eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › czy warto pracować za 1.400 zł brutto
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 234

  • 121. Data: 2008-08-19 08:32:06
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Jotte pisze:


    >> Równie dobrze można by uchwalić, że rude osoby nie mają prawa do
    >> pracy. A jak się komuś nie podoba, to przecież może się przefarbować.
    > Nie bardzo. Konstytucja, ETPC i, wiesz, takie tam...
    > No ale dobra, przyjmijmy na chwilę twoje stanowisko, że koniecznie
    > chcesz pracować na umowę o pracę, a jednocześnie KP cię uwiera.
    > Jakie widzisz wyjście?

    Takie, aby wyłączyć z działania art. 22 par. 1(1) kp.



    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz


  • 122. Data: 2008-08-19 08:36:23
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:48AA7389.6020504@tlen.pl Uno <u...@t...pl> pisze:

    >> No i niech to pozostanie jako komentarz całej Twojej tyrady w tym
    >> wątku. Jak pisałem wcześniej, nie zabieram głosu w dyskusjach kiedy
    >> schodzą poniżej pewnego poziomu (za dużo wycieczek personalnych, za
    >> mało konkretów), więc w tym temacie się już nie odezwę (pewnie ku
    >> uciesze gawiedzi ;-) ).
    >> Pozdrawiam
    > Szkoda. Miales konkretne argumenty. Pan Jotte do tej pory nie potrafi sie
    > do nich merytorycznie ustosunkowac.
    Nie miał.
    Podał dane z sufitu, nieprawdziwe.
    Podkreślam - nieprawdziwe.
    Wymyślił je, aby podpierać swoje tezy.
    Wszystkie rzeczywiste składniki wynagrodzenia nauczycielskiego podałem wraz
    ze źródłem i ogólnie zarysowanymi zasadami ich uzyskiwania.
    Jeśli ktoś nie umie czytać albo nie chce mu się sięgnąć do regulacji to
    trudno - może pozostać bałwanem (przykładem Ghost) albo ignorantem, któremu
    się wydaje, że wie.

    --
    Jotte


  • 123. Data: 2008-08-19 08:40:12
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Jotte pisze:
    > W wiadomości news:g8dtfc$5l3$1@news.onet.pl Liwiusz
    > <l...@b...tego.poczta.onet.pl> pisze:
    >
    >>> Znaczy się może, oczywiście też w ramach prawa obowiązującego w danym
    >>> kraju, ale może założyć działalność i podpisać umowę na wykonanie
    >>> jakiejś pracy.
    >> Ale jeśli w ramach tej umowy chciałby wykonywać pracę w miejscu... i
    >> pod kierownictwem... itp. to nie może.
    > Wielu rzeczy nie można robić. Wiele też rzeczy robić trzeba.
    > Tak działa prawo.


    Zatem powtarzam: to nie jest argument. Kiedyś prawo zakazywało handlu
    mięsem, jeszcze wcześniej zezwalało na mordowanie niektórych ludzi. To,
    że coś jest zgodne z prawem nie świadczy, że jest dobre.


    > Prawo istnieje w każdej społeczności i stanowi podstawę jej funkcjonowania.
    > Można je tworzyć, zmieniać, kształtować. W cywilizowanych krajach odbywa
    > się to na drodze mniej lub bardziej demokratycznej.

    Demokracja to w historii ludzkości może procent wszystkich rządów.


    > Demokracja zaś polega na tym, że większość ma rację nawet jeśli jej nie ma.

    Bycie w większości nie implikuje mania racji.

