eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeodmowa pracy › Re: odmowa pracy
  • Data: 2005-02-01 22:22:19
    Temat: Re: odmowa pracy
    Od: Mo <l...@g...nie-smiec> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Ktoś (Flyer, a któżby!) wyklepał:
    > janek.kot; <ctobjo$njr$1@inews.gazeta.pl> :
    >>a jak UP odrazu po zarejestrowaniu się składa "jakąś" ofertę to
    >>najczęściej jest to firma która potrzebuje tanich pracowników do których
    >>dopłaca UP.
    >
    >
    > Ale mz. najczęściej jest to oferta okresowa, czyli związana np.
    > "przetargami" i z posiadaniem środków finansowych przez UP - czyli
    > oferta może i jest dziadowska, ale istnieje prawdopodobieństwo, że pula
    > ofert skończy się po miesiącu i na następne trzeba będzie czekać pół
    > roku.

    Czyli brać, co dają?

    >
    >>Absolwent po studiach tak na prawdę nie poznał na własnej skórze
    >>sytuacji na rynku pracy - ma wykształcenie i z pewnością chce poszukać pracy
    >>powiązanej z tym co się nauczył a urząd przysyła pierwszą lepszą ofertę jak
    >>się nawinie.
    >
    >
    > Może ja czegoś nie rozumiem, albo faktycznie autorka miała studia
    > rozpoczynające się w semestrze zimowym, ale [zakładając, że autorka jest
    > absolwentką studiów] co ona robiła do teraz? Wierzysz, że osoba, która
    > nie potrafiła się zmobilizować przez pół roku [od zakończenia zajęć]

    A skąd wiesz, jakie studia robiła? Może uzupełniające 1,5 roczne? a może
    z innych względów obroniła się w semestrze zimowym?

    > Ale pracujesz, więc nie wiesz czy metoda "szukania na własną rekę" [pod
    > warunkiem, że w ogóle autorka zacznie szukać, a nie wzruszać się że ona
    > nie chce oferty z UP] dałaby w Twoim przypadku jakikolwiek skutek, czy
    > też straciwszy tytuł absolwenta poszedłbyś pracować do hipermarketu?

    Zawsze mógłby tam, gdzie pracuje.. ;p
    >
    > Niedawno żaliła się na grupie była absolwentka, że teraz, jako
    > "normalna" bezrobotna nie ma już "luksusów", jakie dostawali absolwenci
    > - nie dostaje ofert pracy, nikt specjalnie się nią nie przejmuje, a
    > jedyne oferty, z których może skorzystać, to te z tablicy ogłoszeń.

    Chodzi Ci oto, że absolwenci jednak mają lepiej, bo są lepiej traktowani
    i mają większy wybór ofert, czy o to, że siedzą na tyłku i czekają na cud?

    Bo jeśli o to drugie, to ja sobie wypraszam. Nie żaliłam się, a
    wspomniałam o różnicy w traktowaniu absolwentów i zwykłych bezrobotnych
    (której powody zresztą wciąż są dla mnie niejasne), a z Twojej
    interpretacji wynika, że jestem leniem i darmozjadem, który siedzi na
    waszym garnuszku. Sama wypowiedź już była wycięta z kontekstu mojego
    życia, jak Ty to teraz wstawiasz w wątek o odmawianiu przez absolwentów
    (którzy prawdopodobnie przez pół roku nic nie robili :/) ofert stażu,
    który im nie odpowiada, to jednocześnie klasyfikujesz wszystkich, którzy
    jeszcze mają jakieś ambicje, jako nierobów. A z jakiej racji? Bo UP to
    ostateczność? Bo bezrobotni mają się rejestrować tylko wtedy, kiedy są
    kompletnie zdesperowani wziąć byle co, bo tego, co ich interesuje nie
    potrafią/mogą znaleźć? Bo żeby UP mi znalazł interesującą ofertę pracy
    jest mało możliwe. Więc jeśli chcę pracować w moim zawodzie to mam się
    nie rejestrować, bo oni i tak tylko byle co mogą mi zaproponować???

    A jeśli chodzi o to, że mają więcej ofert, to czy to jest powód, żeby
    korzystać z pierwszej lepszej? Jak dają, to brać? Darowanemu koniowi?
    Bez przesady. Im więcej nad tym myślę, tym mniej rozumiem, o co Ci
    chodziło z tymi żalami. Że co, niech się cieszy, że jest absolwentką,
    póki nią jest, bo potem przestanie i juz nie będzie tak fajnie, że będą
    do niej dzwonić z ofertami? :o

    > Przeczytaj siebie samego - pracę dostałem z UP, nie szukałem pracy na
    > własną rękę, ale jak bym szukał na własną rękę [w podtekście - bo można
    > dostać lepsze prace] to bym dostał lepszą.

    Fakt, nie brzmiało najlepiej. Ale czy tak nie jest w rzeczywistości?
    Niech przemówią ci, którzy z UPu dostali ofertę świetnej pracy -
    interesującej, rozwojowej i dobrze płatnej.
    >
    > Oczywiście jestem może trochę niesprawiedliwy, bo nie wiem, czy nie
    > siedzisz w pracy od 6 do 22, ale mz. przejrzenie dużych ogłoszeń w GW,
    > odpowiedź [często e-mailem] w ciągu tygodnia [a nawet dwóch, bo takie
    > są] nie jest czynnością nazbyt absorbującą, zwłaszcza jak się odpowiada
    > na 2-4 ogłoszenia - nawet nie mając możliwości pójścia na spotkanie
    > rekrutacyjne dowiesz się, jak przedstawia się Twoja rzeczywista sytuacja
    > na rynku pracy.

    No właśnie, nie wiemy co robi. Ale jeśli ktoś pracuje nawet te 8h, ma
    rodzinę, może nie mieć w domu kompa i netu, to to nie jest takie proste.
    Tym bardziej, jeśli się chce napisać oryginalny i ukierunkowany LM. No,
    przynajmniej dla mnie to jest największy problem! ;)


    Pozdrawiam
    M.
    --
    Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
    bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1