eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › powód odejśćia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 1. Data: 2006-03-05 14:42:38
    Temat: powód odejśćia
    Od: "KS" <p...@i...pl>

    Witam,

    Czy w ankiecie o powodzie dla którego chce się zmienic firmę wypada
    napisać że nie satysfakcjonuje nas wynagrodzenie.
    Nie jest to jedyny wymieniony powód, ale dość istotny. Dodam że
    dotychczasowe
    wynagrodzenie jest co najwyzej średnie jak na moje stanowisko.

    Pozdrawiam

    KS



  • 2. Data: 2006-03-05 14:52:35
    Temat: Re: powód odejśćia
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    KS napisał(a):
    > Witam,
    >
    > Czy w ankiecie o powodzie dla którego chce się zmienic firmę wypada
    > napisać że nie satysfakcjonuje nas wynagrodzenie.
    a czemu nie?

    po co umieszczać w ankiecie pytanie, na które nie wypada odpowiedzieć
    szczerze?

    pozdr.
    m.


  • 3. Data: 2006-03-05 17:55:14
    Temat: Re: powód odejśćia
    Od: " leszek" <s...@g...pl>

    A co to za ankieta ?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2006-03-05 19:00:25
    Temat: Re: powód odejśćia
    Od: "Michał Popowski" <m...@g...pl>


    Te pytanie powinno być zabronione.Dlaczego:

    1. Jest to nasza i naszego byłego pracodawcy - sprawa.
    Tajemnica służbowa.

    2. MAm kogoś w rodzinie mocno chorego, po co mam się zpowiadać że rezygnuje z
    pracy by poświęcić tej osobie uwagę i czas. Że forsa nie jest wszystkim.


    3. A po co im ta wiedza? Dlaczego pracodawca musi wiedzieć takie rzeczy, my
    się ich o to niepytamy czy im się dobrze pracowało w poprzednich miejscach
    pracy.

    ostatni najwazniejszy powód Szacunek dla innego człowieka. Ważniejsze ...
    inaczej bardziej istotne jest to co ten człowiek może dla nas zrobic, naszej
    firmy s nie co robił w przeszłości.

    Najlepiej wyjść z założenia że na rozmowie rozmawiamy o tym co może
    bezposrednio dotyczyc pracy na tym stanowisku. a jak się pracowło nam w innych
    miejscach pracy...ja bym podziękował za pytanie, ale nie o wszystkim musimy
    rozmawiać z nowo poznanym Pracodawcą. To nie spowiedź. Na rozmowie obie strony
    poznają się, wwręcz nie wypada mówic o wszystkim.


    "Zarobki" - kiedyś twierdziłem, że warto wspominać o naszych ambicjach,
    planach, ideałach....teraz uwazam, iż należy tez wspominać o pieniądzach. To
    jest wyznacznik naszej pracy. Dlaczego to ma byc krępujace wspomnieć, że
    wcześniej mieliśmy umowę zlecenie i zarobki nieadekwatne do wykonywanej pracy.

    To jest dobry argument, ponieważ prawdziwy.

    KS <p...@i...pl> napisał(a):

    > Witam,
    >
    > Czy w ankiecie o powodzie dla którego chce się zmienic firmę wypada
    > napisać że nie satysfakcjonuje nas wynagrodzenie.
    > Nie jest to jedyny wymieniony powód, ale dość istotny. Dodam że
    > dotychczasowe
    > wynagrodzenie jest co najwyzej średnie jak na moje stanowisko.
    >
    > Pozdrawiam
    >
    > KS
    >
    >


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 5. Data: 2006-03-06 19:17:02
    Temat: Re: powód odejśćia
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu>

    Michal Popowski napisal:


    >Te pytanie powinno być zabronione.Dlaczego:
    >
    >1. Jest to nasza i naszego byłego pracodawcy - sprawa.
    >Tajemnica służbowa.
    >
    >2. MAm kogoś w rodzinie mocno chorego, po co mam się zpowiadać że rezygnuje z
    >
    >pracy by poświęcić tej osobie uwagę i czas. Że forsa nie jest wszystkim.
    >
    [...]
    >
    >Najlepiej wyjść z założenia że na rozmowie rozmawiamy o tym co może
    >bezposrednio dotyczyc pracy na tym stanowisku. a jak się pracowło nam w
    >innych

