eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeodmowa pracy › Re: odmowa pracy
  • Data: 2005-02-02 10:13:07
    Temat: Re: odmowa pracy
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Mo; <ctovga$pm6$1@inews.gazeta.pl> :

    > Ktoś (Flyer, a któżby!) wyklepał:

    > > Ale mz. najczęściej jest to oferta okresowa, czyli związana np.
    > > "przetargami" i z posiadaniem środków finansowych przez UP - czyli
    > > oferta może i jest dziadowska, ale istnieje prawdopodobieństwo, że pula
    > > ofert skończy się po miesiącu i na następne trzeba będzie czekać pół
    > > roku.
    >
    > Czyli brać, co dają?

    To już jest wybór danej osoby - w powyższym akapicie stwierdziłem, że
    mz. występuje okresowość, więc jeżeli autorka nie przewiduje, że może
    jeszcze sobie szukac pracy przez pół roku, rok, to powinna się
    zastanowić nad wzięciem, a nie nad niewzięciem, bo może .... - nie widzę
    w jej tekście stwierdzeń, które by dowodziły, że w ogóle bierze taką
    możliwośc pod uwagę.

    > > Może ja czegoś nie rozumiem, albo faktycznie autorka miała studia
    > > rozpoczynające się w semestrze zimowym, ale [zakładając, że autorka jest
    > > absolwentką studiów] co ona robiła do teraz? Wierzysz, że osoba, która
    > > nie potrafiła się zmobilizować przez pół roku [od zakończenia zajęć]
    >
    > A skąd wiesz, jakie studia robiła ? Może uzupełniające 1,5 roczne? a może
    > z innych względów obroniła się w semestrze zimowym?

    To zamień sobie semestr zimowy na letni - zbyt dawno byłem na studiach i
    za bardzo nie łapię się w tych nazwach, zwłaszcza że oba łapią się do
    dwóch pór roku, a zaczynający się w lutym nawet do zimy, a nie do lata.
    ;) W każdym razie brałem tę ewentualność pod uwagę. A co do obrony -
    wyraźnie podkreśliłem "od zakończenia zajęć" - nie interesuje mnie
    "pisanie pracy mgr.", zwłaszcza że nie wyklucza poszukiwania pracy, a
    przynajmniej rozeznania się w swoich własnych możliwościach na rynku
    pracy - z tekstu źródłow wynika, że ona jest zupełnie zielona w tym
    temacie.

    > > Ale pracujesz, więc nie wiesz czy metoda "szukania na własną rekę" [pod
    > > warunkiem, że w ogóle autorka zacznie szukać, a nie wzruszać się że ona
    > > nie chce oferty z UP] dałaby w Twoim przypadku jakikolwiek skutek, czy
    > > też straciwszy tytuł absolwenta poszedłbyś pracować do hipermarketu?
    >
    > Zawsze mógłby tam, gdzie pracuje.. ;p

    Chciałbyś - dostał stanowisko finansowane ze środków UP - bez tego
    prawdopodobnie by się nie dostał [bo preferowaliby nadal kandydatów z
    UP], lub miałby małe szanse [bo kierunek studiów inny, no i
    konkurencja].

    > Chodzi Ci oto, że absolwenci jednak mają lepiej, bo są lepiej traktowani
    > i mają większy wybór ofert, czy o to, że siedzą na tyłku i czekają na cud?

    Że mają "lepiej" - a w tym wypadku tylko zauważyłem, że okres, kiedy UP
    dostarcza oferty kończy się dosyć szybko, więc nie jest stanem trwałym.
    Jak sama widzisz - okresowość ofert pracy z UP, krótki czas posiadania
    statusu absolwenta wskazują, że pewne działania trzeba było podjąć
    wcześniej, bo w momencie kiedy nabierzesz doświadczenia UP może nie być
    już skore do współpracy.

    > Bo jeśli o to drugie, to ja sobie wypraszam. Nie żaliłam się

    Jak nie, jak tak? Ja też się lubię trochę pożalić, powściekać.

    > , a
    > wspomniałam o różnicy w traktowaniu absolwentów i zwykłych bezrobotnych
    > (której powody zresztą wciąż są dla mnie niejasne)

    Dla mnie również - czekam na zainteresowanie sobą UP od dwóch lat -
    bardzo chętnie wyrównam te różnicę zabierając jakiemuś absolwentowi
    pracę, do której nie potrzeba studiów [patrz cytat z janka, że poszedł
    do pracy niezgodnej z jego kierunkiem studiów], a nawet myślenia
    [również z tekstu janka]. ;)

    > a z Twojej
    > interpretacji wynika, że jestem leniem i darmozjadem, który siedzi na
    > waszym garnuszku.

    Na moim? A przytoczyłem Ciebie tylko jako przykład możliwego rozwoju
    sytuacji - skoro mówimy o tym, że można osiągnąć sukces, to wypadałoby
    uzupełnić wiedzę o fakt, że powiedzmy [;] w 50% można osiągnąć porażkę.

