aaaabsolutnie
> niżej zejść z ceną nie może
> 150% jest realniejszą liczbą w wielu przypadkach

Zależy w jakiej branży i na jakim etapie łancucha dostaw.

j.

do góry

Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
news:slrng4df0a.8kc.januszek@gimli.mierzwiak.com...

> Zależy w jakiej branży i na jakim etapie łancucha dostaw.

hmm, rozmawiamy zdaję się o ostatnim ogniwie łańcucha dostaw i ilościach
detalicznych. Oczywiście, że dużo zależy od branży (ale z drugiej strony nie
rozmawiamy przecież o stacjach benzynowych, które zresztą mają inne "sposoby"
aby być grubo nad kreską), ale i tak obiegowe opinie o marżach rzędu 20% są
generalnie sporo niedoszacowane. Może dlatego, że wiele z tych obiegowych
opinii pochodzi właśnie od tych sklepów :)

e.

do góry

entroper napisał(a):

> hmm, rozmawiamy zdaję się o ostatnim ogniwie łańcucha dostaw i
> ilościach detalicznych.

W sklepie w branzy obuwniczej ;) I tu tez jest roznie bo a) 1000%
marzy na towarze z ChRLD albo ledwie 30% na markowych. Przy czym w
tej branzy bardziej liczy sie wydajnosc z 1m2 powierzchni sklepowej
a nie marza na pojedynczej parze trampkow ;)

Faktem jednak jest, ze dla wielu klientow haslo rabat jest niemalze
magicznym zakleciem i czesta wola kupic za 180-10% rabatu niz za
120 bez rabatu ;PPP

j.

do góry