    Z jednej strony Cie rozumiem, z drugiej strony na to, jaki czlowiek bedzie w
    pracy, wplywa bardzo wiele czynnikow, niektore z nich prywatne. BTW ja sie nie
    boje mowic, ze kasa to nie wszystko. Osobiscie nawet balabym sie zatrudnic
    czlowieka, ktory deklaruje, ze kasa to dla niego wszystko i jedyne, co sie
    liczy :)

    Silna asymetria w sytuacjach rozmow, przedstawiania sie itp. to specjalnosc
    polska. Niewiele dni temu mialam swoje pierwsze doswiadczenie pracodawcy
    zachowujacego sie, jakby to on byl oceniany na rozmowie kwalifikacyjnej.
    Opowiedzial mi, kim jest, z jakiej rodziny, gdzie sie ksztalcil; opowiedzial o
    swoim doswiadczeniu w prowadzeniu biznesu, jakie firmy poprzednio z sukcesem
    zalozyl i pozostaje ich udzialowcem, dlaczego zalozyl te firme i jaki jest
    jego cel - tzn. ile pieniedzy chce zarobic i na co je wydac i to, na co chcial
    je wydac, bylo juz calkowicie prywatne. Przekonal mnie calkowicie, ze jest
    doswiadczonym przedsiebiorca, ktory nie bedzie prowadzil firmy chaotycznie i
    ze wie, czego chce i ze ma silna motywacje do odniesienia sukcesu z ta firma.
    Brzmialo to, jakby chcial pozyskac kapital, a nie pracownika. :D

    Mam nadzieje, ze pewne wzorce cywilizacyjne kiedys przenikna do Polski.

    I.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 6. Data: 2006-03-06 22:53:31
    Temat: Re: powód odejśćia
    Od: Marek <a...@w...zapraszam.pl>

    Dnia 06-03-2006 o 20:17:02 Immona <c...@n...gmailu> napisał:
    > Silna asymetria w sytuacjach rozmow, przedstawiania sie itp.
    > to specjalnosc polska. Niewiele dni temu mialam swoje pierwsze
    > doswiadczenie pracodawcy zachowujacego sie, jakby to on byl
    > oceniany na rozmowie kwalifikacyjnej.
    > Opowiedzial mi, kim jest, z jakiej rodziny, gdzie sie
    > ksztalcil; opowiedzial o swoim doswiadczeniu...
    > Mam nadzieje, ze pewne wzorce cywilizacyjne kiedys przenikna
    > do Polski.

    Chwilowo jeszcze takie stanowisko jest mało efektywne w rekrutacji. U nas
    kandydat po takiej rozmowie więcej sie nie pokazuje, bo świadczy ona, że
    firma jest "mocno podejrzana" albo zapowiada konieczność wykonywania
    "pracy w pracy".
    A przy okazji - niedawno rozmawiałem z pewną panią i zadałem pytanie, czym
    się zajmuje. Po dłuższej chwili już wiedziałem, że ma w pracy duże biurko,
    komputer, fasks, kserokopiarkę i dwa regały tylko dla siebie oraz jaki
    jest szef i ile ma koleżanek, a także poznałem trochę platek biurowych.
    Nie dowiedziałem się tylko, na czym właściwie polega jej praca... 99,9%
    odpowiedzi na pytanie kierowane do kobiet w czasie rekrutacji "czym
    najbardziej Pani chciałby zajmować się w pracy?" brzmi: "pracą biurową"
    lub "pracą w biurze". :D.
    Dla wyjaśnienia - nie jestem przeciwnikiem pań - lubię większość z nich!

    --
    Marek
    http://zapraszam.pl


  • 7. Data: 2006-03-07 05:16:45
    Temat: Re: powód odejśćia
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu>

    Marek napisal:
    >Dnia 06-03-2006 o 20:17:02 Immona <c...@n...gmailu> napisał:
    >> Silna asymetria w sytuacjach rozmow, przedstawiania sie itp.
    >> to specjalnosc polska. Niewiele dni temu mialam swoje pierwsze
    >> doswiadczenie pracodawcy zachowujacego sie, jakby to on byl
    >> oceniany na rozmowie kwalifikacyjnej.
    >> Opowiedzial mi, kim jest, z jakiej rodziny, gdzie sie
    >> ksztalcil; opowiedzial o swoim doswiadczeniu...
    >> Mam nadzieje, ze pewne wzorce cywilizacyjne kiedys przenikna
    >> do Polski.
    >
    >Chwilowo jeszcze takie stanowisko jest mało efektywne w rekrutacji. U nas
    >kandydat po takiej rozmowie więcej sie nie pokazuje, bo świadczy ona, że
    >firma jest "mocno podejrzana" albo zapowiada konieczność wykonywania
    >"pracy w pracy".

    Ale to mialo bardzo fajny efekt motywacyjny - nawet nie tyle okazanie
    szacunku, co zrozumienie misji firmy. Rozne napuszone slowa sie wymysla na
    misje firmy i mam do tego podejscie mocno zdystansowane - ale jak ktos mi
    mowi, ze chce sobie kupic np. konkretna wyspe, to mnie to rusza i wywoluje we
    mnie pelne poparcie i chce mi sie w takim celu uczestniczyc. W przeciwienstwie
    do nieszczerego celu "dostarczenia klientom najwyzszej jakosci czegostam".
    Dyplomacje mozna uprawiac wobec klientow, lubie firmy, ktore wewnatrz siebie
    nie owijaja w korporacyjna bawelne wobec wlasnych pracownikow :D

    >A przy okazji - niedawno rozmawiałem z pewną panią i zadałem pytanie, czym
    >się zajmuje. Po dłuższej chwili już wiedziałem, że ma w pracy duże biurko,
    >komputer, fasks, kserokopiarkę i dwa regały tylko dla siebie oraz jaki
    >jest szef i ile ma koleżanek, a także poznałem trochę platek biurowych.
    >Nie dowiedziałem się tylko, na czym właściwie polega jej praca... 99,9%
    >odpowiedzi na pytanie kierowane do kobiet w czasie rekrutacji "czym
    >najbardziej Pani chciałby zajmować się w pracy?" brzmi: "pracą biurową"
    >lub "pracą w biurze". :D.

    Moje doswiadczenia z PL sa takie, ze "praca w biurze" to czesto polaczenie
    czynnosci sekretarki-asystentki, ksiegowej, projektanta (np. papeterii
    firmowej, ulotek), webmastera, telemarketera itp. - bo firma jest za mala,
    zeby zatrudniac osobne osoby do tego wszystkiego. W takiej sytuacji prosba
    wymienienia rzeczywiscie wykonywanych czynnosci moze budzic lekkie
    przerazenie, bo jest tego duzo i brzmi jak mydlo i powidlo, gdy sie juz to
    powie.

    I.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 8. Data: 2006-03-07 18:19:00
    Temat: Re: powód odejśćia
    Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>


    Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
    news:06030706164552@polnews.pl...

    > (...) Rozne napuszone slowa sie wymysla na
    > misje firmy i mam do tego podejscie mocno zdystansowane - ale jak
    ktos mi
    > mowi, ze chce sobie kupic np. konkretna wyspe, to mnie to rusza i
    wywoluje
    > we mnie pelne poparcie i chce mi sie w takim celu uczestniczyc.

    Kwestia pewnego cichego założenia - ze jeśli on kupi sobie wyspę, to
    dla Ciebie starczy też na jakąś maleńką wysepkę. U nas znaczyłoby
    to: "dopóki nie kupię sobie tej wyspy będzie ciężko, a potem
    zobaczymy". Z drugiej strony pracownik u nas myślałby w tym czasie:
    "cooo ? wyspę ? w d... się poprzewracało, jak tak, to ja chcę drugą
    dla siebie" ;)

    pozdrawiam
    entrop3r



  • 9. Data: 2006-03-07 19:57:50
    Temat: Re: powód odejśćia
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu>

    entroper napisal:
    >Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
    >news:06030706164552@polnews.pl...
    >
    >> (...) Rozne napuszone slowa sie wymysla na
    >> misje firmy i mam do tego podejscie mocno zdystansowane - ale jak
    >ktos mi
    >> mowi, ze chce sobie kupic np. konkretna wyspe, to mnie to rusza i
    >wywoluje
    >> we mnie pelne poparcie i chce mi sie w takim celu uczestniczyc.
    >
    >Kwestia pewnego cichego założenia - ze jeśli on kupi sobie wyspę, to
    >dla Ciebie starczy też na jakąś maleńką wysepkę.


    aczej nie. Zwlaszcza, ze to bylo krotkoterminowe zajecie "po drodze" do innej

    lokalizacji i nie mialam szans sukcesu doczekac. Po prostu lubie ludzi, ktorzy
    maja fajne pomysly na zycie i cel, ktory jest autentyczny. Jak do tego wzbudza
    moja osobista sympatie, to ich po prostu popieram.(Aha, nie chodzilo o wyspe -
    wyspa byla podana jako przyklad.)

    >U nas znaczyłoby
    >to: "dopóki nie kupię sobie tej wyspy będzie ciężko, a potem
    >zobaczymy". Z drugiej strony pracownik u nas myślałby w tym czasie:
    >"cooo ? wyspę ? w d... się poprzewracało, jak tak, to ja chcę drugą
    >dla siebie" ;)

    Polacy maja pokrecone podejscie do kwestii materialnych i to sie spotyka i u
    pracownikow, i u wlascicieli. Pewnie zaszlosc historyczna po komunie i ogolnie
    biedzie.

    I.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 10. Data: 2006-03-07 23:31:45
    Temat: Re: powód odejśćia
    Od: Marek <a...@w...zapraszam.pl>

    > lubie firmy,ktore wewnatrz siebie nie owijaja w
    > korporacyjna bawelne wobec wlasnych pracownikow :D

    To są takie (u nas)?
    Ale poważnie - nie w tym rzecz tylko w tym, że skuteczna
    rekrutacja polega na stawianiu barier i tworzeniu
    wrażenia niedostępności. Inaczej kandydat się wystraszy
    i zniknie - tak to już u nas działa. Testowałem ostatnio
    podejście jakie na wstępie omawiałaś z najgorszym skutkiem
    ze wszystkich dotychczasowych doświadczeń.
    To, że Ty myślisz "normalnie" (z pozycji kandydata), nie
    znaczy, że inni w praktyce też tak funkcjonują :(.

    >> "czym najbardziej Pani chciałby zajmować się w pracy?"
    >> "pracą biurową"

    > Moje doswiadczenia z PL sa takie ze "praca w biurze" to
    > czesto polaczenie czynnosci

    Myślisz zbyt "normalnie", bo jesteś ewenementem. Wizje
    kandydatów nie polegają na wykonywaniu "czynności", tylko
    na "pracy" w biurze, to znaczy z biurkiem, telefonem, faksem
    i może komputerem z drukarką. Reszta (czynności) się nie liczy.
    A pytanie było powiązane z kontekstem wydobycia z kandydatek
    predyspozycji wg własnego ich zdania - jakie "czynności" (nie
    mam na myśli parzenia kawy, plotek itp.) chciałyby (potrafiłyby
    najlepiej i z przekonaniem) wykonywać. Przekazanie takiej
    informacji przez kandydata powinno być logiczne już może nawet
    na etapie listu motywacyjnego, ale w praktyce wydobycie jej
    wymaga sporo zachodu i wielu zapytań z dodatkowym tłumaczeniem.
    Jest to ewidentna wina edukacji w Polsce: braki w umiejętności
    logicznego myślenia. Może jeden kandydat na 100 zgłaszając
    swoją kandydaturę rozumie, że w formie jest konkretna rola do
    spełnienia i ktoś oczekuje, żeby była wykonana jakaś konkretna
    praca. A jeśli rozumie to więcej osób, to dlaczego tak dobrze
    to ukrywają? :D

    --
    Marek
    http://zapraszam.pl

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1