eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDo jakiej pracy trzeba być z wykłształcenia informatykiem? › Re: Do jakiej pracy trzebabyć zwykłształcenia informatykiem?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "macko42" <m...@W...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Do jakiej pracy trzebabyć zwykłształcenia informatykiem?
    Date: Fri, 23 Sep 2005 14:25:46 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 79
    Message-ID: <dh139a$pln$1@inews.gazeta.pl>
    References: <dgut75$bcq$1@inews.gazeta.pl> <dgutic$rfi$1@achot.icm.edu.pl>
    <cd11b$4332fae2$540a4e63$16969@news.chello.pl>
    <dguv3v$ssh$1@achot.icm.edu.pl>
    <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
    <4...@n...home.net.pl>
    <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
    <433315e4$1@news.home.net.pl>
    <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
    <dgvf5h$r3e$1@julia.coi.pw.edu.pl>
    <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
    <dh0h1r$lde$1@inews.gazeta.pl>
    <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
    NNTP-Posting-Host: 217.153.71.150
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1127485546 26295 172.20.26.243 (23 Sep 2005 14:25:46 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 23 Sep 2005 14:25:46 +0000 (UTC)
    X-User: macko42
    X-Forwarded-For: 172.20.6.61
    X-Remote-IP: 217.153.71.150
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:162881
    [ ukryj nagłówki ]

    Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl> napisał(a):

    > > Sorry, ale ksiazka Zaporozca, to troche malo na analize
    > > na przyzwoitym poziomie (o ile jeszcze cos z tego pamietam).
    >
    > No jak mało? Masz podstawy. Do tego konkretne. Reszta to właśnie logiczne
    > myślenie i działanie schematami. Albo i rzeczywiście nie pamiętasz.

    moze nie pamietam, wiec tej ksiazki nie bede sie juz czepial.
    Ale chodzi mi o cos takiego: dla mnie glowna trudnoscia na studiach
    na przedmiotach matematycznych byly dosyc trudne zadania.
    Ksiazke/wyklad moze i faktycznie bylbym w stanie przejsc sam (chociaz
    raczej nie mialbym tyle zapalu), natomiast zadania (zwlaszcza na poczatku)
    byly dla mnie (jak i dla 90% roku) nie do ruszenia. Z czasem sie i tego
    nauczylem, a pomoglo mi w tym wiele rzeczy: codzienny kontakt z kolegami
    z roku (np. na cwiczeniach podpatrywalem ich sposob rozumowania),
    z wykladowcami (konsultacje - bylem upierdliwy). Do tego nie mialbym
    dostepu (albo mialbym utrodniony) studiujac zaocznie.

    >
    > >> Ja nie wiem skąd u luddzi się bierze takie przekonanie jak Twoje. To
    > >> właśnie teorię najprościej samemu poznać.
    > >
    > > o ile nie mowimy o jednostkach wybitnych, to IMO to nie jest prawda.
    > > Gdyby nie studia to, albo w ogole nie wzialbym sie za pierdoly takie jak
    > > np. matematyka, albo poprzestalbym na poziomie "Zaporozca".
    >
    > Ale gdzie ja Ci każę się na tej książce zatrzymać? Ona ci daje podstawy
    > dalej myślisz i je stosujesz.

    patrz wyzej.

    > > A na studiach musialem sie wziac za to ostro zeby zaliczyc semestr.
    > > Z perspektywy czasu uwazam to za bardzo wazne. Byc moze nawet wazniejsze
    od
    > > nauki czysto praktycznych rzeczy (bo te szybko przestaja byc aktualne,
    > > zreszta nauka tego majac do dyspozycji odpowiedni "aparat", w postaci
    > > umiejetnosci okreslonego myslenia i szybkiego uczenia sie, jest
    stosunkowo
    > > latwa).
    >
    > Acha, więc tu się różnimy. Według mnie każdy sam może sobie ten aparat
    > zdobyć robiąc coś co tego wymaga, zamiast siedzieć z browarem przed
    > telewizorem.

    ale fakty sa takie, ze wiekszosc jednak nie zdobywa.
    Wystarczy popatrzec dookola.

    Natomiast _jakies tam_ umiejetnosci "narzedziowe" wiekszosc nabywa.
    Tyle, ze trzeba jeszcze wiedziec co z tym narzedziem zrobic.

    > > A co do roznicy miedzy studiami zaocznymi a dziennymi.
    > > Hmn. O ile dobrze pamietam, to jeszcze na 4. roku mialem ok. 30 godzin
    zajec
    > > tygodniowo (wczesniej wiecej) i raczej sie nie opieprzalem.
    > > Jesli ktos potrafi to samo zrobic przez dwa weekendy w miesiacu, to
    gratuluje
    > !
    >
    > Jasne. Bo w ciągu tygodnia sam nie może wiedzy zdobywać i uzupełniać.

    patrz wyzej.
    1) nie ma kontaktu z kolegami na co dzien. To wazna sprawa. Na przyzwoitej
    uczelni mozna spotkac wielu bardzo zdolnych ludzi, od ktorych mozna sie sporo
    nauczyc. Poza tym dyskusje, wspolne rozwiazywanie problemow - to jest
    ksztalcace,
    2) 4.5*30 = 135 (godz/mc). 2 weekendowe zjazdy po 10 godz dziennie to daje 40
    godz/mc (co tydzien, to 4.5*20 = 90 godz.). Chyba nie bedziesz polemizowal,
    ze wiecej wiedzy mozna przekazac w 135 godzin niz w 40? [pominalem zupelnie
    efektywnosc nauki/przyswajania na 10-godzinnych sesjach w weekend po tygodniu
    pracy],
    3) jesli ktos studiuje zaocznie, to ma zapewne do tego jakis powod. Np. praca
    w tygodniu. Wtedy slabo widze to zdobywanie i uzepelnianie.




    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1