eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Zdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 60

  • 1. Data: 2005-11-25 16:52:10
    Temat: Zdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY
    Od: t...@v...pl

    Zdjęty wątek od początku:
    Na forum społeczeństwo/prawo padło pytanie:
    > Jaka jest formalna definicja wniosku dowodowego ?

    Ty sędzio (Adam O.) przewodniczący ssqrrwwyyssyynnie,
    dziś (22list2005) w sądzie pracy XXII w Warszawie przeciwko WARCIE
    ile dostałeś za to chaammsskie , niezgodne z prawem zachowanie względem
    pracownika - mnie ?
    Nie wiedziałeś co to wniosek dowodowy gdy się pytałam.
    Powiedziałam, że WIEM co to dowód w potocznym tego słowa znaczeniu,
    ale NIE WIEM co to wniosek dowodowy ,
    wolno mi, nie jestem prawnikiem.
    A ty d e e bb ii ll u, że to jest to co mam dowieść.
    A ja , że to co mam dowieść to moje roszczenie, a nie wniosek dowodowy.
    Teraz nie wiesz co napisać w protokole, jak go spreparować,
    i na forum się pytasz ?
    Ty h u u jj uu arogancki, mający prawo w d u u pp ii e,
    Nie dałeś mi się odezwać.

    Miałam dowieś ewidentnej dyskryminacji płacowej ze względu na płeć,
    miałam liste płac dowodzącą tego,
    ale nie wolno mi jej było pokazać, bo podpisałam dokument o tajemnicy,
    gdy jeszcze pracowałam.
    Powołani świadkowie mieli obowiązek znać te płace,
    I mieli prawo je podać przed sądem
    a ty na KAŻDE moje pytanie o stawkę kolejnych osób z listy
    odrzucałeś pytanie.
    Jak więc ktokolwiek może dowieść dyskryminacji,
    jeśli sąd zabrania pytania dotyczącego tej właśnie kwestii.

    Czy łłaajjddaakkuu wiesz kogo ty bronisz ?
    To do innego z roszczeń.
    Obroniłeś złodzieji.

    Ile pytań zadałam przesłuchując świadków, a ile ty odrzuciłeś,
    nawet nie licząc tej listy nazwisk, 90% odrzuciłeś , czy 95%?

    Ile dostałeś za to zachowanie ?
    1000zł, czy tylko 500 ?
    Obyś za to gnił w więzieniu.

    I jeszcze pierdolnięty padalcu..
    Zasądziłeś mi koszty, całkiem niezgodnie z prawem: 1000zł za 2 (słownie dwie )
    rozprawy.
    Wiem, że to niezgodne z prawem,

    zapamiętałam też twoje nazwisko,
    i nie waż się chodzić obok mojego domu, bo cię pogryzie nie mój pies,
    bo się potkniesz o nieistniejący kamień, w zostaniesz bez wszystkich zębów.
    A mam doświadczenie: w wieku 9-lat wybiłam rówieśnikowi 2 zęby,
    który mówił żebym dała 2 złote, drugiemu z nich.


    W dalszym wątku: Co było na rozprawie ?

    W skrócie i nie precyzyjnie:

    Było to drugie i ostanie posiedzenie sądu.
    Na początku rozprawy dostałam grube pismo,
    którego do tego momentu, gdy teraz piszę, nie zdążyłam przeczytać.
    WARTA powołała na świadków: Teresa.N., Robert.S. i Stanisław.P.
    Trochę mi to pasowało, bo Stanisław.P. brał udział w dyskwalifikującej go,
    nagranej rozmowie, stanowiącej jeden z dowodów w sprawie.
    A jakże inaczej, tanio, bez niego dowodzić prawdziwości taśmy ? :)
    Jednak Stanisław.P. nie przyszedł z powodu długotrwałej choroby.
    Stawili się pełnomocnik warty Waldemar.M, Teresa.N. oraz Robert.S.
    Pełnomocnik zaś zrezygnował ze świadka Stanisława.P.

    Ja byłam sama. W przeddzień rozprawy, otrzymałam z sądu powiadomienie,
    że nie przyznano mi pełnomocnika z urzędu, o którego wnioskowałam.

    Sprawa była między innymi o:
    dyskryminację płacową ze względu na płeć,
    o 100zł SKRADZIONEGO ekwiwalentu za urlop,
    żądanie dokładnego wyliczenia mojej płacy i należności za płacę w WARCIE,
    i inne drobiazgi:np. mobing, czego dowodziła nagrana rozmowa, molestowanie itp.

