eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › 1276 brutto w UP w Warszawie...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 244

  • 231. Data: 2009-05-27 11:59:07
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "Emka" <e...@o...eu>

    "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
    news:gvj5h7$i1$1@inews.gazeta.pl...

    > Zgadnij, jaka jest obsada klinik dzialajacych 24 godziny na dobe i w
    > weekendy. W przewazajacej mierze azjatycka (wliczajac w to Hindusow). Im
    > juz zdecydowanie sie chce i czerpia z tego satysfakcje, bo nie robia tego
    > dla wyrwania sie z nedzy.

    A w jakim celu to robią?

    > W kulturach azjatyckich (glownie: Chiny, Korea, Japonia) zawod, rola w
    > spoleczenstwie i wynikajaca z tego pozycja jest na bardzo wysokim miejscuw
    > hierarchii wartosci i jest glownym elementem tozsamosci.

    Zawód, rolę w społeczeńswie i pozycję można zdobyć niekoniecznie harując 24
    godziny na dobę.
    Lekarze nowozeladcy nie mają chyba gorszej pozycji pracując w normalnym
    trybie.

    Pozdrawiam
    Emka


  • 232. Data: 2009-05-27 12:28:43
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "Polanowicz" <p...@n...pl>

    Użytkownik "Jurek M" <m...@1...pl> napisał w wiadomości
    news:gvj1b2$5ff$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    > Aż tak wiele się nie zmieniły, i różnią się dziś, tak jak różniły się
    > i kilkaset lat temu.
    > Zmieniły się powierzchownie.

    Np już od ponad 100 lat siedzą w tej pralni
    http://en.wikipedia.org/wiki/Laundry#Chinese_laundri
    es_in_North_America


  • 233. Data: 2009-05-27 21:19:03
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: mihau <m...@g...com>

    On May 27, 11:35 am, "Jurek M" <m...@1...pl> wrote:

    > I dlatego uzasadnisz niskie zarobki w Polsce tym, że nasz kraj jest na
    > dorobku, musi się szybko rozwijać, więc ludzie powinni pracować za
    > grosze, aby polepszyć stopę życiową przyszłym pokoleniom? :)

    Tu nie chodzi o to, że ludzie powinni pracować za grosze.
    Problem w tym, że im się tej pracy za grosze zabrania.

    > Bo po co brać kredyt na rozwój firmy, jeśli można zatrudnić za
    > przysłowiową "miskę ryżu" młodych dynamicznych frajerów? :)))

    Ależ nie można, nawet jak "frajerzy" chcą pracować za 500zł.

    --
    mihau


  • 234. Data: 2009-05-27 21:27:39
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości
    news:db4976ac-01f9-4de6-97f0-5cd99cc8ab90@s28g2000vb
    p.googlegroups.com
    mihau <m...@g...com> pisze:

    > Tu nie chodzi o to, że ludzie powinni pracować za grosze.
    > Problem w tym, że im się tej pracy za grosze zabrania.
    Doradzam czytanie ze zrozumieniem.
    Nie zabrania się pracować za grosze. Zabrania się płacić grosze.
    To zasadnicza różnica i niewiele trzeba się starać postarać aby ją
    zrozumieć.

    >> Bo po co brać kredyt na rozwój firmy, jeśli można zatrudnić za
    >> przysłowiową "miskę ryżu" młodych dynamicznych frajerów? :)))
    > Ależ nie można, nawet jak "frajerzy" chcą pracować za 500zł.
    Chcą, czy muszą?

