Sheer napisał(a):
> jak są tu ludzie w tym pracujący w Polsce traktowani to tylko się załamać,
> że człek się w tym nie wiadomo po co kształcił
Troche pracujesz, nauczysz sie tego i owego i jak nie masz ciekawych
okazji to wybywasz. Glosowanie nogami jest najskuteczniejsze, i moralnie
lepsze od takich strajkow.

--
Jaroslaw "Jaros" Berezowski

do góry

Dnia Tue, 12 Sep 2006 09:17:45 +0200, Sheer <s...@v...pl>
wklepał(-a):

>znajomość samego programowania to jest IMHO rzemieślnictwo
>trzeba umieć coś jeszcze
>programista to niby absolwent politechinki a kompletnie nie pamięta lub nie
>zna matematyki wyższej na przykład, równania różniczkowe odwiesił na kołku,
>że nie wspomnę o optymalizacji nieliniowej, nie wie co to "problem
>N-kompletny" - jedyne czym obraca to nie kończące się specyfikacje

No i co z tego, że nie pamięta? A ty pamiętasz to, czego nauczyłeś się 5-10 lat
temu i przez ten czas zupełnie z tego nie korzystałeś? Ważne jest to, żeby umiał
sobie przypomnieć i wykorzystać to co potrzebuje albo zdobyć nową wiedzę.
Np. ja prawie zupełnie nie pamiętam równań różniczkowych i całek, bo uczyłem się
tego prawie 10 lat temu. Nie jest mi to obecnie potrzebne w pracy.

--
Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/

do góry

"Sheer" <s...@v...pl> wrote
>
> Jakub Lisowski wrote:
>> Phi, ja piszę w C++ i czasem w Javie, pracę mam ok, płatna tez jest OK.
>
> ile lat piszesz w C++ i co piszesz w C++ ?? kolejna aplikacja do obsługi
> baz
> danych?
> ile lat jeszcze będziesz pisał to samo? jak sądzisz?
>
A moze napiszesz jak wyglada Twoja "praca marzen" ? Czyms konkretnie
chcialbys sie zajmowac czy tylko rozwojem najnowszych technologii? Potrafisz
wskazac konkretnie obszary w ktorych chcialbys pracowac? I jakie funkcje
masz ambicje pelnic w zespole?

pzdr
Muchomor

do góry

Wojciech Bańcer wrote:
> Ja tam się kształcę 'w tym' bo to lubię. Potrzebujesz innej motywacji?

a ja teraz już lubię tylko to co mnie później polubi

--
Sheer

do góry

Piotrek wrote:
> a moze by tak ang sie pouczyc? :)

koleś! znam świetnie! i to nie tylko angielski... i co z tego? po co
programiscie świetna znajomość języków? traktowałem to jako swoiste
hobby... bo lubię mieć bezpośredni kontakt z innymi kulturami

co do wyjazdów - to właśnie dlatego popełniłem niniejszy wątek...

--
Sheer

do góry

Jakub Lisowski wrote:

> W Polsce nie ma Oracla? Dziwne, właśnie zniknąłeś gościa którego znałem
> na studiach. Podobnie z Microsoftem. Poszukaj sobie.

ja wiem, że tu są ale nie jestem wcale pewien czy robią te ambitniejsze
rzeczy na peryferiach czy tylko handlują...


--
Sheer

do góry

Sheer <s...@v...pl> napisał(a):

> jak są tu ludzie w tym pracujący w Polsce traktowani to tylko się załamać,
> że człek się w tym nie wiadomo po co kształcił
>
> nadal jest to DUSZNA PROWINCJA + POZAMERYTORYCZNE KRYTERIA
>
> widać że klika tępogłówców co się zainstalowała w latach oszołomstwa
> przejawia tu jakąś dziwną negatywną solidarność...

proszę nie karmić trolla
http://en.wikipedia.org/wiki/Internet_troll

-MS

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Sheer wrote:
> Piotrek wrote:
>
>>a moze by tak ang sie pouczyc? :)
>
>
> koleś! znam świetnie! i to nie tylko angielski... i co z tego? po co
> programiscie świetna znajomość języków?

Jezykiem swiatowej nauki jest angielski i w wiekszosci dziedzin scislych
najwazniejsze publikacje pokazuja sie przede wszystkim w tym jezyku.
Dlatego ktos, kto powaznie mysli o stalym podwyzszaniu kwalifikacji ma
wlasnie taki powod do nauczenia sie angielskiego.

I.

--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)

do góry

Sheer wrote:

> Darek wrote:
>
>>moze by tak jednak bardziej merytorycznie
>
>
> konkrety są takie, że jest brak perspektyw
> popracujesz parę lat i co dalej?
> robi się rzeczy proste, nie ma u nas nic ambitnego - nie ma kierunku w
> którym jest się po co rozwijać
>
> ale to tylko jeden z wielu aspektów
>
> następna sprawa to KASA - mało płacą za dobrą wiedzę - bo i ta nie jest tak
> naprawdę potrzebna

Sheer, zanizasz poziom grupy wylewajac swoje frustracje w tak
niemerytoryczny sposob.

Jesli chodzi o kase, to (poza Warszawa, gdzie zarobki sa wyzsze)
normalni programisci bez trudu wyciagaja ponad 5k brutto miesiecznie, a
ci lepsi/doswiadczeni znacznie wiecej. Nie jest to fortuna, ale zyc bez
wielkiej frustracji na tle finansowym sie z tego da. Tyle, ze by byc w
tej grupie ludzi, trzeba cos wiecej niz skonczyc polibude uczac sie
tylko tego, co na zajeciach.

Jesli chodzi o projekty, to owszem, ludzie narzekaja i przypadki
wyjazdow ludzi z IT najczesciej sa na tle "w Polsce nie znajde tak
ciekawego projektu tam tam", a nie "za chlebem". Jednak jesli ktos ma
totalnie czarny obraz rynku pracy IT w Polsce, to moze to oznaczac tylko
tyle, ze ma niewystarczajace kwalifikacje, zeby go zatrudnila ktoras z
duzych, normalnych firm.

I.

--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)

do góry

Dnia Tue, 12 Sep 2006 22:00:51 +0200, Sheer <s...@v...pl>
w <ee7j3k$252$1@nemesis.news.tpi.pl> napisał:

> Jakub Lisowski wrote:
>
>> W Polsce nie ma Oracla? Dziwne, właśnie zniknąłeś gościa którego znałem
>> na studiach. Podobnie z Microsoftem. Poszukaj sobie.
>
> ja wiem, że tu są ale nie jestem wcale pewien czy robią te ambitniejsze
> rzeczy na peryferiach czy tylko handlują...

Widać, że nie wiesz.

ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.

do góry