eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › inspiracje
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 70

  • 61. Data: 2010-07-21 06:49:05
    Temat: Re: inspiracje
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    jurajski Jaskiniowiec pisze:
    > Nie trzeba byc mistrzem. Mistrzom w danym fachu placi sie inaczej ;-)
    > Poza tym, nikt nie mowi, by szkolic sie we wszystkim co sie rusza.
    > Administrator nie musi byc wytrawnym programista, ale dobrze, jesli
    > jakis jezyk programowania zna. Bo co zrobi, jesli zajdzie potrzeba
    > napisania jakiegos skryptu, albo poprawka zrodel jakiegos softu?

    Sorki, ale dać osobie poprawianie ważnego softu osobie programującej z
    doskoku, to jedynie proszenie się o problemy...



    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 62. Data: 2010-07-21 09:41:09
    Temat: Re: inspiracje
    Od: "jcm" <j...@1...pl>

    Użytkownik "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>
    napisał w wiadomości news:op.vf5l9sf0bp2dyt@pavilion.opteris.pl...

    > Sam mialem sytuacje, gdzie musialem zaprogramowac sterownik pieca, bo
    > gdyby support przyjechal, to za taka czynnosc zawolalby 3tys
    > netto/roboczogodzine. Nie marudzilem, ze pierwszy raz to widze, tylko po

    No właśnie, poza osobistą satysfakcją i uściskiem dłoni szefa, czy miałeś z tego
    dodatkowe korzyści finansowe? Ile premii? ;-)

    > skonczeniu zmiany zostalem dluzej w pracy i zaczalem metoda prob i
    > bledow, wg. instrukcji postepowac. Nie obylo sie bez telefonow do
    > producenta tegoz sterownika. Dzisiaj moge napisac, ze mam
    > doswiadczenie w konfigurowaniu takowych urzadzen, ale mistrzem sie
    > nadal nie czuje, bo co urzadzenie, to inne. Wazne, ze znam zasady
    > dzialania i konfigurowania i z podobnymi juz nie bylo problemow.
    > Pomogla mi jednak dawna wiedza z elektroniki i programowania. Trzeba
    > bylo miec tytul inzyniera omnibusa?! Wystarczyly jedynie checi,
    > odrobina wiedzy techncznej oraz instrukcja... Ja tam nie bylem od
    > projektowania, a jedynie od obslugi technicznej. I gro tych wakatow,
    > to wlasnie praca do obslugi, a nie projektowania.

    Miałeś wystarczającą wiedzę techniczną, dokumentację, życzliwość
    dostawcy/producenta urządzenia, przyzwolenie kierownictwa (umotywowane źle
    pojętą oszczędnością) i napisałeś sterownik.
    Lecz nie zawsze to tak wygląda. Dostawcy sprzętu i oprogramowania często mają
    zastrzeżoną w umowach wyłączność wykonywania usług dodatkowych, wsparcia
    technicznego. I obsługa techniczna na miejscu (w tym wewnętrzny dział IT),
    niewiele może.
    Firmy zewnętrznie niechętnie dzielą się dokumentacją techniczną (np. api,
    struktury b.d.).
    Motywują to oczywiście bezpieczeństwem i poniekąd mają rację, ale przede
    wszystkim chodzi o kasę. Za każdą dodatkową duperelkę, (którą mógłby wykonać
    dział it) słono kasują.

    > [ot]
    > Tak juz odbiegajac lekko od tematu - kiedys w Teleekspesie mowiono o facecie,
    > ktory byl odpowiedzialny w jakims urzedzie za budowe drog. Okazalo sie, ze
    > facet mial skonczone technikum (bodajze) gastronomiczne. Wywalono go z roboty
    > i podano do sądu za podawanie nieprawdziwych
    > danych. Nie byloby w tym nic dziwnego, oprocz faktu, ze drogi
    > zaaprobowane i budowane pod jego nadzorem nie wzbudzily zadnego
    > sprzeciwu, za to te, ktore byly pod nadzorem osob z odpowiednim
    > wyksztalceniem nie nadawaly sie do jazdy ;-)
    > [/ot]

    A ja słyszałem o przypadku leczenia zębów przez człowieka, który podawał się za
    stomatologa (podrobione dyplomy), a nie miał nawet matury. Przy czym jego
    pacjenci nie skarżyli się. :D


    j.




