eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › rozpazpaczliwie szukajac pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 11. Data: 2007-01-28 05:03:27
    Temat: Re: rozpazpaczliwie szukajac pracy
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Joanna napisał(a):

    > mam 30 lat, sknczylam Uniwersyetet Wrocławski, jedne podyplomowe, drugie,
    > komputer itd.

    A oprócz marudzenia i narzekania to co umiesz?

    j.

    --
    http://www.BSGwTVP.info - Battlestar Galactica w TVP2
    Najlepszy serial sci-fi ostatnich lat nareszcie w Polsce!
    Nie przegap - powiadom przyjaciół o ataku Cylonów!
    Jeszcze dziś podpisz apel do telewizji o zmianę pory emisji!


  • 12. Data: 2007-01-28 09:30:09
    Temat: Re: rozpazpaczliwie szukajac pracy
    Od: "Jackare" <jacek.leszczuk_WYTNIJ_TO_@_WYCINAJ_interia.pl>

    Nie beirz tego co poniżej do siebie, bo Cię nie znam i to co piszę to pogląd
    powstały w oparciu w jakieś własne obserwacje i przemyślenia.

    To skutek przekonania (niestety błędnego ale i niestety dość szerokiego) że
    wieloletnie studia i kolekcjonowanie ukończonych kierunków czy fakultetów
    otworzą drzwi do kariery czy choćby do pracy.
    Niestety nie. Żeby startować do pracy np w dziale kadr nie konieczne jest
    potrzebne skończenie ZZL, aby pracować w reklamie nie trzeba kończyć PR.
    Liczy się własne zaangażowanie, chęć do pracy i zaangażowanie (im wcześniej
    tym lepiej).
    Skończyłaś ileś tam kierunków. Czy wiesz tak naprawdę co chcesz robić ? Czy
    wiesz tak na prawdę co Cię interesuje? Czy potrzafiłabyć przekuć w
    poszukiwania pracy odpowiedź na dwa poprzednie pytania ?
    Czy masz jakieś doświadczenia lub umiejętności które mogą być pomocne w
    szukaniu pracy: artykuły pisane w czasie studiów, wydane publikacje,
    tłumaczenia, wolontariat stworzenie czegoś - czegokolwiec co potwierdzałoby
    że posiadane dyplomy nie są jedyną rzeczą którą możesz zoaferować
    pracodawcy.
    Jeżeli nie wiesz czego chcesz i nie masz żadnych umiejętności ani
    najmnijeszego dorobku poza pozycją "zliczona matura na pięć" to twoja
    pozycja startowa jest niekorzystna zwłaszcza że jesteś kobietą (patrz
    ostatnie wątki o ciąży).
    Bierz cokolwiek, pomęcz się trochę i buduj doświadczenie. Jeżeli sama nie
    wiesz co chciałabyś robić musisz mieć swiadomość że możesz się męczyć w
    pracy. Jeżeli jesteś typem "pustaka" (żadnych zainteresowań, umiejętności,
    nie wiem co chcę robić i kim być, nie wiem jakie mam cele w życiu, niczego
    nie umiem zrobić dobrze i wogóle niczego nie umiem zrobić jeżeli ktoś mi nie
    powie jak to robić, nie podejmuję odpowiedzialności i nie chcę jej
    podejmować) to musisz sobie zdawać sprawę że możesz nigdy nie wyskoczyć w
    pracy powyżej najniższych stanowisk lub "utknąć" życiowo w sekretariacie z
    umiejętnością odbierania telefonów i przełączania rozmów, skutkiem czego
    dołączysz do szerokiej rzeszy frustratów przekonanych że życie im się nie
    udało.
    Jeżeli chcesz pracować zastanów się co możesz dla pracy zrobić, czy
    przeszkodą nie jest geografia. Może warto się wyrwać z zaklętego kręgu i
    poszukać pracy gdzieś dalej nie tylko w najbliższej okolicy, może nawet na
    drugim końcu Polski, może gdzieś w Europie. Wbrew trudnościom jakie taka
    sytuacja niesie - bardzo wzmacnia wiarę we własne siły i wzmacnia charakter.
    Jeżeli Twój chłopak Cię dołuje to zastanów się czy to aby nie toksyczny
    związek i czy takiego "wsparcia" tak naprawdę oczekujesz w życiu,
    szczególnie w sytuacjach kryzysowych.
    Ostatecznie, jeżeli nie potrafiłabyć rozwiązać przedstawionych sytuacji
    (które zapewne są tylko fragmentem szerszych uwarunkowań) i masz do tego
    warunki, zawróć komuś w głowie, wyjdź po prostu bogato za mąż a kwestie
    pracy i tym podobnych bzdur przestaną istnieć.
    Jeżeli masz trochę czasu wykorzystaj go aby zmienić coś w swoim życiu.
    Przeczytaj jakie pozytywnie nastawiające książki (coś o pozytywnym
    podejściu, coś o NLP, coś o osiąganiu sukcesu, np "Bogaty ojciec biedny
    ojciec" R.Kyosaki'ego), idź na jakiś kurs, zostań opiekunką dzieci- może w
    ciągu swóch lat owtorzysz prywatne przedszkole/żłobek.
    Nie szukaj nie wiadomo czego, zacznij od prostych rzeczy które na pewno są
    wokół Ciebie.
    --
    Jackare
    Bytom / Kraków



