eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › przydatność zarządzania (NTG referat)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2003-11-03 19:14:24
    Temat: Re: przydatność zarządzania (NTG referat)
    Od: "andrzej" <b...@o...pl>

    > > Będa podpisane moim i ja też będę miał zdecydowany wpływ na jego treść.
    >
    > Tak. Jasne. To czemu nie piszesz sam ?

    Z braku czasu. Mam cztery "etaty" w trzech miejscach oddalonych od siebie o 25 i 80
    km.

    >
    > > Pytam sie tylko grzecznie o co ci chodziło z tymi 500 osobami i co im do mojego
    referatu.
    >
    > To ci grzecznie odpowiadam, że potem takie ziutki, którym murzyny pisały
    > referaty i którym profesorowie potem powstawiali różne "db" tudzież
    > "bdb" - lądują na rynku pracy i odpowiadają na ogłoszenia, średnio wśród
    > 100, 200, 300 bądź 500 innych osób. Gdzie się chwalą wyższym
    > wykształceniem, chociaż nie zasłużyli sobie na nie w pełni. To miałem na
    > myśli, miernoto. Albo napisz sobie refereaty sam, żeby doskoczyć do
    > tytułu magisterskiego / licencjackiego / inżynierskiego, albo nie wpisuj
    > sobie wykształcenia wyższego do CV.

    A ty nosisz te listy i ci ciężko, czy tak dla zasady piętnujesz?
    Jeżeli to jednak kompleksy, to to się da wyleczyć.

    >
    > Wyłożyłem to jak sądze prosto, jak krowie na miedzy. Jak dla mnie EOT.

    Pa!

    andrzej



  • 12. Data: 2003-11-04 08:43:39
    Temat: Re: przydatność zarządzania (NTG referat)
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    andrzej wrote:

    >>>Będa podpisane moim i ja też będę miał zdecydowany wpływ na jego treść.
    >>
    >>Tak. Jasne. To czemu nie piszesz sam ?
    >
    >
    > Z braku czasu. Mam cztery "etaty" w trzech miejscach oddalonych od siebie o 25 i 80
    km.

    A co to kogo obchodzi ? Tytuł magiostra / licencjata / inżyniera to
    tytuł, i zakłada się, że stoi za nim wykształcenie, a nie "cztery etaty
    w trzech miejscach odległych itd"

    >>>Pytam sie tylko grzecznie o co ci chodziło z tymi 500 osobami i co im do mojego
    referatu.
    >>
    >>To ci grzecznie odpowiadam, że potem takie ziutki, którym murzyny pisały
    >>referaty i którym profesorowie potem powstawiali różne "db" tudzież
    >>"bdb" - lądują na rynku pracy i odpowiadają na ogłoszenia, średnio wśród
    >>100, 200, 300 bądź 500 innych osób. Gdzie się chwalą wyższym
    >>wykształceniem, chociaż nie zasłużyli sobie na nie w pełni. To miałem na
    >>myśli, miernoto. Albo napisz sobie refereaty sam, żeby doskoczyć do
    >>tytułu magisterskiego / licencjackiego / inżynierskiego, albo nie wpisuj
    >>sobie wykształcenia wyższego do CV.
    >
    >
    > A ty nosisz te listy i ci ciężko, czy tak dla zasady piętnujesz?
    > Jeżeli to jednak kompleksy, to to się da wyleczyć.

    Widzę, że wymiękasz. I nudzisz. Idź już sobie, kanciarzu.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Hosowicz
    Wiadomości codzienne: Światło gwiazdy oddalonej o 1.5 mln
    lat świetlnych dotarło do Mrzeziny Dolnej. "No, nareszcie",
    zauważył sołtys Mrzeziny Dolnej, "Ileż można czekać?!"


  • 13. Data: 2003-11-04 09:46:58
    Temat: Re: przydatność zarządzania (NTG referat)
    Od: "andrzej" <b...@o...pl>

    > > Z braku czasu. Mam cztery "etaty" w trzech miejscach oddalonych od siebie o 25 i
    80 km.
    >
    > A co to kogo obchodzi ?

    No właśnie? Jaki masz powód, żeby się mnie czepiać?
    Moja niewiedza powinna ci być nawet "na rekę", bo będziesz miał słabszą konkurencję
    na rynku.
    Chyba, że masz dyplom i też nic przydatnego nie umiesz. Wtedy faktycznie tłumy takich
    samych
    magistrów moga popsuć szyki.


