eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Co to są znajomości?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 284

  • 91. Data: 2002-11-21 19:53:21
    Temat: Re: Co to są znajomości?
    Od: "..:: MaGuArD ::.." <m...@o...pl>

    Użytkownik "Gosc A" <u...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:arj0kk$qhr$1@news.gazeta.pl...
    > jestescie inzynierami, do tego ponadprzecietnymi (tak sie okreslacie) to
    > czemu siedzicie jeszcze w Polsce? Mowicie ze w Polsce jest 'be' i nikt nie
    > docenia umiejetnosci to znaczy ze gdzies jest lepiej ... czemu Was tam nie
    > ma? Naprawde zdobycie pozwolenia na prace dla inzyniera gdy ma sie oferte
    > pracy nie jest zadnym problemem, przynajmniej w Europie, Australii czy NZ
    > (trzeba sie spieszyc bo to sie konczy).
    Jestem *Technikime Informatykiem* na studia mnie nie stac, oto masz
    odpowiedz, gdybym mial wyzsze juz dawno mnie by w tym kraju nie bylo. Jakies
    pytania?
    Pozdrawiam

    --
    -=/\V\\aGu/\\rD=- ^ ^
    ______oOOo____00___oOOo___ Wszystko co powiesz
    e-mail: m...@o...pl gg: 384683 może zostać i zostanie użyte
    tel./sms: +48(0)604-617-310 przeciwko Tobie!!!




  • 92. Data: 2002-11-21 20:41:39
    Temat: Re: Co to są znajomości? - odpowiem jeszcze raz.
    Od: Bozo <b...@b...pl>

    Bartek Raciborski wrote:
    > Myślę, że trochę przesadzasz.
    > Myślę, że bardzo przesadzasz.
    > Sugerujesz bowiem, że *niemal wszyscy* nowo zatrudniani pracownicy
    > dostają etaty z powodu znajomości. A to gruba przesada. ;)

    A guzik prawda - podeprę się statystyką i jedną z poprzednich wypowiedzi.
    Znajomości - w sensie kontaktów zawodowych, ludzi, z którymi się pracowało
    i pozostawiło dobre wrażenie. Przyznasz, że pracodawca chętniej zatrudni
    zarekomendowanego specjalistę niż kogoś z ulicy. Dodatkowo, wszystkie
    agencje pośrednictwa i agencje zgodnie przyznają pierwszeństwo metodzie
    poprzez znajomych - czyli też znajomości. To odnośnie zarzutu pierwszego.
    Odnośnie porażki - jeśli na jedno miejsce pracy przypada kilkuset
    kandydatów, to zatrudnią hmm kogo? Co wynika z wywodu pierwszego...
    Nie sugeruję, że każdy, ale - znakomita większość. Jak już zauważono,
    czasami potrzeba zatrudnić kogoś do pracy ;-)




  • 93. Data: 2002-11-21 21:06:45
    Temat: Re: Co to są znajomości?
    Od: w...@e...org.pl

    > a ty uwazasz ze jest ok, gdy student musi czyscic kibel ???

    Ehhh, znowu trzeba się powołać na USA.

    W Stanach standardem jest, że studenci pracują po knajpach, stacjach
    benzynowych, sklepach, budowach itd., żeby zarobić na studia, które są tam po
    prostu płatne. Nie ma nic złego w tym, że student sprząta, niech sobie wyrobi
    szacunek dla samodzielnie zarobionych pieniędzy. Student to nie święta krowa,
    wielu naszych studentów nie potrafi nic, a to, że studiują (czy też "studiują")
    nie musi gwarantować żadnych przywilejów. "Czy się stoi, czy się leży..." to
    postawa nie na te czasy, nie na tę rzeczywistość.

    Michał Gancarski

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 94. Data: 2002-11-21 21:35:15
    Temat: Re: Co to są znajomości?
    Od: "SLaw" <s...@w...pl>

    [cut]
    > znajomości to obecnie inteligentny człowiek z dyplomami pracy nie
    znajdzie.

    Stary przez cale stydia pracowalem na budowie, przy sprzataniu w pubie a
    nawet w hucie szkla qrwa lapalem sie jak to kazdy student wszystkiego co
    moglo przyniesc jakis grosz. NO I CO Z TEGO. Oni moga mi rekomendacje
    wystawiac niewiadomo jakie i fakt ludzie byli zawiedzeni kiedy odchodzilem z
    pracy z wiadomych wzgledow (trzeba bylo jakos te pieniadze wydac :) i
    mogliby mi te rekomendacje wydac I CO Z TEGO. Stary pieprzysz od zeczy tyle
    Ci powiem. Znajomosci to sa znajomosci a nie wyrobiona opinia.

    --
    SLaw
    GG 2388535



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 95. Data: 2002-11-21 21:43:20
    Temat: Re: Co to są znajomości?
    Od: Robert Drozd <r...@y...iqNOSPAMPLEASE.pl>

    Stało się to Thu, 21 Nov 2002 20:53:21 +0100, gdy "..:: MaGuArD ::.."
    <m...@o...pl> napisał:


    >Jestem *Technikime Informatykiem* na studia mnie nie stac

    Na maturę z polskiego pewnie też.

    r.


  • 96. Data: 2002-11-21 21:59:29
    Temat: Re: Co to są znajomości?
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Yonnie" <r...@g...pl> writes:


    > > I jeszcze przykład. Kolega zatrudnił do sprzątania studentkę z ogłoszenia.
    > > To ona dała ogłoszenie. Nie uważała, że przy czyszczeniu kibla spadnie jej
    > > korona z głowy. Okazało się, że dziewczyna jest bardzo solidna.
    > >Ponieważ studiuje kierunek, po którym trafi do branży kolegi, ten
    > zainteresował się
    > > bliżej jej osiągnięciami. Nie jest powiedziane, że kolega znajdzie jej
    > > pracę, ale na pewno będzie ją rekomendował, tak więc przez aktywność i
    > > głupie sprzątanie wyrobiła sobie _znajomość_, gdy tymczasem zapewne z pięć
    > > jej koleżanek leży na kanapie i rozpacza i śle na grupę posty, że bez
    > > znajomości to obecnie inteligentny człowiek z dyplomami pracy nie
    > znajdzie.
    >
    > W czym jest solidna w czyszczeniu kibla?
    > I jak ją bedzie rekomendował?
    > Może powie słuchaj ona jest OK, czyści kible na medal, ma osiągnięcia;
    > może ją zatrudnisz u siebie w biurze?
    > Chyba, że chodzi o wymianę sprzątaczek...

    rany, ale negatywne myslenie.

    a mozna inaczej, np tak:

    sluchaj, pracuje u mnie dziewczyna, studentka. bardzo pracownita,
    uczciwa dziewczyna. nie boi sie ciezkiej pracy, podjela sie
    sprzatania, podczas gdy wiekszosc jej kolezanek wzgardzila ta praca.
    calkiem nieglupia dziewczyna, jak bedziesz kiedys szukal kogos,
    zwlaszcza z jej wyksztalceniem czy chociazby do pracy biurowej, to ja
    polecam.


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 97. Data: 2002-11-21 22:01:11
    Temat: Re: Co to są znajomości?
    Od: "Wrangler" <a...@i...pl>

    > Dodam jeszcze - co z tego, że masz 1, 2, 3 mocne punkty w CV, jeśli nie
    jest
    > ono w ogóle czytane, a stanowisko jest już obsadzone?


    No więc właśnii Bozo po co czytać 300 podań o pracę jeśli łatwiej wpuścić
    kogoś znajomego tylnymi drzwiami, czyż nie ?
    Samo życie !

    Pozdrawiam
    Wrangler


  • 98. Data: 2002-11-21 22:03:45
    Temat: Re: Co to są znajomości?
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Yonnie" <r...@g...pl> writes:

    > > Strasznie dychotomiczny podział: my - plebs, oni - elita. Elita zaczyna
    > się
    > > na kierowniku działu czy wyżej/niżej?
    >
    > Ja nie należę do elity. Ale podział istnieje, chyba nie zaprzeczysz?
    > Myslisz, że elita traktuje człowieka "z plepsu" jak to określiłeś
    > jak równego sobie?
    > Otóż chyba nie bardzo, raczej każdy szuka towaszystwa podobnego
    > sobie i raczej nie dopuszcza ludzi stojących niżej
    > w hierarchi społecznej do siebie zbyt blisko tylko dlatego, że tamci tego
    > bardzo chcą i bardzo się starają.
    > Aby wejść "na salony" trzeba posiadać cechy wymagane przez właścicieli
    > tychże salonów, no chyba, że ktoś ma tam posprzątać....

    wiesz co? sama siebie klasyfikujesz na juz z gory przegranej pozycji.
    dzielisz swiat na elite i na plebs.

    z twojego posta wynika, ze nie uwazasz, abys do elity nalezala - i co
    gorsze - kiedykolwiek mogla sie tam dostac.

    samospelniajaca sie przepowiednia. jeszcze zanim cokolwiek sprobojesz,
    to juz masz znakomite usprawiedliwienie na to, ze nie warto probowac.

    a zastanawialas sie kiedys, jak ten zaklety krag przelamac?
    zastanawialas sie, ze mozeby dobrze bylo ulozyc sobie plan i kroczek
    po kroczku go realizowac?

    wybacz, ale polska to nie jest wielka brytania z osiemnastego wieku,
    gdzie trzeba bylo miec koneksje zeby wejsc na salony.
    to nawet nie jest usa z lat szescdziesiatych, z ich dyskryminacja
    rasowa.

    dojscie nawet do "bogatych" czy 'elit' mozna sobie znalezc - ale
    trzeba zaczac POZYTYWNIE na to patrzec i planowac, a nie powtarzac w
    kolko, ze i tak nie ma co probowac bo sie nie uda.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 99. Data: 2002-11-21 22:07:49
    Temat: Re: Re: Co to są znajomości?
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Wrangler" <a...@i...pl> writes:

    > > Ale to nie ja zachwalałam to nieszczęsne sprzątanie....
    >
    > Ok ale zgodzisz że ze mną iż wielu swoich zalet i umiejętności niezwiązanych
    > z wykonywanym zawodem nie wpiszesz do CV ?

    a dlaczego nie?
    wszystko zalezy od tego, w jakiej formie to zrobisz.

    moze byc na koncu taka rubryka jak 'dodatkowe umiejetnosci' i tam se
    wyliczasz co ci sie zywnie podoba. nie ma znaczenia ze niezwiazane z
    twoim zawodem.

    > Co z tego że wiele potrafisz ponad wykonywany zawód jeśli nei jest to
    > podparte świadectwem pracy od pracodawcy ?

    tutaj sie zgodze, ze jest to durny przepis.

    w usa na przyklad nie ma czegos takiego jak swiadectwo pracy.
    na koncu cv poddajesz swoje referencje (adresy i kontakty do osob, z
    ktorymi pracowales a ktore SAM wybrales na zrodlo referencji), albo
    piszesz po prostu "references available upon request".


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 100. Data: 2002-11-21 22:14:50
    Temat: Re: Co to są znajomości?
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Yonnie" <r...@g...pl> writes:


    > Są firmy całkowicie zamknięte dla ludzi zewnątrz np wschodnie, czy
    > francuskie
    > korporacje - tam nikt nie wejdzie z ulicy. Niestety nie wszędzie na świecie
    > obowiązuje
    > standard amerykański.

    nie ludz sie, ze w usa jest tak strasznie inaczej.
    owszem, lepiej jest na rynku pracy, bo kraj bogaty, ekonomia mocna i
    recesja tu nie taka straszna ALE: tutaj tez licza sie kontakty.

    w obrebie doliny krzemowej 80% dostepnej pracy trafia do ludzi na
    podstawie kontaktow.
    pozostale 20% to z ogloszen, websajtow etc.

    przecietny czas szukania pracy "z ogloszenia" bez zadnych kontaktow to
    okolo roku.
    (chodzi o prace w sektorze it i wielkich korporacji a nie np. prace na
    godziny w restauracji etc.)

    tutaj jak ktos dostanie prace, to od nastepnego dnia juz zaczyna
    sie rozgladac za kontaktami, informacja, itd.
    bo kazdy wie, ze gwarancji nikt nikomu nie daje, i ze prace ma, a
    rownie dobrze w nastepnym tygodniu jej moze nie miec;

    znam ludzi, ktorzy zostali zatrudnieni w wielgachnej stabilnej firmie,
    a 3 tygodnie pozniej zostali zredukowani w ramach zwolnien grupowych.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 29


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1