eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaPorady dla pracownika › Poszukiwanie pracy: ogranicz aktywność na Facebooku

Poszukiwanie pracy: ogranicz aktywność na Facebooku

2014-02-20 10:05

Poszukiwanie pracy: ogranicz aktywność na Facebooku

Ogranicz aktywność na Facebooku ©  vege - Fotolia.com

Poszukujesz pracy? Chcesz pokazać się z jak najlepszej strony i wywrzeć na pracodawcy piorunujące wrażenie? Nie masz wyjścia, musisz ograniczyć swoją aktywność na portalach społecznościowych, albo chociaż zabezpieczyć dostęp do publikowanych tam treści. Dlaczego? Już prawie 50% pracodawców przyznaje się do inwigilacji portali społecznościowych rekrutowanych przez siebie osób.

Przeczytaj także: 6 elementów profilu zawodowego na social media

Co można znaleźć na Facebookowej „ścianie” każdy wie. Wszystko to co nas śmieszy: zabawne zdjęcia, wpisy – nie najwyższych lotów. Dużą dawkę prywatnych zwierzeń , bolączek i narzekań na całą otaczającą nas rzeczywistość. Również zawodową. Zastanówmy się, czy potrafimy wymienić chociaż pięć osób, które nie biorą czynnego udziału w życiu internetowej społeczności. Nie jest to proste zadanie. Portale społecznościowe są tak popularne, ponieważ informacja w błyskawiczny sposób dociera do szerokiego grona odbiorców. Pisząc posty, czy publikując treści nie myślimy o tym, jak bardzo szerokie jest to grono i tutaj tkwi błąd. Gdzieś po drugiej stronie „internetowego kabla” być może siedzi nasz przyszły pracodawca, bacznie obserwując nasze poczynania.

Internet narzędziem inwigilacji pracownika

Z tegorocznych badań World Internet Project zrealizowanych przez Orange Polska i Gazeta.pl. wynika, że 3/4 internautów ma konto na portalu społecznościowym. Jest to dla pracodawców ogromne źródło wiedzy. Listy motywacyjne oraz CV pisane są z natężoną uwagą i roztropnością. Za ich pomocą wystawiamy sobie laurkę, są zbitką naszych najlepszych osiągnięć i umiejętności. Wiele cech staramy się przemilczeć, sukcesy zawodowe upiększyć i podkoloryzować. Tutaj z pomocą w zweryfikowaniu prawdziwości przekazywanych pracodawcy informacji przychodzi Internet.

Coraz popularniejsze w Polsce stają się biznesowe portale społecznościowe. Dzięki nim w łatwy i szybki sposób firmy mogą dotrzeć do kandydatów o odpowiednim profilu zawodowym. Najpopularniejszą taką witryną w Polsce jest Goldenline, skupiająca 1,5 mln użytkowników. Coraz większą sympatią cieszy się także międzynarodowy LinkedIn od 2012 roku dostępny w języku polskim. Wysoka skuteczność tych portali dotyczy przeważnie rekrutacji osób na wyższe stanowiska oraz kadry zarządzającej. Informacje tam udostępniane skupiają się wokół kreowania wizerunku zawodowego, tym zagadnieniem zajmuje się również strategia marketingowa – personal branding. Pracodawcy nie chcą jednak na tym poprzestawać. Z ciekawością dążą do prześledzenia bardziej prywatnej strony naszej osobowości sądząc, że ta wiedza pomoże im stwierdzić, czy dany kandydat spełni ich oczekiwania. Tworzone są nawet specjalne aplikacje na Facebooku, które mają umożliwić rekruterom ich pracę.

fot. vege - Fotolia.com

Ogranicz aktywność na Facebooku

Chcesz pokazać się z jak najlepszej strony i wywrzeć na pracodawcy piorunujące wrażenie? Nie masz wyjścia, musisz ograniczyć swoją aktywność na portalach społecznościowych, albo chociaż zabezpieczyć dostęp do publikowanych tam treści.


Czego unikać korzystając z portali społecznościowych?

Biorąc udział w życiu jakiejkolwiek e – społeczności nie możemy oczekiwać, że nasza prywatność zostanie nienaruszona lub różnorakie szczegóły z naszego życia, nie trafią do wiadomości niepowołanej osoby. To my decydujemy jakie treści udostępniamy na koncie i chociaż wydawać by się mogło, że jest to prywatna forma komunikacji ze społeczeństwem, może ona odegrać ogromną rolę w naszym zawodowym życiu. Najprościej jest ograniczyć dostęp do swojego konta do wąskiego grona odbiorców. Takie posunięcie ma jednak dwa minusy: po pierwsze – nigdy nie wiadomo czyimi znajomymi są nasi, nawet bliscy znajomi; po drugie - jak sama nazwa wskazuje, portal społecznościowy ma służyć komunikacji z szerokim gronem osób, po co nam więc taki profil, skoro musimy się ograniczać?

