eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › hanbiace prace
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 111

  • 61. Data: 2007-09-29 15:02:34
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: "Pe.Ka" <c...@t...cy>

    Dnia 2007-09-29 16:04 [Adam Płaszczyca] napisał(a):

    > Mówisz o teorii, czy o praktyce?

    Oczywiście, że o praktyce. Myślisz, że mało jest takich działów marketingu?

    --
    : Pozdrawiam, _ [Pe.Ka] Paweł Kruk _ ::
    ::: _ _^_ //\ peka1972#gazeta.pl GG:2091615 //\::
    :: //\ (o o) //+/--------------------------------------//+/::
    ---//+/-oO-(_)-Oo http://s11.bitefight.onet.pl/c.php?uid=31493 /--:


  • 62. Data: 2007-09-29 15:02:57
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: "Pe.Ka" <c...@t...cy>

    Dnia 2007-09-29 10:11 [Juzek Kocimientka] napisał(a):

    >> Oszukiwanie klienta nie ma nic wspólnego z marketingiem.
    >
    > W Polsce?

    Nigdzie.

    --
    : Pozdrawiam, _ [Pe.Ka] Paweł Kruk _ ::
    ::: _ _^_ //\ peka1972#gazeta.pl GG:2091615 //\::
    :: //\ (o o) //+/--------------------------------------//+/::
    ---//+/-oO-(_)-Oo http://s11.bitefight.onet.pl/c.php?uid=31493 /--:


  • 63. Data: 2007-09-29 16:12:15
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    On Sat, 29 Sep 2007 16:19:30 +0200, "Nikiel ;-\)"
    <n...@p...fm> wrote:

    >
    >Uogólniasz, robiłam uzupełniające z marketingu właśnie i wiem czym się
    >różni średnia od mediany, chociaż studia już jakiś czas temu skończyłam.

    A pracujesz w marketingu takim prawdziwym/ ;)

    >Poza tym w wielu firmach marketingowiec robi analizę 'w głowie' i nie
    >musi mieć tego na piśmie w formie wyliczonych liczb. W niektórych
    >branżach ważniejsze jest wyczucie i doświadczenie, niż teorie.

    No znajomośc rynku na pewno ;) Na przykład znajomośc rynku proszków do
    prania w Afryce ;) Tam jest fajnie, jak sprzedaż z miesiąca na miesiąc
    spada niemal do zera.
    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
    _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
    ___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356


  • 64. Data: 2007-09-29 16:13:30
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    On Sat, 29 Sep 2007 17:02:34 +0200, "Pe.Ka" <c...@t...cy>
    wrote:

    >> Mówisz o teorii, czy o praktyce?
    >
    >Oczywiście, że o praktyce. Myślisz, że mało jest takich działów marketingu?

    Mysle, że bardzo niewiele. Większość zajmuje sie jedynie szczątkowym
    badaniem rynku, a raczej zamawianiem badań, okrojonych często do
    udziału w rynku i tyle, oraz promocją, czyli wciskaniem kitu klientom.
    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
    _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
    ___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356


  • 65. Data: 2007-09-29 18:54:00
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: "Nikiel ;-\)" <n...@p...fm>

    Użytkownik "Adam Płaszczyca" <t...@o...spamnie.org.pl> napisał
    w
    wiadomości news:g8usf3tl528b8c3s2oj50gobactc7flggg@4ax.com...
    > On Sat, 29 Sep 2007 16:19:30 +0200, "Nikiel ;-\)"
    > <n...@p...fm> wrote:
    > >Uogólniasz, robiłam uzupełniające z marketingu właśnie i wiem czym
    się
    > >różni średnia od mediany, chociaż studia już jakiś czas temu
    skończyłam.
    > A pracujesz w marketingu takim prawdziwym/ ;)

    Nie.

    > >Poza tym w wielu firmach marketingowiec robi analizę 'w głowie' i nie
    > >musi mieć tego na piśmie w formie wyliczonych liczb. W niektórych
    > >branżach ważniejsze jest wyczucie i doświadczenie, niż teorie.
    > No znajomośc rynku na pewno ;) Na przykład znajomośc rynku proszków do
    > prania w Afryce ;) Tam jest fajnie, jak sprzedaż z miesiąca na miesiąc
    > spada niemal do zera.


    hm... wiesz uświadomię cię ;) rynek to nie tylko dobra szybkozbywalne...
    Istnieje cała masa rzeczy, gdzie rynek jest specjalistyczny/specyficzny,
    producentów/usługodawców nie tak dużo. Tam reklamy typu
    telewizyjna/radiowa/prasowa to naprawdę niewiele albo w ogóle.