    Byłam przygotowana na przesłuchanie świadków.
    Jednak praktycznie na każde moje pytanie sędzia reagował odrzuceniem pytania.

    Miałam listę pracowników z zarobkami,
    nie mogłam jej jednak dać sądowi,
    bo podpisałam, będąc pracownikiem, że nie wolno mi mówić o stawkach innych.
    (miałam bowiem legalny dostęp do stawek).
    Powiadomiłam o tym sąd piśmie wcześniej.
    Pytałam się więc o te stawki świadków, jednak sędzia odrzucał każde pytanie.

    Pełnomocnik napisał wcześniej, że wyliczenie mojej płacy przedstawi Teresa.N.
    Niestety nie przedstawiła takiego wyliczenia,
    a każde moje pytanie tego dotyczące było odrzucone przez sędziego.
    Według wyroku SN, mam prawo do takiego wyliczenia.

    Pytałam się Teresy.N. o kolejność zdarzeń : kiedy mi potrącono ekwiwalent za
    urlop,
    kiedy mi go wypłacono itd.
    Kolejności zdarzeń, z której wynika kradzież,
    dowodziły koperty z datami stempla pocztowego,
    których kopie dostarczyłam, jako dowody, sądowi.
    Wszystkie moje pytania w tym temacie zostały odrzucone.

    Pytałam również Teresę.N. Czy, kto i kiedy wydał opinię o mnie po roku pracy ?
    (zgodnie z regulaminem). Pytanie zostało odrzucone.

    Pytałam się o "widełki" jakie dotyczyły mojej stawki:
    pytanie zostało odrzucone.

    R.S. był przesłuchiwany jako drugi.
    Oboje świadkowie zeznawali po przysiędze.
    I oboje kłamali.
    np.: Na moje pytanie "kto podjął decyzję o moim zwolnieniu"
    Teresa.N. odpowiedziała "Karoń"
    Robert.S. odpowiedział, że to on.
    Fajnie , ze mnie wszyscy chcieli zwolnić.:)
    Sędzia wyraźnie musi bardzo żałować, że sie zagapił i nie odrzucił tego pytania.

    Pytałam się również o sposób wliczania angielskiego do czasu pracy
    i czy należało go odrabiać. Sędzia odrzucił również te pytania.
    Pozostałe pytania do R.S. były analogiczne jak do Teresy.N.
    I w identyczny sposób odrzucane.
    Do Roberta.S. nie było tylko pytania o wyliczenie płacy.

    Byłam również przygotowana na to ,
    że sąd mnie przesłucha, jednak nie dano mi możliwości odezwania się.

    Sąd natychmiast wydał wyrok.
    Odrzucił wszystkie moje żądania,
    Sędzia ustnie uzasadniając wyrok mówił że ja kłamię
    (ciekawe kiedy, jak mnie nawet nie przesłuchali),
    i zasądził mi 1000zł kosztów postępowania.
    (Mimo to warto było, oni też się denerwowali, bardziej ode mnie
    po za tym, od dziś ma większą wiedzę o kilku parszywych osobach,
    nie jeden za taką wiedzę dałby dużo więcej,
    ____________________________
    A tera jak się denerwują, i mają zament, to zdjęcie wątku musiało ich kosztować)
    _______________________________


    Co o tym myślę było wcześniej.
    To samo co o sędzi przewodniczącym myślę o pełnomocniku WARTY,
    R.S. i S.T. i S.P.orez S.Ł., A.K. pani ?.A. i wogóle wszystkich pracownikach
    WARTY , którzy wiedzieli o procederze kradzieży .

    Re: o WARCIE , i jeszcze 2 rzeczy...

    !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Wyrok wydany był przed rozprawą.
    Skąd to wiadomo ?
    Na początku rozprawy podałam sędziemu kartkę ze swoimi poniesionymi kosztami:
    Listy polecone, dojazd (tylko komunikacja publiczna, nie żadne taksówki)
    odrobine xero (mam na to bilety , dowody nadania itp.)
    Doliczyłam 20zł na koszty nieudokumentowane (nie zachowałam wszystkich biletów,
    a z obecności w sądzie wynikało, że musiałam w tym dniu jechać).

    Pomyłkowo żadna z kopii z wyliczeniem kosztów, nie była podpisana.
    Sędzia upomniał się o podpis.
    podpisałam jeden egzemplarz i chciałam podpisać drugi, dla WARTY:
    sędzia mi nie pozwolił: nie będzie potrzbny, powiedział.

