> Masz rację, niestety certyfikatów nie posiadam, chodzilo mi o to, ze
> potrafie sie porozumiec np. z Anglikiem czy Niemcem po angielsku
[ciach]

Jesli potrafisz bez zgrzytow, kulturalnie mowic i pisac to na pewno masz
wieksze szanse niz ludzie, ktorzy wyruszaja do UK bez zadnej lub z minimalna
znajomosca jezyka (a takich wbrew pozorom jest sporo). Mozesz wtedy szukac
pracy jako kelner, barman, kasjer itp. O prace jest jednak dosyc ciezko i
trzeba miec chociaz troche szczescia zeby w miare szybko cos znalezc i nie
zbankrutowac w miedzyczasie. Koszt wynajecia 2 osobowego pokoju w Londynie
lub innym duzym miescie od prywatnej osoby to ok 60-70 f na glowe za
tydzien. Moja rada jest taka odpusc Londyn i pojedz do innego duzego miasta
:)

Dysiek

do góry

Jeszcze jedno - jak na powaznie myslisz o tym wyjezdzie, to zarezerwuj juz
sobie bilety lotnicze. W tej chwili podroz do Londynu kosztuje z Polski ok
260 zl (tanie linie of koz) za miesiac bedzie sporo drozej. Od razu
zarezerwuj tez sobie bilet powrotny - zawsze mozna przebukowac (koszt w
przypadku polskiej linii lotniczej to ok 100 zl, brytujskiej ok 25 f). Aha,
wyrobienie czegos na ksztalt NIP-u (jesli planujesz legalna prace) to ok 50
f. Nie zapomij tez o karcie kredytowej - jesli zamowisz bilety internetem to
jedyna droga platnosci (w biurach lotniczych prowizja ok 50 zl w przypadku
polskich tanich linii)

Dysiek

do góry

Użytkownik "Dysiek" <n...@i...pl> napisał w wiadomości
news:d5fsb8$ddq$1@inews.gazeta.pl...
> tydzien. Moja rada jest taka odpusc Londyn i pojedz do innego duzego
> miasta
> :)

Jakiego na przykład? Bo nic mi do głowy nie przychodzi... Dublin? Glasgow?

> Dysiek

Pozdrawiam
Brovar

do góry

> Jakiego na przykład? Bo nic mi do głowy nie przychodzi... Dublin? Glasgow?
>
Birmingham, Manchester czy ew. Liverpool, Sheffield, Leeds.

Dysiek

do góry

Użytkownik "Dysiek" <n...@i...pl> napisał w wiadomości
news:d5fufr$nb4$1@inews.gazeta.pl...
>> Jakiego na przykład? Bo nic mi do głowy nie przychodzi... Dublin?
>> Glasgow?
>>
> Birmingham, Manchester czy ew. Liverpool, Sheffield, Leeds.
>
> Dysiek
>
>

Ja bym dodal Brighton :) to ich letnia miescowosc - cos jak nasz Sopot -
masa knajp itd itp - jak bys tam dorwal robote napiwki moga byc duze a jak
nie... zawsze mozesz pojechac gdzie indziej

Toma

do góry

Użytkownik "Toma"

> Ja bym dodal Brighton :) to ich letnia miescowosc - cos jak nasz Sopot -
> masa knajp itd itp - jak bys tam dorwal robote napiwki moga byc duze a jak
> nie... zawsze mozesz pojechac gdzie indziej
>
> Toma

A ile REALNIE mozna zarobic przez te 10 tygodni? Tak po uwzględnieniu
kosztów przejazdu i utrzymania? Wybaczcie, ze tak drążę temat, ale widze
ludzi kompetentnych i chcialbym to wykorzystac;)

Dzieki i pozdrawiam
Brovar

do góry

"KrzysiekPP" <k...@n...op.pl> wrote in message
news:MPG.1ce51d964bc10b18989e95@news.tpi.pl...
>> Akurat odwrotnie, bo kasa mniejsza.
>
> To twoje doswiadczenie ?

Moze jednostronne, ale wszem i wobec wiadomo, ze w GB placa
wiecej. A do tego gospodarka GB jest stabilna od lat, a irlandzka
przezywa boom i wszystko jest tu drogie jak pies. I drozeje.

Pozdr
gslabs

do góry

"Dysiek" <n...@i...pl> wrote in message
news:d5fsb8$ddq$1@inews.gazeta.pl...

> Jesli potrafisz bez zgrzytow, kulturalnie mowic i pisac to na pewno masz
> wieksze szanse niz ludzie, ktorzy wyruszaja do UK bez zadnej lub z
> minimalna
> znajomosca jezyka (a takich wbrew pozorom jest sporo). Mozesz wtedy szukac
> pracy jako kelner, barman, kasjer itp.

No ciekawe ja bedzie w tym roku. Bo w zeszlym, kilkadziesiat dni po
uwolnieniu
rynku na wyspach, to tym co przychodzili z CV do pospolitych prac kazali
skladac
papiery na kilkusetkartkowa kupke. Widzialem ludzi szwendajacych sie po
Dublinie
bez skutku podczas gdy Wyborcza piala o wakatach.
Minal rok, codziennie (wg statystyk) do Irlandii przybywa ok. 100 Polakow
szukajacych
pracy. A na wakacje dolaczaja mniej zdesperowani ale jednak szukajacy
swojego
doswiadczenia w anglojezycznym kraju Hiszpanie, Chinczycy, Francuzi, Wlosi
itd.

Rzady GB i IRL oszacowaly ilosc wolnych miejsc pracy w planie kilkuletnim, a
naplyw imigrantow przekroczyl oczekiwania kilkakrotnie.

Pozdr
gslabs

do góry

> A ile REALNIE mozna zarobic przez te 10 tygodni?

200-250 f/tydzien

>Tak po uwzględnieniu
> kosztów przejazdu i utrzymania?

60-70f na glowe kosztuje miejsce w 2 osobowym pokoju (za tydzien)
130-150 f spokojnie powinno wystarczyc na zarcie na miesiac (o ile sam sobie
bedziesz robil a nie jadl na miescie. Jak znajdziesz prace w knajpie to
mozna sie dogadac, zeby jesc za free lub sporo taniej).
Metro jest drogie, ale nie pamietam ile kosztuje. W kazdym razie spory
wydatek.
Przeloty - tu juz sam sobie poszukaj


Dysiek

do góry

[ciach]

Stad pisalem, ze trzeba miec troche szczescia. Jak sie bedzie
zdeterminowanym, zna sie jezyk to sa szanse, ze prace sie znajdzie, choc
oczywiscie zadnej gwarancji nie ma :)

Dysiek

do góry