eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › totalna kontrola?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 1. Data: 2003-10-15 13:49:29
    Temat: totalna kontrola?
    Od: "Je." <d...@g...pl>

    Mam pewne (i niektóre potwierdzone) podejrzenia, że u mnie w firmie jest co
    najmniej podsłuch.
    Skóra mi cierpnie jak zdam sobie z tego sprawę.
    Ma ktoś podobny problem? Nie chodzi o cierpnięcie skóry. I czy może wysłać
    relację niepostrzeżenie na grupę ;-)



    Jerez

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2003-10-15 14:08:02
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: "Kamil" <b...@g...pl>

    Hmmm, o to trzeba by zapytac pracodawce. prosto z mostu i miec jakis
    argument popierajacy podejrzenia. Wydaje mi sie, ze to jes nawet sprawa dla
    sadu, jesli to prawda. O ile szefostwo moze kontrolowac maile, telefony
    (powinien o tym uprzedzic), to tajny podsluch w pomieszczeniach biurowych
    pewnie podpada pod paragraf. I prawde mowiac, postaralbym sie, aby "napsuc
    krwi" takiej firmie. I oczywiscie ucieklbym z niej jak najszybciej....

    Użytkownik "Je." <d...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bmjj99$8qe$1@inews.gazeta.pl...
    > Mam pewne (i niektóre potwierdzone) podejrzenia, że u mnie w firmie jest
    co
    > najmniej podsłuch.
    > Skóra mi cierpnie jak zdam sobie z tego sprawę.
    > Ma ktoś podobny problem? Nie chodzi o cierpnięcie skóry. I czy może wysłać
    > relację niepostrzeżenie na grupę ;-)
    >
    >
    >
    > Jerez
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
    http://www.gazeta.pl/usenet/



  • 3. Data: 2003-10-15 14:30:19
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: " leszek" <s...@g...SKASUJ.TO.pl>

    Je. <d...@g...pl> napisał(a):

    > Mam pewne (i niektóre potwierdzone) podejrzenia, że u mnie w firmie jest
    co
    > najmniej podsłuch.
    > Skóra mi cierpnie jak zdam sobie z tego sprawę.
    > Ma ktoś podobny problem? Nie chodzi o cierpnięcie skóry. I czy może wysłać
    > relację niepostrzeżenie na grupę ;-)
    >

    Słyszysz głosy. Idziesz korytarzem, ktoś idzie za tobą, ale gdy się
    odwracasz widzisz tylko cień znikający za rogiem. Patrzysz na słuchawkę i
    masz wrażenie, że słuchawka patrzy na ciebie. Wchodzisz do szefa i szef tak
    odwraca monitor, żebyś nie widział co na nim jest. Znamy, znamy ...
    Proponuję wziąć dłuższy urlop.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2003-10-15 20:23:36
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl>


    Użytkownik "Je." <...@v...za> napisał w wiadomości
    news:bmk9kj$qo0$1@inews.gazeta.pl...
    >> Poza tym spotkało mnie tu wiele innych zdumiewających zbiegów
    > okoliczności.

    Musisz wymyslec trzy frapujace tematy do plotki i kazdy z nich uzyc w innym
    medium (telefon, rozmowa w pokoju z uprzedzona o tescie podsluchu osoba,
    mail). To ci zawezi kryteria.

    --
    pzdr. Krzysztof

    ## Szczecin - dlaczego pracodawcy jeszcze nie dzwonia do mnie?:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

    > J.
    >



  • 5. Data: 2003-10-15 20:29:10
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>


    Użytkownik "Je." <...@v...za> napisał w wiadomości
    news:bmk9kj$qo0$1@inews.gazeta.pl...
    > Tak, sam poczułem się nieco paranoidalnie. Cały czas myślałem, ze mi się
    > zdaje. A to jest mniej więcej tak: od innych osób wychodzą przypadkiem
    > jakieś szczegółby, o których nie powinien wiedzieć nikt poza mną.
    > Hipotetyczny przykład, dość zgrubny: gdy ktoś mówi - 'a jak przyjaciel,
    > już zdrowy?' to skąd o tym wie, skoro rozmawiałem o tym tylko przez
    > telefon lub wysłałem emaila? I nikt tego nie słyszał, kto mógłby to dalej
    > przypadkeim powtórzyć.