    A przecież miałam wygraną sprawę, bezwzględnie, gdyż WARTA nie dostarczyła mi
    rzetelnego, bez dziur i błędów rachunkowych wyliczenia.
    Dostarczyła mi jakieś kartki, bardzo niechlujne,
    ale po moim wkazaniu na pierwszej rozprawie, że ma istotne błędy, otrzymałam
    odpowiedź pełnomocnika, na piśmie!, że wyliczenia dokona świadek Teresa N.
    Świadek jednak tego nie dokonała, co było od razu wiadome, bo Teresa N. nie
    zajmuje się tym.

    ________Jeśli sprawa nie byłaby rozstrzygnięta przed posiedzeniem
    to istniała możliwość, że moje koszty WARCIE będą potrzebne,
    a więc sędzia powinien żądać podpisu na 2 kopiach, a nie tylko 1.______


    !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Na początku wczorajszego posiedzenia otrzymałam pismo,
    którego NIE miałam mozliwości przeczytać przed rozstrzygnięciem sporu, przed
    wydaniem wyroku (nie przeczytałam go zresztą do teraz),
    dlaczego mam więc płacić koszty za to pismo, zresztą bardzo grube?
    Jego celem było tylko i wyłącznie podniesienie kosztów.
    Zapłaciłam je już. Ale to rozbuj w biały dzień.
    Normalny dziś w Polsce. Wnioski: jak na wstępie.



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2005-11-25 17:12:33
    Temat: Re: Zdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY
    Od: gromax <gromax@WYTNIJ_TO_interia.pl>

    po pierwsze - wyluzuj. krzykiem nic nie osiągniesz
    po drugie - składaj apelację, jeżeli wyrok sądowy uważasz za nieprawidłowy
    po trzecie - weź sobie do pomocy prawnika
    po czwarte - NTG, chociaż ....
    po piąte - czy cała sprawa się rozgrywała o 100 zł których nie dostałaś a
    wydawało ci się że powinnaś dostać czy o to że cię z firmy wywalili?


    --
    ---- to tylko moje zdanie ---
    -- G -- R -- O -- M -- A -- X --
    -> komputer już od 250 zł <-
    _/\z/\a/\p/\r/\a/\s/\z/\a/\m/\_


  • 3. Data: 2005-11-25 18:04:33
    Temat: Re: Zdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY
    Od: t...@v...pl

    > po pierwsze - wyluzuj. krzykiem nic nie osiągniesz
    Skoro mnie kasują , to coś osiągam.

    > po drugie - składaj apelację, jeżeli wyrok sądowy uważasz za nieprawidłowy
    Jesteś dziecinnie naiwny, ja już podrosłam.

    > po trzecie - weź sobie do pomocy prawnika
    We wtorek na sali sądowej widziałam przynajmniej 3 prawników:
    sędzia (Adam O., świadek Teresa N. i pełnomocnik WARTY Waldemar M.,
    a prawdopodobnie 5 bo ławniczka i protokulantka, też mogli być prawnikami)
    I nie pomogli mi :)))))))))))))

    > po czwarte - NTG, chociaż ....
    > po piąte - czy cała sprawa się rozgrywała o 100 zł których nie dostałaś a
    > wydawało ci się że powinnaś dostać czy o to że cię z firmy wywalili?
    Cała sprawa rozgrywa się o to,
    że prawdopodbnie zwolnili mnie właśnie za te kradzieże,
    tzn. oni kradli , na mnie zwalili,
    a mnie wywalili, i nie podali powodu,
    a na końcu i mnie okradli.



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 4. Data: 2005-11-25 18:56:25
    Temat: Re: Zdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY
    Od: "Adrian" <a...@p...onet.pl>


    Użytkownik <t...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:43b9.00000188.43874139@newsgate.onet.pl...
    >
    > I jeszcze pierdolnięty padalcu..
    > Zasądziłeś mi koszty, całkiem niezgodnie z prawem: 1000zł za 2 (słownie
    dwie )
    > rozprawy.
    > Wiem, że to niezgodne z prawem,
    >
    Chodzi o to że tak mało?