  • 13. Data: 2007-01-28 16:47:03
    Temat: Re: rozpazpaczliwie szukajac pracy
    Od: "Helen Paar" <h...@w...pl>


    Użytkownik "Joanna" napisał

    > mam 30 lat, sknczylam Uniwersyetet Wrocławski, jedne podyplomowe, drugie,
    > komputer itd.

    jak byś coś takiego mi powiedziała jako przyczyny żebym cię zatrudniła, to
    bym cię nie zatrudniła......
    bo zatrudnienie kogoś kto ma takie założenia ma skutki dla pracodawcy
    niestety nieciekawe - pracownik za bardzo wykształcony bardzo często jest
    totalnie nieprzydatny - na polecenie, zeby np iść do działu obok i przynieśc
    mi dokumenty, które tam są dla nas, albo na polecenie szybkiego skserowania
    jednej strony czegoś tam zaczyna się robić "nadęty" i niezadowolony, pracuje
    sie z nimi coraz gorzej i kończy sie to rozstaniem...
    a poza tym fakt skończenia wielu szkół nie oznacza dużej wiedzy, lecz często
    bardzo niewielką wiedzę na wiele tematów;
    wolę człowieka wykształconego w jednym kierunku - mi w danym momencie
    przydatnym, lub w ogóle mniej wykształconego, a chcącego się uczyć, chcącego
    pracować, oraz będącego dyspozycyjnym - tu zaznaczam - w godzinach swojej
    pracy, gdyż dla mnie dyspozycyjność nie oznacza całodobowego bycia w pracy,
    lecz oznacza, że wtedy, kiedy pracownik jest w pracy, jest w niej po to aby
    być dyspozycyjnym dla zakładu pracy.....

    to tak z punktu widzenia kierującego zespołem
    może się przyda (na przykład nie koniecznie wpisywać w CV wszystkie zrobione
    podyplomówki)
    pozdrawiam
    helen paar




  • 14. Data: 2007-01-29 08:37:18
    Temat: Re: rozpazpaczliwie szukajac pracą
    Od: LPoD <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff>

    Joanna napisał(a):
    > Witam,
    > mam 30 lat, sknczylam Uniwersyetet Wrocławski, jedne podyplomowe, drugie,
    > komputer itd.

