jak są tu ludzie w tym pracujący w Polsce traktowani to tylko się załamać,
że człek się w tym nie wiadomo po co kształcił

nadal jest to DUSZNA PROWINCJA + POZAMERYTORYCZNE KRYTERIA

widać że klika tępogłówców co się zainstalowała w latach oszołomstwa
przejawia tu jakąś dziwną negatywną solidarność...
--
Sheer

do góry

Darek wrote:
> moze by tak jednak bardziej merytorycznie

konkrety są takie, że jest brak perspektyw
popracujesz parę lat i co dalej?
robi się rzeczy proste, nie ma u nas nic ambitnego - nie ma kierunku w
którym jest się po co rozwijać

ale to tylko jeden z wielu aspektów

następna sprawa to KASA - mało płacą za dobrą wiedzę - bo i ta nie jest tak
naprawdę potrzebna
--
Sheer

do góry

M...@g...bla.bla.com wrote:

> kobieta z 6 miesiecznym dzieckiem
> znalazla prace w dziedzinie w ktorej chciala i za place jaka chciala.
> Placa pewnie bylaby wyzsza, gdybym miala wieksze doswiadczenie, choc i
> teraz pewnie niewiele jest osob, ktore maja wiedze taka jak moja lub
> wieksza:)

a co konkretnie robisz?

--
Sheer

do góry

Darek wrote:
> Zlozy komputer, zainstaluje system i juz oferuje swoje
> uslugi innym za grosze. Obserwuje tych kolesi po hurtowniami IT czasem -
> Nokia 3210 w rece,

nie, ja mam na myśli niestety programistów (takiego C++/Javy)

> ponacigany sweterek, nie ogolony,

aaa, to już jest kryterium pozamerytoryczne! ;)

> ale szczesliwy, bo przyjechal klientowi po tusz do drukarki :-)).

tak jak już wspomniałem, nie o to mi chodziło (to nie IT)

--
Sheer

do góry

M...@g...bla.bla.com wrote:
>> a co konkretnie robisz?
>
> to czego pewnie z 80-90% osób zajmujących się IT nie cierpi:) -
> dokumentacją, podręcznikami użytkownika, itp.
>
> ale niestety, to trzeba lubić, bo inaczej człowiek się strasznie
> męczy.

no właśnie, Twój przypadek nie jest dość typowy ;)
więc nie jest dobrym przykładem przeciw mojej tezie

--
Sheer

do góry

Tomasz Kaczanowski wrote:
> Oczywiscie - zdazaja sie dobre stanowiska w IT w Polsce, ale na prawde
> szuka sie ich ze swieca...

no właśnie - kandydaci na studia! UNIKAJCIE TEGO KIERUNKU JAK ZARAZY!!!!!!!!

--
Sheer

do góry

M...@g...bla.bla.com wrote:
> to niestety nie ma tak fajnie. docelowo chcialam zajac sie project
> managementem, ale jak widze jakie jest podejscie firm do tego typu
> osob, to dalam sobie chwilowo spokoj, wybralam inne rozwiazanie, jak
> widac chyba trafne:)

"jak się nia ma co się lubi to się lubi co się ma"

--
Sheer

do góry

> "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma"

zwłaszcza jak się ma dziecko na wykarmieniu
to wówczas poziom ambicji merytorycznych maleje w zastraszającym tempie...

--
Sheer

do góry

M...@g...bla.bla.com wrote:
> a jesli chodzi o sprawy merytoryczne... wbrew pozorom napisac dobrego
> manuala do aplikacji, albo przygotowac dobra dokumentacje do projektu
> wcale nie jest tak prosto, jakby sie niektorym wydawalo.

wybacz, nie chciałem Cię urazić...

owszem, lecz owo pisanie dokumentacji jest zupełnie innego typu zajęciem niż
praca programisty
bardzo ciężko jest tutaj kogokolwiek namówić do tego typu pracy

nie zrozum mnie źle, nie posądzaj o męski szowinizm ani nic z tych rzeczy,
lecz jednak jest to bardziej przypisane naturze kobiety
wszak mamy cos takiego jak "płeć mózgu" - kobiety są bardziej predystynowane
do pracy ze słowem mówionym/pisanym
niż do warsztatu mocno programistycznego...
coś w tym jest... choć oczywiście zdarzają się wyjątki

ale jest jeszcze jedno: Twoja praca nie była tak krytycznie wrażliwa na
pełną specyfikację Twego dotychczasowego doświadczenia zawodowego,
nieprawdaż?
--
Sheer

do góry

konkrety proszę!

Jakub Lisowski wrote:
> Phi, ja piszę w C++ i czasem w Javie, pracę mam ok, płatna tez jest OK.

ile lat piszesz w C++ i co piszesz w C++ ?? kolejna aplikacja do obsługi baz
danych?
ile lat jeszcze będziesz pisał to samo? jak sądzisz?

> Trzeba umieć szukać.

podaj konkretne przykłady co można znaleźć

> Ale rzeczywiście masz rację - im więcej osób uda się zniechęcic, tym
> więcej będę warty _ja_, keep up.

znajomość samego programowania to jest IMHO rzemieślnictwo
trzeba umieć coś jeszcze
programista to niby absolwent politechinki a kompletnie nie pamięta lub nie
zna matematyki wyższej na przykład, równania różniczkowe odwiesił na kołku,
że nie wspomnę o optymalizacji nieliniowej, nie wie co to "problem
N-kompletny" - jedyne czym obraca to nie kończące się specyfikacje
synktatyczne kolejnych interfejsów stworzonych przez Majkrosofta lub Orakla
na 3 sezony, nie więcej - taka wiedza śmieciowa, szybko sie
deazaktualizująca jak i ludzie to "umiejący"
to dobre na rozgrzewkę, ale nie "rozwijanie się w tym kierunku"
--
Sheer

do góry