Zwykle po to, żeby klient sie dobrze poczuł i w przyszłości wrócił.
Są systemy lojalnościowe, które narzucaja rabat automatycznie np. za zakup na
kwote większa niż, dla dobrych klientów, na urodziny klienta, "płacisz za 3
kupując 4", "kup to, a dostaniesz inne taniej" itp. Takie rabaty nie są tak
elastyczne, jak dobry handlowiec.

Niektórzy klienci dobrze się czują, jeśli są dobrze potraktowani przez
elastyczną obsługę, która ma pole manewru. Np. klient kupił jedne buty, ale jest
niezdecydowany na zakup drugich, to wtedy sprzedawca może zaproponować, że na
drugie da mu 5%, a jak klient dalej się namysla, to 7% rabatu. Zwykle pracownicy
mają pewne widełki. Np. max. 10-15%.

Zauważ, że jeśli na towarze jest marża 15%, a Ty masz prowizję od sprzedaży, to
od 5% rabatu Tobie ubędzie 5% dochodu, a sklepowi aż 33%. Stąd pewnie nacisk,
żeby pracownicy nie przesadzali.

--
Lukasz