  • 5. Data: 2005-11-26 01:31:44
    Temat: Re: Zdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY
    Od: gromax <gromax@WYTNIJ_TO_interia.pl>

    >> po pierwsze - wyluzuj. krzykiem nic nie osiągniesz
    > Skoro mnie kasują , to coś osiągam.
    że cię nie widać??? coś słabe osiągnięcie

    >> po drugie - składaj apelację, jeżeli wyrok sądowy uważasz za
    >> nieprawidłowy
    > Jesteś dziecinnie naiwny, ja już podrosłam.
    bo masz przegraną rozprawę? Jakoś słaby argument przed składaniem apelacji

    >> po trzecie - weź sobie do pomocy prawnika
    > We wtorek na sali sądowej widziałam przynajmniej 3 prawników:
    > sędzia (Adam O., świadek Teresa N. i pełnomocnik WARTY Waldemar M.,
    > a prawdopodobnie 5 bo ławniczka i protokulantka, też mogli być prawnikami)
    > I nie pomogli mi :)))))))))))))
    ehh.. Już masz odpowiedź dlaczego ci słabo poszło. twoje nastawianie "bo mi
    się należy". A sąd analizuje fakty, a nie domniemania. dowody. itepe itede.
    Ja też nie mam przygotowania prawniczego i pierwsze co bym zrobił to albo
    opłacił adwokata, albo zainteresował prasę, albo przynajmniej przewertował
    co najmniej kilka paragrafów i przebiegów rozpraw. Żeby mnie nikt nie
    zagiął, jak najprawdopodobniej było w twoim przypadku. A co do prawników na
    sali - którego z nich byłaś klientem? który reprezentował twoja stronę?
    albo mi się wydaje, albo żaden... A nadwyraz rzadko bywa pomoc
    bezinteresowna. do kogo się zwróciłaś o pomoc w swojej sprawie?

    >> po piąte - czy cała sprawa się rozgrywała o 100 zł których nie dostałaś a
    >> wydawało ci się że powinnaś dostać czy o to że cię z firmy wywalili?
    > Cała sprawa rozgrywa się o to,
    > że prawdopodbnie zwolnili mnie właśnie za te kradzieże,
    > tzn. oni kradli , na mnie zwalili,
    > a mnie wywalili, i nie podali powodu, a na końcu i mnie okradli.
    zaraz zaraz, za jakie kradzieże? raz dyskryminacja, raz zwolnienie, raz
    kradzież.. potrafisz się zdecydować o co firmę oskarżasz? najwyraźniej
    chodzi ci przede wszystkim o to, że zostałaś bez środków do życia. Czyli
    trzeba sobie znaleźć nową pracę. i ewentualnie równolegle ciągnąć sprawę
    sądową. i się nie pienić, bo... złość piękności szkodzi. to było do bólu
    szczere
    >
    >

    --
    ---- to tylko moje zdanie ---
    -- G -- R -- O -- M -- A -- X --
    -> komputer już od 250 zł <-
    _/\z/\a/\p/\r/\a/\s/\z/\a/\m/\_


  • 6. Data: 2005-11-26 08:41:04
    Temat: Re: Zdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY
    Od: t...@v...pl

    > >> po pierwsze - wyluzuj. krzykiem nic nie osiągniesz
    > > Skoro mnie kasują , to coś osiągam.
    > że cię nie widać??? coś słabe osiągnięcie
    Nie rozumiem. Na pewno szkodzę sędziemu łajdakowi, może całemu składowi
    sędziowskiemu, i WARCIE.

    > >> po drugie - składaj apelację, jeżeli wyrok sądowy uważasz za
    > >> nieprawidłowy
    > > Jesteś dziecinnie naiwny, ja już podrosłam.
    > bo masz przegraną rozprawę? Jakoś słaby argument przed składaniem apelacji
    Ja nie złożę apelacji.
    Każde dziecko wie, że ryba psuje się od głowy.
    Jeśli tak jest w sądach najniższej instancji, wyżej będzie jeszcze gorzej.

    > >> po trzecie - weź sobie do pomocy prawnika
    > > We wtorek na sali sądowej widziałam przynajmniej 3 prawników:
    > > sędzia (Adam O., świadek Teresa N. i pełnomocnik WARTY Waldemar M.,
    > > a prawdopodobnie 5 bo ławniczka i protokulantka, też mogli być prawnikami)
    > > I nie pomogli mi :)))))))))))))
    > ...A sąd analizuje fakty, a nie domniemania. dowody.
    :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
    > Ja też nie mam przygotowania prawniczego i pierwsze co bym zrobił to albo
    > opłacił adwokata,
    Ja nie mam pracy do ponad 2 lat.

    > albo zainteresował prasę,
    Dziennikaży próbowałam zainteresować sprawą rok temu.
    Teraz nie zamierzam podejmować sprawy takimi metodami.

    > albo przynajmniej przewertował co najmniej kilka paragrafów
    Ja była przygotowana przed rozpraą, miałam wypisane w paragrafy i wyroki SN,
    dotyczce moich roszczeń.
    Nie miałam możliwości podania ich.

    > i przebiegów rozpraw. Żeby mnie nikt nie
    > zagiął,
    Ten sędzia mnie nie zagił, on po prostu świadomie bezczelnie łamał prawo.
    To ja go zagięłam.

    > A co do prawników na
    > który reprezentował twoja stronę?
    > albo mi się wydaje, albo żaden...
    Decyzję o odrzuceniu mojego wniosku o pełnomocnika z urzędu, otrzymałam w
    przededniu rozprawy.
    Nie miałam możliwości znaleźć innego prawnika.
    Ten sąd nie uwzględniał mojego prawa do 7 dni na zapoznanie się z dokumentami.

    Podobna sytuacja była na pierwszej rozprawie.
    Sąd zmusił mnie do ustosunkowania się do pisma które dostałam krótko przed
    dniem rozprawy.
    Wnioskowam wtedy ustnie, (mam takie prawo, jako "pracownik występujący bez
    adwokata") pełnym zdaniem, o odrzucenie pytania "kto panią molestował", w
    piśmie bowiem było żądanie szczdgółów,
    musiałam odpowiedzieć na to pytanie,
    to akurat było w moim odczuciu zarówno na szkodę moją jak i WARTY,
    a moje prawo do 7-dniowego zapoznania się z pismem WARTY zostało naruszone.

    > A nadwyraz rzadko bywa pomoc
    > bezinteresowna. do kogo się zwróciłaś o pomoc w swojej sprawie?
    Zwróciłam się o pomoc do jednego prawnika, ale nie chciał pomóc.

    > >> po piąte - czy cała sprawa się rozgrywała o 100 zł których nie dostałaś a
    > >> wydawało ci się że powinnaś dostać czy o to że cię z firmy wywalili?
    > > Cała sprawa rozgrywa się o to,
    > > że prawdopodbnie zwolnili mnie właśnie za te kradzieże,
    > > tzn. oni kradli , na mnie zwalili,
    > > a mnie wywalili, i nie podali powodu, a na końcu i mnie okradli.
    > zaraz zaraz, za jakie kradzieże? raz dyskryminacja, raz zwolnienie, raz
    > kradzież.. potrafisz się zdecydować o co firmę oskarżasz?
    bardzo wiele punktów.
    WIem, że jesteś z WARTY. Ty wiesz jak ja się nazywam, więc dla równości szans w
    tej dyskusji, albo się przedstaw na forum, albo przyślij na mój prywatny e-
    mail, coś ze skrzynki której tu używasz.

    > najwyraźniej
    > chodzi ci przede wszystkim o to, że zostałaś bez środków do życia. Czyli
    > trzeba sobie znaleźć nową pracę.
    Nie, pracy to ja szukałam do tego momentu, gdy zauważyłam, że mnie w tej WARCIE
    okradli.
    To jest do tego momentu gdy porónałam przelewy bankowe z przysyłanymi przez
    WARTĘ "odcinkami" płacy. Przelali bowiem mniej niż napisali, że przelewają.
    Mnie pracodawcy za dużo razy okradli.
    Ja już nie szukam pracy, ja się mszczę, a jak będe głodna, pójdę kraść.

    > i ewentualnie równolegle ciągnąć sprawęsądową.
    Sąd to ja w tym momencie mogę wystrzelić w powietrze, i nie chcę chodzić do
    tego budynku, bo jestem świadoma, że takich jak ja musi byc wielu.

    > i się nie pienić, bo... złość piękności szkodzi.
    Mnie to bawi, złościcie się wy.


    Wiem, że będąc pracownikiem WARTY, jesteś z drugiej strony muru,
    za to ty nie jesteś chyba tego świadom.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 7. Data: 2005-11-26 10:13:28
    Temat: Re: Zdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>

    Użytkownik <t...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:43b9.00000188.43874139@newsgate.onet.pl...
    > Zdjęty wątek od początku:
    > Na forum społeczeństwo/prawo padło pytanie:
    > > Jaka jest formalna definicja wniosku dowodowego ?
    >
    > Ty sędzio (Adam O.) przewodniczący ssqrrwwyyssyynnie,
    > dziś (22list2005) w sądzie pracy XXII w Warszawie przeciwko WARCIE
    > ile dostałeś za to chaammsskie , niezgodne z prawem zachowanie względem
    > pracownika - mnie ?