  • 63. Data: 2010-07-21 09:52:39
    Temat: Re: inspiracje
    Od: Yakhub <y...@g...pl>

    Dnia Wed, 21 Jul 2010 11:41:09 +0200, jcm napisał(a):

    >> Sam mialem sytuacje, gdzie musialem zaprogramowac sterownik pieca, bo
    >> gdyby support przyjechal, to za taka czynnosc zawolalby 3tys
    >> netto/roboczogodzine. Nie marudzilem, ze pierwszy raz to widze, tylko po
    >
    > No właśnie, poza osobistą satysfakcją i uściskiem dłoni szefa, czy miałeś z tego
    > dodatkowe korzyści finansowe? Ile premii? ;-)

    Dodajmy jeszcze: Co mu groziło, gdyby jego "twór" spowodował jakieś
    szkody...

    > Lecz nie zawsze to tak wygląda. Dostawcy sprzętu i oprogramowania często mają
    > zastrzeżoną w umowach wyłączność wykonywania usług dodatkowych, wsparcia
    > technicznego. I obsługa techniczna na miejscu (w tym wewnętrzny dział IT),
    > niewiele może.

    Może. Wezwać wykwalifikowany serwis. Od tego jest wewnętrzny dział IT, żeby
    się z nim użerać, bo kierownictwo przecież ma inne sprawy na głowie.

    --
    Yakhub


  • 64. Data: 2010-07-21 12:23:50
    Temat: Re: inspiracje
    Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>

    Dnia 21-07-2010 o 08:49:05 Tomasz Kaczanowski
    <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał(a):

    >> Nie trzeba byc mistrzem. Mistrzom w danym fachu placi sie inaczej ;-)
    >> Poza tym, nikt nie mowi, by szkolic sie we wszystkim co sie rusza.
    >> Administrator nie musi byc wytrawnym programista, ale dobrze, jesli
    >> jakis jezyk programowania zna. Bo co zrobi, jesli zajdzie potrzeba
    >> napisania jakiegos skryptu, albo poprawka zrodel jakiegos softu?
    >
    > Sorki, ale dać osobie poprawianie ważnego softu osobie programującej z
    > doskoku, to jedynie proszenie się o problemy...
    >
    >
    >
    Czy ja napisalem, ze taki admin ma pisac od podstaw caly OS i reszte?!
    Czesto to wlasnie ci wytrawni programisci maja mniejsze pojecie w
    programowaniu niz ten admin. Masz zbyt wysokie mniemanie o programistach.
    Coz takiego niezwyklego jest w np. portowaniu sterownikow na
    starsza/nowsza wersje syetemu? Kilka linijek kodu do poprawy...

    Tak, soft ma dzialac, ale co jesli sprawia problemy, a producent
    oprogramowania sie ociaga z poprawkami? Wtedy albo samemu rzezbi sie w
    kodzie, albo zmienia soft - nie zawsze to drugie jest mozliwe, nawet jesli
    zastosowano rozwiazania o otwartym kodzie.


    --
    SprzedamTO.pl


  • 65. Data: 2010-07-21 12:35:40
    Temat: Re: inspiracje
    Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>

    Dnia 21-07-2010 o 11:41:09 jcm <j...@1...pl> napisał(a):

    >> Sam mialem sytuacje, gdzie musialem zaprogramowac sterownik pieca, bo
    >> gdyby support przyjechal, to za taka czynnosc zawolalby 3tys
    >> netto/roboczogodzine. Nie marudzilem, ze pierwszy raz to widze, tylko po
    >
    > No właśnie, poza osobistą satysfakcją i uściskiem dłoni szefa, czy
    > miałeś z tego dodatkowe korzyści finansowe? Ile premii? ;-)
    >
    Poza zadowoleniem szefa i moim - nic. Taka byla moja rola. Bylem "obsluga
    techniczna", a nie tylko informatyczna. Fakt - moglem mowic, ze sie nie da
    i nic by sie nie stalo oprocz przestoju...

