eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Kobieta w pracy podnosi "morale"?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2009-10-31 14:44:43
    Temat: Kobieta w pracy podnosi "morale"?
    Od: "Krasnal z Krakowa" <r...@p...onet.pl>

    Kierownictwo zobaczyło konieczność przyjęcia kilku nowych pracowników do
    naszej firmy. Przyszło kilkanaście aplikacji na trzy miejsca, przeważnie
    świeżych absolwentów. Szef powiedział, że mamy sobie sami wybrać kogo chcemy, bo
    to "wy będziecie się z nimi bujać". Ale zaznaczył, że mamy zaproponować
    przynajmniej jedną dziewczynę, bo podobno "dziadziejemy, a niektórzy chętnie do
    pracy przychodziliby w dresie". Młoda kobita podobno ma nam podnieść "morale".
    Zaznaczam, że u nas w pracy przeważają faceci 40+, choć jest kilku w okolicy 30.
    Co o tym sądzicie, poza męskim klimakterium szefa.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2009-10-31 15:15:43
    Temat: Re: Kobieta w pracy podnosi "morale"?
    Od: "Jackare" <...@s...de.pl>

    Użytkownik "Krasnal z Krakowa" <r...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:0bd6.00000050.4aec4d5b@newsgate.onet.pl...
    > Kierownictwo zobaczyło konieczność przyjęcia kilku nowych pracowników do
    > naszej firmy. Przyszło kilkanaście aplikacji na trzy miejsca, przeważnie
    > świeżych absolwentów. Szef powiedział, że mamy sobie sami wybrać kogo
    > chcemy, bo
    > to "wy będziecie się z nimi bujać". Ale zaznaczył, że mamy zaproponować
    > przynajmniej jedną dziewczynę, bo podobno "dziadziejemy, a niektórzy
    > chętnie do
    > pracy przychodziliby w dresie". Młoda kobita podobno ma nam podnieść
    > "morale".
    > Zaznaczam, że u nas w pracy przeważają faceci 40+, choć jest kilku w
    > okolicy 30.
    > Co o tym sądzicie, poza męskim klimakterium szefa.
    >
    W tym co mówi Wasz szef jest coś z prawdy. Jeżeli pracują tam sami mężczyźni
    to uważajcie by nie zatrudnić sobie kobietona zamiast kobiety bo czesto na
    męskich kierunkach występują właśnie kobietony które od mężczyzn różnią się
    tylko tym że mają pochwę a nie penisa.

    Jedna ważna uwaga z mojej strony. Jeżeli to stanowisko ma menadżerskie
    perspektywy to bardzo uważajcie na zatrudnienie na nim kobiety. Z moich
    obserwacji i doświadczeń wynika że kobieta kierownik będzie się bardzo
    chciała wykazać- bardziej niż facet, z wdzięczności będzie wypełniać
    wszystkie, nawet najgłupsze polecenia swojego przełożonego. Kobieta która
    jest dobrym kierownikiem potrafiącym samodzielnie myśleć, podejmowac
    decyzje. reprezentować swoich podwładnych wobec pracodawcy (a nie tylko
    pracodawcę wobec podwładnych) i nie być zmanipulowaną przez swoich
    przełożonych to rzadkość, ewenement, "rarka". Osobiście zetknąłem się z może
    z takimi trzema, ale (co znamienne) piastowały wysokie stanowiska w
    hierarhii firmy. Kobiety jako kierowniczki pierwszej linii to zawsze było w
    mojej ocenie nieporozumienie
    --
    Jackare


  • 3. Data: 2009-10-31 16:01:01
    Temat: Re: Kobieta w pracy podnosi "morale"?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:0bd6.00000050.4aec4d5b@newsgate.onet.pl Krasnal z
    Krakowa <r...@p...onet.pl> pisze:

