eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › ile za godzine pracy dla inz. elektronika?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2007-08-08 10:55:27
    Temat: Re: ile za godzine pracy dla inz. elektronika?
    Od: "Lukasz" <l...@p...onet.WYTNIJpl>

    > W taki sposób płytkę robiłoby się 2 lata, aczkolwiek byłby porządeczek, za
    > którym tęsknią pracownicy tych małych, 10-osobowch i okrutnie wydajnych
    firm...

    Bynajmniej nie tęsknię. To jest MEGA porządeczek. Strata czasu raczej. To tak,
    jakby moja żona co 15 wycierała kurz z telewizora. Mówiąc: "Nie można być
    brudasem. Tyle kurzu lata w pokoju i w te 15 minut tyle go siada na telewizorze.
    A te brudasy Kowalscy za ścianą ścierają kurz raz na tydzień. Fuj!".

    Po prostu po przekroczeniu pewnej granicy zaczyna się absurd.

    > że w czasie całego procesu projektowania będą miały wiele _istotnych_ spraw do
    > omówienia.

    Ależ oczywiście, że mają i omawiają, ale wtedy nie jest zbierana obowiązkowa
    coporanna nasiadówka. I nie jest z niej spisywany raport z wnioskami. Najgorsze,
    że niektórzy brak tego spotkania i raportu uważają za zbrodnię i obrzydliwość
    niegodną profesjonalnej firmy. :)

    Ale może pora już mnie wrócić do swojej roboty, bo nic dziś nie zrobię.
    Zieeew... :D

    --
    Lukasz


  • 12. Data: 2007-08-08 11:18:37
    Temat: Re: ile za godzine pracy dla inz. elektronika?
    Od: glosnetu <g...@p...onet.pl>

    On 8 Sie, 09:57, "Lukasz" <l...@p...onet.WYTNIJpl> wrote:
    > W ca o zaanga owanych: 1 analityk, 3-ch projektantów, 4-ch programistów, 4-ch
    > testerów
    > W rzeczywisto ci chodzi o wykonanie jakiego durnego programu, z którym -
    > zachowuj c t sam jako (i inne elementy) poradzi sobie z powodzeniem 2-ch
    > zdolnych programistów w tym samym czasie. Natomiast w korporacyjnym modelu do
    > tego samego zadania zatrudnianych jest 12 redniej klasy in ynierów ("zatrudnimy
    > absolwenta po studiach zapewniamy szkolenia i karier (ulepimy go sobie sami
    > tak, jak chcemy)").
    >
    > Korporacyjny model sprawdza si w du ych firmach. Chodzi o to, e idzie
    > zapanowac nad tak du ilo ci zatrudnionych osób i prowadzonych projektów.
    > Jednak imo jest niewydajny i rozrzutny.
    >
    > To, co mnie jeszcze osobi cie nieco irytuje (nie mam na my li Entroopera) to,
    > gdy jaki kto pracuj cy w znanej du ej firmie zarzuca mi, e pracuj w
    > "firmie - krzaku", bo nie zatrudniamy analityka i nie piszemy harmonogramow
    > testów itd. Problem w tym, e my pracuj c w 10 osób mamy wi kszo rynku i
    > wszyscy nasz chwal , a oni pracuj c w 100 próbuj si przebi z jakim ch amem,
    > którego ma o kto kupuje.
    >

    a teraz zalozmy, ze z tych 10 osob odchodzi z firmy 3. Firma przyjmuje
    nowych - i katastrofa - nie ma dokumentacji, z ktorej mozna by poznac
    system, bo i po co? Przeciez wszyscy wiedza, co i jak sie robi. A na
    instruowanie nowych osob z kolei nikt z obecnych nie ma czasu, bedac
    przeladowanym wlasnymi obowiazkami i koniecznoscia przejecia czesci
    cudzych - bo projekt jeszcze bardziej wyhamuje.