    Ale masz jakieś doświadczenie zawodowe?
    Bo jeśli nie, to będzie ciężko (zwłaszcza w tym wieku), ale myślę, że
    przy odrobinie samozaparcia da się coś znaleźć. Najpierw zastanów się, w
    czym naprawdę jesteś dobra, co Cię interesuje, co byś chciała robić.
    Wiadomo, że to może się później zmienić, zwłaszcza jeśli wcześniej nie
    pracowałaś, ale dobrze jest mieć chociaż jakąś w miarę sprecyzowaną
    wizję, zarys planu. Jeśli sama nie potrafisz się na to zdobyć, to może
    porozmawiaj z jakimś doradcą zawodowym (osobiście nigdy tego nie
    robiłem, ale chyba po to oni są, żeby doradzać takim zagubionym duszyczkom).
    Zanim zaczniesz szukać pracy, musisz przekonać siebie samą, że coś
    potrafisz - jeśli sama nie będziesz o tym przekonana, to i potencjalnego
    pracodawcę nie przekonasz, bo niby jak?
    Jeśli już będziesz wiedziała, co mniej-więcej chcesz w życiu robić,
    zacznij szukać pracodawców, którzy Ci to umożliwią. Osobiście nie jestem
    zwolennikiem szukania pierwszej pracy "gdziekolwiek" - moim zdaniem
    jednak ważne jest, żeby to doświadczenie było potem przydatne na
    kolejnych szczeblach kariery, czyli zbliżało Cię do celu, który sobie
    postawisz. Pewnie nie będzie to początkowo zajęcie zbyt ambitne, ani
    dobrze płatne, ale od czegoś trzeba zacząć. Potem będzie już, może nie z
    górki, ale łatwej. Musisz tylko znaleźć swoją niszę, czymś się wyróżniać
    spośród tych setek tysięcy absolwentów zarządzania. Specjalizuj się w
    jakiejś wąskiej dziedzinie, w której nie ma zbyt dużej konkurencji, albo
    w której istnieje duże zapotrzebowanie w Twoim regionie. Tylko jeden
    warunek: musisz lubić to, co będziesz robiła. W przeciwnym wypadku Twoja
    praca będzie prawdziwą udręką - zarówno dla Ciebie, jak i zapewne dla
    Twojego pracodawcy.


    > Niestety bezskutecznie od kliku miesięcy poszukuję pracy, wysłałam setki
    > ofert bez rezultatu.

    Może źle celujesz. A jeśli te Twoje oferty wyglądają jak "rozpaczliwie
    szukam pracy, gdziekolwiek", to się nie dziw - desperatów nikt nie
    potrzebuje (no chyba, że do kopania rowów, ale chyba nie po to
    zdobywałaś te wszystkie dyplomy). To jak powinno wyglądać CV i LM, i że
    do każdej oferty powinno być przygotowywane indywidualnie, było
    poruszane na tej grupie wielokrotnie - poczytaj archiwum, porównaj,
    zobacz, jakie popełniasz błędy, bo jestem pewien, że jakieś popełniasz
    (np. epatujesz pracodawcę swoim wszechstronnym wykształceniem, podczas
    gdy on szuka kogoś do niezbyt ambitnego zajęcia). Staraj się zawrzeć w
    swoim życiorysie wszelkie praktyki, prace, nawet dorywcze, bo chyba
    praktyki Ci brakuje, natomiast teorii masz aż za dużo. Musisz udowodnić,
    że potrafisz tę teorię (która skądinąd bywa bardzo cenna i
    niejednokrotnie zastępuje wiele lat praktyki) wykorzystać w praktyce.
    Weź się w garść, przestań się mazać i nie poddawaj się. Wszystko będzie
    dobrze - tylko musisz uwierzyć w siebie, nie popadając przy tym w pychę.
    Powodzenia.



    ch.


  • 15. Data: 2007-01-29 10:25:48
    Temat: Re: rozpazpaczliwie szukajac pracy
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: Joanna [Sat, 27 Jan 2007 19:40:44 +0100]:


    > Witam,
    > mam 30 lat, sknczylam Uniwersyetet Wrocławski, jedne podyplomowe, drugie,
    > komputer itd.
    > Niestety bezskutecznie od kliku miesięcy poszukuję pracy, wysłałam setki
    > ofert bez rezultatu.
    > Jak znalezc prace, gdy nie ma sie znajmosci.
    > Powoli juz zaczynam popadac w zalamanie...

