eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCo robic na studiach? ( IT ) › Re: Co robic na studiach? ( IT )
  • Data: 2007-08-26 17:11:54
    Temat: Re: Co robic na studiach? ( IT )
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:fasaqa$7rf$1@srv.cyf-kr.edu.pl Waldek M.
    <w...@l...localdomain> pisze:

    > Najlepiej twierdzić, że ziemia jest płaska, bo tak przecież
    > twierdziły setki milionów ludzi przez stulecia czy tysiąclecia.
    > Lepiej generalizować i stwierdzić, że Żydzi to spekulanci, Włosi
    > to brudasy (tutaj można wstawić dowolne inne, krzywdzące stereotypy)
    > itd. Tak?
    Jak chcesz. Co mi do twoich stereotypów?

    > Nie twierdzę, że korporacje nie mają swoich wad. Nie podoba mi się
    > jednak, że do jednego wora z tymi, którzy szukają w wielkiej firmie
    > jedynie stabilizacji wrzucasz ludzi inteligentniejszych i mądrzejszych
    > niż Ty czy ja.
    Od mądrzejszych (czyt. ma większą wiedzę w danej dziedzinie) to ja się
    staram uczyć, jeśli tylko mam okazję. Kto jest mądrzejszy oceniam
    najczęściej sam, tak samo jak sam oceniam czy wygodnie mi w nowych butach.
    A pisałem o bałwanach klepiących dziesiątki aplikacji, kołacząc do różnych
    firm i firemek, nieraz miesiącami, nieraz dłużej, robiących z siebie pajaców
    na tzw. rozmowach kwalifikacyjnych i zastanawiających się na serio co sobie
    o nich pomyśli jakiśtam HR-owiec.
    To ich nazwałem firmoidami. Nie mam się od nich czego uczyć, nie mam zwykle
    o czym dyskutować, nie mam powodu mieć o nich pozytywnego zdania - mam
    zatem, jakie mam. I mam prawo je mieć oraz je wygłaszać, także publicznie.
    Ty możesz mieć inne, nawet się nie zdziwię bo od dawna odnosze wrażenie, że
    na tej grupie takich większość.

    > BTW, piszesz o dziesiątkach przypadków porażenia prądem,
    > o których gdzieś tam czytałeś. Wskaż więc teraz dziesiątki
    > *wiarygodnych* i *udokumentowanych* przypadków popierających
    > Twoje zdanie - a może przyznam Ci rację.
    Mnie na twoim przyznaniu racji mojemu zdaniu w ogóle nie zależy, tak samo
    jak nie dotknie mnie jego krytyka (będę się zresztą umiał odpowiednio
    odpowiedzieć jeśli uznam, że zachodzi potrzeba).
    Jeżeli poszukujesz przesłanek - poczytaj archiwum grupy

    > Jeśli nie będziesz
    > w stanie - mogę je uznać jedynie za bzdurny stereotyp,
    > który bezmyślnie i idiotycznie powielasz.
    Czemu ty sądzisz, że twoje uznawanie jest dla mnie znaczące? Uznawaj za co
    chcesz, co mnie to obchodzi?

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1