    --
    Jotte


  • 235. Data: 2009-05-28 08:11:03
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "Józek" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
    news:gvitj5$otb$1@inews.gazeta.pl...
    >
    (ciach)
    >
    > Wreszcie wspominasz o rzeczywistosci. Kto i jak ma im stworzyc inna
    > mozliwosc zarobkowania? Moze Ty? Zrozum, ze ja dostrzegam paskudnosc
    > sytuacji, w ktorej mnostwo ludzi nie ma innego sposobu na poprawienie
    > swojego losu niz praca w chinskiej fabryce, a jeszcze wiecej ludzi w
    > krajach, gdzie nie ma nawet wyzyskujacych fabryk, nie ma w ogole prawie
    > zadnej mozliwosci poprawy swojego losu poprzez wlasne dzialania. Ubodzy
    > Chinczycy ze wsi maja dwie opcje - siedziec na tej wsi w tej samej
    biedzie,
    > co od wiekow lub pojechac do miasta pracowac w trudnych warunkach,
    odkladac
    > kase (a wyobraz sobie, ze z tych nedznych plac oni odkladaja) i moc ja
    potem
    > wykorzystac na jakas trwala poprawe swojej sytuacji lub przynajmniej
    > sytuacji swoich dzieci, inwestujac w maszyny czy edukacje. Ta sytuacja, w
    > ktorej maja realistyczna nadzieje na dlugotrwala poprawe bytu swojego i
    > rodziny jest dla nich lepsza od tego braku opcji, ktory mieli przedtem i
    > "broniac" "wyzysku", ja zaledwie stwierdzam ten fakt: relatywnej poprawy
    > sytuacji - ze zlej i pozbawionej nadziei na odrobine mniej zla i z
    odrobina
    > nadziei.
    > Dziwne, ze gdy siedzieli w biedzie na swojej wsi, nikt sie az tak nie
    > oburzal.
    >
    (ciach)
    > Coz, czas na pisanie na newsy masz :) wiec nie jest tak zle.
    > To nie jest tak, ze zawsze mozna przestac. Przy firmie, gdzie trzeba byc
    na
    > miejscu, gdzie trzeba splacac kredyt na inwestycje w sprzet, gdzie po
    > splacie rat kredytu zarabia sie jako wlasciciel niewiele wiecej niz
    > przecietny pracownik zatrudniony na etat, bo sie konkuruje cenami, gdy
    > zrobienie sobie nawet jednego czy dwoch dni wakacji powoduje utracone
    zyski
    > o wysokosci liczacej sie w napietym budzecie - mozna byc niewolnikiem
    swojej
    > wlasnej firmy bardziej niz pracujac u kogos, bo zwolnic sie czy znalezc
    inna
    > prace jest latwiej niz sprzedac firme, zwlaszcza gdy jej prowadzenie
    wymaga
    > takiego nakladu pracy.
    >
    > I.
    I tak oto w tym wątku zostało wyłuszczone sedno sprawy:))))))))))
    Bo głównym inwestorem, klientem, jest pracownik, i skoro jemy
    sie płaci grosze to i on chce kupić za grosze, a właściciele firm nie chcą
    zrozumieć podstawowej prawdy że, pracownik musi tyle zarobić aby mógł
    kupić to co wyprodukował.
    Dzisiejszy kryzys jest tego przykładem.
    Wyprodukowano tak dużo że już niczego nie potrzeba(ludzie nie mają
    pieniędzy),
    proszę policzyć ile jest milionów ludzi bezrobotnych bez żadnych świadczeń
    tylko
    w krajach rozwiniętych, co najmniej jak Polska.

    Józek



  • 236. Data: 2009-05-28 09:00:37
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu>


    "Jurek M" <m...@1...pl> wrote in message
    news:gvj1b2$5ff$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
    >
    >>> Kultura chińska istnieje znacznie dłużej niż europejska.
    >>> Taki styl życia, a zarazem mentalność Chińczyków, jak widać, nie
    >>> zmieniła się od wieków.
    >> Przeczytaj sobie jakas dobra historie Chin. Przemiany stylu zycia i
    >> wartosci zdarzaly sie w niej wielokrotnie, podobnie jak w kulturze
    >> Zachodu.
    >
    > Aż tak wiele się nie zmieniły, i różnią się dziś, tak jak różniły się i
    > kilkaset lat temu.
    > Zmieniły się powierzchownie.

    Jesli chcesz dalej pociagnac te czesc watku, prosze napisz cos, co przekona
    mnie, ze wiesz o historii kultury chinskiej cos wiecej niz popkulturowe
    stereotypy, bo na razie w to watpie.

