eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › znajomość języków obcych u ekonomistów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 11. Data: 2005-12-12 22:45:46
    Temat: Re: znajomość języków obcych u ekonomistów
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "kiesiewicz" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dnkokt$b2n$1@inews.gazeta.pl...
    >W artykule news:dnklk0$oco$1@news.onet.pl,
    > niejaki(a): .:Tomek:. z adresu <t...@w...poczta.onet.pl> napisał(a):
    >
    >
    >> Poruszalem mniej wiecej podobne zagadnienie niedawno na zajeciach z
    >> angielskiego i nauczycielka polecala nam japonski. Bardzo malo osob
    >> zna obecnie ten jezyk, a w najblizszych latach wspolpraca gospodarcza
    >> z
    >> japonia - europa moze ladnie kwitnac i byc moze znajomosc tego jezyka
    >> bedzie niebawem sporym atutem.
    >
    >
    > to stary kit, ktory slyszalem juz chyba z 8 lat temu - po pierwsze wcale
    > nie malo osob zna obecnie ten jezyk, po drugie "w najblizszych latach"

    Poza powodami wymienionymi przez Ciebie najwazniejszym jest ten, ze
    wiekszosc Japonczykow uczy sie angielskiego i opanowuje go dobrze, nie
    oczekujac od obcokrajowcow opanowania ich trudnego jezyka, tylko za normalne
    uznajac poslugiwanie sie w miedzynarodowych kontaktach angielskim. To samo
    dotyczy Chin - zapotrzebowanie na nauczycieli jezyka angielskiego jest tam
    teraz takie, ze nawet majac przecietne kwalifikacje w tym zakresie bez trudu
    znajduje sie tam dobra prace.

    I.


  • 12. Data: 2005-12-13 06:25:00
    Temat: Re: znajomość języków obcych u ekonomistów
    Od: "kiesiewicz" <k...@g...pl>

    W artykule news:dnkuj7$23n$1@atlantis.news.tpi.pl,
    niejaki(a): Immona z adresu <c...@n...googlemailu> napisał(a):

    > angielskim. To samo dotyczy Chin - zapotrzebowanie na nauczycieli
    > jezyka angielskiego jest tam teraz takie, ze nawet majac przecietne
    > kwalifikacje w tym zakresie bez trudu znajduje sie tam dobra prace.

    tez czytalem ten artykul w "Praca Zagranica"

    nie do konca jest to prawda - owszem zapotrzebowanie na nauczyieli
    angielskiego jest olbrzymie, ale dotyczy to native



  • 13. Data: 2005-12-13 07:02:10
    Temat: Re: znajomość języków obcych u ekonomistów
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "kiesiewicz" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dnlpfi$1fb$1@inews.gazeta.pl...
    >W artykule news:dnkuj7$23n$1@atlantis.news.tpi.pl,
    > niejaki(a): Immona z adresu <c...@n...googlemailu> napisał(a):
    >
    >> angielskim. To samo dotyczy Chin - zapotrzebowanie na nauczycieli
    >> jezyka angielskiego jest tam teraz takie, ze nawet majac przecietne
    >> kwalifikacje w tym zakresie bez trudu znajduje sie tam dobra prace.
    >
    > tez czytalem ten artykul w "Praca Zagranica"
    >
    > nie do konca jest to prawda - owszem zapotrzebowanie na nauczyieli
    > angielskiego jest olbrzymie, ale dotyczy to native
    >

    Ja tego nie czytalam w "praca zagranica", tylko na chinskim forum dysk.
    I wcale nie musi byc native. Musi byc bialy :)

    I.


  • 14. Data: 2005-12-13 08:51:55
    Temat: Re: znajomość języków obcych u ekonomistów
    Od: "kiesiewicz" <k...@g...pl>

    W artykule news:dnlrn9$po0$1@nemesis.news.tpi.pl,
    niejaki(a): Immona z adresu <c...@n...googlemailu> napisał(a):

    > Ja tego nie czytalam w "praca zagranica", tylko na chinskim forum
    > dysk. I wcale nie musi byc native. Musi byc bialy :)

    umiesz po chinsku?? a jak piszesz z klawiatury? ;)

    przykro mi, ale mam informacje z pierwszej reki a nie z jakichs forum
    czy gazet - to prawda praca jest od reki, mieszkanie i dobra pensja, ale
    to native z Anglii badz USA

    jesli idzie o inne prace to owszem - bialy ma lepsze warunki i moze
    zarobic duzo "kasiory", ale to dotyczy tylko specjalistow, ludzi
    wykwalifikowanych np aktuariuszy (z egzaminami brytyjskimi lub
    amerykanskimi) czy finansistow po dobrych uczelniach europejskich i
    amerykanskich

    taki koles rownie dobrze moze pracowac w Europie czy USA za porzadne
    pieniadze, tylko ze tam dostanie nieporownianie wiecej

    jesli idzie o zawody nie tak wymagajace to jest masa Chinczykow (tego
    chyba nie trzeba udowadniac) konczacych ichniejsze uniwersytety i kazdy
    z nich ma angielski komunikatywny a poza tym dobrze zna realia tamtego
    rynku

    tak wiec prosze nie propagowac kitow ;)

    to dokladnie ta sama sytuacja jak idzie o mit pracy w Anglii - jak ktos
    jest specjalista to znajdzie dobra prace w Polsce tylko, ze w UK
    dostanie duza wyzsza pensje

    k



  • 15. Data: 2005-12-13 10:07:01
    Temat: Re: znajomość języków obcych u ekonomistów
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "kiesiewicz" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dnm232$n1$1@inews.gazeta.pl...
    >W artykule news:dnlrn9$po0$1@nemesis.news.tpi.pl,
    > niejaki(a): Immona z adresu <c...@n...googlemailu> napisał(a):
    >
    >> Ja tego nie czytalam w "praca zagranica", tylko na chinskim forum
    >> dysk. I wcale nie musi byc native. Musi byc bialy :)
    >
    > umiesz po chinsku?? a jak piszesz z klawiatury? ;)
    >

    Spora czesc pisza po angielsku, bo to forum, na ktorym duzo Chinczycy sie
    kloca z bialymi przybyszami. :)

    > przykro mi, ale mam informacje z pierwszej reki a nie z jakichs forum czy
    > gazet - to prawda praca jest od reki, mieszkanie i dobra pensja, ale to
    > native z Anglii badz USA

    Z tego, co ja wiem, wynika, ze szkoly jezykowe zatrudniaja bialych glownie
    po to, zeby dac ich na ulotke, poniewaz podnosi to prestiz szkoly. Nie jest
    konieczne byc nativem, ale wskazane jest zmienienie imienia na anglosasko
    brzmiace :) Panuje tam rasizm, w sensie uwazania przez samych Chinczykow
    bialych za "lepszych". To, co piszesz jest prawda odnosnie glownych
    metropolii takich jak np. Szanghaj czy Pekin i moze Twoje informacje z
    pierwszej reki pochodza stamtad. Na prowincji, co w Chinach oznacza sporo
    miast wielkosci Warszawy czy Wroclawia, ludzie sa po prostu sklonni wiecej
    placic szkole, w ktorej uczy bialy. Powoduje to zrozumiale zdenerwowanie
    miejscowych wykwalifikowanych nauczycieli, ktorzy dostaja mniejsza kase za
    prace wyzszej jakosci.

    > jesli idzie o inne prace to owszem - bialy ma lepsze warunki i moze
    > zarobic duzo "kasiory", ale to dotyczy tylko specjalistow, ludzi
    > wykwalifikowanych np aktuariuszy (z egzaminami brytyjskimi lub
    > amerykanskimi) czy finansistow po dobrych uczelniach europejskich i
    > amerykanskich
    >
    > taki koles rownie dobrze moze pracowac w Europie czy USA za porzadne
    > pieniadze, tylko ze tam dostanie nieporownianie wiecej

    Mowisz o swiecie korporacji. Tymczasem ze wzledu na ow dosc osobliwy rasizm
    Chiny staly sie rowniez punktem docelowym loserow, ktorych jedynym atutem
    jest znajomosc angielskiego i odwaga na taka wyprawe. W mniejszych
    miejscowosciach moga zyc naprawde dobrze. A poniewaz nie zawsze sa to osoby
    na poziomie, a ich traktowanie jak lepszych uderza niektorym do glowy,
    zdarzaja sie dosc powszechnie ekscesy antagonizujace przybyszow i
    miejscowych - pijanstwo, brak szacunku do kobiet, inne przejawy prostactwa
    itp.