    Pozdrawiam
    {wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]

    Nikiel ;-)

    --
    # od niklu # # gg - 4939629 #
    # Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
    # (A. Einstein) #


  • 66. Data: 2007-09-29 19:06:19
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    On Sat, 29 Sep 2007 20:54:00 +0200, "Nikiel ;-\)"
    <n...@p...fm> wrote:

    >> >różni średnia od mediany, chociaż studia już jakiś czas temu
    >skończyłam.
    >> A pracujesz w marketingu takim prawdziwym/ ;)
    >
    >Nie.

    No widzisz ;)

    >hm... wiesz uświadomię cię ;) rynek to nie tylko dobra szybkozbywalne...
    >Istnieje cała masa rzeczy, gdzie rynek jest specjalistyczny/specyficzny,
    >producentów/usługodawców nie tak dużo. Tam reklamy typu
    >telewizyjna/radiowa/prasowa to naprawdę niewiele albo w ogóle.


    Ależ to ja wiem. I wiem też, jak bardzo w Polsce nie rozumie sie kim
    jest tak naprawde marketingowiec i co to znaczy 'działania
    marketingowe'.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
    _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
    ___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356


  • 67. Data: 2007-09-29 20:38:07
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    Adam Płaszczyca pisze:
    > On Fri, 28 Sep 2007 23:52:54 +0200, "Nikiel ;-\)"
    > <n...@p...fm> wrote:
    >
    >> Gdzieś na pewno taki istnieje ;)
    >
    > Tak jak krasnoludki? ;)
    >
    > Wiesz, w Polskich warunkach marketing=promocja i reklama.
    Którą robi się na podstawie badań rynku i oceny. Dziwnym trafem taka
    Heyah weszła przebojem i nie splajtowała. Fuksem trafili w grupę
    docelową? :)

    Pozdrawiam


    --
    Kochana Mary!
    XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
    Tęsknię za Tobą tragicznie
    A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych


  • 68. Data: 2007-09-30 08:24:15
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Any User <u...@a...pl>

    >> Heh, zdziwiłabyś się, ale nawet w zwykłej restauracji fast-food jest
    >> to konieczne - większość ludzi tam pracujących ma taką naturę *, że
    >> przyjmuje polecenia tylko wydane kategorycznie, najlepiej z krzykiem.
    >
    > Nie sadze, ze taka jest ludzka natura, raczej w niektorych przypadkach
    > jest to jeden ze skutecznych sposobow i akurat najprostszy.

    Oraz najtańszy.

    > W krajach rozwinietych zakres zarzadzania przez wrzeszczenie jest
    > znacznie mniejszy niz w PL. Powtarzajacym sie motywem w wypowiedziach
    > ludzi, ktorzy wyjechali do UK na zmywak jest to, ze na tym zmywaku czuja
    > sie bardziej szanowani i lepiej traktowani przez pracodawce niz w Polsce
    > byli na stanowisku o wyzszym statusie. I jakos to dziala i te kraje maja
    > wyzszy PKB niz PL.

    Znam jednego gościa, który wrócił ze zmywaka i 2 lata później został
    dyrektorem (!). Dowiedziałem się od niego, że praca na zmywaku w Anglii
    jest (a przynajmniej była przed wejściem Polski do UE) znacznie lżejsza,
    niż w polskiej restauracji sieciowej - w tym sensie, że jest znacznie
    mniejsze tempo pracy, a do tego znaczne większe zarobki.

    Problem leży w tym, że przy filozofii angielskiej, właściciel zarabia
    mniej, bo więcej jest rozdawane na pensje i motywowanie pracowników.

    Tak więc zarządzanie przez wrzeszczenie jest podwójnie tańsze - po
    pierwsze, jest to tani sposób wymuszania realizacji zadań, a po drugie,
    pracownicy "kompatybilni z tym sposobem zarządzania" są znacznie tańsi.

    > Ja nie mam doswiadczenia w zarzadzaniu nisko wykwalifikowanymi
    > pracownikami, z moich innych doswiadczen z kontaktow miedzyludzkich
    > wynika, ze na okazywanie szacunku ludzie zawsze reaguja pozytywnie i
    > generalnie staraja sie dorosnac do poziomu, ktory sie im tym okazywaniem
    > szacunku narzucilo.

    A widzisz, ale właśnie problem w tym, że patrzysz na pracowników
    niewykwalifikowanych w taki sam sposób, jak na wykwalifikowanych. A to
    jest błąd.

    Uwierz mi, że na okazywanie szacunku pracownik niewykwalifikowany
    reaguje podejrzliwością, oraz myśleniem, jak tu coś ściemnić.

    I jak już kiedyś pisałem, można oczywiście zatrudnić ludzi, których
    reakcje będą bardziej cywilizowane, ale tacy ludzie będą po prostu drożsi.


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 69. Data: 2007-09-30 08:29:27
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Any User <u...@a...pl>

    > Pomijajac korporacyjne giganty, wiekszosc firm w Polsce nie ma kasy i
    > nie ma swiadomosci na temat badania rynku i korzysci z tego. Wiele
    > rzeczy robi sie na zasadzie osobistych przekonan wlasciciela lub innej
    > osoby decyzyjnej, przekonanej, ze doskonale rozumie swoich klientow, no
    > bo przeciez stworzyla czy wspoltworzyla te firme. Rynek profesjonalnego
    > marketingu w Polsce jest bardzo maly ze wzgledu na brak pieniedzy i
    > jeszcze dlugo tak bedzie, dla wielu firm marketing=sprzedaz i widzialam
    > sporo ogloszen na "marketingowca", w ktorych w rzeczywistosci szukali
    > handlowca, co mozna bylo wywnioskowac z samego opisu.

    Bo typowa polska firma, to firma stworzona od zera przez właściciela,
    własnymi rękami, po czym stopniowo rozwijana, stosownie do potrzeb
    finansowych i wydolności umysłowej tego właściciela.

    Tymczasem zaskakująco wiele osób uważa, że nową firmę buduje się,
    wkładając mnóstwo kasy, budując siedzibę i dopiero zastanawiając się, co
    ona ma właściwie robić. Ale to nie tak...


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 70. Data: 2007-09-30 08:35:02
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Maciek Sobczyk wrote:

    > Adam Płaszczyca pisze:
    >
    >> On Fri, 28 Sep 2007 23:52:54 +0200, "Nikiel ;-\)"
    >> <n...@p...fm> wrote:
    >>
    >>> Gdzieś na pewno taki istnieje ;)
    >>
    >>
    >> Tak jak krasnoludki? ;)
    >>
    >> Wiesz, w Polskich warunkach marketing=promocja i reklama.
    >
    > Którą robi się na podstawie badań rynku i oceny. Dziwnym trafem taka
    > Heyah weszła przebojem i nie splajtowała. Fuksem trafili w grupę
    > docelową? :)
    >

    Heyah to jeden z nielicznych przypadkow szczegolnych (podziwiam ich
    kampanie, zwlaszcza, ze mialam okazje widziec ich dopasowane do niszy
    reklamy w dosc niszowym miejscu), ale widzialam "marketing" w wykonaniu
    malych i srednich przedsiebiorstw i rzeczywiscie kolega Adam ma racje.
    Widzialam takie rzeczy jak danie na opakowanie grafiki sciagnietej
    gdzies z netu (rysunkowe zwierzatko), bylam tez swiadkiem dyskusji (jako
    tlumacz, czyli ktos niestety nie mogacy sie wtracac w tresc) o
    opakowaniu i plakacie pewnego produktu i rzecz zostala ustalona na
    zasadzie wymiany zdan typu "tu ludzie lubia naturalnosc i przyrode, a
    wiec musimy dac jakies drzewa i czysty krajobraz".

    Pomijajac korporacyjne giganty, wiekszosc firm w Polsce nie ma kasy i
    nie ma swiadomosci na temat badania rynku i korzysci z tego. Wiele
    rzeczy robi sie na zasadzie osobistych przekonan wlasciciela lub innej
    osoby decyzyjnej, przekonanej, ze doskonale rozumie swoich klientow, no
    bo przeciez stworzyla czy wspoltworzyla te firme. Rynek profesjonalnego
    marketingu w Polsce jest bardzo maly ze wzgledu na brak pieniedzy i
    jeszcze dlugo tak bedzie, dla wielu firm marketing=sprzedaz i widzialam
    sporo ogloszen na "marketingowca", w ktorych w rzeczywistosci szukali
    handlowca, co mozna bylo wywnioskowac z samego opisu.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
    http://blog.pasnik.pl

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1