eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Co robic na studiach? ( IT )
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 11. Data: 2007-08-25 23:23:24
    Temat: Re: Co robic na studiach? ( IT )
    Od: "Nothingman" <n...@p...onet.pl>


    >
    > 2 oferty pracy,

    Mialo byc: "2 oferty praktyk".






  • 12. Data: 2007-08-26 15:35:21
    Temat: Re: Co robic na studiach? ( IT )
    Od: "Waldek M." <w...@l...localdomain>

    O czasie 2007-08-24 23:21, taki ktos jak Jotte napisac raczyl:
    > Czy upatrujesz swoją przyszłość jako egzemplarz typowego firmoida -
    > zaaplikuje se do młotoroli, syfmarcha, dupolandu ;))) itp., wyślę
    > dziesiątki aplikacji, może przebiję się przez setki bałwanów robiących
    > to samo, może gdzieś coś użebrzę?

    Nie przesadzasz trochę ?
    Rozumiem, że pracowałeś w każdej z tych firm i w każdej
    z nich poznałeś setki bałwanów? :-)

    Pozdrawiam,
    Waldek


  • 13. Data: 2007-08-26 15:48:20
    Temat: Re: Co robic na studiach? ( IT )
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fas69f$reg$1@srv.cyf-kr.edu.pl Waldek M.
    <w...@l...localdomain> pisze:

    >O czasie 2007-08-24 23:21, taki ktos jak Jotte napisac raczyl:
    >> Czy upatrujesz swoją przyszłość jako egzemplarz typowego firmoida -
    >> zaaplikuje se do młotoroli, syfmarcha, dupolandu ;))) itp., wyślę
    >> dziesiątki aplikacji, może przebiję się przez setki bałwanów robiących to
    >> samo, może gdzieś coś użebrzę?
    > Nie przesadzasz trochę ?
    Wydaje mi się, że nie.
    To po prostu moja opinia.

    > Rozumiem, że pracowałeś w każdej z tych firm i w każdej
    > z nich poznałeś setki bałwanów? :-)
    Dziwne rozumienie.
    ROZUMIEM (jak ja uwielbiam takie nonsensowne początki zdań ;)), że uwierzyć
    w istnienie każdej z setek chorób jesteś w stanie dopiero, gdy na nią
    zapadniesz?
    Czy trzeba wkładać palce do każdego gniazdka, żeby dojść do przekonania, że
    tam prąd kopie?
    Nie wystarczy poczytać opisy dziesiątków kopniętych?
    Ile razy musisz zostać okradziony, żeby skonstatować, iż istnieją złodzieje?
    Nie wystarczy przeczytać lub obejrzeć kronikę policyjną?
    Itd...

    --
    Jotte


  • 14. Data: 2007-08-26 15:52:01
    Temat: Re: Co robic na studiach? ( IT )
    Od: badzio <b...@n...epf.pl>

    Nothingman napisał(a):
    > Podalem przykladowo
    > jeden z najwiekszych serwisow, gdzie mozna szukac pracy/praktyk ...

    To nie jest jeden z najwiekszych serwisow
    --
    badzio


  • 15. Data: 2007-08-26 16:51:52
    Temat: Re: Co robic na studiach? ( IT )
    Od: "Waldek M." <w...@l...localdomain>

    O czasie 2007-08-26 17:48, taki ktos jak Jotte napisac raczyl:
    >> Rozumiem, że pracowałeś w każdej z tych firm i w każdej
    >> z nich poznałeś setki bałwanów? :-)
    > Dziwne rozumienie.
    > ROZUMIEM (jak ja uwielbiam takie nonsensowne początki zdań ;)), że
    > uwierzyć w istnienie każdej z setek chorób jesteś w stanie dopiero, gdy
    > na nią zapadniesz?
    > Czy trzeba wkładać palce do każdego gniazdka, żeby dojść do przekonania,
    > że tam prąd kopie?
    > Nie wystarczy poczytać opisy dziesiątków kopniętych?

    Racja.
    Najlepiej twierdzić, że ziemia jest płaska, bo tak przecież
    twierdziły setki milionów ludzi przez stulecia czy tysiąclecia.
    Lepiej generalizować i stwierdzić, że Żydzi to spekulanci, Włosi
    to brudasy (tutaj można wstawić dowolne inne, krzywdzące stereotypy)
    itd. Tak?