Receptą zapobiegającą naszym przyszłym zawodowym rozczarowaniom okazuje się być „Facebookowy savoir vivre”:
  • Kontroluj swój język – bądź ostrożny wpisując komentarz pod zdjęciem z ostatniej imprezy, wulgaryzmy nie są dobrze widziane, tak samo jak błędy ortograficzne.
  • Starannie selekcjonuj grupy dyskusyjne i funpage do których się przyłączasz. Warto mieć w gronie „polubianych” stron kilka dotyczących biznesu, polityki, a także konkretnych dziedzin (kierunku w sztuce, literaturze, epoki w historii muzyki). Niech widzą, że mamy wyszukane zainteresowania.
  • Bądź aktywny i nie rezygnuj z zabawy – jak wykazują badania, pracodawcy nie dyskwalifikują kandydatów ze względu na zdjęcia z imprez (oczywiście w granicach przyzwoitości) zamieszczanych na portalach, czy liczbę znajomych i częstą aktywność. Jest to dla nich istotna wiadomość, sugerująca jak dana osoba radzi sobie w grupie i świadczy to o jej stopniu komunikatywności.
  • Pogrupuj znajomych przyporządkowując ich odpowiednio jako rodzinę, bliskich/ dalszych znajomych, znajomych z pracy i dla każdej z tych grup indywidualnie ustaw zasady dostępu do twojego profilu.
Kiedy Facebook pozbawia pracy

Najpopularniejszymi portalami w Polsce o profilu ogólnym są Twitter, Google + oraz wiodący prym Facebook, na którym funkcjonuje społeczność pod nazwą „Fired by Facebook” („Zwolnieni przez Facebooka”). Gromadzi ona ludzi z całego świata, którzy z powodu aktywności na tym portalu i publikacji (zdaniem pracodawcy) nieodpowiednich treści, stracili swoje stanowisko:
  • Pewna studentka nauczania początkowego, a prywatnie pasjonatka fotografii zamieściła na swoim profilu wykonane przez siebie artystyczne zdjęcia. Pracując jako asystentka wychowawcy w ośrodku dla niepełnosprawnych dzieci została zwolniona ze stanowiska. Dyrektor placówki stwierdził, że takie zachowanie nie przystoi pracownikowi oświaty. Dziewczyna postanowiła dochodzić swoich praw w sądzie. Sprawa zakończyła się dla niej pozytywnie.
  • Kelnerka z USA udostępniła na swoim profilu zdjęcie paragonu, mającego potwierdzać jak niskie napiwki otrzymuje od klientów. Niestety nierozsądnie umieściła też nazwę lokalu w którym pracowała, przez co została natychmiast zwolniona.
  • Przebywająca na zwolnieniu lekarskim pracownica korporacji otrzymała wypowiedzenie, ponieważ w trakcie zwolnienia logowała się na portalu społecznościowym. Nie pomogły tłumaczenia, że to działanie spowodowane było automatycznie logującą się aplikacją w smartfonie. Szef jako powód zwolnienia podał utratę zaufania do pracownika.
  • Mężczyzna nudząc się w pracy o poranku, wrzucił na swój profil wpis dotyczący beznadziejności wykonywanych obowiązków i bardzo szybko musiał się z nią pożegnać.
    Internetowa inwigilacja posunęła się już tak daleko, że niektórzy pracodawcy wprost proszą kandydata o zmianę ustawień na koncie tak, aby mieli łatwy wgląd do treści tam zamieszczanych. Jest to oczywiście nie zgodne z prawem, tak samo jak dyskwalifikowanie kandydata ze względu na płeć, czy wiek.
Poza zwykłą rozmową kwalifikacyjną popularnością cieszy się także tzw. „Social Interview” („Wywiad Społeczny”) polegający na zadawaniu pytań odnośnie kandydata jego znajomym na portalu społecznościowym. Kandydat aplikujący na stanowisko w firmie, która stawia takie wymagania, powinien poważnie zastanowić się, czy chce by praca tak daleko wkraczała w jego życie prywatne. Jeżeli zjawisko to okaże się powszechnie krytykowane i nieakceptowane z pewnością szybko zaniknie.

oprac. : JOBS.pl JOBS.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć urząd pracy.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: