eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjegodziny nadliczbowe w upale › Re: godziny nadliczbowe w upale
  • Data: 2010-07-14 19:36:54
    Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:i1k18m$gi4$1@node2.news.atman.pl Jackare
    <j...@i...pl> pisze:

    > Wiesz, gdy pracodawca zarabia extra, to z punktu widzenia pracownika MUSI
    > się tym dzielić a gdy nie zarabia z jakiegoś powodu MUSI wypłacać to co w
    > umowie lub przynajmniej minimalną bo tak stanowi KP.
    Nie ma przymusu bycia pracodawcą.
    Jak ktoś chce rozpocząć działalność winien wiedzieć w jakich realiach (w tym
    prawnych) to czyni.
    Inaczej jest idiotą niczym skaczący na łeb do nieznanej wody.
    To niech się utopi. O kolejnego barana będzie mniej.

    > Gdy przychodzi zły czas pracownicy spieprzają z firmy która dawała im
    > pracę przez ileś lat.
    Bzdura. Spieprzają z firmy _na_ _którą_ _pracowali_ przez ileś tam lat, a
    teraz widzą, że nie warto dalej, bo szefostwo-kretyni ją kładą na łopatki..

    > Gdy pracodawca wprowadzając zmiany chce zły czas
    > uprzedzić by przetrwać i móc zatrzymać przy sobie tych najlepszych -
    > jest potworem i krzywdzicielem.
    > Takie to partnerstwo.
    Przecież w innym miejscu tłumaczyłem, że nie ma i nie będzie żadnego
    partnerstwa między pracodawcą i pracownikiem.

    > W trakcie wielu lat pracy na stanowiskach kierowniczych
    Zaczynają mi te opowieści coraz mocniej podśmiardywać.
    Prymitywną autoterapią...

    > Alergicznie reaguję na wszelkiego typu związki zawodowe.
    Alergia to choroba. Można próbować leczyć.

    > W żadnej firmie gdzie pracowałem nic
    > takiego nie powstało i nie pozwoliłbym na to.
    A co ty tam masz do gadania. Jest ustawa i o powstaniu związków to ty się
    dowiadujesz i tyle.

    > W mojej firmie też nigdy czegoś takiego nie będzie.
    Widocznie prowadzisz warzywniak z kierowcą i sprzedawczynią jako jedynymi
    pracownikami.

    > Prędzej zwinę interes i w ogóle zaprzestanę
    > jego prowadzenia niż dopuszczę do powstania takiego nowotworu na mojej
    > krwawicy. Moja firma jest moja i pracuje na moich zasadach lub wcale.
    To ostatnie najlepsze. Może wrzucę ci kiedyś ze 2 złote do czapki pod
    kościołem?

    > Miałem pracowników ze związkową przeszłością i związkowym sposobem
    > myślenia -żegnałem się z nimi natychmiastowo. Tak. Tu reaguję
    > emocjonalnie.
    A pisałeś, że to się robi bez emocji. Gubisz się, kłamczuchu.

    > Nie dyskutuję, nie wchodzę w układy i nie dopuszczam
    > możliwości współpracy. To choroba którą trzeba eliminować nie wdając
    > się w żadne półśrodki.
    Spróbowałbyś ze mną takie łajdactwo.
    Jesteś chory z nienawiści, ale fajnie żeś się do końca obnażył.
    Zresztą biorąc całościowo te twoje historie o prowadzeniu własnej firmy,
    chorobliwą wręcz megalomanią, braki w wiedzy to może być jedynie prosty
    mechanizm obronny frustrata, którego wykopali z roboty.
    Może za sprawą ZZ.
    Jeśli tak - to częste zjawisko.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1