    > Kierownictwo zobaczyło konieczność przyjęcia kilku nowych pracowników do
    > naszej firmy. Przyszło kilkanaście aplikacji na trzy miejsca, przeważnie
    > świeżych absolwentów. Szef powiedział, że mamy sobie sami wybrać kogo
    > chcemy, bo to "wy będziecie się z nimi bujać". Ale zaznaczył, że mamy
    > zaproponować przynajmniej jedną dziewczynę, bo podobno "dziadziejemy, a
    > niektórzy chętnie do pracy przychodziliby w dresie". Młoda kobita
    > podobno ma nam podnieść "morale". Zaznaczam, że u nas w pracy przeważają
    > faceci 40+, choć jest kilku w okolicy 30. Co o tym sądzicie, poza męskim
    > klimakterium szefa.
    Jest możliwe, że młoda kobita coś wam podniesie, ale nie wiem czy to będzie
    morale.
    Nie wiadomo także czy podniesie wszystkim, czy dostatecznie wysoko, na jak
    długo, jak często i w ogóle - po co.
    Zgadzając generalnie się z tym, co napisał Jackare zastanowiłbym się, czy
    nie stoicie przed wyborem: hemoroidy, kiła czy przerost prostaty. Może
    lepiej nie dokonywać wyboru, bo potem jak będzie już syf to wam powiedzą,
    żeście sobie sami wybrali.

    --
    Jotte


  • 4. Data: 2009-10-31 18:49:26
    Temat: Re: Kobieta w pracy podnosi "morale"?
    Od: Slawek Kotynski <s...@a...com.pl>

    Krasnal z Krakowa wrote:

    > Młoda kobita podobno ma nam podnieść "morale".

    I szef ma rację. Sensowna kobieta w pracy hamuje zdziczenie
    i bałaganiarstwo facetów. I najlepiej jedna. Bo jak są dwie...
    to się zaczynają inne problemy, których faceci zwykle nie pojmują :)

    > Zaznaczam, że u nas w pracy przeważają faceci 40+, choć jest kilku w okolicy 30.

    Wiek facetów jest bez znaczenia.

    --
    mjk
    Nie pisz na s...@a...com.pl - to pułapka
    s/smieciarz/kotynski/


  • 5. Data: 2009-10-31 19:40:30
    Temat: Re: Kobieta w pracy podnosi "morale"?
    Od: r...@p...onet.pl

    > Jeżeli to stanowisko ma menadżerskie
    > perspektywy to bardzo uważajcie na zatrudnienie na nim kobiety. Z moich
    > obserwacji i doświadczeń wynika że kobieta kierownik będzie się bardzo
    > chciała wykazać- bardziej niż facet, z wdzięczności będzie wypełniać
    > wszystkie, nawet najgłupsze polecenia swojego przełożonego.

    To stanowisko może mieć menedżerskie perspektywy za kilka lat.
    Z powyższego opisu wnioskuję, że nasz szef to zakamuflowana kobieta. Z zasady
    wmusza w nas nawet najgłupsze z możliwych decyzje dyrekcji i ma być bez
    dyskusji. V-ce jest Panią (50) z którą da się pogadać, ale ona jest tylko od
    roboty, od tego by wszystko się kręciło.

    > Kobieta która
    > jest dobrym kierownikiem potrafiącym samodzielnie myśleć, podejmowac
    > decyzje. reprezentować swoich podwładnych wobec pracodawcy (a nie tylko
    > pracodawcę wobec podwładnych) i nie być zmanipulowaną przez swoich
    > przełożonych to rzadkość, ewenement, "rarka". Osobiście zetknąłem się z może
    > z takimi trzema, ale (co znamienne) piastowały wysokie stanowiska w
    > hierarhii firmy. Kobiety jako kierowniczki pierwszej linii to zawsze było w
    > mojej ocenie nieporozumienie
    > --
    Mam identyczne spostrzeżenia. Większość kobiet po awansie dostaje małpiego
    rozumu. Chociaż także spotkałem się z kilkoma (palce jednej ręki) kobietami na
    kierowniczych stanowiskach (np. jedna Pani Profesor), które były na bardzo
    wysokim poziomie, zwłaszcza merytorycznie. Niestety jedna z nich w tym roku
    przestała być kierownikiem. Za często miała własne zdanie i co gorsza umiała je
    logicznie uzasadniać. Wykosiła ją jedna taka blondyna, której awans jest dla
    mnie ciężką zagadką.

    Zgłosiły się 3 dziewczyny:
    1. Nawiedzona, jeszcze nic nie umie, ale już by zmieniała bo obok czegoś stała
    na stażu w UK. Zdecydowanie nie, choć ma potrzebne kwalifikacje.
    2. Szara wystraszona mysz, typ przepraszam że oddycham. Ma wymagane kwalifikacje.
    3. Młoda-aktywna, wysportowana, typ erazmus, sokrates, skoki spadochronowe,
    nurkowanie itp. Przyszła wypacykowana, recytując formułki jak z podręcznika
    autoprezentacji.

    Niestety na większości moich kolegów wrażenie zrobił numer 3. Czarno to widzę :( .


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 6. Data: 2009-10-31 19:54:51
    Temat: Re: Kobieta w pracy podnosi "morale"?
    Od: Tomaszek <t...@o...pl>

    Krasnal z Krakowa pisze:
    > Kierownictwo zobaczyło konieczność przyjęcia kilku nowych pracowników do
    > naszej firmy. Przyszło kilkanaście aplikacji na trzy miejsca, przeważnie
    > świeżych absolwentów. Szef powiedział, że mamy sobie sami wybrać kogo chcemy, bo
    > to "wy będziecie się z nimi bujać". Ale zaznaczył, że mamy zaproponować
    > przynajmniej jedną dziewczynę, bo podobno "dziadziejemy, a niektórzy chętnie do
    > pracy przychodziliby w dresie". Młoda kobita podobno ma nam podnieść "morale".
    > Zaznaczam, że u nas w pracy przeważają faceci 40+, choć jest kilku w okolicy 30.
    > Co o tym sądzicie, poza męskim klimakterium szefa.

    Szef ma trochę racji. Facetom nie wypadają pewnie zachowania przy
    kobietach, więc może się podnieść kultura osobista, higiena;) A jak
    zacznie testosteron pracować to podniesie się poziom pracy... włączy się
    chęć rywalizacji. Ot, takie zawody w siusianiu dużych chłopców;)
    --
    _____________________________| TOMASZEK |____________________________
    | Ten post to moja prywatna opinia - nie musisz się z nią zgadzać. |
    | Nie należę do żadnej partii politycznej |
    \----------| e-mail: d...@g...com |----------/


  • 7. Data: 2009-10-31 23:05:36
    Temat: Re: Kobieta w pracy podnosi "morale"?
    Od: MarcinF <m...@i...pl>

    Krasnal z Krakowa wrote:

    > Ale zaznaczył, że mamy zaproponować
    > przynajmniej jedną dziewczynę, bo podobno "dziadziejemy, a niektórzy chętnie do
    > pracy przychodziliby w dresie". Młoda kobita podobno ma nam podnieść "morale".

    moze szef przy okazji rekrutacji, w bardzo dyplomatyczny sposob przekazal wam
    sugestje
    odnosnie czestotliwosci mycia sie, wlasciwego ubioru, uzywania dezodorantow,
    utrzymywania
    jako takiego porzadku w otoczeniu, czy uzywania slow powszechnie uwazanych za
    wulgarne ? :)

    i nie uwazam ze akurat wiek mialby miec tutaj kluczowe znaczenie dla wywarcia
    pozytywnego wplywu na te przykladowo wymienione przypadlosci :)


  • 8. Data: 2009-11-01 00:13:52
    Temat: Re: Kobieta w pracy podnosi "morale"?
    Od: Smok Eustachy <S...@E...pl>

    Dnia Sat, 31 Oct 2009 20:40:30 +0100, rkras napisał(a):
    /.../
    3. Młoda-aktywna, wysportowana, typ erazmus, sokrates,
    > skoki spadochronowe, nurkowanie itp. Przyszła wypacykowana, recytując
    > formułki jak z podręcznika autoprezentacji.
    >
    > Niestety na większości moich kolegów wrażenie zrobił numer 3. Czarno to
    > widzę :( .

