eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › "informatycy"...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 136

  • 11. Data: 2002-07-01 15:04:05
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "Arkturus Mengsk" <m...@g...pl[NOSPAM]>

    > Jakoś tak ostatnio obserwuję w naszym kraju, że teraz prawie wszyscy to są
    > "informatycy". Kurcze - do tej pory myślałem, że trzeba coś umieć,
    skończyć
    > studia w tej dziedzinie i dopiero potem można z czystym sumieniem uważać
    się
    > za Informatyka. Teraz byle dzieciak dorwie się do komputera kupionego mu
    > przez rodziców i od razu udaje "informatyka". Także dziwi mnie fakt
    > powstawania "kierunków informatycznych" na coraz większej liczbie
    prywatnych
    > uczelni (swoją drogą poziom jest żenujący - znam ludzi którzy coś takiego
    > kończyli i jedną z niewielu rzeczy które potrafią to pisanie skryptów VB
    do
    > excela).
    >

    Witam,

    Ja pozwole sie nie zgodzic z powyzszym. Sam mam 12 lat doswiadczenia w
    "informatyce". Niestety moja praca jest dosc wymagajaca stad nie mialem
    okazi ukonczyc studiow. Wszystko zalezy jak ktos postrzega informatyke.
    Jelsi to tylko chec zarobienia "duzych" pieniedzy to chyba troche za pozno
    na to. Dobry okres byl jakies 3 lata temu. W tej chwili jest tak sobie.
    Ilosc firm sie zmniejszyla a osob przybylo. Teraz na kazde ogloszenie na
    stanowisko informtyka przychodzi jakies 400 ofert (srednio) z czego 85-90%
    odpada na samym poczatku. Pozniej oczywiscie zostaja najlepszy ktorzy walcza
    o stanowisko itp. Nie kazdy zeby byc dobrym informatykiem mysi miec
    skonczone studia wyzsze czy tez doktorat. Wszystko zalezy od pracodawcy czy
    zalezy mu na doswiadczeniu czy na wyzszym wyksztalceniu, niektorym jeszcze
    zalezy na tym zeby dobrac zgrany zespol profesjonalistow ktorzy beda mogli
    sprostac problemom.
    Moze to dziwnie brzmi ale chyba tak to mniej wiecej wyglada. Bylem juz na
    troche wiecej jak kilku rozmowach i roznie bywa. Wiekszosc nawet nie
    przechodzi pierwszej selekcji. Do tego sa jeszcze przeciez referencje, kursy
    specjalistyczne, certyfikaty itp. Wybor i tak nalezy do pracodawcy.

    Pozdrawiam,

    Darelk



  • 12. Data: 2002-07-01 15:07:19
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "Arkturus Mengsk" <m...@g...pl[NOSPAM]>

    > Witam,
    >
    > Ja pozwole sie nie zgodzic z powyzszym. Sam mam 12 lat doswiadczenia w
    > "informatyce". Niestety moja praca jest dosc wymagajaca stad nie mialem
    > okazi ukonczyc studiow. Wszystko zalezy jak ktos postrzega informatyke.
    > Jelsi to tylko chec zarobienia "duzych" pieniedzy to chyba troche za pozno
    > na to. Dobry okres byl jakies 3 lata temu. W tej chwili jest tak sobie.
    > Ilosc firm sie zmniejszyla a osob przybylo. Teraz na kazde ogloszenie na
    > stanowisko informtyka przychodzi jakies 400 ofert (srednio) z czego 85-90%
    > odpada na samym poczatku. Pozniej oczywiscie zostaja najlepszy ktorzy
    walcza
    > o stanowisko itp. Nie kazdy zeby byc dobrym informatykiem mysi miec
    > skonczone studia wyzsze czy tez doktorat. Wszystko zalezy od pracodawcy
    czy
    > zalezy mu na doswiadczeniu czy na wyzszym wyksztalceniu, niektorym jeszcze
    > zalezy na tym zeby dobrac zgrany zespol profesjonalistow ktorzy beda mogli
    > sprostac problemom.
    > Moze to dziwnie brzmi ale chyba tak to mniej wiecej wyglada. Bylem juz na
    > troche wiecej jak kilku rozmowach i roznie bywa. Wiekszosc nawet nie
    > przechodzi pierwszej selekcji. Do tego sa jeszcze przeciez referencje,
    kursy
    > specjalistyczne, certyfikaty itp. Wybor i tak nalezy do pracodawcy.