    A wystarczy w pracy zajmowac sie po prostu praca i byc ponad takie
    problemy...

    > Ostatnio zaś pewna osoba powiedziała mi, że przychodzę o tej a o tej do
    > pracy i że się spóźniam - ale jak sobie to przemyślałem, to wyszło, że nie
    > jest to czas mojego wejścia do biura czy podpisania listy, ale czas
    > włączenia komputera, zalogowania się. Po sieci lokalnej łaziłem, ale nie
    > wykryłem oczywiście żadnych podglądów czy czegoś podobnego, ale jeśli są,
    > to i tak na tym ich zadanie to polega.

    Dosc ryzykowne jest bawienie sie w podchody z gajowym. Raz - lepiej zna las,
    dwa- ma lepsze lepsze uklady z lesniczym.

    szomiz
    --
    Kto pyta nie bladzi?
    Kto pyta ten bladzi z innymi!



  • 6. Data: 2003-10-15 21:12:46
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: "Je." <...@v...za>


    " leszek" <s...@g...SKASUJ.TO.pl> napisał(a) tak:

    > Słyszysz głosy. Idziesz korytarzem, ktoś idzie za tobą, ale gdy się
    > odwracasz widzisz tylko cień znikający za rogiem. Patrzysz na słuchawkę
    i
    > masz wrażenie, że słuchawka patrzy na ciebie. Wchodzisz do szefa i szef
    tak
    > odwraca monitor, żebyś nie widział co na nim jest. Znamy, znamy ...
    > Proponuję wziąć dłuższy urlop.

    Tak, sam poczułem się nieco paranoidalnie. Cały czas myślałem, ze mi się
    zdaje. A to jest mniej więcej tak: od innych osób wychodzą przypadkiem
    jakieś szczegółby, o których nie powinien wiedzieć nikt poza mną.
    Hipotetyczny przykład, dość zgrubny: gdy ktoś mówi - 'a jak przyjaciel,
    już zdrowy?' to skąd o tym wie, skoro rozmawiałem o tym tylko przez
    telefon lub wysłałem emaila? I nikt tego nie słyszał, kto mógłby to dalej
    przypadkeim powtórzyć.
    Ostatnio zaś pewna osoba powiedziała mi, że przychodzę o tej a o tej do
    pracy i że się spóźniam - ale jak sobie to przemyślałem, to wyszło, że nie
    jest to czas mojego wejścia do biura czy podpisania listy, ale czas
    włączenia komputera, zalogowania się. Po sieci lokalnej łaziłem, ale nie
    wykryłem oczywiście żadnych podglądów czy czegoś podobnego, ale jeśli są,
    to i tak na tym ich zadanie to polega.
    Poza tym spotkało mnie tu wiele innych zdumiewających zbiegów
    okoliczności.


    J.


  • 7. Data: 2003-10-16 05:47:53
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: "" <w...@p...onet.pl>

    > A wystarczy w pracy zajmowac sie po prostu praca i byc ponad takie
    > problemy...

    o, a kolega nadal nieprzejednany w ochronie praw człowieka (i pracownika)

    > Dosc ryzykowne jest bawienie sie w podchody z gajowym. Raz - lepiej zna las,
    > dwa- ma lepsze lepsze uklady z lesniczym.

    no, no, morda w kubeł i cicho siedź, jak nie bedziesz gadał to Cię nikt nie
    podsłucha, czyż nieprawdaż ?

    Paweł

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 8. Data: 2003-10-16 05:50:46
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: Rafti <r...@W...go2.pl>

    > Użytkownik "Je." <...@v...za> napisał w wiadomości
    > news:bmk9kj$qo0$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >>Tak, sam poczułem się nieco paranoidalnie. Cały czas myślałem, ze mi się
    >>zdaje. A to jest mniej więcej tak: od innych osób wychodzą przypadkiem
    >>jakieś szczegółby, o których nie powinien wiedzieć nikt poza mną.
    >>Hipotetyczny przykład, dość zgrubny: gdy ktoś mówi - 'a jak przyjaciel,
    >>już zdrowy?' to skąd o tym wie, skoro rozmawiałem o tym tylko przez
    >>telefon lub wysłałem emaila? I nikt tego nie słyszał, kto mógłby to dalej
    >>przypadkeim powtórzyć.
    >
    >
    >
    > A wystarczy w pracy zajmowac sie po prostu praca i byc ponad takie
    > problemy...

    A słyszałeś o czymś takim jak przerwa przysługująca pracownikowi w ciągu
    dnia pracy?

    pozdrawiam

    --
    Rafti


  • 9. Data: 2003-10-16 06:29:42
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: "KrzysztofM" <k...@n...dvdinfo.prv.pl>


    Użytkownik <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:7815.00001c3a.3f8e3109@newsgate.onet.pl...
    > > A wystarczy w pracy zajmowac sie po prostu praca i byc ponad takie
    > > problemy...
    >
    > o, a kolega nadal nieprzejednany w ochronie praw człowieka (i pracownika)
    >
    > > Dosc ryzykowne jest bawienie sie w podchody z gajowym. Raz - lepiej zna
    las,
    > > dwa- ma lepsze lepsze uklady z lesniczym.
    >
    > no, no, morda w kubeł i cicho siedź, jak nie bedziesz gadał to Cię nikt
    nie
    > podsłucha, czyż nieprawdaż ?
    >
    > Paweł
    >

    to może być ciekawe - obejrzyj jakiś film szpiegowski, poczytaj trochę
    Ludluma - i już będziesz wiedział jak się zachować, jak dezinformować
    przeciwnika, jak zostać podwójnym agentem:)

    pozdr
    Krzysiek



  • 10. Data: 2003-10-16 09:05:53
    Temat: Re: totalna kontrola?
    Od: " leszek" <s...@g...SKASUJ.TO.pl>

    Je. <...@v...za> napisał(a):

    >
    > " leszek" <s...@g...SKASUJ.TO.pl> napisał(a) tak:
    >
    > > Słyszysz głosy. Idziesz korytarzem, ktoś idzie za tobą, ale gdy się
    > > odwracasz widzisz tylko cień znikający za rogiem. Patrzysz na słuchawkę
    > i
    > > masz wrażenie, że słuchawka patrzy na ciebie. Wchodzisz do szefa i szef
    > tak
    > > odwraca monitor, żebyś nie widział co na nim jest. Znamy, znamy ...
    > > Proponuję wziąć dłuższy urlop.
    >
    > Tak, sam poczułem się nieco paranoidalnie. Cały czas myślałem, ze mi się
    > zdaje. A to jest mniej więcej tak: od innych osób wychodzą przypadkiem
    > jakieś szczegółby, o których nie powinien wiedzieć nikt poza mną.
    > Hipotetyczny przykład, dość zgrubny: gdy ktoś mówi - 'a jak przyjaciel,
    > już zdrowy?' to skąd o tym wie, skoro rozmawiałem o tym tylko przez
    > telefon lub wysłałem emaila? I nikt tego nie słyszał, kto mógłby to dalej
    > przypadkeim powtórzyć.
    > Ostatnio zaś pewna osoba powiedziała mi, że przychodzę o tej a o tej do
    > pracy i że się spóźniam - ale jak sobie to przemyślałem, to wyszło, że nie
    > jest to czas mojego wejścia do biura czy podpisania listy, ale czas
    > włączenia komputera, zalogowania się. Po sieci lokalnej łaziłem, ale nie
    > wykryłem oczywiście żadnych podglądów czy czegoś podobnego, ale jeśli są,
    > to i tak na tym ich zadanie to polega.
    > Poza tym spotkało mnie tu wiele innych zdumiewających zbiegów
    > okoliczności.
    >

    Kolego, jak chcesz znać na serio moją radę, to weź się solidnie za swoją
    robotę i przestań o tym myśleć. Jak masz jakieś podejrzenia, to pójdź do
    szefa i mu w cztery oczy wyraźnie o tym powiedz.

    Natomiast jak się zaczniesz bawić w jakieś dociekania, dochodzenia,
    przypuszczenia, domniemania, dedukcje, chodzenie po siecie, szukanie
    podglądów itp itd, to prędzej, zanim ustalisz prawdę, z roboty wylecisz. A
    tego ci naprawdę nie życzę, wprost przeciwnie, życzę ci jak najlepiej.

    Pozdrawiam.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1