    >
    > jesli idzie o zawody nie tak wymagajace to jest masa Chinczykow (tego
    > chyba nie trzeba udowadniac) konczacych ichniejsze uniwersytety i kazdy z
    > nich ma angielski komunikatywny a poza tym dobrze zna realia tamtego rynku

    Tu sie akurat odwolam do GW, gdzie byly reportaze o poszukiwaniu pracy przez
    ambitnych chinskich absolwentow. Wcale nie jest tak rozowo, bo Chiny sa
    atrakcyjne glownie jako miejsce niewykwalifikowanej sily roboczej, a wyzsza
    kadre firmy wola wysylac swoja, choc to sie bedzie na pewno zmienialo.
    Komunikatywny angielski nie wystarczy, przy tej konkurencji, jaka jest, do
    sukcesu potrzebny jest bliski perfekcji. Niektorzy z desperacji robia sobie
    mala operacje chirurgiczna na jezyku, ulatwiajaca im wymawianie dzwiekow,
    ktore sa dla nich bardzo trudne.

    >
    > tak wiec prosze nie propagowac kitow ;)
    >
    > to dokladnie ta sama sytuacja jak idzie o mit pracy w Anglii - jak ktos
    > jest specjalista to znajdzie dobra prace w Polsce tylko, ze w UK dostanie
    > duza wyzsza pensje
    >

    Ale w GB wystepuje tez to zjawisko, o ktorym mowilam odnosnie Chin - tam ci,
    ktorym sie zupelnie nie udalo tutaj, moga w miare normalnie zyc, choc
    roznica w pozycji spolecznej miedzy miejscem macierzystym a zagranica nie
    jest tak duza, jaka da sie osiagnac w przypadku Chin. Te dziesiatki tysiecy
    ludzi, ktorzy wyemigrowali pracowac do GB, nie skladaja sie glownie z osob,
    ktore tu mialy fajna prace, a tam dostaly lepsza. Wiekszosc stanowia ci,
    ktorzy tu nie mogli znalezc zadnej lub zadnej pozwalajacej sie utrzymac, a
    tam znajduja taka, za ktora moga zyc na godnym poziomie. Emigracja wysokiej
    klasy specjalistow skupia sie zreszta chyba na innych kierunkach niz GB.

    I.


  • 16. Data: 2005-12-13 10:07:11
    Temat: Re: znajomość języków obcych u ekonomistów
    Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>

    Użytkownik "kiesiewicz" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dnm232$n1$1@inews.gazeta.pl...

    > przykro mi, ale mam informacje z pierwszej reki a nie z jakichs forum


    Na pewno wiesz o jakim forum pisze Immona?


    vertret


  • 17. Data: 2005-12-13 10:20:28
    Temat: Re: znajomość języków obcych u ekonomistów
    Od: "kiesiewicz" <k...@g...pl>

    W artykule news:dnm6df$g74$1@news.onet.pl,
    niejaki(a): vertret z adresu <vertret@@@op.pl> napisał(a):


    >> przykro mi, ale mam informacje z pierwszej reki a nie z jakichs forum
    > Na pewno wiesz o jakim forum pisze Immona?

    a Ty na pewno zrozumiales co napisalem, napisalem ogolnie o "forach" a
    nie o tym konkretnym, ale skoro napisalem ogolnie to statystycznie tez o
    tym konkretnym

    mam takze nadzieje, ze masz pojecie o statystyce

    k


  • 18. Data: 2005-12-13 10:26:44
    Temat: Re: znajomość języków obcych u ekonomistów
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "vertret" <vertret@@@op.pl> napisał w wiadomości
    news:dnm6df$g74$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "kiesiewicz" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:dnm232$n1$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> przykro mi, ale mam informacje z pierwszej reki a nie z jakichs forum
    >
    >
    > Na pewno wiesz o jakim forum pisze Immona?
    >

    O tym podpietym pod chinadaily.cn, kiedys juz tu podawalam linka.
    Prawie pol miliona postow :) - oczywiscie nie przeczytalam wszystkich i
    nigdy nie przeczytam. szczegolnie tych po chinsku :)

    Cenie informacje z pierwszej reki, ale maja to do siebie, ze moga byc
    zaburzone tym, ze ktos sie obracal tylko w jakims srodowisku, ktore wcale
    nie jest typowe dla wiekszosci. Dotyczy to dosc mocno np. tych, ktorzy jada
    tam na kierownicze stanowiska w korporacjach.

