eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjegodziny nadliczbowe w upale › Re: godziny nadliczbowe w upale
  • Data: 2010-07-14 20:30:24
    Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
    Od: "Jackare" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:i1l4o7$263$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:i1l3jg$kni$1@node2.news.atman.pl Jackare
    > <j...@i...pl> pisze:
    >
    >>> Ty albo nie rozumiesz co napisałem (w co jednak nieco wątpię), albo
    >>> usiłujesz bełkotem się ratować i myślisz, że to ze mną zadziała.
    >>> Nie zadziała.
    >>> Szkolenie, które przeszedłeś było kiepskie.
    >> co Ty sobie za szkolenia ubrdałeś? Nie biorę udziału w żadnych
    >> głupkowatych szkoleniach a już na pewno nie tych prowadzonych przez
    >> osoby które nie posiadają długoletniej osobistej praktyki w zakresie
    >> tematycznym szkolenia.
    > IMO kłamiesz. I to nie tylko dlatego, że pamiętam twoje dawniejsze
    > wypowiedzi (mam wrednie dobrą czasem pamięć), ale i dlatego, że rozpoznaję
    > słownictwo, sposób "argumentacji" i styl wypowiedzi osób, które takie
    > pranie zwojów przeszły.
    > Pamiętasz np. jak opisywałeś mi termin "kultura korporacyjna"?
    > Dokładnie rozumiem także podtekst drugiego zdania twojej wypowiedzi.
    > Słabizna - nic z tego.
    >
    No to mylisz się. Słownictwo i sposób argumentacji niesie życie i
    konieczność ciągłej walki o swoje i o to by utrzymac się na powierzchni.
    Ostatnie moje szkolenie to rok 2005/2006. Wyszarpane z EFS roczne
    szlifowanie angielskiego dla osób pracujących. Była jeszcze w 2006 jakaś
    jednodniówka w stylu "techniki negocjacji" ale to już był absolutnie
    stracony czas.
    Jaki podtekst? Widzisz coś czego nie napisałem? Powiem więc bezpośrednio:
    - jeżeli szkolenie z instrumentów i technik inwestycyjnych prowadzi
    nieopierzony młokos po finansach, a nie inwestor lub makler który zjadł zęby
    na instrumentach finansowych, spekulacjach giełdowych, okresowych spadkach i
    wzrostach itp to jest to dla mnie starta czasu. Więcej wyczytam w książkach.
    - jeżeli szkolenie z technik zarządzania zasobami ludzkimi prowadzi młodzik
    wykładający się na pierwszym postawionym z życia wziętym przykładzie a nie
    osoba z bezpośrednim kilkunastoletnim doswiadczeniem która dzięki
    odpowiedniej polityce HR lub postawiła na nogi kilka firm, rozwiązała spory
    z załogą itp to takie szkolenie jest obsolutnie nic nie warte. Więcej
    wyczytam w branżowym periodyku.
    Jeżeli szkolenia z działalności gospodarczej w takim np urzędzie pracy
    prowadzi siksa po studiach która o działalności gospodarczej wie tyle że coś
    takiego jest i niektórzy to robią, to jest to żenada na maksa bo pierwszy
    lepszy były cinkciarz zarejestrowany w UP jako bezrobotny, mógłby na temat
    biznesu i polityki podatkowej więcej powiedzieć choć nigdy oficjalnej DG nie
    prowadził, ale od zawsze żyl "na swoim"
    Widzisz gdzieś tu jakiś podtekst, drugie dno czy zawoalowaną aluzję ?
    Aha. Prowadzisz szkolenia z dziedzin w których nie masz doświadczenia ??? Ja
    tam raczej nie trafię ale też nie zarzucam nic nikomu. Każdy musi z czegoś
    żyć. Niektórzy ze szkoleń, niektórzy z bycia szkolonymi.
    --
    Jackare

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1