eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKombinujcie... by żyło się lepiej › Re: Kombinujcie... by żyło się lepiej
  • Data: 2010-01-29 14:48:50
    Temat: Re: Kombinujcie... by żyło się lepiej
    Od: "entroper" <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:slrnhluvre.qlg.proteus@pl-test.org...

    Pozwolę sobie dokonać pewnej koncentracji postu bo to się już za długie
    zrobiło i traci na czytelności :)

    (...)
    > I piszesz to np. w porównaniu do wschodnich obszarów niemieckich?
    > Wszystko zależy jaki punkt się bierze do porównań. Autorzy takich
    periodyków
    > biorą punkt jako tzw. DPZ (Doskonały i Przezajebisty Zachód). Neguję
    > wydźwięk, który sugeruje że u nas tak źle, a na zachodzie tak super.
    (...)
    > A ja uważam, że jest znośnie. Punkt widzenia zależy w tym przypadku od
    > punktu siedzenia. :)
    (...)
    > Tak. Zaszłość PRLowska.
    (...)
    > Nie zniknąłem. Ich miałem na myśli w "nie przeczę, że są i sytuacje
    krzywdzące"
    > w cytacie niżej.
    (...)
    > No widzisz. A ja znam niejednego fachowca który tyle jednak wyciąga.
    > Myk jest jeden. To musi być *fachowiec*, a nie "wannabe". Wspomniani
    > wcześniej frustraci to przeważnie wannabe fachowcy.

    Po odsączeniu wody dostajemy coś takiego:
    - nie jest u nas źle
    - no, może gdzieś tam i jest źle, ale mnie nie jest źle
    - ci, którym jest źle, sami są sobie winni, bo są leniami i nieukami, jak
    ktoś się zepnie, wtedy "the sky is the limit"
    - ludzie z konkretnymi pieniędzmi to sól tej ziemi, z nielicznymi może
    wyjątkami

    No i cóż, jest to bardzo ciekawe i nawet teoretycznie prawdziwe, tylko
    IMHO, niezupełnie szczere, ja w każdym razie tego nie kupuję. Jak jest
    naprawdę, doskonale wiesz. Wiesz, że dużo zależy od szczęścia, od
    znajomości, znalezienia się we właściwym miejscu o właściwym czasie. No i
    bardzo często od wykonania jednego, paskudnego zwykle przekrętu, który
    bardzo szybko wypiera się z pamięci. Nie powiesz tego, bo to przeczy
    pewnej legendzie i martyrologii biznesu, której zaprzeczają różni
    "postpeerelowscy" malkontenci (wygodna wymówka). Wprost nie napiszesz, że
    najemni są zwykłymi frajerami i tu, w Polsce, zawsze będą ciśnięci do
    gleby. Nie wprost już to napisałeś, bo z jednej strony znasz niejednego
    fachowca, który wyciąga 10k a z drugiej w życiu byś tyle nikomu nie
    zapłacił. Ale powiem Ci, że ja to słyszę do znudzenia od wielu znajomych
    biznesmenów - _każdy_ z nich zna takiego fachowca i żaden nie ma takiego u
    siebie. Bardzo popularna legenda :) A przypadkiem znam historię ich firm i
    możesz być pewien, że moje krytyczne podejście do polskiego, pożal się
    Boże biznesu i pożal się Boże biznesmenów jest oparte na solidnych (a
    często i udokumentowanych) podstawach.
    Aha, żeby było to jasne: nie biorę w obronę tej mitycznej nieco grupy
    leni, obiboków i nieuków, której przypisuje się najsilniejszą frustrację.
    Są jeszcze niezamożni zwykli, pracowici ludzie, fachowcy, ale nie
    światowej klasy. Bardzo wygodne jest myślowo dołączać ich do tych
    leniwych, unieważniając tym samym ich niezadowolenie a tak naprawdę ich
    samych. Nie zmienia to jednak podstawowej tezy, od której się ten wątek
    rozpoczął, że Polska jest dla nich wyjątkowo nieprzyjaznym miejscem.

    e.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1