    Generalnie masz przerąbane, co byś nie zrobił to na decyzje wpływu nie
    masz, facetom w takich sytuacjach wyłącza się myślenie i kopią sobie
    grób.

    --
    http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
    http://pclinuxos.org.pl/


  • 9. Data: 2009-11-01 00:40:27
    Temat: Re: Kobieta w pracy podnosi "morale"?
    Od: złoty <g...@g...pl>

    Krasnal z Krakowa pisze:
    > Kierownictwo zobaczyło konieczność przyjęcia kilku nowych pracowników do
    > naszej firmy. Przyszło kilkanaście aplikacji na trzy miejsca, przeważnie
    > świeżych absolwentów. Szef powiedział, że mamy sobie sami wybrać kogo chcemy, bo
    > to "wy będziecie się z nimi bujać". Ale zaznaczył, że mamy zaproponować
    > przynajmniej jedną dziewczynę, bo podobno "dziadziejemy, a niektórzy chętnie do
    > pracy przychodziliby w dresie". Młoda kobita podobno ma nam podnieść "morale".
    > Zaznaczam, że u nas w pracy przeważają faceci 40+, choć jest kilku w okolicy 30.
    > Co o tym sądzicie, poza męskim klimakterium szefa.
    >
    >

    ..a coz mamy sadzic? Szef chce fajna "dupe" w firmie przy okazji negujac
    zasady rownouprawnienia. Na dobra sprawe - moznaby go pozwac do sadu za
    "ponizanie kobiet" ;P A z tego co piszesz wnioskuje, ze macie g** do
    gadania wiec.. musicie wykonac polecenie szefa. Albo sie z nim sadzic..

    pzdr
    A.


  • 10. Data: 2009-11-02 07:26:35
    Temat: Re: Kobieta w pracy podnosi "morale"?
    Od: "jacem" <j...@1...pl>

    Użytkownik "Krasnal z Krakowa" <r...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:0bd6.00000050.4aec4d5b@newsgate.onet.pl...
    > Kierownictwo zobaczyło konieczność przyjęcia kilku nowych pracowników
    > do
    > naszej firmy. Przyszło kilkanaście aplikacji na trzy miejsca,
    > przeważnie
    > świeżych absolwentów. Szef powiedział, że mamy sobie sami wybrać kogo
    > chcemy, bo to "wy będziecie się z nimi bujać". Ale zaznaczył, że mamy
    > zaproponować przynajmniej jedną dziewczynę, bo podobno "dziadziejemy,
    > a
    > niektórzy chętnie do pracy przychodziliby w dresie". Młoda kobita
    > podobno ma nam podnieść "morale". Zaznaczam, że u nas w pracy
    > przeważają
    > faceci 40+, choć jest kilku w okolicy 30. Co o tym sądzicie, poza
    > męskim
    > klimakterium szefa.

    Jeśli dziewczyna miałaby być zatrudniona głównie w charakterze maskotki,
    aby WAM uatrakcyjnić pracę, to po początkowej euforii, szybko
    spowszednieje.

    I co wtedy? Zastąpicie ją "nowszym modelem"? ;-)

    A w ogóle to, szczególnie w małych firemkach, nie ma nic lepszego, niż
    zatrudnienie przez szefa swojej żony/córki/teściowej.
    Sam miód! :)))

    j.



strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1