    No widzisz, nawet w sadzie pracy cie nie lubia.

    Przemysl to.

    sz.



  • 8. Data: 2005-11-26 13:52:29
    Temat: Re: Zdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY
    Od: g...@p...onet.pl

    > > >> po pierwsze - wyluzuj. krzykiem nic nie osiągniesz
    > > > Skoro mnie kasują , to coś osiągam.
    > > że cię nie widać??? coś słabe osiągnięcie
    > Nie rozumiem. Na pewno szkodzę sędziemu łajdakowi, może całemu składowi
    > sędziowskiemu, i WARCIE.

    mylisz sie, nie szkodzisz - bo i niby jak? Szkodzisz tylko sobie, nie
    podejmujac racjonalnych krokow (apelacja).

    > > >> po drugie - składaj apelację, jeżeli wyrok sądowy uważasz za
    > > >> nieprawidłowy
    > > > Jesteś dziecinnie naiwny, ja już podrosłam.
    > > bo masz przegraną rozprawę? Jakoś słaby argument przed składaniem apelacji
    > Ja nie złożę apelacji.
    > Każde dziecko wie, że ryba psuje się od głowy.
    > Jeśli tak jest w sądach najniższej instancji, wyżej będzie jeszcze gorzej.
    Mylisz sie - w sadach okregowych sa lepsi fachowcy, chocby dlatego, ze to
    bardziej prestizowa instytucja. Wiem z praktyki (sad rodzinny rejonowy a
    okregowy w Krakowie).

    >
    > > >> po trzecie - weź sobie do pomocy prawnika
    > > > We wtorek na sali sądowej widziałam przynajmniej 3 prawników:
    > > > sędzia (Adam O., świadek Teresa N. i pełnomocnik WARTY Waldemar M.,
    > > > a prawdopodobnie 5 bo ławniczka i protokulantka, też mogli być prawnikami)
    > > > I nie pomogli mi :)))))))))))))
    > > ...A sąd analizuje fakty, a nie domniemania. dowody.
    > :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
    > > Ja też nie mam przygotowania prawniczego i pierwsze co bym zrobił to albo
    > > opłacił adwokata,
    > Ja nie mam pracy do ponad 2 lat.
    I co to ma do rzeczy, ze nie masz pracy?

    > > albo przynajmniej przewertował co najmniej kilka paragrafów
    > Ja była przygotowana przed rozpraą, miałam wypisane w paragrafy i wyroki SN,
    > dotyczce moich roszczeń.
    > Nie miałam możliwości podania ich.
    To napisz to w apelacji.

    > > i przebiegów rozpraw. Żeby mnie nikt nie
    > > zagiął,
    > Ten sędzia mnie nie zagił, on po prostu  świadomie bezczelnie łamał prawo.
    > To ja go zagięłam.
    Bynajmniej - widzisz po efekcie.

    > WIem, że jesteś z WARTY. Ty wiesz jak ja się nazywam, więc dla równości szans
    w
    > tej dyskusji, albo się przedstaw na forum, albo przyślij na mój prywatny e-
    > mail, coś ze skrzynki której tu używasz.
    Ja tez jestem z Warty, bo sie z Toba nie zgadzam?


    --

    pozdrawiam,

    glos


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 9. Data: 2005-11-26 13:55:17
    Temat: Re: Zdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY
    Od: HERAKLES <h...@b...pl>

    > Ty sędzio (Adam O.) przewodniczący ssqrrwwyyssyynnie,
    > dziś (22list2005) w sądzie pracy XXII w Warszawie przeciwko WARCIE
    > ile dostałeś za to chaammsskie , niezgodne z prawem zachowanie względem
    > pracownika - mnie ?
    Łoł widzę problemy emocjonalne ale można to zrobić na spokojnie, zaskarżyć
    sąd odwoływać się aż do sądu najwyższego, zadzwonić do GW lub RW lub RZ lub
    innego medium, a nie pienić gębę!

    --
    =======================================
    Między duszą a materią pośredniczy matematyka


  • 10. Data: 2005-11-26 16:10:58
    Temat: Re: Zdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY:)))))))))))
    Od: t...@v...pl

    :)))))))))))))))))))))))))))))))))))

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1