    > Ile razy musisz zostać okradziony, żeby skonstatować, iż istnieją
    > złodzieje?
    > Nie wystarczy przeczytać lub obejrzeć kronikę policyjną?
    > Itd...
    I na podstawie przeglądania kroniki policyjnej stwierdzić, że
    skoro w Polsce popełnia się aż tyle przestępstw, to Polska
    jest krajem w którym wszyscy lub prawie kradną lub oszukują?

    Nie twierdzę, że korporacje nie mają swoich wad. Nie podoba mi się
    jednak, że do jednego wora z tymi, którzy szukają w wielkiej firmie
    jedynie stabilizacji wrzucasz ludzi inteligentniejszych i mądrzejszych
    niż Ty czy ja.

    BTW, piszesz o dziesiątkach przypadków porażenia prądem,
    o których gdzieś tam czytałeś. Wskaż więc teraz dziesiątki
    *wiarygodnych* i *udokumentowanych* przypadków popierających
    Twoje zdanie - a może przyznam Ci rację. Jeśli nie będziesz
    w stanie - mogę je uznać jedynie za bzdurny stereotyp,
    który bezmyślnie i idiotycznie powielasz.

    Pozdrawiam,
    Waldek


  • 16. Data: 2007-08-26 17:11:54
    Temat: Re: Co robic na studiach? ( IT )
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fasaqa$7rf$1@srv.cyf-kr.edu.pl Waldek M.
    <w...@l...localdomain> pisze:

    > Najlepiej twierdzić, że ziemia jest płaska, bo tak przecież
    > twierdziły setki milionów ludzi przez stulecia czy tysiąclecia.
    > Lepiej generalizować i stwierdzić, że Żydzi to spekulanci, Włosi
    > to brudasy (tutaj można wstawić dowolne inne, krzywdzące stereotypy)
    > itd. Tak?
    Jak chcesz. Co mi do twoich stereotypów?

    > Nie twierdzę, że korporacje nie mają swoich wad. Nie podoba mi się
    > jednak, że do jednego wora z tymi, którzy szukają w wielkiej firmie
    > jedynie stabilizacji wrzucasz ludzi inteligentniejszych i mądrzejszych
    > niż Ty czy ja.
    Od mądrzejszych (czyt. ma większą wiedzę w danej dziedzinie) to ja się
    staram uczyć, jeśli tylko mam okazję. Kto jest mądrzejszy oceniam
    najczęściej sam, tak samo jak sam oceniam czy wygodnie mi w nowych butach.
    A pisałem o bałwanach klepiących dziesiątki aplikacji, kołacząc do różnych
    firm i firemek, nieraz miesiącami, nieraz dłużej, robiących z siebie pajaców
    na tzw. rozmowach kwalifikacyjnych i zastanawiających się na serio co sobie
    o nich pomyśli jakiśtam HR-owiec.
    To ich nazwałem firmoidami. Nie mam się od nich czego uczyć, nie mam zwykle
    o czym dyskutować, nie mam powodu mieć o nich pozytywnego zdania - mam
    zatem, jakie mam. I mam prawo je mieć oraz je wygłaszać, także publicznie.
    Ty możesz mieć inne, nawet się nie zdziwię bo od dawna odnosze wrażenie, że
    na tej grupie takich większość.

    > BTW, piszesz o dziesiątkach przypadków porażenia prądem,
    > o których gdzieś tam czytałeś. Wskaż więc teraz dziesiątki
    > *wiarygodnych* i *udokumentowanych* przypadków popierających
    > Twoje zdanie - a może przyznam Ci rację.
    Mnie na twoim przyznaniu racji mojemu zdaniu w ogóle nie zależy, tak samo
    jak nie dotknie mnie jego krytyka (będę się zresztą umiał odpowiednio
    odpowiedzieć jeśli uznam, że zachodzi potrzeba).
    Jeżeli poszukujesz przesłanek - poczytaj archiwum grupy

    > Jeśli nie będziesz
    > w stanie - mogę je uznać jedynie za bzdurny stereotyp,
    > który bezmyślnie i idiotycznie powielasz.
    Czemu ty sądzisz, że twoje uznawanie jest dla mnie znaczące? Uznawaj za co
    chcesz, co mnie to obchodzi?

    --
    Jotte


  • 17. Data: 2007-08-26 17:26:04
    Temat: Re: Co robic na studiach? ( IT )
    Od: "Nothingman" <n...@p...onet.pl>


    Użytkownik "badzio" <b...@n...epf.pl> napisał w
    wiadomości news:fas7j7$d4p$1@node1.news.atman.pl...
    > Nothingman napisał(a):
    >> Podalem przykladowo jeden z najwiekszych serwisow, gdzie mozna szukac
    >> pracy/praktyk ...
    >
    > To nie jest jeden z najwiekszych serwisow


    O ludzie! Nie wiem... Zartujesz sobie, czy po prostu chcesz mnie
    zdenerwowac?
    Moze teraz mi sie uda... Wyniki z www.pracuj.pl :

    Jesli chodzi o kryterium: "praktyki" (zwiazane z IT), ktore mozna znalezc na
    www.pracuj.pl :

    - Informatyka/ Programowanie -> 0 ofert
    - Informatyka/Administracja -> 0 ofert


    No, ale pewnie powiesz, ze pracuj.pl to tez nieduzy serwis... No ale
    trudno..

    Pozdrawiam
    Nothingman



  • 18. Data: 2007-08-26 17:51:44
    Temat: Re: Co robic na studiach? ( IT )
    Od: "Waldek M." <w...@l...localdomain>

    O czasie 2007-08-26 19:11, taki ktos jak Jotte napisac raczyl:
    >> BTW, piszesz o dziesiątkach przypadków porażenia prądem,
    >> o których gdzieś tam czytałeś. Wskaż więc teraz dziesiątki
    >> *wiarygodnych* i *udokumentowanych* przypadków popierających
    >> Twoje zdanie - a może przyznam Ci rację.
    > Mnie na twoim przyznaniu racji mojemu zdaniu w ogóle nie zależy, tak
    > samo jak nie dotknie mnie jego krytyka (będę się zresztą umiał
    > odpowiednio odpowiedzieć jeśli uznam, że zachodzi potrzeba).
    > Jeżeli poszukujesz przesłanek - poczytaj archiwum grupy

    Nie pytałem o pretekst do napisania tego, co napisałeś,
    a o rzetelne uzasadnienie.

    >> Jeśli nie będziesz
    >> w stanie - mogę je uznać jedynie za bzdurny stereotyp,
    >> który bezmyślnie i idiotycznie powielasz.
    > Czemu ty sądzisz, że twoje uznawanie jest dla mnie znaczące? Uznawaj za
    > co chcesz, co mnie to obchodzi?

    Ależ oczywiście. Póki nie łamiesz prawa, możesz napisać tutaj dowolną
    bzdurę, ja natomiast mam prawo wytykać Ci to, że bzdury piszesz.
    Co niniejszym czynię.

    Dziwię się tylko, że o ile w tematach prawnych jesteś bardzo dokładny,
    podajesz źródła i starasz sie o precyzję posuniętą nieraz do przesady,
    o tyle kiedy wypowiadasz się na temat IT, konfabulujesz gorzej od
    "Gienka", którego na tej właśnie grupie zwalczasz. Brak mi tu
    konsekwencji. Ale chcesz powtarzać, co ślina na palce przyniesie -
    - wolna droga...

    Pozdrawiam,
    Waldek


  • 19. Data: 2007-08-26 18:22:38
    Temat: Re: Co robic na studiach? ( IT )
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fasea0$g8r$1@srv.cyf-kr.edu.pl Waldek M.
    <w...@l...localdomain> pisze:

    > Nie pytałem o pretekst do napisania tego, co napisałeś,
    > a o rzetelne uzasadnienie.
    Ty chciałbyś rzetelnego uzasadnienia moich kpin? Dowcipy też mam ci
    tłumaczyć?
    Napisałem o firmoidach, napisałem kim wg mnie są i co o nich sądzę. Co ja ci
    mam jeszcze uzasadniać?

    > Póki nie łamiesz prawa, możesz napisać tutaj dowolną bzdurę,
    Jak złamię, to też mogę.
    Ty też.

    > ja natomiast mam prawo wytykać Ci to, że bzdury piszesz.
    > Co niniejszym czynię.
    No i co z tego? Ja twoje wytyki mam w..., wiesz gdzie, prawda?

    > Dziwię się tylko, że o ile w tematach prawnych jesteś bardzo dokładny,
    > podajesz źródła i starasz sie o precyzję posuniętą nieraz do przesady,
    > o tyle kiedy wypowiadasz się na temat IT, konfabulujesz gorzej od
    > "Gienka", którego na tej właśnie grupie zwalczasz.
    Aaaa, to tu jest pies pogrzebany, ty po prostu nic nie dałeś rady zrozumieć.
    Sam pracuję w IT (nie tylko, oczywiście) i lubie tę branżę, naturalnie z
    trzeźwym osądem i dystansem, mam z niej w końcu jakąś tam kasę.
    Spróbuję ci wytłumaczyć prościej niż to napisałem poprzednio, to ci powinno
    pomóc.
    Otóż odniosłem się do zachowania pewnej grupy "osób"(?), nazywanych przeze
    mnie _ogólnie_ firmoidami. Zaś przykładów firemek rodem z terenu IT użyłem
    tylko dlatego, że sam wątkoczyńca clou swego postu umieścił w tym obszarze.
    Zresztą jak sobie przejrzysz archiwum, to duża część (większość?) piszących
    tu zainteresowana jest tą właśnie branżą lub jej okolicami.
    Zjawisko bycia firmoidem w zasadzie nie zależy wprost od sektora gospodarki,
    jest - rzekłbym - interbranżowe. ;)
    Myśl trochę szerzej, a nie będziesz popełniał takich myślowych lapsusów.

    > Brak mi tu konsekwencji. Ale chcesz powtarzać, co ślina na palce
    > przyniesie -
    > - wolna droga...
    Nie musisz się na to zgadzać. Nie bądź konformistą...

    --
    Jotte


  • 20. Data: 2007-08-26 19:16:28
    Temat: Re: Co robic na studiach? ( IT )
    Od: "Waldek M." <w...@l...localdomain>

    czasie 2007-08-26 20:22, taki ktos jak Jotte napisac raczyl:
    >> Dziwię się tylko, że o ile w tematach prawnych jesteś bardzo dokładny,
    >> podajesz źródła i starasz sie o precyzję posuniętą nieraz do przesady,
    >> o tyle kiedy wypowiadasz się na temat IT, konfabulujesz gorzej od
    >> "Gienka", którego na tej właśnie grupie zwalczasz.
    > Aaaa, to tu jest pies pogrzebany, ty po prostu nic nie dałeś rady
    > zrozumieć.

    Nie, to Ty tak podniecasz się swoją wszechwiedzą, że tracisz
    kontakt z rzeczywistością :-)

    > Otóż odniosłem się do zachowania pewnej grupy "osób"(?), nazywanych
    > przeze mnie _ogólnie_ firmoidami. Zaś przykładów firemek rodem z terenu
    > IT użyłem tylko dlatego, że sam wątkoczyńca clou swego postu umieścił w
    > tym obszarze. Zresztą jak sobie przejrzysz archiwum, to duża część
    > (większość?) piszących tu zainteresowana jest tą właśnie branżą lub jej
    > okolicami.

    Dopytywałem o podstawy takiego a nie innego określania największych
    firm produkujących w Polsce oprogramowanie - a nie o osoby, które do
    nich aplikują; w trakcie okazało się, że Twoja opinia o "firmoidach"
    przekłada się też na miejsca, gdzie starają się dostać.

    Sądziłem, że jesteś na tyle lotny, żeby zrozumieć o co pytam, a nie
    przytaczać mi 5 razy swojej Teorii Firmoida (TM), widzę jednak na
    przykładzie tego i innych wątków, że albo nie czytasz tego, co się
    do Ciebie pisze, albo czytasz, a nie potrafisz pojąć.

    > Zjawisko bycia firmoidem w zasadzie nie zależy wprost od sektora
    > gospodarki, jest - rzekłbym - interbranżowe. ;)

    Owszem, wariatów nie sieją, nieudaczników też (vide - www.dilbert.com).
    Nie wydaje mi się natomiast, żeby było to odkrycie na miarę Nobla.

    >> Brak mi tu konsekwencji. Ale chcesz powtarzać, co ślina na palce
    >> przyniesie -
    >> - wolna droga...
    > Nie musisz się na to zgadzać. Nie bądź konformistą...

    Nie mój cyrk, nie moje małpy.

    Z mojej strony - EOT.

    Pozdrawiam,
    Waldek

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1