    Zapomnialem jeszcze napisac ze w koncu informatyk to szerokie pojecie.
    Przeciez moze byc i administrator sieci/systemow/baz danych i programista i
    jeszcze kilkanascie/kilkadziesiat innych stanowisk. Wszystko tak naprawde
    zalezne od pracodawcy i czy chce 2w1 czy 10w1 to on decyduje ale czy to
    wychodzi na dobre? Prawda jest taka ze jesli ktos zna wiele rzeczy np.
    programowanie i grafike i administrowanie to raczej w kazdej z tych czesci
    nie bedzie specjalista (chyba).

    Darek



  • 13. Data: 2002-07-01 15:10:44
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "bobers" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Arkadiusz Lipiec" <a...@e...pw.edu.pl> napisał

    : Nie neguję tego że można coś sobą reprezentować i bez doktoratu w
    : informatyce, ale ciekawi mnie to kiedy wreszcie niektórzy sięgną po
    odrobinę
    : samokrytycyzmu. Dla mnie informatyka to nie klikanie po ekranie myszą
    : niesplamione samodzielnym myśleniem, ale coś więcej (pewnie niewielu z
    tzw.
    : "informatyków" słyszało o teorii automatów skończonych, maszynie Turinga
    czy
    : sortowaniu bąbelkowym).

    No dobrze, znasz to wszystko. ALE CO TY UMIESZ ZROBIĆ??? Ile i jakich
    programów napisałeś, jakimi sieciami administrowałeś, przed iloma włamaniami
    te sieci oboniłeś? Doktorów i teoretyków mamy pełne uczelnie, ale ludzi
    umijących coś zrobić naprawdę, w uczelniach trudno znaleźć. Nie ma ich
    tam!!!

    --
    bobers






  • 14. Data: 2002-07-01 15:10:47
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "Efro" <w...@w...edu.pl>

    > Zapomnialem jeszcze napisac ze w koncu informatyk to szerokie pojecie.
    > Przeciez moze byc i administrator sieci/systemow/baz danych i programista
    i
    > jeszcze kilkanascie/kilkadziesiat innych stanowisk. Wszystko tak naprawde
    > zalezne od pracodawcy i czy chce 2w1 czy 10w1 to on decyduje ale czy to
    > wychodzi na dobre? Prawda jest taka ze jesli ktos zna wiele rzeczy np.
    > programowanie i grafike i administrowanie to raczej w kazdej z tych czesci
    > nie bedzie specjalista (chyba).

    No coz, ale generalnie admin, programowac chociaz troche umiec powinien...



  • 15. Data: 2002-07-01 15:35:41
    Temat: Re:
    Od: "Krzysztofsf" <k...@N...poczta.gazeta.pl>

    >
    > No dobrze, znasz to wszystko. ALE CO TY UMIESZ ZROBIĆ??? Ile i jakich
    > programów napisałeś, jakimi sieciami administrowałeś, przed iloma włamaniami
    > te sieci oboniłeś? Doktorów i teoretyków mamy pełne uczelnie, ale ludzi
    > umijących coś zrobić naprawdę, w uczelniach trudno znaleźć. Nie ma ich
    > tam!!!
    >
    > --
    > bobers

    Ja kiedys, jak sie zastanawialem nad specyfika pracy
    informatykow...komputerowcow..czy jak to nazwac, to doszedlem do wniosku, ze
    tutaj troche by sie nadawalo przeniesienie systemu cechow rzemieslniczych...z
    uczniami, czeladnikami, mistrzami....wszystko praktykami a nie teoretykami z
    lista przedmiotow do zaliczenia

    Prawda jest taka, ze pracujac razem z kims chetnym do pomocy, doradzenia i
    naprowadzenia na wlasciwy tok myslenia, mozna bardzo duzo sie nauczyc rzeczy
    zwiazanych ze swoja specjalnoscia, ktorych albo nie ma w wydawnictwach, albo
    sa tak porozrzucane, ze dopiero ktos b. pomyslowy laczy je ze soba nadajac
    nowa jakosc. ...takie luzne skojarzenie..

    Pozdrawiam
    Krzysztof







    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 16. Data: 2002-07-01 15:40:58
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "bobers" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Efro" <w...@w...edu.pl> napisał

    : No coz, ale generalnie admin, programowac chociaz troche umiec powinien...

    Przy dużych sieciach co najwyżej jakiś skrypcik. Nie ma na to czasu i nie te
    specjalizacja. Lepiej zlecić jakiejś firmie programistycznej.

    --
    bobers


  • 17. Data: 2002-07-01 15:51:06
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "Lenn0n" <L...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Arkadiusz Lipiec" <a...@e...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
    news:afpls1$bhd$1@news.tpi.pl...
    > Nie neguję tego że można coś sobą reprezentować i bez doktoratu w
    > informatyce, ale ciekawi mnie to kiedy wreszcie niektórzy sięgną po
    odrobinę
    > samokrytycyzmu. Dla mnie informatyka to nie klikanie po ekranie myszą
    > niesplamione samodzielnym myśleniem, ale coś więcej (pewnie niewielu z
    tzw.
    > "informatyków" słyszało o teorii automatów skończonych, maszynie Turinga
    czy
    > sortowaniu bąbelkowym).

    Chyba jeszcze nie pracowałeś, nie? Też z elki jestem, z Turingiem na wódkę
    chodziłem, a automaty jak szalony projektowałem. Potem poszedłem do pracy i
    przez dwa lata nigdy tego nie wykorzystałem. A pracuję jako pan informatyk.
    --
    Lenn0n




  • 18. Data: 2002-07-01 16:25:36
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "Chester EM" <c...@w...kki.net.pl>


    Użytkownik "Arkadiusz Lipiec" <a...@e...pw.edu.pl> napisał w
    wiadomości news:afpls1$bhd$1@news.tpi.pl...

    > Dla mnie informatyka to nie klikanie po ekranie myszą
    > niesplamione samodzielnym myśleniem, ale coś więcej (pewnie niewielu z
    tzw.
    > "informatyków" słyszało o teorii automatów skończonych, maszynie
    Turinga czy
    > sortowaniu bąbelkowym).

    Nie chcę się czepiać, ale... po co Ci te skończone bąble w automatach?
    ;-PP

    > Zaczyna się robić w naszej profesji
    > bagno - byle łepek z kradzionym photoshopem czy builderem udaje
    wielkiego
    > "profesjonalistę"...

    Skoro obawiasz się takiego "zawodowca..."
    To... jak u Ciebie z rzeczywistymi kwalifikacjami ;-) ?

    Chester EM



  • 19. Data: 2002-07-01 16:53:38
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: No Name <v...@w...pl>

    Użytkownik Chester EM napisał:
    (...)
    >>Zaczyna się robić w naszej profesji
    >>bagno - byle łepek z kradzionym photoshopem czy builderem udaje
    > wielkiego
    >>"profesjonalistę"...
    >
    >
    > Skoro obawiasz się takiego "zawodowca..."
    > To... jak u Ciebie z rzeczywistymi kwalifikacjami ;-) ?

    Część pracodawców potrzebuje tanich "fachowców", jakość usługi dla
    klienta końcowego zostanie zrekompensowana przez działania marketingu.
    Dlatego dobrzy fachowcy są zagrożeni, niezależnie od tego, czy są
    informatykami, lekarzami czy hydraulikami. Mercedes czy BMW na ogół
    podoba się wszystkim, większość kupuje jednak co innego.

    Dogbert



  • 20. Data: 2002-07-01 17:13:14
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "Arkturus Mengsk" <m...@g...pl[NOSPAM]>

    > > Zapomnialem jeszcze napisac ze w koncu informatyk to szerokie pojecie.
    > > Przeciez moze byc i administrator sieci/systemow/baz danych i
    programista
    > i
    > > jeszcze kilkanascie/kilkadziesiat innych stanowisk. Wszystko tak
    naprawde
    > > zalezne od pracodawcy i czy chce 2w1 czy 10w1 to on decyduje ale czy to
    > > wychodzi na dobre? Prawda jest taka ze jesli ktos zna wiele rzeczy np.
    > > programowanie i grafike i administrowanie to raczej w kazdej z tych
    czesci
    > > nie bedzie specjalista (chyba).
    >
    > No coz, ale generalnie admin, programowac chociaz troche umiec powinien...

    Tak, ale co innego skrypty a co innego pisanie programow. To raczej rozne
    rzeczy. Pisanie skryptow w shellu czy w C++ to co innego.




strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1