    >
    >>> I co?
    >>> Ile setek lat minie jeszcze, zanim "dogonią" świat zachodni?
    >>> Mentalnie raczej nie dogonią.
    >> Postulujesz wyzszosc europejskiej mentalnosci/intelektu i stylu zycia?
    >
    >
    > Tak uważam, ale to moja subiektywna opinia.
    > Na pewno wśród testowanej grupy ludzi, znajdzie się więcej Chińczyków,
    > którzy chcieliby żyć w Europie niż Europejczyków w Chinach. Jestem o tym
    > przekonany.
    >

    Wynika to wylacznie z roznic materialnego poziomu zycia w Europie i Chinach.
    Nie idzie za tym calkowite i natychmiastowe przejmowanie zachodniej kultury
    przez chinskich emigrantow - przeciwnie, mimo ze mozliwosci materialne i
    edukacyjne wykorzystuja nieraz w wiekszym stopniu niz ludnosc miejscowa,
    stylu zycia w wiekszosci nie przejmuja.

    >>> Podobnie jak Japończycy. Technologicznie być może jesteśmy już w tyle za
    >>> nimi, ale to oni próbują nas naśladować, nasze zwyczaje, kulturę.
    >
    >> Zawsze bylo tak, ze masy fascynowaly sie kultura w danym okresie
    >> najbogatsza i majaca najwieksza wladze. Dlatego np. Europe, mimo
    >> odzegnywania sie, w praktyce zdominowala w ostatnich dziesiecioleciach
    >> kultura amerykanska, a podbite przez starozytny Rzym narody staraly sie
    >> w wiekszosci nasladowac Rzymian.
    >
    > To niezupełnie tak: Rzymianie swoją kulturę zawdzięczają Grecji, którą
    > podbiły.

    Rzymianie mieli swoja kulture - i to niezla - przed podbiciem Grecji (146
    pne, gdy Rzym istnial juz kilkaset lat), po podboju wprowadzili do niej
    greckie inspiracje. To, co napisales, znow wskazuje na to, ze znasz ten
    temat bardzo powierzchownie.

    >
    > Amerykanie snobują się na wszystko co europejskie.

    Mowimy o masach. W Polsce bez trudu znajdziesz grupy zafascynowane kultura
    japonska czy tybetanska, ale to sa nieliczne kregi hobbistow. Podobnie w USA
    na europejskosc snobuje sie grupa snobow, ale jesli spojrzymy na wiekszosc,
    to Europa oglada Hollywood bardziej niz Ameryka kino europejskie, z muzyka
    jest podobnie.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    http://blog.pasnik.pl


  • 237. Data: 2009-05-28 09:30:03
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu>


    "Jurek M" <m...@1...pl> wrote in message
    news:gvj22c$6lg$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
    > news:gvitj5
    >> czy edukacje. Ta sytuacja, w ktorej maja realistyczna nadzieje na
    >> dlugotrwala poprawe bytu swojego i rodziny jest dla nich lepsza od tego
    >> braku opcji, ktory mieli przedtem i "broniac" "wyzysku", ja zaledwie
    >> stwierdzam ten fakt: relatywnej poprawy sytuacji - ze zlej i
    >> pozbawionej nadziei na odrobine mniej zla i z odrobina nadziei.
    >
    > Kiedyś, dawno temu, idąc ze znajomą wzdłuż peronu Hannowerskiego metra,
    > zobaczyłem kilku czarnoskórych odzianych w granatowe fartuchy i
    > sprzątających schody.
    > Na moją uwagę, że Niemcy wyzyskują murzynów, ona odpowiedziała: "to nie
    > wyzysk. Oni są wdzięczni niemieckiemu państwu, że dało im pracę".
    >
    Niestety - albo "stety" - czesto tak jest. Ja mam kontakt z kilkoma
    uchodzcami z Somalii, ktorzy tez wykonuja niebezpieczna i stosunkowo nisko
    platna prace, ktorej miejscowi nie chca. Ci ludzie promienieja tak, ze ja,
    choc tez nie jestem szczegolnie ponura, szczerze im zazdroszcze tej radosci
    zycia, wiekszej, niz ja zyjac bardziej komfortowo potrafie z siebie
    wykrzesac. Ludzkie zadowolenie jest relatywne - subiektywny rozmiar zmiany
    na lepsze liczy sie bardziej niz obiektywna sytuacja oceniana wedle
    standardow kogos o innych doswiadczeniach.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    http://blog.pasnik.pl




  • 238. Data: 2009-05-28 09:39:12
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: mihau <m...@g...com>

    On May 27, 11:27 pm, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:

    > Doradzam czytanie ze zrozumieniem.