    > Jeśli ktoś się z tą większością nie zgadza to ma jednak jakieś wyjścia:
    > - namówić tylu uważających jak on sam aby to oni stali się większością i
    > zrobić po swojemu;
    > - spróbować się dopasować do istniejącego stanu rzeczy i jakoś wychodzić
    > na swoje;
    > - łamać przyjęte reguły ze świadomością możliwych konsekwencji;
    > - zmienić układ odniesienia w sensie zmiany lokacji;
    > - całkowicie zrezygnować z funkcjonowania w jakiejkolwiek społeczności
    > (mało realne);
    > - całkowicie zrezygnować z funkcjonowania w ogóle (realne i łatwe, ale
    > nie polecam). ;)))
    > Sam widzisz - wybór zawsze jest, nie? ;)


    Raczej nie ma wyboru. Generalnie w demokracji rządzi większość, a
    większość w swojej masie jest głupia. Zresztą powszechne demokratyczne
    głosowanie jest z matematycznego punktu widzenia nieracjonalne - lepsze
    lub takie same efekty można uzyskać zawężając krąg wyborców.

    Rozumiem, że gdyby demokratyczna większość postanowiłaby, że Jotte
    powinien zostać przemielony przez maszynkę (ponieważ nie podobają im się
    Twoje posty na grupie), to zgodziłbyś się z tym wyborem i powiedziałbyś
    sobie, że takie jest prawo? Konstytucja? Demokratycznie się ją zmieni.
    Instancje wyższe? Skoro instancje wyższe wiedzą co jest lepsze od
    demokratycznych wyborców, to jest chyba najlepszy dowód na to, że są
    lepsze sposoby podejmowania decyzji niż powszechne głosowanie.

    Na szczęście kraje demokratyczne z biegiem lat pogrążają się w coraz
    głupszych rządach, jest szansa, że w końcu te ustroje poupadają.


    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz



  • 124. Data: 2008-08-19 08:42:36
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:g8e0e5$eau$1@news.onet.pl Liwiusz
    <l...@b...tego.poczta.onet.pl> pisze:

    >>> Równie dobrze można by uchwalić, że rude osoby nie mają prawa do pracy.
    >>> A jak się komuś nie podoba, to przecież może się przefarbować.
    >> Nie bardzo. Konstytucja, ETPC i, wiesz, takie tam...
    >> No ale dobra, przyjmijmy na chwilę twoje stanowisko, że koniecznie chcesz
    >> pracować na umowę o pracę, a jednocześnie KP cię uwiera.
    >> Jakie widzisz wyjście?
    > Takie, aby wyłączyć z działania art. 22 par. 1(1) kp.
    No dobrze, to jest do zrobienia, oczywiście.
    Tylko widzisz są tacy, którzy w odróżnieniu od ciebie uważają, że jest to
    dobry zapis i woleliby aby pozostał.
    Chyba nie chcesz ich uszczęśliwiać na siłę, bo takiego uszczęśliwiania nie
    lubisz, prawda? ;))

    --
    Jotte


  • 125. Data: 2008-08-19 08:55:17
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@n...poczta.onet.pl>

    Liwiusz pisze:
    > Jotte pisze:
    >> W wiadomości news:g8dtfc$5l3$1@news.onet.pl Liwiusz
    >> <l...@b...tego.poczta.onet.pl> pisze:
    >>
    >>>> Znaczy się może, oczywiście też w ramach prawa obowiązującego w
    >>>> danym kraju, ale może założyć działalność i podpisać umowę na
    >>>> wykonanie jakiejś pracy.
    >>> Ale jeśli w ramach tej umowy chciałby wykonywać pracę w miejscu... i
    >>> pod kierownictwem... itp. to nie może.
    >> Wielu rzeczy nie można robić. Wiele też rzeczy robić trzeba.
    >> Tak działa prawo.
    >
    >
    > Zatem powtarzam: to nie jest argument. Kiedyś prawo zakazywało handlu
    > mięsem, jeszcze wcześniej zezwalało na mordowanie niektórych ludzi. To,
    > że coś jest zgodne z prawem nie świadczy, że jest dobre.

    Dlatego tak jak napisałem, dobrze by pewne rzeczy były regulowane, ale
    nadregulacja też jest zła i prowadzi do patologii, bardzo ładny przykład
    - proszę znaleźć małe sklepiki w Danii po za centrami handlowymi,
    tudzież większymi centrami. Tam właśnie wysytępuje nadregulacja. Sklepy
    odpowiednich branż nie muszą być otwarte w danych godzinach,
    wyznaczonych przez prawo, co skutkuje tym, że wiele takich sklepów się
    zamknęło, bo ciężko było im spełnić ten wymóg, ponieważ otwarcie w
    niektórych godzinach nie przynosiło żadnych zysków, natomiast właściciel
    musiał zadbać o to by sklep był otwarty. Dużej firmie łatwiej zadbać o
    wypełnienie takiego wymogu. Dlatego jak napisałem - pewne regulacje są
    rzeczą dobrą - chcę przenocować w hotelu 3 gwiazdkowym, wiem, czego mogę
    się spodziewać, bo gwarantują to regulacje, nie muszę za każdym razem
    czytać wszystkiego małym drukiem. Oszczędzam swój czas, który jest dla
    mnie rzeczą bardzo cenną. Dlatego - jak już wcześniej napisałem, samo
    istnienie KP nie jest czymś złym, złe mogą być co najwyżej jego niektóre
    zapisy.


    --
    Kaczus/Pegasos User
    http://kaczus.republika.pl
    nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
    http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia


  • 126. Data: 2008-08-19 09:00:49
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Jotte pisze:
    > W wiadomości news:g8e0e5$eau$1@news.onet.pl Liwiusz
    > <l...@b...tego.poczta.onet.pl> pisze:
    >
    >>>> Równie dobrze można by uchwalić, że rude osoby nie mają prawa do
    >>>> pracy. A jak się komuś nie podoba, to przecież może się przefarbować.
    >>> Nie bardzo. Konstytucja, ETPC i, wiesz, takie tam...
    >>> No ale dobra, przyjmijmy na chwilę twoje stanowisko, że koniecznie
    >>> chcesz pracować na umowę o pracę, a jednocześnie KP cię uwiera.
    >>> Jakie widzisz wyjście?
    >> Takie, aby wyłączyć z działania art. 22 par. 1(1) kp.
    > No dobrze, to jest do zrobienia, oczywiście.
    > Tylko widzisz są tacy, którzy w odróżnieniu od ciebie uważają, że jest
    > to dobry zapis i woleliby aby pozostał.
    > Chyba nie chcesz ich uszczęśliwiać na siłę, bo takiego uszczęśliwiania
    > nie lubisz, prawda? ;))


    Coś pokręciłeś. O jakim uszczęśliwianiu (i kogo) piszesz, w sytuacji,
    gdyby tego artykułu nie było?


    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz


  • 127. Data: 2008-08-19 09:02:28
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Tomasz Kaczanowski pisze:

    > Dlatego tak jak napisałem, dobrze by pewne rzeczy były regulowane, ale
    > nadregulacja też jest zła i prowadzi do patologii, bardzo ładny przykład
    > - proszę znaleźć małe sklepiki w Danii po za centrami handlowymi,
    > tudzież większymi centrami. Tam właśnie wysytępuje nadregulacja. Sklepy
    > odpowiednich branż nie muszą być otwarte w danych godzinach,
    > wyznaczonych przez prawo, co skutkuje tym, że wiele takich sklepów się
    > zamknęło, bo ciężko było im spełnić ten wymóg, ponieważ otwarcie w
    > niektórych godzinach nie przynosiło żadnych zysków, natomiast właściciel
    > musiał zadbać o to by sklep był otwarty. Dużej firmie łatwiej zadbać o
    > wypełnienie takiego wymogu. Dlatego jak napisałem - pewne regulacje są
    > rzeczą dobrą - chcę przenocować w hotelu 3 gwiazdkowym, wiem, czego mogę
    > się spodziewać, bo gwarantują to regulacje, nie muszę za każdym razem
    > czytać wszystkiego małym drukiem. Oszczędzam swój czas, który jest dla
    > mnie rzeczą bardzo cenną. Dlatego - jak już wcześniej napisałem, samo
    > istnienie KP nie jest czymś złym, złe mogą być co najwyżej jego niektóre
    > zapisy.


    Ciągle nie dostrzegasz tej subtelnej różnicy. System gwiazdkowy
    hoteli jest dobrowolny. Bronienie obowiązkowego KP to tak, jakby
    dekretowanie, że każdy hotel powinien mieć przynajmniej 3 gwiazdki.

    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz


  • 128. Data: 2008-08-19 09:02:56
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:g8e0tc$g2h$1@news.onet.pl Liwiusz
    <l...@b...tego.poczta.onet.pl> pisze:

    >> Wielu rzeczy nie można robić. Wiele też rzeczy robić trzeba.
    >> Tak działa prawo.
    > Zatem powtarzam: to nie jest argument.
    Powtarzanie nie sprawi, że coś stanie się prawdą (choć był taki, co
    twierdził że tak; kiepsko skończył).

    > Kiedyś prawo zakazywało handlu mięsem, jeszcze wcześniej zezwalało na
    > mordowanie niektórych ludzi. To, że coś jest zgodne z prawem nie świadczy,
    > że jest dobre.
    Sofizmat.
    To, że coś nie jest zgodne z prawem nie znaczy, że jest złe. To, że coś jest
    zgodnew z prawem nie znaczy, że jest złe. I tak dalej...

    >> Prawo istnieje w każdej społeczności i stanowi podstawę jej
    >> funkcjonowania. Można je tworzyć, zmieniać, kształtować. W
    >> cywilizowanych krajach odbywa się to na drodze mniej lub bardziej
    >> demokratycznej.
    > Demokracja to w historii ludzkości może procent wszystkich rządów.
    Nawet jeśli, to co z tego?
    Obecnie jest podstawą ustrojową lwiej większości państw.
    A my żyjemy tu i teraz, a nie w historii. Historią dopiero będziemy.

    >> Demokracja zaś polega na tym, że większość ma rację nawet jeśli jej
    >> nie ma.
    > Bycie w większości nie implikuje mania racji.
    W demokracji - jak widać - implikuje. ;)

    > Raczej nie ma wyboru. Generalnie w demokracji rządzi większość, a
    > większość w swojej masie jest głupia.
    Jestem podobnego zdania. Tu nasuwa się truizm - jednak nic lepszego do tej
    pory nie wymyślono.

    > Zresztą powszechne demokratyczne głosowanie jest z matematycznego punktu
    > widzenia nieracjonalne - lepsze lub takie same efekty można uzyskać
    > zawężając krąg wyborców.
    Najlepiej do jednego, co?

    > Rozumiem, że gdyby demokratyczna większość postanowiłaby, że Jotte
    > powinien zostać przemielony przez maszynkę (ponieważ nie podobają im się
    > Twoje posty na grupie),
    Czy się one komuś podobają czy nie, to ja mam zwyczajnie w dupie.

    > to zgodziłbyś się z tym wyborem i powiedziałbyś sobie, że takie jest
    > prawo?
    A co ja miałbym do zgadzania się lub nie? Po prostu starałbym się zapobiec
    procesowi zmielenia mnie wszystkimi dostępnymi środkami. I albo bym wygrał
    (wszak większość jest w swej masie - jak słusznie rzekłeś - głupia,
    walczyłbym więc z głupcami), albo przegrał (byłoby ich w końcu więcej, a
    poza tym głupcy są często silni).

    > Konstytucja? Demokratycznie się ją zmieni. Instancje wyższe? Skoro
    > instancje wyższe wiedzą co jest lepsze od demokratycznych wyborców, to
    > jest chyba najlepszy dowód na to, że są lepsze sposoby podejmowania
    > decyzji niż powszechne głosowanie.
    Zależy od materii decyzji i od sytuacji. I na to dowodów jest masa.

    > Na szczęście kraje demokratyczne z biegiem lat pogrążają się w coraz
    > głupszych rządach, jest szansa, że w końcu te ustroje poupadają.
    I co wtedy?
    Były już różne formy rządów i to one właśnie upadły.

