"Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> wrote in message
news:m2vfylbczq.fsf@pierdol.ninka.net...
> "clockworkoi" <c...@p...onet.pl> writes:
>
>
> > > wiesz, ja jakos sobie zyje calkiem dobrze i nie narzekam.
> > > polepszylo mi sie znacznie, odkad wyjechalam z polski.
> > >
> > Nie kazdy moze, tym bardziej, ze w Stanach sie pogorszyla zdaje sie?
> > Ja zreszta USA nie lubie, i nie chcialbym tam zyc.
>
> a kto ci kaze do usa. duzo panstw jest na swiecie. jak ci zle w
> polsce, i tak narzekasz,

????? To niby do mnie mowa????
A gdzie ja napisalem ze mi tu zle?
W ktorym miejscu narzekam na moja sytuacje?

>i nic tylko syf syf berak perspektyw etc. -

j.w

/p

do góry

>>No kolego, widzę, że nadajesz się na stanowisko kierownicze w spółce
>>Skarbu Państwa. Dla Ciebie przekazanie rejestru sprzedaży, listy
>>odbiorców, stanu magazynu, etc. a więc spraw ewidentnie objętych
>>tajemnicą handlową to normalne kontakty pozasłużbowe z konkurencją. Ja
>>nie piszę, że się ktoś wygadał, tylko, że świadomie w celu szkodzenia
>>firmie donosił do dostawcy, by odebrać swemu pracodawcy umowę na
>>dystrybucję dobrego produktu. Ujawnianie tajemnic firmy, potwierdzone
>>obiegiem dokumentów jest winą ewidentną.
>
>
> Znaczy, przekazywał dostawcy prawdziwe dane, zaś firma oficjalnie
> przekazywała dane sfałszowane?
> W takim razie ów "donosiciel" przyczynił się do usunięcia z rynku
> nieuczciwego przedsiębiorcy, za co należy mu się pochwała.

Przekazanie dostawcy danych nie wymaganych umową i objętych tajemnicą
jest działaniem na szkodę pracodawcy, niezależnie, czy dane są
prawdziwe, czy nie.
Z mojego postu nie wynika, ktróe dane są prawdziwe, a które sprokurowane.
Przedstawianie niezgodnych ze stanem faktycznym danych dotyczących
struktury sprzedaży i jej wielkości jest kłamstwem w sensie moralności,
natomiast w handlu mieści się w zakresie normalnej praktyki czarowania
partnera.
Sprzedający w sklepie nie informuje kupującego, za ile towar kupił,
można więc powiedzieć, że kłamie. Czy żądasz w sklepie okazania faktur
zakupu?
Możemy tu mówić co najwyżej o nierzetelności, natomiast nieuczciwośc
byłaby, gdyby ktoś miał np. zbankrutować (nie uregulować zobowiązań), a
informowałby partnera, że na pewno tak nie będzie.

Zawarcie korzystnej umowy, bo partner myślał, "że jesteśmy więksi" jest
normalną praktyką, podobnie, jak nieinformowanie o stanie magazynu,
jeżeli nie ma umowy, że strona jest zobowiązana bądź nie do utrzymywania
zapasów na konkretnym poziomie.
W ww przypadku chodziło m.in. o ustalenie, czy odbiorca kupuje "na
magazyn" czy odrazu odsprzedaje. Dopóki płaci, to dostawcy h... do tego,
podobnie pracownikowi do kontaktowania się w takiej sprawie z kontrahentem.

Pzdr: Dogbert

do góry

JarekT <t...@w...pl> napisał(a):

> > > Bo chodzi o zasade !
> >
> > jaka znowu zasade? ktos w tej firmie pracuje, a opisuje wszystko co
> > sie dzieje szefowi? a co, to zabronione prawnie, nielegalne?
> > masz cos do ukrycia, ze sie boisz?
>
> Obejrzyj ostatnie kadry z "Psów" Pasikowskiego, a łatwiej przyjdzie Ci
> zrozumienie stanowiska Twojego przedpiszcy.
> Franz Maurer (B. Linda) rzekł był:
> "W imię zasad, ty skur......nu" i odstrzelił Kondratowi głowę.
> A chodziło o sprawę równie banalną i codzienną jak donosicielstwo,
> pamiętasz?.
> Widzisz - po prostu są zasady, których się przestrzega i już. Są jak
> aksjomaty.
> Jeśli teraz nie rozumiesz, to już nie zrozumiesz.
>
> Na wszelki wypadek pozdrawiam
> Jarek
>
>

Nina po prostu jest z gatunku tych "wtyczek" i "kabli" i dlatego nie może
niczego pojąć. Lizidup francowaty.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Heya sproket! W twoim ostatnim liscie napisa(les/las):

> Nina po prostu jest z gatunku tych "wtyczek" i "kabli" i dlatego nie
> może niczego pojąć. Lizidup francowaty.

Przyhamuj troche, bo jestes zalosny. Mozna sie z kims nie zgadzac (ja sie
czesto z Nina nie zgadzam), ale to nie znaczy, ze mozna tego kogos obrazac.
Zwlaszcza, ze list kierujesz do kogos innego, nie do Niny.

--
Best regards,

MucK of Venison aka Rafal Wawrzycki
mailto: rwawrzycki[at]wp.pl

do góry

>>Nina po prostu jest z gatunku tych "wtyczek" i "kabli" i dlatego nie
>>może niczego pojąć. Lizidup francowaty.
>
>
> Przyhamuj troche, bo jestes zalosny. Mozna sie z kims nie zgadzac (ja sie
> czesto z Nina nie zgadzam), ale to nie znaczy, ze mozna tego kogos obrazac.
> Zwlaszcza, ze list kierujesz do kogos innego, nie do Niny.

Nie sądzę, żeby Nina dała kiedkolwiek powód do takiego osądu.

Są sytuacje, kiedy pracodawcę należy poinformować o tym, co jest groźne
bądź nieodpowiednie dla firmy, zwykle jednak można załatwić takie sprawy
w cztery oczy. Donosicielstwo jest wtedy, gdy ktoś konfabuluje lub
przekazuje informacje obciążające nie wiążace się bezpośrednio z pracą i
jej efektami - daleki byłbym od posądzenia kogokolwiek o coś takiego bez
dowodu.

Pzdr: Dogbert

do góry

sproket wrote in message ...
>
>
From: "sproket" <s...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.praca.dyskusje
Subject: Re:
Date: Mon, 17 Mar 2003 12:32:23 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 29
Message-ID: <b54f8n$gia$1@inews.gazeta.pl>
References: <b4o3m3$1t5$1@news.onet.pl> <m...@p...ninka.net>
<b4o9lb$gnm$1@news.onet.pl> <m...@p...ninka.net>
<b4qqnt$hdc$3@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: saturn.sky.net.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1047904343 16970 172.20.26.235 (17 Mar 2003 12:32:23 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 17 Mar 2003 12:32:23 +0000 (UTC)
X-User: sproket_mmm
X-Forwarded-For: saturn.sky.net.pl
X-Remote-IP: saturn.sky.net.pl
Xref: news.task.gda.pl pl.praca.dyskusje:81782
>--

>
>Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


Dlugo zastanawialem sie co odpowiedziec...

do góry