    Ja doradzam dodać do tego jeszcze myślenie.

    > Nie zabrania się pracować za grosze. Zabrania się płacić grosze.

    Więc dlaczego nie da się legalnie pracować za grosze?
    Dlatego że nikt nie chce groszy płacić, czy dlatego że nie wolno?

    > > Ależ nie można, nawet jak "frajerzy" chcą pracować za 500zł.
    >
    > Chcą, czy muszą?

    Ich sprawa, nie twoja.

    --
    mihau


  • 239. Data: 2009-05-28 09:40:40
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu>


    "Emka" <e...@o...eu> wrote in message news:gvj9uc$bh5$1@news.onet.pl...
    > "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
    > news:gvj5h7$i1$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> Zgadnij, jaka jest obsada klinik dzialajacych 24 godziny na dobe i w
    >> weekendy. W przewazajacej mierze azjatycka (wliczajac w to Hindusow). Im
    >> juz zdecydowanie sie chce i czerpia z tego satysfakcje, bo nie robia tego
    >> dla wyrwania sie z nedzy.
    >
    > A w jakim celu to robią?
    >
    Zgaduje jedna z dwoch rzeczy: albo ambicje materialne jeszcze wieksze niz
    poziom zycia pracujacego "normalnie" lekarza, albo autentyczne powolanie.
    Znam calkiem sporo osob - nie Chinczykow - ktorzy tez pracuja wiecej niz
    musza z czystej pasji i satysfakcji czerpanej ze swojej roli i przydatnosci.
    Ba, mam takie przypadki w rodzinie. Niektore kultury azjatyckie (japonska
    chyba najbardziej) uwarunkowuja ludzi na takie podejscie do swojego zawodu,
    nawet jesli nie nalezy do tych typowo "powolaniowych" jak lekarz czy
    nauczyciel.

    Mozliwe tez, ze czlowiek sie przyzwyczaja do pewnego poziomu aktywnosci i po
    prostu go potrzebuje, zeby czuc sie dobrze, choc z obiektywnego punktu
    widzenia jest to mozliwy do unikniecia wysilek. Kazdy, kto sie zajmuje
    regularnie jakims sportem, rozumie, o co chodzi - po jakims czasie czujesz
    sie zle bez tego swojego przebiegniecia 10 km.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    http://blog.pasnik.pl



  • 240. Data: 2009-05-28 11:57:26
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości
    news:a04705c5-3acb-4a5d-a91f-3ca24e22c166@k2g2000yql
    .googlegroups.com mihau
    <m...@g...com> pisze:

    >> Doradzam czytanie ze zrozumieniem.
    > Ja doradzam dodać do tego jeszcze myślenie.
    Dobra rada nie zawada.
    Zacznij korzystać i z jednej i z drugiej

    >> Nie zabrania się pracować za grosze. Zabrania się płacić grosze.
    > Więc dlaczego nie da się legalnie pracować za grosze?
    > Dlatego że nikt nie chce groszy płacić, czy dlatego że nie wolno?
    Da się. Da się nawet za darmo.
    Dla zwolenników hardcore'u możliwe jest także dopłacanie pracodawcy.
    Wszystko legalnie.
    Zakaz dotyczy jedynie stosunku pracy.

    >>> Ależ nie można, nawet jak "frajerzy" chcą pracować za 500zł.
    >> Chcą, czy muszą?
    > Ich sprawa, nie twoja.
    Nie o to pytałem.
    Jakoś ani z moich, ani z własnych rad nie korzystasz.

    --
    Jotte

strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ] . 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1