    1. Relanium ;-)

    2. 5 kartek papieru format a4, długopis, kolorowe mazaki

    3. Procedura decyzyjna:

    Na pierwszej kartce papieru notujesz sobie co lubisz robić.
    Dokładnie wszystko - jeśli lubisz czytać gazety - notujesz.
    Jeśli lubisz biegać - notujesz. Lubisz gotować - notujesz.
    Lubisz szukać różnych rzeczy w Necie - notujesz. Lubisz...
    Na tej kartce masz mieć dokładną listę rzeczy, których robienie
    sprawia ci przyjemność.

    Teraz bierzesz pierwszy kolorowy mazak i na zapisanej liście
    zaznaczasz to, co robisz lepiej niż przeciętny człowiek. Czyli
    np.: lubię czytać prasę - codziennie wertuję kilkanaście pism
    - zaznaczasz kolorem (bo większość ludzi rzuca sobie tylko okiem
    na parę tytułów artykulów w jednej-dwóch gazetach).

    Następnie bierzesz drugi kolorowy mazak i z pozostałych, jeszcze
    nie oznaczonych pozycji wybierasz te, w których co prawda nie masz
    jakichś wyróżniających cię "sukcesów" ale które lubisz na tyle
    mocno, że jesteś gotowa potrenować i się pouczyć do osiągnięcia
    poziomu pozwalającego na zaznaczenie pierwszym mazakiem.

    Pozycje zaznaczone pierwszym mazakiem przepisujesz na kartkę 2.
    Pozycje zaznaczone drugim mazakiem przepisujesz na kartkę 3.

    Już wiesz, czym powinnaś się zajmować.

    4. "Jestem w tym dobra"

    Zajmujemy się kartką 2: do każdego wypisanego punktu dopisujesz
    gdzie dana umiejętność może być potrzebna. Np.: czytanie prasy
    - firmy monitorujące media, redakcje czasopism, informacyjne
    portale i serwisy internetowe, i tak dalej. Do każdego punktu
    powinnaś mieć co najmniej 3 wypisane możliwości wykorzystania.

    Bierzesz trzeci kolorowy mazak i z uzyskanej listy miejsc
    zakreślasz nim te, w których - na podstawie swojej znajomości
    danego zawodu - widzisz samą siebie. Może to wymagać poszperania
    w Sieci i dowiedzenia się paru rzeczy o specyfice stanowiska
    czy branży - i to należy wykonać, bez odkładania na później.

    Zaznaczone pozycje przepisujesz na kartkę 4.

    5. "A wiecie, że jestem w tym dobra?"

    Obok kartki 4 kładziesz książkę telefoniczną, Panoramę Firm,
    odpalasz googla - cokolwiek - i szukasz firm z wypisanych branż,
    w których dane stanowisko występuje albo powinno twoim zdaniem
    występować ale jeszcze go nie ma. Spisujesz sobie: nazwę firmy,
    adres, telefon, stronę WWW, adres e-mail. Tutaj może się okazać,
    że do niektórych punktów nic nie dopiszesz, do innych całą listę.
    Jest ok, nie przejmuj się tym.

    Z uzyskanej listy skreślasz firmy, co do których wiesz, że to
    nie ta atmosfera, nie te warunki pracy i ogólnie znasz je na
    tyle dobrze, że wiesz że tam nie pasujesz. Tymi się więcej nie
    będziemy zajmować.

    Teraz najtrudniejsza część: pozostałe firmy rozważasz dokładnie
    pod kątem tego, co możesz im zaoferować ze swojej strony. Tutaj
    skupiasz się nie na tym, co ty potrzebujesz - ale na tym, jakie
    dana firma może mieć korzyści ze współpracy z tobą. Robisz listę
    tych korzyści, a później na jej podstawie dla każdej firmy piszesz
    indywidualną ofertę współpracy z uwzględnieniem jak największej
    ilości zanotowanych korzyści. Każdą korzyść uzasadniasz swoimi
    umiejętnościami i ich potwierdzeniem; czyli np.: świetnie jeżdzę
    rowerem - zainwestowałam XX tys. w sprzęt i wygrałam wyścig Y.