    Mnostwo ludzi, z ktorych kazdy ma swoje zdanie, swoja inna historie, ktorzy
    sie kloca, ktorzy przynosza ze soba cechy swojego srodowiska i panujace w
    nim poglady moze dac szerszy obraz, niz jednostkowa relacja.

    I.


  • 19. Data: 2005-12-13 10:48:31
    Temat: Re: znajomość języków obcych u ekonomistów
    Od: "kiesiewicz" <k...@g...pl>

    W artykule news:dnm6i5$4og$1@nemesis.news.tpi.pl,
    niejaki(a): Immona z adresu <c...@n...googlemailu> napisał(a):

    > piszesz jest prawda odnosnie glownych metropolii takich jak np.
    > Szanghaj czy Pekin i moze Twoje informacje z pierwszej reki pochodza
    > stamtad. Na prowincji, co w Chinach oznacza sporo miast wielkosci
    > Warszawy czy Wroclawia, ludzie sa po prostu sklonni wiecej placic
    > szkole, w ktorej uczy bialy.

    prawde mowiac jesli dyskutujemy o tak duzym rynku jak Chiny to zawsze
    odrebne zdania moga miec prawo bytu i Ty i ja bedziemy miec racje ;)

    > Ale w GB wystepuje tez to zjawisko, o ktorym mowilam odnosnie Chin -
    > tam ci, ktorym sie zupelnie nie udalo tutaj, moga w miare normalnie
    > zyc, choc roznica w pozycji spolecznej miedzy miejscem macierzystym a
    > zagranica nie jest tak duza, jaka da sie osiagnac w przypadku Chin.

    wiesz to ja bym to inaczje ujal - w Polsce placa minimalna nie starcza
    na nic, w UK dzieki rozbudowanemu systemowi pomocy spolecznej i silnej
    gospodarce mozna spokojnie zyc za minimalna pensje, bez kokosow
    oczywiscie, ale mozna; nie mowiac oczywiscie o tym, ze w Polsce
    zarabiamy 700 zlotych i mozemy kupic nowa nowa skode za 35 tys zl a w Uk
    zarabiamy 700 Ł i mozemy kupic nowa skode za 7 tys Ł

    i jeszcze jedna sprawa - nie wiem, czy mownie "im sie tutaj zupelnie nie
    udalo" jest na miejscu i czy nie obraza tych ludzi, bo jak to mozliwe,
    ze tutaj w macierzystym kraju sie nie udalo a na obczyznie, gdzie
    prawdopodobnie zawsze jest trudniej im sie udalo?




  • 20. Data: 2005-12-13 12:21:08
    Temat: Re: znajomość języków obcych u ekonomistów
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "kiesiewicz" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dnm8tl$2n0$1@inews.gazeta.pl...

    >
    > i jeszcze jedna sprawa - nie wiem, czy mownie "im sie tutaj zupelnie nie
    > udalo" jest na miejscu i czy nie obraza tych ludzi, bo jak to mozliwe, ze
    > tutaj w macierzystym kraju sie nie udalo a na obczyznie, gdzie
    > prawdopodobnie zawsze jest trudniej im sie udalo?

    Nie sadze, ze obraza. Negatywne jest, jesli sie w ogole nie udalo. Jesli sie
    komus nie udalo w jednym miejscu z powodu niekorzystnych czynnikow czesciowo
    poza jego kontrola i konstruktywnie to rozwiazal udajac sie do miejsca,
    gdzie okolicznosci sa lepsze i tam mu sie to udalo, to jest to zaradnosc i
    umiejetnosc realizowania celow.

    Natomiast slowo "loser" uzyte odnosnie niektorych ekonomicznych emigrantow
    do Chin wynika z tego, ze to glownie Amerykanie, a w Ameryce z jej obecna
    sytuacja gospodarcza trzeba miec jakis problem ze soba, zeby sie nie udalo
    osiagnac godnego poziomu zycia i emigrowac za kasa. W Polsce sytuacja
    wyglada nieco inaczej, tzn. rynek jest przyjazny wybitnym specjalistom i
    ludziom bardzo dobrym zawodowo, natomiast przecietnym juz moze sie nie udac
    i wyjazd w "lepsze okolicznosci przyrody" jest dla nich sensownym wyborem.
    Niekoniecznie do Chin oczywiscie.

    I.

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1