    > Sama wypowiedź już była wycięta z kontekstu mojego
    > życia, jak Ty to teraz wstawiasz w wątek o odmawianiu przez absolwentów

    A kto wiedział z czyjego? Może kilku czytelników grupy - reszta albo już
    nie pamięta, albo nawet nie wie o co chodzi - to był tylko przykład, w
    którym nie dodałem - możecie nawet porozmawiac z nią, Mo się nazywa.

    > (którzy prawdopodobnie przez pół roku nic nie robili :/) ofert stażu

    Z tekstu janka wynika, że nic nie robił, albo nie chce się pogodzić z
    tym, że nie miał żadnej ciekawej odpowiedzi. Z tekstu autorki wątku
    wynika, że nawet nie wie jakie są jej szanse na pracę. Co mogę
    powiedzieć innego, jak to że "nic nie robili"? Mogą sobie nie robić, ale
    niech nie podnoszą argumentu, że gdyby nie UP to ... .

    > który im nie odpowiada, to jednocześnie klasyfikujesz wszystkich, którzy
    > jeszcze mają jakieś ambicje, jako nierobów.

    Akurat autorka to chyba nawet nie wiedziała jaka to praca, bo o ile
    pamiętam początek wątku zaczął się od telefonu z UP, a nie od wizyty u
    pracodawcy. Nie neguję, że praca może się niepodobać - neguję fakt
    odrzucenia pracy z przyczyn, które nie dają się racjonalnie
    zwerbalizować - gdybym, może itd.

    > A z jakiej racji? Bo UP to
    > ostateczność? Bo bezrobotni mają się rejestrować tylko wtedy, kiedy są
    > kompletnie zdesperowani wziąć byle co, bo tego, co ich interesuje nie
    > potrafią/mogą znaleźć? Bo żeby UP mi znalazł interesującą ofertę pracy
    > jest mało możliwe. Więc jeśli chcę pracować w moim zawodzie to mam się
    > nie rejestrować, bo oni i tak tylko byle co mogą mi zaproponować???

    A rejestruj się, tylko nie oczekuj po UP ofert do PwC, AC, banków itd.

    > A jeśli chodzi o to, że mają więcej ofert, to czy to jest powód, żeby
    > korzystać z pierwszej lepszej? Jak dają, to brać? Darowanemu koniowi?

    No i bardzo dobrze - ktoś nie chce brać, to niech nie bierze, ktoś chce,
    to niech sobie bierze, ale niech nie pisze później, że gdyby nie UP to
    .. - to on sam dokonał wyboru. I jeszcze raz - w przypadku autorki
    wątku ona nie ma ŻADNEJ bazy porównawczej - więc nie "pierwszej
    lepszej", ale "pierwszej" - a mz. jakiejkolwiek.

    > Bez przesady. Im więcej nad tym myślę, tym mniej rozumiem, o co Ci
    > chodziło z tymi żalami. Że co, niech się cieszy, że jest absolwentką,
    > póki nią jest, bo potem przestanie i juz nie będzie tak fajnie, że będą
    > do niej dzwonić z ofertami? :o

    Najpierw jest się studentem zwolnionym z ZUSów, póxniej jest się
    absolwentem z dotacją z UP, czy mniejszym wynagrodzeniem - fajnie, ale
    Twój przykład może trafi jakiemuś studentowi do głowy, że ten okres,
    kiedy wystarczy "być" kończy się dosyć szybko i później pozostaje 35 -
    40 lat normalnej [a nim później tym mniej normalnej] walki na rynku
    pracy.

    > Fakt, nie brzmiało najlepiej. Ale czy tak nie jest w rzeczywistości?
    > Niech przemówią ci, którzy z UPu dostali ofertę świetnej pracy -
    > interesującej, rozwojowej i dobrze płatnej.

    A niech przemówią Ci, którzy bez pomocy UP dostali gównianą pracę -
    nudną, cofającą i źle płatną - wtedy będziesz miała prawdziwy obraz. To
    tak jak w GW - pokazują jednego, któremu się udało, na 20 innych, którzy
    wylądowali w magazynie, sklepie, czy jakimś biurze bez perspektyw i
    kasy.

    > No właśnie, nie wiemy co robi. Ale jeśli ktoś pracuje nawet te 8h, ma
    > rodzinę, może nie mieć w domu kompa i netu, to to nie jest takie proste.
    > Tym bardziej, jeśli się chce napisać oryginalny i ukierunkowany LM. No,
    > przynajmniej dla mnie to jest największy problem! ;)

    A pisanie na grupę zajmuje mu 5 sekund? Może z wrzeszczącymi dziećmi
    jest trudno, ale bez nich napisanie dwóch/czterech LM na tydzień to
    naprawdę nie jest nadmierny wysiłek.

    Flyer

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1