    --
    Jotte


  • 129. Data: 2008-08-19 09:08:16
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@n...poczta.onet.pl>

    Liwiusz pisze:
    > Tomasz Kaczanowski pisze:
    >
    >> Dlatego tak jak napisałem, dobrze by pewne rzeczy były regulowane, ale
    >> nadregulacja też jest zła i prowadzi do patologii, bardzo ładny
    >> przykład - proszę znaleźć małe sklepiki w Danii po za centrami
    >> handlowymi, tudzież większymi centrami. Tam właśnie wysytępuje
    >> nadregulacja. Sklepy odpowiednich branż nie muszą być otwarte w danych
    >> godzinach, wyznaczonych przez prawo, co skutkuje tym, że wiele takich
    >> sklepów się zamknęło, bo ciężko było im spełnić ten wymóg, ponieważ
    >> otwarcie w niektórych godzinach nie przynosiło żadnych zysków,
    >> natomiast właściciel musiał zadbać o to by sklep był otwarty. Dużej
    >> firmie łatwiej zadbać o wypełnienie takiego wymogu. Dlatego jak
    >> napisałem - pewne regulacje są rzeczą dobrą - chcę przenocować w
    >> hotelu 3 gwiazdkowym, wiem, czego mogę się spodziewać, bo gwarantują
    >> to regulacje, nie muszę za każdym razem czytać wszystkiego małym
    >> drukiem. Oszczędzam swój czas, który jest dla mnie rzeczą bardzo
    >> cenną. Dlatego - jak już wcześniej napisałem, samo istnienie KP nie
    >> jest czymś złym, złe mogą być co najwyżej jego niektóre zapisy.
    >
    >
    > Ciągle nie dostrzegasz tej subtelnej różnicy. System gwiazdkowy hoteli
    > jest dobrowolny. Bronienie obowiązkowego KP to tak, jakby dekretowanie,
    > że każdy hotel powinien mieć przynajmniej 3 gwiazdki.

    Nie - teraz piszesz o artykule 22 punkcie 11, ale to już jak napisałem -
    jest
    to kwestia do dyskusji - zmienić, czy nie ten punkt, a nie, czy sam system
    kodeksu pracy ma sens czy nie. Po prostu - gdzie indziej powinien być punkt
    zaczepienia tej dyskusji. Ja kilka razy napisałem, że kilka punktów KP mi
    nie odpowiada, co nie zmienia faktu, że sama instytucja KP jest moim
    zdaniem dobra, bo są zebrane rzeczy w jednym miejscu i upraszcza pewne
    rzeczy - jeśli zatrudniam się gdzieś na 3/4 etatu - wiem co to oznacza.


    --
    Kaczus/Pegasos User
    http://kaczus.republika.pl
    nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
    http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia


  • 130. Data: 2008-08-19 09:10:20
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:g8e23v$jbp$1@news.onet.pl Liwiusz
    <l...@b...tego.poczta.onet.pl> pisze:

    >>>> Jakie widzisz wyjście?
    >>> Takie, aby wyłączyć z działania art. 22 par. 1(1) kp.
    >> No dobrze, to jest do zrobienia, oczywiście.
    >> Tylko widzisz są tacy, którzy w odróżnieniu od ciebie uważają, że jest to
    >> dobry zapis i woleliby aby pozostał.
    >> Chyba nie chcesz ich uszczęśliwiać na siłę, bo takiego uszczęśliwiania
    >> nie lubisz, prawda? ;))
    > Coś pokręciłeś. O jakim uszczęśliwianiu (i kogo) piszesz, w sytuacji,
    > gdyby tego artykułu nie było?
    Żartowałem, po prostu. Chciałem żebyś się potknął o własną retorykę i udało
    się.
    Już tłumaczę.
    Napisałeś:
    <cit>
    jak ktoś chce "normalnie" pracować, to pod KP podpada, choćby nie
    chciał. I to jest takie "uszczęśliwianie" na siłę, które nie każdemu
    może się podobać
    </cit>
    Krótko potem chcesz likwidować wymieniony zapis, którego brak czyni de facto
    KP martwym aktem, bo można by go bez trudu ominąć.
    Zatem tych, którym on w obecnym brzmieniu się podoba, chcesz uszczęśliwić
    bez (a nawet wbrew) ich woli usuwając go.
    Już kapujesz? ;)

    --
    Jotte


strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1