    >> skonczeniu zmiany zostalem dluzej w pracy i zaczalem metoda prob i
    >> bledow, wg. instrukcji postepowac. Nie obylo sie bez telefonow do
    >> producenta tegoz sterownika. Dzisiaj moge napisac, ze mam
    >> doswiadczenie w konfigurowaniu takowych urzadzen, ale mistrzem sie
    >> nadal nie czuje, bo co urzadzenie, to inne. Wazne, ze znam zasady
    >> dzialania i konfigurowania i z podobnymi juz nie bylo problemow.
    >> Pomogla mi jednak dawna wiedza z elektroniki i programowania. Trzeba
    >> bylo miec tytul inzyniera omnibusa?! Wystarczyly jedynie checi,
    >> odrobina wiedzy techncznej oraz instrukcja... Ja tam nie bylem od
    >> projektowania, a jedynie od obslugi technicznej. I gro tych wakatow,
    >> to wlasnie praca do obslugi, a nie projektowania.
    >
    > Miałeś wystarczającą wiedzę techniczną, dokumentację, życzliwość
    > dostawcy/producenta urządzenia, przyzwolenie kierownictwa (umotywowane
    > źle pojętą oszczędnością) i napisałeś sterownik.
    > Lecz nie zawsze to tak wygląda. Dostawcy sprzętu i oprogramowania często
    > mają zastrzeżoną w umowach wyłączność wykonywania usług dodatkowych,
    > wsparcia technicznego. I obsługa techniczna na miejscu (w tym wewnętrzny
    > dział IT), niewiele może.
    > Firmy zewnętrznie niechętnie dzielą się dokumentacją techniczną (np.
    > api, struktury b.d.).
    > Motywują to oczywiście bezpieczeństwem i poniekąd mają rację, ale przede
    > wszystkim chodzi o kasę. Za każdą dodatkową duperelkę, (którą mógłby
    > wykonać dział it) słono kasują.
    >
    Doskonale o tym wiem i sam niechetnie przystepowalem do tego zadania.
    Podalem tylko przyklad, ze nie trzeba byc projektantem inzynierem tegoz,
    zeby cos zrobic - wystarczy troche pomyslec, a nie gadac, ze sie nie da.
    Nie twierdze, ze osoba na takim stanowisku ma robic wszystko sama. Mi
    osobiscie wielu rzeczy tez sie nie chcialo i odsylalem do
    serwisu/dzwonilem do supportu. Tyle, ze czasem zachodzi potrzeba
    znajomosci tematu, by nie wyjsc na durnia i nie placic za nic. Zglasza sie
    faktyczny problem, a nie wyimaginowany, bo ktos czegos nie umie i mysli ze
    to nie dziala.

    >> [ot]
    >> Tak juz odbiegajac lekko od tematu - kiedys w Teleekspesie mowiono o
    >> facecie, ktory byl odpowiedzialny w jakims urzedzie za budowe drog.
    >> Okazalo sie, ze facet mial skonczone technikum (bodajze)
    >> gastronomiczne. Wywalono go z roboty i podano do sądu za podawanie
    >> nieprawdziwych
    >> danych. Nie byloby w tym nic dziwnego, oprocz faktu, ze drogi
    >> zaaprobowane i budowane pod jego nadzorem nie wzbudzily zadnego
    >> sprzeciwu, za to te, ktore byly pod nadzorem osob z odpowiednim
    >> wyksztalceniem nie nadawaly sie do jazdy ;-)
    >> [/ot]
    >
    > A ja słyszałem o przypadku leczenia zębów przez człowieka, który podawał
    > się za stomatologa (podrobione dyplomy), a nie miał nawet matury. Przy
    > czym jego pacjenci nie skarżyli się. :D
    >
    Przykladow mozna mnozyc ;-)


    --
    SprzedamTO.pl


  • 66. Data: 2010-07-21 13:11:35
    Temat: Re: inspiracje
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    jurajski Jaskiniowiec pisze:
    > Dnia 21-07-2010 o 08:49:05 Tomasz Kaczanowski
    > <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał(a):
    >
    >>> Nie trzeba byc mistrzem. Mistrzom w danym fachu placi sie inaczej ;-)
    >>> Poza tym, nikt nie mowi, by szkolic sie we wszystkim co sie rusza.
    >>> Administrator nie musi byc wytrawnym programista, ale dobrze, jesli
    >>> jakis jezyk programowania zna. Bo co zrobi, jesli zajdzie potrzeba
    >>> napisania jakiegos skryptu, albo poprawka zrodel jakiegos softu?
    >>
    >> Sorki, ale dać osobie poprawianie ważnego softu osobie programującej z
    >> doskoku, to jedynie proszenie się o problemy...
    >>
    >>
    >>
    > Czy ja napisalem, ze taki admin ma pisac od podstaw caly OS i reszte?!
    > Czesto to wlasnie ci wytrawni programisci maja mniejsze pojecie w
    > programowaniu niz ten admin. Masz zbyt wysokie mniemanie o
    > programistach. Coz takiego niezwyklego jest w np. portowaniu sterownikow
    > na starsza/nowsza wersje syetemu? Kilka linijek kodu do poprawy...


    chyba kilka linijek do przepisania z jakiegoś poradnika... To nie jest
    programowanie, tylko nakładanie łaty.


    > Tak, soft ma dzialac, ale co jesli sprawia problemy, a producent
    > oprogramowania sie ociaga z poprawkami? Wtedy albo samemu rzezbi sie w
    > kodzie, albo zmienia soft - nie zawsze to drugie jest mozliwe, nawet
    > jesli zastosowano rozwiazania o otwartym kodzie.

    Wiem coś na temat poprawiania cudzych kodów i jeśli nie są one
    trywialne, to wcale nie jest tak hop siup, że wklepujesz trzy linijki,
    bo najpierw musisz wiedzieć gdzie je wklepać.



    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 67. Data: 2010-07-21 13:29:21
    Temat: Re: inspiracje
    Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>

    Dnia 21-07-2010 o 08:40:27 Tomasz Kaczanowski
    <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał(a):

    >>>> "Raczej" - dobrze, ze wpisales to slowo.
    >>>> Fakt, jak widze dzisiejszych absolwentow informatyki, to sie nie
    >>>> dziwie, ze maja strach przed oczyma. Wiekszosc ogloszen na stanowiska
    >>>> informatyczne moglyby wykonywac osoby po LO, a nie z tyt. mgra!
    >>>
    >>> No bo tak jest. W większości wypadków potrzebny jest technik, a nie
    >>> osoba z wyższym wykształceniem.
    >>>
    >> Przegladajac ogloszenia o prace, w ok. 90% wymagane jest wyksztalcenie
    >> wyzsze informatyczne "lub podobne".
    >
    > Kiedyś do pracy w sklepie tez szukano osób z maturą co najmniej (przez
    > co wiele osób z wykształceniem zawodowym ukierunkowanym, miało problemy
    > ze znalezieniem pracy), ale czy to znaczy, że takie wykształcenie jest
    > niezbędne do pracy w sklepie?
    >
    >>>
    >>>> To poziom nauczania sie zwyczajnie obnizyl i dzisiaj spoleczenstwo
    >>>> jest na tyle leniwe, by we wlasnym zakresie sie czegos nauczyc. A i z
    >>>> konstruktywnym mysleniem tez kiepsko.
    >>>
    >>> O ile zgodzę się z tym, że poziom nauczania się obniżył, o tyle nie
    >>> zgodzę się z kontekstem. Po prostu studia informatyczne winny
    >>> przygotowywać do innych rzeczy....
    >>>
    >> Winny, ale tego nie robia... Nawet w programowaniu, wiele uczelni jest
    >> jeszcze w poprzednim wieku.
    >
    > Przepraszam, ale czytając to co wypisujesz pozwolę nawet nie zaczynać
    > polemiki, chyba, że wykażesz co takiego przestarzałego jest w nauce
    > programowania, bo widzę, że dla ciebie matematykiem będzie idiota
    > mnożący w pamięci liczby 10-cio cyfrowe. Takie rozumienie tematu
    > przedstawiasz w komentarzach.
    >
    >
    Napisalem _wiele_, a to nie to samo co "wszystkie".

    >>
    >>>
    >>>> Wiekszosc zagadnien w informatyce dziala na podobnych zasadach -
    >>>> roznia sie tylko szczegolami. Ktos, kto mial do czynienia z Linuksem,
    >>>> powinien dac sobie rade z Solarisem. W miedzyczasie na wlasna reke
    >>>> zasysa iso i ebooki ze strony Sun.com i katuje jakis komputer
    >>>> przeznaczony do edukacji.
    >>>
    >>>
    >>> Tylko, że to nie jest cała informatyka....
    >>>
    >> Nie jest, ale w watku przejawialy sie glosy, ze jak ktos jest
    >> programista, to nie moze byc jednoczenie administratorem i przy okazji
    >> znac sie na bazach danych, co wg. mnie jest bzdura, bo poznanie jednego
    >> jak i drugiego, nie jest czyms nadzwyczajnym (nawet we wlasnym
    >> zakresie). Informatyke moglbym porownac do medycyny. Tyle, ze tam mimo
    >> wszystko kazdy lekarz musi znac podstawy.Zarowno ginekolog, okulista,
    >> ogolny, pediatra, chirurg itd Dopiero pozniej robi specjalizacje. Znam
    >> takich, co sa np. chirurgami kardiologami, a dodatkowo maja
    >> specjalizacje od chorob wewnetrznych, albo ginekolog + okulista etc
    >> Mozna? Ktos kto tylko chce sie rozwijac, nie zatrzymuje sie na jednym
    >> wycinku danej dziedziny. Nie ujmuje nic specjalistom tylko w jednym
    >> zagadnieniu, ale i te osoby spedzily mase czasu na poznawanie danego
    >> zagadnienia. Sa np. graficy od Photoshopa, ktorzy w kilka sekund
    >> wygeneruja takie cuda w tym programie, ktore innym zajelyby z tydzien,
    >> ale z konfiguracja modemu maja juz ogromne trudnosci, nie mowiac o
    >> konfiguracji rozleglej sieci i jej odpowiednim zabezpieczeniu. Sa
    >> programisci np. Javy ktorzy znaja doskonale ten jezyk, ale i potrzebne
    >> biblioteki, by szybko stworzyc jakas aplikacje. A sa osoby, ktore znaja
    >> tylko skladnie tego jezyka na tyle, by zrozumiec kod. Obie te osoby
    >> znaja jave, tylko tego pierwszego mozna uznac za eksperta, a drugi
    >> musialby poswiecic troche czasu, by sie zaznajomic z aktualnymi
    >> bibliotekami.
    >
    > Jeśli mówimy o ekspercie od składni i bibliotek języka Java, to się
    > zgodzę, jeśli eksperta, programistę w Javie, to w żadnym wypadku się nie
    > zgodzę, więc albo zrobiłeś duże uproszczenie, albo wypisujesz bzdury.
    >
    >
    Tak, to bylo uproszczenie. Napisane tam tez jest "ktore znaja _tylko_
    _skladnie_ tego jezyka na tyle, _by_ _zrozumiec_ _kod_". O takiej osobie
    nie powiesz chyba, ze to ekspert Javy?

    > Taką podstawą dla informatyka jak dla lekarza są głównie zagadnienia
    > matematyczne. Tylko w zależności od specjalizacji inaczej je się
    > wykorzystuje. Piszę o poziomie informatyki wyższej, a nie "pana
    > tonerowego", bo to tak jak porównać elektronika, specjalistę od
    > projektowania układów i zwykłego technika, który w try miga naprawi ci
    > tv. To nie to samo....
    >
    >
    >> I jeszcze dodam, ze wiele technologii sie ze soba wiaze. Np. bedac
    >> adminem MS, ma sie stycznosc z administracja baz danych, z
    >> programowaniem jak i obsuga sprzetu.
    >
    > Zacznijmy od tego, że ciężko nazwać napisanie prostego skryptu
    > programowaniem.
    >
    Nie wszystkie skrypty to "hello word". Nie napisalem, ze w sh pisane sa
    ERPy. Nie chodzi tez, by administrator mial cokolwiek pisac. On ma sie
    znac, chocby po to, by pozniej supportowi/programiscie wyjasnic co ma
    poprawic i ew. wspolpracowac z supportem. Bo niejednokrotnie sami
    programisci robia karpia i twierdza, ze tak ma byc, bo u nich idealnie
    dziala, podczas gdy nie dziala, albo dziala zle. Bywa tez tak, ze sam
    producent nie wie co wytworzyl. Administrator moze nie znac zadnego jezyka
    programowania i zlecac wszystko supportowi, ale wtedy zaklad ponosi
    dodatkowe koszta (przestoj, nieuzasadnione wezwania, a i oszustwo firm
    supportujacych, bo jak widza, ze ktos jest ciemniak, to wtedy nawet za
    naprawe swojego bledu, moga mu wystawic rachunek).

    I czy dodatkowa wiedza, nawet w podstawowym zakresie, to jakas ujma?! 0_o

    --
    SprzedamTO.pl


  • 68. Data: 2010-07-21 13:44:31
    Temat: Re: inspiracje
    Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>

    Dnia 21-07-2010 o 15:11:35 Tomasz Kaczanowski
    <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał(a):

    > jurajski Jaskiniowiec pisze:
    >> Dnia 21-07-2010 o 08:49:05 Tomasz Kaczanowski
    >> <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał(a):
    >>
    >>>> Nie trzeba byc mistrzem. Mistrzom w danym fachu placi sie inaczej ;-)
    >>>> Poza tym, nikt nie mowi, by szkolic sie we wszystkim co sie rusza.
    >>>> Administrator nie musi byc wytrawnym programista, ale dobrze, jesli
    >>>> jakis jezyk programowania zna. Bo co zrobi, jesli zajdzie potrzeba
    >>>> napisania jakiegos skryptu, albo poprawka zrodel jakiegos softu?
    >>>
    >>> Sorki, ale dać osobie poprawianie ważnego softu osobie programującej z
    >>> doskoku, to jedynie proszenie się o problemy...
    >>>
    >>>
    >>>
    >> Czy ja napisalem, ze taki admin ma pisac od podstaw caly OS i reszte?!
    >> Czesto to wlasnie ci wytrawni programisci maja mniejsze pojecie w
    >> programowaniu niz ten admin. Masz zbyt wysokie mniemanie o
    >> programistach. Coz takiego niezwyklego jest w np. portowaniu
    >> sterownikow na starsza/nowsza wersje syetemu? Kilka linijek kodu do
    >> poprawy...
    >
    >
    > chyba kilka linijek do przepisania z jakiegoś poradnika... To nie jest
    > programowanie, tylko nakładanie łaty.
    >
    No skoro tak uwazasz, to faktycznie nie ma sensu dalej rozwijac tego
    tematu... I nie pisalem o latach, a o portowaniu np. sterownikow kart
    sieciowych do starszych wersji OS, gdzie laty nie uswiadczysz, tylko albo
    szukasz w google juz gotowca wyprodukowanego u kogos w garazu, albo samemu
    portujesz takowy sterownik. Portowanie to nie pisanie calego kodu od
    poczatku, ale przeniesienie wiekszosci tego kodu do innego srodowiska.
    Niestety znajomosc C jest wymagana. Czesto portuje sie tez sterowniki z
    linuksa na np. *BSD. Zwykla lata nie zawsze wystarcza, a nawet zeby late
    napisac, trzeba znac C.

    >> Tak, soft ma dzialac, ale co jesli sprawia problemy, a producent
    >> oprogramowania sie ociaga z poprawkami? Wtedy albo samemu rzezbi sie w
    >> kodzie, albo zmienia soft - nie zawsze to drugie jest mozliwe, nawet
    >> jesli zastosowano rozwiazania o otwartym kodzie.
    >
    > Wiem coś na temat poprawiania cudzych kodów i jeśli nie są one
    > trywialne, to wcale nie jest tak hop siup, że wklepujesz trzy linijki,
    > bo najpierw musisz wiedzieć gdzie je wklepać.
    >
    Tlumaczysz to, jakby same blondynki byly dookola... Wyobraz sobie, ze sa
    osoby, ktore zajmowaly sie kilka lat programowaniem, ale im sie to
    znudzilo i zajely sie czyms innym.


    --
    SprzedamTO.pl


  • 69. Data: 2010-07-22 06:28:42
    Temat: Re: inspiracje
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    jurajski Jaskiniowiec pisze:
    >>> Nie jest, ale w watku przejawialy sie glosy, ze jak ktos jest
    >>> programista, to nie moze byc jednoczenie administratorem i przy
    >>> okazji znac sie na bazach danych, co wg. mnie jest bzdura, bo
    >>> poznanie jednego jak i drugiego, nie jest czyms nadzwyczajnym (nawet
    >>> we wlasnym zakresie). Informatyke moglbym porownac do medycyny. Tyle,
    >>> ze tam mimo wszystko kazdy lekarz musi znac podstawy.Zarowno
    >>> ginekolog, okulista, ogolny, pediatra, chirurg itd Dopiero pozniej
    >>> robi specjalizacje. Znam takich, co sa np. chirurgami kardiologami, a
    >>> dodatkowo maja specjalizacje od chorob wewnetrznych, albo ginekolog +
    >>> okulista etc Mozna? Ktos kto tylko chce sie rozwijac, nie zatrzymuje
    >>> sie na jednym wycinku danej dziedziny. Nie ujmuje nic specjalistom
    >>> tylko w jednym zagadnieniu, ale i te osoby spedzily mase czasu na
    >>> poznawanie danego zagadnienia. Sa np. graficy od Photoshopa, ktorzy w
    >>> kilka sekund wygeneruja takie cuda w tym programie, ktore innym
    >>> zajelyby z tydzien, ale z konfiguracja modemu maja juz ogromne
    >>> trudnosci, nie mowiac o konfiguracji rozleglej sieci i jej
    >>> odpowiednim zabezpieczeniu. Sa programisci np. Javy ktorzy znaja
    >>> doskonale ten jezyk, ale i potrzebne biblioteki, by szybko stworzyc
    >>> jakas aplikacje. A sa osoby, ktore znaja tylko skladnie tego jezyka
    >>> na tyle, by zrozumiec kod. Obie te osoby znaja jave, tylko tego
    >>> pierwszego mozna uznac za eksperta, a drugi musialby poswiecic troche
    >>> czasu, by sie zaznajomic z aktualnymi bibliotekami.
    >>
    >> Jeśli mówimy o ekspercie od składni i bibliotek języka Java, to się
    >> zgodzę, jeśli eksperta, programistę w Javie, to w żadnym wypadku się
    >> nie zgodzę, więc albo zrobiłeś duże uproszczenie, albo wypisujesz bzdury.
    >>
    >>
    > Tak, to bylo uproszczenie. Napisane tam tez jest "ktore znaja _tylko_
    > _skladnie_ tego jezyka na tyle, _by_ _zrozumiec_ _kod_". O takiej osobie
    > nie powiesz chyba, ze to ekspert Javy?

    Ekspertem od javy go nie nazwę, ale w zależności co zna jeszcze mogę go
    nazwać ekspertem od _programowania_ w Javie. Który z nich jest bardziej
    przydatny, to nie zależy od znajomości bibliotek javy, tylko od
    umiejętności programowania.



    > I czy dodatkowa wiedza, nawet w podstawowym zakresie, to jakas ujma?! 0_o

    Nie przypisuj mi stwierdzeń, których nie napisałem. Jeśli chcesz
    dyskutować sam ze sobą, to może nie podpinaj zdań z którymi chcesz
    dyskutować innym.



    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 70. Data: 2010-07-24 18:28:11
    Temat: Re: inspiracje
    Od: "R.M.M" <r...@o...pl>

    W dniu 2010-07-09 22:28, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2010-07-09, Jotte<t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>> Ogłoszenie nie zawiera ani jednego klucza który sugerowałby,
    >>> że chodzi o kogoś więcej niż przeciętnego admina małej sieci
    >> Poważnie?
    >
    > Poważnie.
    >
    >> <cit>
    >> umiejętność budowy i administracji
    >> sieci WAN
    >> </cit>
    >
    > No i? A jak ktoś się zajmował C++, to już w C będzie umieć nawet
    > Hello World?

    No bedzie umial, zdecydowanie zly przyklad. Chyba, ze to jakis
    klikacz-ignorant...
    >
    > [...]
    >
    >>> Ale dosłownie interpretując wszystkie frazy
    >>> w dowolnym ogłoszeniu, to NIE znajdziesz nigdzie nawet kogoś ze
    >>> znajomością HTML/CSS.
    >> Eee, tam, gadanie.
    >> Ogłoszenie to także wizytówka ogłoszeniodawcy.
    >
    > Mhm. I ten co się nie bardzo zna, nie ma prawa nikogo zatrudnić?
    >
    Prawo ma, szczegolnie, ze za prace potem zaplaci. Tylko osmiesza sie
    formulujac ogloszenie na poziomie albo kompletnego ignoranta, albo
    szukajacego czlowieka "od wszystkiego".

    --
    R.M.M

strony : 1 ... 6 . [ 7 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1