    W każdej ofercie pod koniec zaznaczasz, że chętnie umówisz się
    na niezobowiązujące spotkanie w celu omówienia potencjalnej
    współpracy. Dobrze, jeśli poprosisz o kontakt w ustalonej formie
    - np.'w razie zainteresowania proszę o telefon w godzinach 14-18'.
    Dajesz tym do zrozumienia, że niezależnie od nich jesteś osobą
    raczej zajętą, i mimo że proponujesz współpracę, to nie jest to
    dla ciebie priorytet. Sugerujesz więc, że to firmie powinno na
    współpracy zależeć bardziej, niż tobie.

    Przygotowane oferty, dopieszczone stylistycznie i 'wyglądowo'
    rozsyłasz do firm; najlepiej bezpośrednio do osób, które w tej
    interesującej cię dziedzinie mają głos decyzyjny.
    Ich skuteczność będzie kilkukrotnie większa, niż rozsyłanych
    na ślepo CVek.

    6. "A ja chcę być w tym dobra!"

    Teraz kartka 3: obok każdej wypisanej umiejętności punktujesz
    wszystko, co możesz zrobić w celu poprawienia jej u siebie.
    Czyli np.: lubię jeździć rowerem - od dzisiaj codziennie 2h
    spędzam na siodełku. Wypisujesz to, co jest w zasięgu twoich
    możliwości - nie stać cię na drogi kurs angielskiego? szukasz
    darmowych możliwości poprawienia znajomości języka, np. fora
    anglojęzyczne, programy informacyjne w TV w j. angielskim
    bez tłumaczeń - i tak dalej.

    Najtrudniejsze: wypisane czynności wprowadzasz w życie ;-)

    Kartkę 5 przeznaczasz na ładne wylistowanie umiejętności
    i czynności prowadzących do ich poprawienia, wieszasz sobie
    w widocznym miejscu i co jakiś czas odznaczasz kolejnym
    mazakiem to, co już uważasz że udało ci się poprawić.


    Całość zajmie ci zapewne kilka dni, i będzie to niemalże
    praca w pełnym wymiarze. W efekcie zapewne roześlesz znacznie
    mniej niż "setki" ofert - jednak te, które wyślesz, będą
    znacznie skuteczniejsze niż te setki. Bo one są dostosowane
    zarówno do twoich umiejętności, jak i do profilów firm,
    w których chcesz pracować.

    A kiedy zaczną już spływać zaproszenia (bo co komu szkodzi
    zaprosić na niezobowiązujące spotkanie, jeśli możliwa jest
    w jego efekcie korzyść finansowa dla firmy) - przeczytaj
    jeszcze to (nie będę już wydłużać tego posta...):
    http://szort.pl/praca-rozmowa/


    Kira


    --
    /(o\ ~ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
    \o)/ * WindowsWC * GoogleKaida * Apple w PL *
    Kira F. ~ I am what I am - I do what I want ~


  • 16. Data: 2007-01-29 10:44:20
    Temat: Re: rozpazpaczliwie szukajac pracy
    Od: "Bartek" <i...@c...wytnij.pl>

    [...]
    > Niestety bezskutecznie od kliku miesięcy poszukuję pracy, wysłałam setki
    > ofert bez rezultatu.


    Hej,

    Moja firma stworzyla serwis internetowy, który może Ci uprzyjemnic
    poszukiwanie pracy:
    http://www.cv-raport.pl

    Przekonasz sie, ze w bardzo wielu przypadkach nikt nawet nie czyta Twojego
    CV.
    A w takiej sytuacji dostanie pracy moze byc bardzo trudne, niezaleznie od
    tego jakie masz kwalifikacje :)

    Pozdrowienia,
    Bartek



  • 17. Data: 2007-01-29 10:46:19
    Temat: Re: rozpazpaczliwie szukajac pracy
    Od: Herakles <h...@b...pl>

    Joanna wrote:

    > Skończyłam historię i podyplomowo dziennik i PR, a także marketing i
    > zarządzanie podyplomowo.
    > Mój chłopak ostatnio osiąga szczyty w dołowaniu mnie i stwierdził, że
    > środnio umiem obsługę komutera...
    > Nie php nie znam:)
    > Jest mi zle, rozpada mi się związek i ta praca.
    > Przepraszam, ale jak napisze tych pare słów i ktoś mi odpiszę, to nie
    > czuję się taka samotna..
    Moja żona, też słabo umie obsługę komputera, ale ja ją zawsze chwalę jak se
    ładną tabelkę zrobi w łordzie, to że prześliczna tabelka i że jest super
    jest komputer woman, php też nie zna, ale fajerłola na 22 otworzy(z konsoli
    hehe).


  • 18. Data: 2007-01-29 10:52:17
    Temat: Re: rozpazpaczliwie szukajac pracy
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: Bartek [Mon, 29 Jan 2007 11:44:20 +0100]:


    > Przekonasz sie, ze w bardzo wielu przypadkach nikt nawet
    > nie czyta Twojego CV.

    No ok, a jaką ona ma wyciągnąć praktyczną wskazówkę płynącą
    z tego faktu? Czy chodziło tylko o reklamę serwisu?


    Kira


    --
    /(o\ ~ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
    \o)/ * WindowsWC * GoogleKaida * Apple w PL *
    Kira F. ~ I am what I am - I do what I want ~


  • 19. Data: 2007-01-29 11:18:06
    Temat: Re: rozpazpaczliwie szukajac pracy
    Od: "Joanna" <j...@w...pl>

    Witam,
    dziękuję za odpowiedzi.
    Ne poszukuje rozpaczliwie pracy na zasadzie, że przyjmę każdą pracę, wiem
    jakie mam predyspozycje i oczekiwania.
    Mam doświadczenie zawodowe np.praca w mediach, w działach PR i marketingu,
    jako nauczyciel itd. Wiem co mogę zaoferować i czego oczekuję od pracodawcy.
    To, że skończyłam podyplomowe studia uważam za plus, a nie jak wspominała
    Helen. Mam podejrzenie, że Helen sama nie może się pochwalić nimi ;). Myślę,
    że Twoja opinia o wykształconych pracownikach jest nieo tendencyjna.
    Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie.
    Joanna



  • 20. Data: 2007-01-29 11:25:01
    Temat: Re: rozpazpaczliwie szukajac pracy
    Od: "Bartek" <i...@c...wytnij.pl>

    >> Przekonasz sie, ze w bardzo wielu przypadkach nikt nawet
    >> nie czyta Twojego CV.
    >
    > No ok, a jaką ona ma wyciągnąć praktyczną wskazówkę płynącą
    > z tego faktu? [...]

    1. Ja np szukając pracy bardzo często dziwiłem się: jak to jest, że spełniam
    wszystkie wymagania podane w ogłoszeniu, a do mnie nie dzwonią?
    Wskazówka: Bardzo możliwe, że ogłoszenie nie jest już aktualne itp. Nie ma
    się więc co przejmować.

    2. Jeśli np. na 100 wysłanych ofert przeczytanych zostanie tylko 50 (zdarza
    się), możesz zacząć się zastanawiać:
    - Może mój plik nie otwiera sie na niektórych komputerach?
    - Może jest za duży?
    - Może treść samego e-maila (nie CV) powoduje, że Twoje CV nie jest nawet
    otwierane?
    - itp.

    3. Firmy czytają tylko CV, a nie czytają listu motywacyjnego.
    Wskazówka: Zmienić coś w CV :)

    4. Niektóre firmy czytają CV dopiero po kilku tygodniach.
    Wskazówka: Zamiast się od razu denerwować, że nie dzwonią, masz kilka
    tygodni spokoju :)

    Żeby się aż tak nie rozpisywać - polecam także lekturę o innych korzyściach
    płynących z naszej usługi:
    http://www.cv-raport.pl/ocv/korzysci.php

    Pozdrawiam,
    Bartek


strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1