    --

    Pozdrawiam,

    glos


  • 13. Data: 2007-08-08 14:40:53
    Temat: Re: ile za godzine pracy dla inz. elektronika?
    Od: "Lukasz" <l...@p...onet.WYTNIJpl>

    > - i katastrofa - nie ma dokumentacji, z ktorej mozna by poznac system, bo i po
    > co?

    Gdzie napisalem, ze nie ma w malej firmie dokumentacji? Wrecz przeciwnie: jest
    tworzona bardzo rzetelnie. Caly czas pisze o niepotrzebnych nasiadówach,
    raportach, spotkaniach itd. Braku wyraznej odpowiedzialnosci i jednoznacznego
    autora bubla.

    Lukasz



  • 14. Data: 2007-08-08 16:52:55
    Temat: Re: ile za godzine pracy dla inz. elektronika?
    Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Lukasz" <l...@p...onet.WYTNIJpl> napisał w wiadomości
    news:f9cklm$rhp$1@news.onet.pl...

    > Gdzie napisalem, ze nie ma w malej firmie dokumentacji? Wrecz przeciwnie:
    jest
    > tworzona bardzo rzetelnie. Caly czas pisze o niepotrzebnych nasiadówach,
    > raportach, spotkaniach itd. Braku wyraznej odpowiedzialnosci i
    jednoznacznego
    > autora bubla.

    W każdej firmie 30% osób wykonuje 70% roboty. W 10-osobowej firmie to akurat 3
    osoby, jeśli akurat one będą za słabo docenione, strata może być dotkliwsza
    niż się początkowo wydaje ;) Nawet jeśli zostawią dokumentację.

    entrop3r


  • 15. Data: 2007-08-09 07:22:04
    Temat: Re: ile za godzine pracy dla inz. elektronika?
    Od: "Lukasz" <l...@p...onet.WYTNIJpl>

    > W każdej firmie 30% osób wykonuje 70% roboty. W 10-osobowej firmie to akurat 3
    > osoby, jeśli akurat one będą za słabo docenione, strata może być dotkliwsza
    > niż się początkowo wydaje ;) Nawet jeśli zostawią dokumentację.

    Szczera prawda.

    --
    Lukasz


  • 16. Data: 2007-08-20 19:41:29
    Temat: Re: ile za godzine pracy dla inz. elektronika?
    Od: qtzatl <a...@g...pl>

    entroper napisał(a):
    > Hmm, nigdy by mi nie przyszło do głowy, że można to tak odczytać - opisałem po
    > prostu, jak się robi dobrą płytkę drukowaną, niezależnie od wielkości firmy.
    > Po prostu projektant musi dość dokładnie wiedzieć, jak układ działa (żeby znać
    > źródła zakłóceń, wrażliwe miejsca itd), gdzie i ile ma miejsca, gdzie
    > najłatwiej odprowadzić ciepło itd. Niezbędne jest prototypowanie płytki (trwa)
    > i wykonanie testów (trwa), w czasie których czasem okazuje się, że płytkę
    > trzeba poprawić a nieraz zupełnie przerobić (sieje, jest wrażliwa na
    > zakłócenia, można ją łatwo ubić itp). Czasem po drodze wchodzą jakieś zmiany
    > schematowe albo mechaniczne. Projektant musi się o tym wszystkim dowiedzieć,
    > żeby mogła powstać następna wersja. Chyba można to nazwać ścisłą współpracą,
    > prawda ?

    to jest przesada, jeśli: nie ma rf, nie ma zegarów o wysokich
    częstotliwościach, i dużych szybkozmiennych prądów to sprawdza się
    metoda poniżej, i tak jest wydaje mi się w większości projektowanych w
    Polsce płytek.

    > No chyba, że mówimy o prymitywnych i generalnie bezużytecznych (a często i
    > niebezpiecznych) płytkach rzeźbionych amatorsko, przez amatorów i dla
    > amatorów - wtedy faktycznie wystarczy netlista (oczywiście bez wartości
    > elementów bo i po co) i ludek który ma gdzieś, co łączy i dlaczego.


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1