eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › totalna kontrola?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 11. Data: 2003-10-16 09:14:06
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: "" <w...@p...onet.pl>


    > Jak masz jakieś podejrzenia, to pójdź do
    > szefa i mu w cztery oczy wyraźnie o tym powiedz.

    jasne, spytaj się szerfa czy Cię podsłuchuje. Jak winny to się przyzna - nie ma
    wątpliwości.

    > Natomiast jak się zaczniesz bawić w jakieś dociekania, dochodzenia,
    > przypuszczenia, domniemania, dedukcje, chodzenie po siecie, szukanie
    > podglądów itp itd, to prędzej, zanim ustalisz prawdę, z roboty wylecisz. A
    > tego ci naprawdę nie życzę, wprost przeciwnie, życzę ci jak najlepiej.

    po prostu w pracy Twoje prawa zostają zawieszone. Przestęujesz progi świątyni
    jaśnie pana pracodawcy i wchodzisz w zupełnie inny świat - może z tobą robić
    co zechece - podsłuchiwać, naruszać tajemnicę komunikowania się, podglądać jak
    sikasz, inwigilować, kazać mówić "dzień dobry" na baczność i co tam sobie
    wymyśli. Ty masz pracować a nie o głupotach mysleć. Ja tu rządzę. Taka
    niewidzialna linia za którą możemy sobie z Tobą zrobić co chcemy.

    Paweł


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 12. Data: 2003-10-16 09:14:52
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: Catbert <v...@w...pl>


    > A wystarczy w pracy zajmowac sie po prostu praca i byc ponad takie
    > problemy...
    >
    >
    >>Ostatnio zaś pewna osoba powiedziała mi, że przychodzę o tej a o tej do
    >>pracy i że się spóźniam - ale jak sobie to przemyślałem, to wyszło, że nie
    >>jest to czas mojego wejścia do biura czy podpisania listy, ale czas
    >>włączenia komputera, zalogowania się.

    Znam takiego pracodawcę, co sprokurował specjalny program, w którym co
    1/2 godziny należało się wpisać, co się robiło w przeciągu ostatniej 1/2 h.
    Brak zalogowania do niego skutkował wywaleniem z sieci i upokarzająca
    procedurą ponownego logowania.

    Pzdr: Catbert, EHRM


  • 13. Data: 2003-10-16 11:41:12
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Je. napisał:

    > Hipotetyczny przykład, dość zgrubny: gdy ktoś mówi - 'a jak przyjaciel,
    > już zdrowy?' to skąd o tym wie, skoro rozmawiałem o tym tylko przez
    > telefon lub wysłałem emaila? I nikt tego nie słyszał, kto mógłby to dalej
    > przypadkeim powtórzyć.

    Chciałem rozwinąć temat dot. możliwości kontroli pracowników, ale dałem
    sobie spokój - nie tędy droga. Stosując się do swoich obowiązków w
    miejscu pracy, nie będziesz miał podobnych problemów - wystarczy nie
    używać telefonu i e-maila [pomijam czas opłacony przez pracodawcę] do
    użytku prywatnego - wszystkie trzy czynniki tel, e-mail, czas,
    wykorzystane do załatwiania spraw prywatnych to proste złodziejstwo i
    nawet w przerwie "obiadowej" powinieneś korzystać tylko z danej Ci
    przerwy nie szkodząc [nabijając rachunki tel, lub blokując łącza
    komputerowe] pracodawcy - w przeciwnym razie martwił bym się nie o
    jakieś podsłuchy, ale o to, że pewnego pięknego dnia znajdziesz na
    biurku pisemko z art. 52.

    > Ostatnio zaś pewna osoba powiedziała mi, że przychodzę o tej a o tej do
    > pracy i że się spóźniam - ale jak sobie to przemyślałem, to wyszło, że nie
    > jest to czas mojego wejścia do biura czy podpisania listy, ale czas
    > włączenia komputera, zalogowania się. Po sieci lokalnej łaziłem, ale nie
    > wykryłem oczywiście żadnych podglądów czy czegoś podobnego, ale jeśli są,
    > to i tak na tym ich zadanie to polega.

    Do Twojego "poglądu" wystarczy już twoje logowanie do sieci - widzisz
    serwer odpowiadający za tę usługę ["podsłuchu"] codziennie. ;) Jeżeli
    twoja praca jest istotnie związana z pracą na komputerze, to logowanie
    się o 8.30 [kiedy dzień pracy zaczyna się o 8] wskazuje istotnie na
    Twoją wydajność w miejscu pracy - jeżeli jak mówisz, moment wejścia do
    pracy i podpisania listy obecności są tak odległe czasowo od zalogowania
    się do sieci i nie masz okoliczności usprawiedliwiających taką
    rozwlekłośc czasową, to skoncentrował bym się na zmniejszeniu owej
    rozwlekłości, bo pracodawca nie płaci za np. poranne plotki, rozmowy ze
    znajomymi, ale za Twoją pracę na komputerze.

    Flyer



    > Poza tym spotkało mnie tu wiele innych zdumiewających zbiegów
    > okoliczności.
    >
    >
    > J.
    >

    --
    Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
    ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)


  • 14. Data: 2003-10-16 11:48:47
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: " leszek" <s...@g...SKASUJ.TO.pl>

    <w...@p...onet.pl> napisał(a):

    >
    > > Jak masz jakieś podejrzenia, to pójdź do
    > > szefa i mu w cztery oczy wyraźnie o tym powiedz.
    >
    > jasne, spytaj się szerfa czy Cię podsłuchuje. Jak winny to się przyzna -
    nie ma
    > wątpliwości.

    Jak się nie zapytasz, to się nigdy nie dowiesz. Chyba jesteś dorosłym
    człowiekiem, a nie przedszkolakiem, co sie boi Pani.

    >
    > > Natomiast jak się zaczniesz bawić w jakieś dociekania, dochodzenia,
    > > przypuszczenia, domniemania, dedukcje, chodzenie po siecie, szukanie
    > > podglądów itp itd, to prędzej, zanim ustalisz prawdę, z roboty wylecisz.
    A
    > > tego ci naprawdę nie życzę, wprost przeciwnie, życzę ci jak najlepiej.
    >
    > po prostu w pracy Twoje prawa zostają zawieszone. Przestęujesz progi
    świątyni
    > jaśnie pana pracodawcy i wchodzisz w zupełnie inny świat - może z tobą
    robić
    > co zechece - podsłuchiwać, naruszać tajemnicę komunikowania się, podglądać
    jak
    > sikasz, inwigilować, kazać mówić "dzień dobry" na baczność i co tam sobie
    > wymyśli.

    Mylisz się, w pracy obowiązują takie same prawa współżycia społecznego jak w
    każdym innym miejscu.

    > Ty masz pracować a nie o głupotach mysleć. Ja tu rządzę.

    O właśnie, trafiłeś w dziesiątkę. Masz robić to, za co ci płaca. Nie
    siedzisz tam za darmo.

    > Taka niewidzialna linia za którą możemy sobie z Tobą zrobić co chcemy.

    Nie, patrz dwie uwagi wyżej.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2003-10-16 12:22:00
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: "" <w...@p...onet.pl>


    > Jak się nie zapytasz, to się nigdy nie dowiesz. Chyba jesteś dorosłym
    > człowiekiem, a nie przedszkolakiem, co sie boi Pani.

    Idź się spytaj dresa dlaczego ma taki ch..... wyraz twarzy. Chyba nie jestes
    przedszkolakiem...

    > Mylisz się, w pracy obowiązują takie same prawa współżycia społecznego jak w
    > każdym innym miejscu.

    mylisz się, zasady współżycia społecznego to jest ledwie pikuś. Przede
    wszystkim obowiązują przepisy i normy prawne, które gwarantują mi, że nie bedę
    podsłuchiwany. Może Ci sięto nie podobać ale nic Ci do tego o czym rozmawiam.

    > > Ty masz pracować a nie o głupotach mysleć. Ja tu rządzę.
    >
    > O właśnie, trafiłeś w dziesiątkę. Masz robić to, za co ci płaca. Nie
    > siedzisz tam za darmo.

    a Ty masz przestrzegać prawa czy Ci się to podoba czy nie. W taim samym stopniu
    jak ja.

    > > Taka niewidzialna linia za którą możemy sobie z Tobą zrobić co chcemy.
    >
    > Nie, patrz dwie uwagi wyżej.

    to dlaczego pracdawcy tego nie respektują ?????

    Paweł


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 16. Data: 2003-10-16 12:49:38
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: "" <w...@p...onet.pl>


    > wystarczy nie
    > używać telefonu i e-maila [pomijam czas opłacony przez pracodawcę] do
    > użytku prywatnego - wszystkie trzy czynniki tel, e-mail, czas,
    > wykorzystane do załatwiania spraw prywatnych to proste złodziejstwo i
    > nawet w przerwie "obiadowej" powinieneś korzystać tylko z danej Ci
    > przerwy nie szkodząc [nabijając rachunki tel, lub blokując łącza
    > komputerowe] pracodawcy - w przeciwnym razie martwił bym się nie o
    > jakieś podsłuchy, ale o to, że pewnego pięknego dnia znajdziesz na
    > biurku pisemko z art. 52.

    a co z sytuacj, kiedy moge korzystać z telefonu służbowego do celów
    prywatnych ? np. pokrywam koszty tych rozmów ?
    a dlaczego nie martwiłbyś się o podsłuchy ? Przeciez jest to naruszenie moich
    podstawowych swobód. wytłumacz mio dlaczego mam się nie martwić tym, że ktoś
    narusdza moje prawa ?

    > Do Twojego "poglądu" wystarczy już twoje logowanie do sieci - widzisz
    > serwer odpowiadający za tę usługę ["podsłuchu"] codziennie. ;) Jeżeli
    > twoja praca jest istotnie związana z pracą na komputerze, to logowanie
    > się o 8.30 [kiedy dzień pracy zaczyna się o 8] wskazuje istotnie na
    > Twoją wydajność w miejscu pracy - jeżeli jak mówisz, moment wejścia do
    > pracy i podpisania listy obecności są tak odległe czasowo od zalogowania
    > się do sieci i nie masz okoliczności usprawiedliwiających taką
    > rozwlekłośc czasową, to skoncentrował bym się na zmniejszeniu owej
    > rozwlekłości, bo pracodawca nie płaci za np. poranne plotki, rozmowy ze
    > znajomymi, ale za Twoją pracę na komputerze.


    ale ja nie mam obowiązku korzystac z komputera, magę sobie pracować jak chcę.
    Mogę dodwolna ilość razy logowac się w systemie i z niego się wylogowywać. Mogę
    to robic o dowolnych godzinach. nie jest to absolutnie wyznacznikiem mojej
    pracy, ani tym bardziej czasu pracy.

    Paweł

    > > J.
    > >
    >
    > --
    > Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
    > ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 17. Data: 2003-10-16 13:11:41
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: "Je." <...@v...za>


    "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał(a) tak:

    > Chciałem rozwinąć temat dot. możliwości kontroli pracowników, ale dałem
    > sobie spokój - nie tędy droga. Stosując się do swoich obowiązków w
    > miejscu pracy, nie będziesz miał podobnych problemów - wystarczy nie
    > używać telefonu i e-maila [pomijam czas opłacony przez pracodawcę] do
    > użytku prywatnego - wszystkie trzy czynniki tel, e-mail, czas,
    > wykorzystane do załatwiania spraw prywatnych to proste złodziejstwo i
    > nawet w przerwie "obiadowej" powinieneś korzystać tylko z danej Ci
    > przerwy nie szkodząc [nabijając rachunki tel, lub blokując łącza
    > komputerowe] pracodawcy - w przeciwnym razie martwił bym się nie o
    > jakieś podsłuchy, ale o to, że pewnego pięknego dnia znajdziesz na
    > biurku pisemko z art. 52.

    Dałem tylko _hipotetyczny_ przykład. Nie mówię, że tak było w
    zreczywistości, chciałem dać obraz. Nie używam też firmowego maila do
    prywatnej korespondencji, jak również w ogóle nie posługuję się w pracy
    prywatnym kontem.
    [...]
    >jeżeli jak mówisz, moment wejścia do
    > pracy i podpisania listy obecności są tak odległe czasowo od zalogowania
    > się do sieci i nie masz okoliczności usprawiedliwiających taką
    > rozwlekłośc czasową
    [...]
    Tylko 5 minut (2 piętra do pokonania). Szkoda, że nie mogę podać bardziej
    namacalnego przykładu bez wchodzenia w specyfikę firmy.
    A Ty zaraz sugerujesz plotki, a potem wręcz łamanie regulaminu pracy.


    J.



  • 18. Data: 2003-10-16 13:12:44
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: "Je." <...@v...za>


    " leszek" <s...@g...SKASUJ.TO.pl> napisał(a) tak:
    >
    > Natomiast jak się zaczniesz bawić w jakieś dociekania, dochodzenia,
    > przypuszczenia, domniemania, dedukcje, chodzenie po siecie, szukanie
    > podglądów itp itd, to prędzej, zanim ustalisz prawdę, z roboty wylecisz.
    A
    > tego ci naprawdę nie życzę, wprost przeciwnie, życzę ci jak najlepiej.

    Ależ kolega to jakiś strasznie bojaźliwy...



    J.


  • 19. Data: 2003-10-16 20:00:41
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    "" <w...@p...onet.pl> napisał:

    > po prostu w pracy Twoje prawa zostają zawieszone. Przestęujesz progi świątyni
    > jaśnie pana pracodawcy i wchodzisz w zupełnie inny świat - może z tobą robić
    > co zechece - podsłuchiwać, naruszać tajemnicę komunikowania się, podglądać jak
    > sikasz, inwigilować, kazać mówić "dzień dobry" na baczność i co tam sobie
    > wymyśli. Ty masz pracować a nie o głupotach mysleć. Ja tu rządzę. Taka
    > niewidzialna linia za którą możemy sobie z Tobą zrobić co chcemy.

    A przepraszam - w jaki etyczny sposób pracodawca ma się przekonać, że
    osoba gadająca przez pół dnia przez telefon, robi to ze swoimi
    znajomymi? Nie jestem za permanentnym podglądem, choć niby osoba bez
    winy nie powinna niczego się bać, ale to jest etyczna szara strefa -
    złodziej okrada pracodawcę i udaje niewiniątko.

    Flyer
    --
    Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
    ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)


  • 20. Data: 2003-10-16 21:35:27
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    "" <w...@p...onet.pl> napisał:

    > to dlaczego pracdawcy tego nie respektują ?????

    bo pracownicy nie przestrzegają też prawa [umów]????

    Flyer
    --
    Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
    ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1