eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKierownik - zachowania - mobbing? › Re: Kierownik - zachowania - mobbing?
  • Data: 2006-09-05 11:47:44
    Temat: Re: Kierownik - zachowania - mobbing?
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Tue, 5 Sep 2006 05:57:38 +0000 (UTC), VanVonVen <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl>
    w <X...@1...110.122.97
    > napisał:

    > Witam wszystkich

    > Ponizej, krotko opis pewnych zachowan:
    > - zdarza sie, ze otrzymuje sprzeczne polecenia (w bardzo krotkim czasie, co
    > przeklada sie na realizacje) - po czym dostaje opieprz, za wlasnie wykonana
    > prace, ja lub moi wspolpracownicy
    > - wydawanie polecen pracownikom szeregowym (w koncu jest kierownikiem),
    > ktore dezorganizuja prace; poza tym, zdarza sie ze sa to polecenia
    > calkowicie sprzeczne z tymi, ktore otrzymalem ja
    > - zdarzaja sie sytuacje, ze kierownik "niechcacy" skasuje lub lekko
    > zmodyfikuje plik, na ktorym pracuje kilka osob jednoczesnie (totalna
    > dezorganizacja, aby odkrecic sprawe)
    > - opieprza niewlasciwe osoby np. za zle wykonana prace, gdy wiadomo, kto
    > jest sprawca (warto podkreslic, ze w zasadzie kazda praca jest zle
    > wykonana)
    > - notoryczne narzekanie ze strony kierownika, w zasadzie to nie ma
    > sytuacji, aby cos mu odpowiadalo
    > - brak jakichkolwiek elementow pozytywnego motywowania
    >
    > Wszystkie powyzsze zachowania przekladaja sie na efekty pracy. Ludzie
    > sa zdemotywowani oraz generowany jest ciagly chaos, ze nie wspomne o braku
    > autorytetu i odbieraniu kierownika "z przymruzeniem oka".
    >
    > Jak to jest u Was? Jak radzicie sobie w pracy z takimi kierownikami (jesli,
    > gdzie indziej tacy sa).

    U mnie skutkowało:
    Proszę mi to dać na piśmie, bo mam wątpliwości.
    Proszę własne żale i wątpliwości zawrzeć na piśmie.

    I w tym momencie miałem wszystko w dupie, bo zazwyczaj drący ryja
    kierownik nie napiszze niczego na piśmie, bo to byłby dowód na jego
    niekompetencję.
    Oczywiście darcie ryja było dalej, ale się nie przejmowałem bo
    stwierdziłem, że jak ja coś chcę na piśmie, a nie dostaję, to nie
    muszę tego robić, a za brak wykonania mnie nie wywalą, bo potrafiłem
    uzasadnić swoje objekcje, zarówno w zakładzie, jak i potencjalnie w
    Sądzie Pracy.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1