eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › hanbiace prace
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 111

  • 71. Data: 2007-09-30 09:05:27
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Any User wrote:

    >> Prace, ktorych bym sie nie podjela ze wzgledu na swoj wlasny
    >> dyskomfort psychiczny - ale nie trace szacunku do ludzi, ktorzy je
    >> potrafia wykonywac - to na przyklad prace wymagajace wrzeszczenia na
    >> ludzi i mieszania ich z blotem. Zdaje sobie sprawe z tego, ze istnieja
    >> prace, takie jak straznik w wiezieniu, w ktorych jest to czasem
    >> konieczne, ale
    >
    >
    > Heh, zdziwiłabyś się, ale nawet w zwykłej restauracji fast-food jest to
    > konieczne - większość ludzi tam pracujących ma taką naturę *, że
    > przyjmuje polecenia tylko wydane kategorycznie, najlepiej z krzykiem.
    >

    Nie sadze, ze taka jest ludzka natura, raczej w niektorych przypadkach
    jest to jeden ze skutecznych sposobow i akurat najprostszy.

    W krajach rozwinietych zakres zarzadzania przez wrzeszczenie jest
    znacznie mniejszy niz w PL. Powtarzajacym sie motywem w wypowiedziach
    ludzi, ktorzy wyjechali do UK na zmywak jest to, ze na tym zmywaku czuja
    sie bardziej szanowani i lepiej traktowani przez pracodawce niz w Polsce
    byli na stanowisku o wyzszym statusie. I jakos to dziala i te kraje maja
    wyzszy PKB niz PL.

    Ja nie mam doswiadczenia w zarzadzaniu nisko wykwalifikowanymi
    pracownikami, z moich innych doswiadczen z kontaktow miedzyludzkich
    wynika, ze na okazywanie szacunku ludzie zawsze reaguja pozytywnie i
    generalnie staraja sie dorosnac do poziomu, ktory sie im tym okazywaniem
    szacunku narzucilo.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
    http://blog.pasnik.pl


  • 72. Data: 2007-09-30 09:37:12
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Any User <u...@a...pl>

    > >> W krajach rozwinietych zakres zarzadzania przez wrzeszczenie jest
    >>> znacznie mniejszy niz w PL. Powtarzajacym sie motywem w wypowiedziach
    >>> ludzi, ktorzy wyjechali do UK na zmywak jest to, ze na tym zmywaku
    >>> czuja sie bardziej szanowani i lepiej traktowani przez pracodawce niz
    >>> w Polsce byli na stanowisku o wyzszym statusie. I jakos to dziala i
    >>> te kraje maja wyzszy PKB niz PL.
    >>
    >> Znam jednego gościa, który wrócił ze zmywaka i 2 lata później został
    >> dyrektorem (!). Dowiedziałem się od niego, że praca na zmywaku w
    >> Anglii jest (a przynajmniej była przed wejściem Polski do UE) znacznie
    >> lżejsza, niż w polskiej restauracji sieciowej - w tym sensie, że jest
    >> znacznie mniejsze tempo pracy, a do tego znaczne większe zarobki.
    >>
    >> Problem leży w tym, że przy filozofii angielskiej, właściciel zarabia
    >> mniej, bo więcej jest rozdawane na pensje i motywowanie pracowników.
    >
    > Chodzi po prostu o to, ze to bogatszy kraj. Kiedy ma sie malo pieniedzy,
    > najwazniejsza rzecza jest miec wiecej pieniedzy. Ale istnieje moment, w
    > ktorym ma sie juz tyle (i wcale nie musi to byc poziom milionera), ze
    > wazniejsze staja sie inne rzeczy, ktore mozna strescic jako przyjemne
    > zycie, a niektore elementy tego przyjemnego zycia sa niematerialne -
    > takie jak rzeczywisty autorytet, mile stosunki z innymi, dobra opinia
    > itd., nie wspominajac o uniknieciu wczesnego zawalu.

    A co do tego, to się w pełni zgadzam. Osobiście doświadczyłem.
    Faktycznie nie w skali milionów, ale przeżyłem już kilka takich "progów"
    finansowych, po przekroczeniu których aktywności podejmowane wcześniej w
    celu poprawienia o przysłowiowy 0.1% stanu moich finansów, wydawały mi
    się po prostu śmieszne, niewygodne, ryzykowne itp.

    Niemniej jednak ten system działa, widziałem osobiście i absolutnie jego
    skuteczności nie neguję.

    > Angielscy wlasciciele moze zarabiaja mniej, ale maja wiecej, bo o ile
    > polski przedsiebiorca zazwyczaj wlasnie dorabia sie w pierwszym czy
    > drugim pokoleniu, czlowiek z rodziny zyjacej od pokolen w
    > kapitalistycznym kraju wiele rzeczy juz ma z bogactwa nagromadzonego
    > przez poprzednie pokolenia. A jesli nie ma osobiscie, to ma z bogactwa
    > nagromadzonego przez spoleczenstwo, ktore to bogactwo w rozny sposob
    > przenika nawet do biednych warstw tego spoleczenstwa.