    Tytuł magiostra / licencjata / inżyniera to
    > tytuł, i zakłada się, że stoi za nim wykształcenie, a nie "cztery etaty
    > w trzech miejscach odległych itd"

    Zgadzam się. Tak powinno być. Czasy jednak takie nastały, że sam tytuł, nawet
    najuczciwiej zdobyty,
    nic do końca nie gwarantuje. I to chyba normalne jest.


    > > A ty nosisz te listy i ci ciężko, czy tak dla zasady piętnujesz?
    > > Jeżeli to jednak kompleksy, to to się da wyleczyć.
    >
    > Widzę, że wymiękasz. I nudzisz. Idź już sobie, kanciarzu.

    Widze, że nudzisz z braku argumentów. A dlaczego teraz mnie kanciarzem nazywasz?
    Oszukałem cie
    gdzieś?


    andrzej



  • 14. Data: 2003-11-05 03:56:02
    Temat: Re: przydatność zarządzania (NTG referat)
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    andrzej wrote:
    >>>Z braku czasu. Mam cztery "etaty" w trzech miejscach oddalonych od siebie o 25 i
    80 km.
    >>
    >>A co to kogo obchodzi ?
    >
    >
    > No właśnie? Jaki masz powód, żeby się mnie czepiać?
    > Moja niewiedza powinna ci być nawet "na rekę", bo będziesz miał słabszą konkurencję
    na rynku.
    > Chyba, że masz dyplom i też nic przydatnego nie umiesz. Wtedy faktycznie tłumy
    takich samych
    > magistrów moga popsuć szyki.

    Widzę, że u ciebie z myśleniem jednak ciężko. Więc ci wytłuacze jeszcze
    raz, jak krowie na miedzy :

    1. pracodawca rozsyła ofertę pracy i jako jeden z warunków pisze "wyższe
    wykształcenie"

    2. założmy, że dostaje dwie oferty : jedną od normalnego absolwenta,
    który ma wyższe wykształcenie, na które uczciwie zapracował, drugą od
    ciebie, kanciarzu. Zakładamy również, że wszystkie pozostałe punktu w
    obydwu odpowiedziach są takie same. Czyli z punktu widzenia czytającego
    odpowiedzi jesteście równi, chociaż nie jesteście, bo ty kantujesz.

    Szanse tego uczciwego spadają ze 100% na 50%. A twoje rozsną z 0% na 50%.

    Rozciągnięcie sobie tego przykłądu na 100 odpowiedzi pozostawiam ci jako
    prackę domową, jak za trudna to zleć ją komuś. :->

    > Tytuł magiostra / licencjata / inżyniera to
    >
    >>tytuł, i zakłada się, że stoi za nim wykształcenie, a nie "cztery etaty
    >>w trzech miejscach odległych itd"
    >
    >
    > Zgadzam się. Tak powinno być. Czasy jednak takie nastały, że sam tytuł, nawet
    najuczciwiej zdobyty,
    > nic do końca nie gwarantuje. I to chyba normalne jest.

    Widzę, że powtarzasz jakieś tam oklepane banały, żeby zmienić temat. Nie
    chodzi o to, że tytuł coś gwarantuje, tylko o tym, ze tytuł ma coś
    poświadczać.

    >>>A ty nosisz te listy i ci ciężko, czy tak dla zasady piętnujesz?
    >>>Jeżeli to jednak kompleksy, to to się da wyleczyć.
    >>
    >>Widzę, że wymiękasz. I nudzisz. Idź już sobie, kanciarzu.
    >
    >
    > Widze, że nudzisz z braku argumentów.

    Hi, hi ... Ja ? Braku argumentów ? Człowieku, na drzewo.

    > A dlaczego teraz mnie kanciarzem nazywasz? Oszukałem cie
    > gdzieś?

    Nie musisz koniecznie oszukiwać akurat mnie, żebym cię nazywał
    kanciarzem. A że kantujesz, to jasne : swoich profesorów, potencjalnych
    pracodawców, jak również nieuczciwie konkurujesz z ludźmi na rynku pracy.

    Ok, koniec rozmowy, bo temat jest wyczerpany, poza tym nudno się zrobiło.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Hosowicz
    "Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd
    lichy i durnowaty tak, aby swoim pojmowaniem istoty rzeczy
    przełożonego nie peszyć" ukaz Piotra I z dnia grudnia 1708 r


  • 15. Data: 2003-11-06 18:29:43
    Temat: Re: przydatność zarządzania (NTG referat)
    Od: "andrzej" <b...@o...pl>

    >
    > 1. pracodawca rozsyła ofertę pracy i jako jeden z warunków pisze "wyższe
    > wykształcenie"
    >
    > 2. założmy, że dostaje dwie oferty : jedną od normalnego absolwenta,
    > który ma wyższe wykształcenie, na które uczciwie zapracował, drugą od
    > ciebie, kanciarzu. Zakładamy również, że wszystkie pozostałe punktu w
    > obydwu odpowiedziach są takie same. Czyli z punktu widzenia czytającego
    > odpowiedzi jesteście równi, chociaż nie jesteście, bo ty kantujesz.
    >
    > Szanse tego uczciwego spadają ze 100% na 50%. A twoje rozsną z 0% na 50%.

    "Widzę, że powtarzasz jakieś tam oklepane banały"
    Jeżeli taki "kanciarz" będzie przynosił zysk to chyba jednak umie. Jeżeli się nie
    będzie nadawał to
    na pewno nie zostanie w firmie. Chyba, że mówimy o państwowej firmie/urzędzie. Tam
    jest mozliwe
    wszystko i nawet studiów nie trzeba robić.
    O prywatne firmy sie nie martw. Braki w wykształceniu mogą już wyjść na pierwszej
    rozmowie i żaden
    "kanciarz" dalszego etapu nie przejdzie.

    Nie chodzi o to, że tytuł coś gwarantuje, tylko o tym, ze tytuł ma coś
    > poświadczać.

    Problem jest w tym, że ty chciałbyś, aby taki tytuł nie tylko poświadczał, ale i coś
    zapewniał.
    Na szczęście te czasy już minęły i musisz się rzeczywiście czegoś nauczyć.


    andrzej



  • 16. Data: 2003-11-06 19:13:18
    Temat: Re: przydatność zarządzania (NTG referat)
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    andrzej wrote:

    >>1. pracodawca rozsyła ofertę pracy i jako jeden z warunków pisze "wyższe
    >>wykształcenie"
    >>
    >>2. założmy, że dostaje dwie oferty : jedną od normalnego absolwenta,
    >>który ma wyższe wykształcenie, na które uczciwie zapracował, drugą od
    >>ciebie, kanciarzu. Zakładamy również, że wszystkie pozostałe punktu w
    >>obydwu odpowiedziach są takie same. Czyli z punktu widzenia czytającego
    >>odpowiedzi jesteście równi, chociaż nie jesteście, bo ty kantujesz.
    >>
    >>Szanse tego uczciwego spadają ze 100% na 50%. A twoje rozsną z 0% na 50%.
    >
    >
    > "Widzę, że powtarzasz jakieś tam oklepane banały"
    > Jeżeli taki "kanciarz" będzie przynosił zysk to chyba jednak umie. Jeżeli się nie
    będzie nadawał to
    > na pewno nie zostanie w firmie. Chyba, że mówimy o państwowej firmie/urzędzie. Tam
    jest mozliwe
    > wszystko i nawet studiów nie trzeba robić.
    > O prywatne firmy sie nie martw. Braki w wykształceniu mogą już wyjść na pierwszej
    rozmowie i żaden
    > "kanciarz" dalszego etapu nie przejdzie.

    Pierdolisz nie na temat.

    > Nie chodzi o to, że tytuł coś gwarantuje, tylko o tym, ze tytuł ma coś
    >
    >>poświadczać.
    >
    >
    > Problem jest w tym, że ty chciałbyś, aby taki tytuł nie tylko poświadczał, ale i
    coś zapewniał.
    > Na szczęście te czasy już minęły i musisz się rzeczywiście czegoś nauczyć.

    Nie truj mi, co ja bym chciał, bo to upiedliwe.

    Won do filtra, miernoto.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Hosowicz
    Dariusz Szpakowski (TV) :
    "Kosecki wypuścił prostopadłego Bąka ..."

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1