    Znowu się zgadzam.

    > Bieda demoralizuje, a Polska jest bardzo biedna. Z perspektywy zycia w
    > kraju, ktory jest jednym z biedniejszych krajow rozwinietego swiata
    > uswiadamiam sobie powoli, jak bardzo Polska jest biedna.

    A im biedniejszy kraj, tym większy musi być nacisk na stopę zwrotu. Bo
    inaczej firma po prostu nie zdoła zarobić nawet na życie właściciela.


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 73. Data: 2007-09-30 10:29:31
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Any User wrote:

    >> W krajach rozwinietych zakres zarzadzania przez wrzeszczenie jest
    >> znacznie mniejszy niz w PL. Powtarzajacym sie motywem w wypowiedziach
    >> ludzi, ktorzy wyjechali do UK na zmywak jest to, ze na tym zmywaku
    >> czuja sie bardziej szanowani i lepiej traktowani przez pracodawce niz
    >> w Polsce byli na stanowisku o wyzszym statusie. I jakos to dziala i te
    >> kraje maja wyzszy PKB niz PL.
    >
    >
    > Znam jednego gościa, który wrócił ze zmywaka i 2 lata później został
    > dyrektorem (!). Dowiedziałem się od niego, że praca na zmywaku w Anglii
    > jest (a przynajmniej była przed wejściem Polski do UE) znacznie lżejsza,
    > niż w polskiej restauracji sieciowej - w tym sensie, że jest znacznie
    > mniejsze tempo pracy, a do tego znaczne większe zarobki.
    >
    > Problem leży w tym, że przy filozofii angielskiej, właściciel zarabia
    > mniej, bo więcej jest rozdawane na pensje i motywowanie pracowników.
    >

    Chodzi po prostu o to, ze to bogatszy kraj. Kiedy ma sie malo pieniedzy,
    najwazniejsza rzecza jest miec wiecej pieniedzy. Ale istnieje moment, w
    ktorym ma sie juz tyle (i wcale nie musi to byc poziom milionera), ze
    wazniejsze staja sie inne rzeczy, ktore mozna strescic jako przyjemne
    zycie, a niektore elementy tego przyjemnego zycia sa niematerialne -
    takie jak rzeczywisty autorytet, mile stosunki z innymi, dobra opinia
    itd., nie wspominajac o uniknieciu wczesnego zawalu.

    Angielscy wlasciciele moze zarabiaja mniej, ale maja wiecej, bo o ile
    polski przedsiebiorca zazwyczaj wlasnie dorabia sie w pierwszym czy
    drugim pokoleniu, czlowiek z rodziny zyjacej od pokolen w
    kapitalistycznym kraju wiele rzeczy juz ma z bogactwa nagromadzonego
    przez poprzednie pokolenia. A jesli nie ma osobiscie, to ma z bogactwa
    nagromadzonego przez spoleczenstwo, ktore to bogactwo w rozny sposob
    przenika nawet do biednych warstw tego spoleczenstwa.

    Bieda demoralizuje, a Polska jest bardzo biedna. Z perspektywy zycia w
    kraju, ktory jest jednym z biedniejszych krajow rozwinietego swiata
    uswiadamiam sobie powoli, jak bardzo Polska jest biedna.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
    http://blog.pasnik.pl


  • 74. Data: 2007-09-30 10:32:02
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    On Sat, 29 Sep 2007 22:38:07 +0200, Maciek Sobczyk
    <m...@d...doPLer> wrote:

    >> Wiesz, w Polskich warunkach marketing=promocja i reklama.
    >Którą robi się na podstawie badań rynku i oceny. Dziwnym trafem taka
    >Heyah weszła przebojem i nie splajtowała. Fuksem trafili w grupę
    >docelową? :)

    Nie, Kamińskim. Januszem zresztą.
    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
    _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
    ___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356


  • 75. Data: 2007-09-30 10:33:12
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    On Sun, 30 Sep 2007 20:35:02 +1200, Immona <c...@n...gmailu>
    wrote:

    >Pomijajac korporacyjne giganty, wiekszosc firm w Polsce nie ma kasy i
    >nie ma swiadomosci na temat badania rynku i korzysci z tego. Wiele

    Przede wszystkim świadomości. Dane można kupić, nawet już opracowane
    wstepnie. Trzeba umiec je tylko przeczytać i zrozumieć - a to jest
    ciężkie.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
    _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
    ___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356


  • 76. Data: 2007-09-30 10:36:24
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    On Sun, 30 Sep 2007 22:29:31 +1200, Immona <c...@n...gmailu>
    wrote:

    >> Problem leży w tym, że przy filozofii angielskiej, właściciel zarabia
    >> mniej, bo więcej jest rozdawane na pensje i motywowanie pracowników.
    >>
    >
    >Chodzi po prostu o to, ze to bogatszy kraj. Kiedy ma sie malo pieniedzy,
    >najwazniejsza rzecza jest miec wiecej pieniedzy. Ale istnieje moment, w

    Nie tylko. Chodzi o nieco inne wzorce i inne pojmowanie, mniej więcej
    w stylu 'to moja forma, moje gospodarstwo, moi pracownicy. Dbam o moja
    firme, dbam o moje gospodarstwo, dbam o moich pracowników'.
    U nas, ten ostatni człon zazwyczaj jest pomijany.

    Tak samo, jak nie zauważa się syndromu dziurawego wiadra - wiele firm
    kiedy traci klientów zwiększa nakłady na promocję i przyciągnięcie
    nowych, zaś olewa totalnie utrzymanie starych.
    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
    _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
    ___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356


  • 77. Data: 2007-09-30 10:41:10
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Any User <u...@a...pl>

    >> Pomijajac korporacyjne giganty, wiekszosc firm w Polsce nie ma kasy i
    >> nie ma swiadomosci na temat badania rynku i korzysci z tego. Wiele
    >
    > Przede wszystkim świadomości. Dane można kupić, nawet już opracowane
    > wstepnie. Trzeba umiec je tylko przeczytać i zrozumieć - a to jest
    > ciężkie.

    Jest jeszcze jeden czynnik: w warunkach wysokiego bezrobocia, dla wielu
    ludzi ważniejsze jest utrzymanie pracy za cenę bylejakości nie-swojej
    firmy, niż sukces firmy za cenę wymiany siebie na kogoś lepszego.
    Dlatego też często z pewnych działań trzeba zrezygnować.


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 78. Data: 2007-09-30 10:46:48
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Any User <u...@a...pl>

    > Nie tylko. Chodzi o nieco inne wzorce i inne pojmowanie, mniej więcej
    > w stylu 'to moja forma, moje gospodarstwo, moi pracownicy. Dbam o moja
    > firme, dbam o moje gospodarstwo, dbam o moich pracowników'.
    > U nas, ten ostatni człon zazwyczaj jest pomijany.

    Ale pracownicy właśnie nie są "jego", gdyż niewolnictwo zniesiono.
    Gospodarstwo, czy firma są jego własnością, natomiast pracownicy to nie
    własność, a wymiana pieniędzy na usługi.

    Zapewniam Cię, że gdyby wprowadzono ponownie niewolnictwo, nawet w
    formie dobrowolnej, tj. biedny chłop może się zgłosić na niewolnika, ale
    nie może się już potem wycofać, to by traktowanie tych
    pracowników-niewolników było statystycznie znacznie lepsze, i to z wielu
    względów.

    > Tak samo, jak nie zauważa się syndromu dziurawego wiadra - wiele firm
    > kiedy traci klientów zwiększa nakłady na promocję i przyciągnięcie
    > nowych, zaś olewa totalnie utrzymanie starych.

    Przy czym trzeba uczciwie przyznać, że w wielu gałęziach przemysłu,
    zakładając raczej niski poziom usług i produktów, przyciąganie coraz to
    nowych klientów rzeczywiście opłaca się znacznie bardziej, niż
    utrzymywanie starych. Poczytaj sobie o strategii "uderz i znikaj" (a
    także o pozostałych trzech, dla lepszego zrozumienia istoty problemu).


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 79. Data: 2007-09-30 19:50:23
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: "Bzyko" <t...@i...pl>

    > po pierwsze primo to poseł czy radny to nie zawód tylko funkcja społeczna
    > ( w przypadku posła to mniej społeczna :P)
    > po drugie primo to dobry poseł tez jest zhańbiony?

    w istote "zawodu" polityka jest wpisane klamstwo a zhanbienie sie to tylko
    kwestia czasu.
    Podaj mi przyklad ( konkret ) dobrego posla
    Jesli mnie przekonasz nie wykluczam ze zmienie zdania ( mimo ze jedna
    jaskolka wiosny nie czyni bylo by to milym zaskoczeniem )

    pzdr



  • 80. Data: 2007-09-30 23:07:08
    Temat: Re: hanbiace prace
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    On Sun, 30 Sep 2007 12:46:48 +0200, Any User <u...@a...pl> wrote:

    >
    >Ale pracownicy właśnie nie są "jego", gdyż niewolnictwo zniesiono.
    >Gospodarstwo, czy firma są jego własnością, natomiast pracownicy to nie
    >własność, a wymiana pieniędzy na usługi.

    Wiesz, czas może na nauke języka polskiego?

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
    _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
    ___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1