eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeZdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY › Zdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.on
    et.pl
    From: t...@v...pl
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Zdjęty wątek o bezprawiu w Sądzie Pracy , dotyczy WARTY
    Date: 25 Nov 2005 17:52:10 +0100
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 184
    Message-ID: <4...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1132937530 7580 213.180.130.18 (25 Nov 2005 16:52:10
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 25 Nov 2005 16:52:10 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 83.24.244.182, 192.168.243.39
    X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1; SV1)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:169348
    [ ukryj nagłówki ]

    Zdjęty wątek od początku:
    Na forum społeczeństwo/prawo padło pytanie:
    > Jaka jest formalna definicja wniosku dowodowego ?

    Ty sędzio (Adam O.) przewodniczący ssqrrwwyyssyynnie,
    dziś (22list2005) w sądzie pracy XXII w Warszawie przeciwko WARCIE
    ile dostałeś za to chaammsskie , niezgodne z prawem zachowanie względem
    pracownika - mnie ?
    Nie wiedziałeś co to wniosek dowodowy gdy się pytałam.
    Powiedziałam, że WIEM co to dowód w potocznym tego słowa znaczeniu,
    ale NIE WIEM co to wniosek dowodowy ,
    wolno mi, nie jestem prawnikiem.
    A ty d e e bb ii ll u, że to jest to co mam dowieść.
    A ja , że to co mam dowieść to moje roszczenie, a nie wniosek dowodowy.
    Teraz nie wiesz co napisać w protokole, jak go spreparować,
    i na forum się pytasz ?
    Ty h u u jj uu arogancki, mający prawo w d u u pp ii e,
    Nie dałeś mi się odezwać.

    Miałam dowieś ewidentnej dyskryminacji płacowej ze względu na płeć,
    miałam liste płac dowodzącą tego,
    ale nie wolno mi jej było pokazać, bo podpisałam dokument o tajemnicy,
    gdy jeszcze pracowałam.
    Powołani świadkowie mieli obowiązek znać te płace,
    I mieli prawo je podać przed sądem
    a ty na KAŻDE moje pytanie o stawkę kolejnych osób z listy
    odrzucałeś pytanie.
    Jak więc ktokolwiek może dowieść dyskryminacji,
    jeśli sąd zabrania pytania dotyczącego tej właśnie kwestii.

    Czy łłaajjddaakkuu wiesz kogo ty bronisz ?
    To do innego z roszczeń.
    Obroniłeś złodzieji.

    Ile pytań zadałam przesłuchując świadków, a ile ty odrzuciłeś,
    nawet nie licząc tej listy nazwisk, 90% odrzuciłeś , czy 95%?

    Ile dostałeś za to zachowanie ?
    1000zł, czy tylko 500 ?
    Obyś za to gnił w więzieniu.

    I jeszcze pierdolnięty padalcu..
    Zasądziłeś mi koszty, całkiem niezgodnie z prawem: 1000zł za 2 (słownie dwie )
    rozprawy.
    Wiem, że to niezgodne z prawem,

    zapamiętałam też twoje nazwisko,
    i nie waż się chodzić obok mojego domu, bo cię pogryzie nie mój pies,
    bo się potkniesz o nieistniejący kamień, w zostaniesz bez wszystkich zębów.
    A mam doświadczenie: w wieku 9-lat wybiłam rówieśnikowi 2 zęby,
    który mówił żebym dała 2 złote, drugiemu z nich.


    W dalszym wątku: Co było na rozprawie ?

    W skrócie i nie precyzyjnie:

    Było to drugie i ostanie posiedzenie sądu.
    Na początku rozprawy dostałam grube pismo,
    którego do tego momentu, gdy teraz piszę, nie zdążyłam przeczytać.
    WARTA powołała na świadków: Teresa.N., Robert.S. i Stanisław.P.
    Trochę mi to pasowało, bo Stanisław.P. brał udział w dyskwalifikującej go,
    nagranej rozmowie, stanowiącej jeden z dowodów w sprawie.
    A jakże inaczej, tanio, bez niego dowodzić prawdziwości taśmy ? :)
    Jednak Stanisław.P. nie przyszedł z powodu długotrwałej choroby.
    Stawili się pełnomocnik warty Waldemar.M, Teresa.N. oraz Robert.S.
    Pełnomocnik zaś zrezygnował ze świadka Stanisława.P.

    Ja byłam sama. W przeddzień rozprawy, otrzymałam z sądu powiadomienie,
    że nie przyznano mi pełnomocnika z urzędu, o którego wnioskowałam.

    Sprawa była między innymi o:
    dyskryminację płacową ze względu na płeć,
    o 100zł SKRADZIONEGO ekwiwalentu za urlop,
    żądanie dokładnego wyliczenia mojej płacy i należności za płacę w WARCIE,
    i inne drobiazgi:np. mobing, czego dowodziła nagrana rozmowa, molestowanie itp.

    Byłam przygotowana na przesłuchanie świadków.
    Jednak praktycznie na każde moje pytanie sędzia reagował odrzuceniem pytania.

    Miałam listę pracowników z zarobkami,
    nie mogłam jej jednak dać sądowi,
    bo podpisałam, będąc pracownikiem, że nie wolno mi mówić o stawkach innych.
    (miałam bowiem legalny dostęp do stawek).
    Powiadomiłam o tym sąd piśmie wcześniej.
    Pytałam się więc o te stawki świadków, jednak sędzia odrzucał każde pytanie.

    Pełnomocnik napisał wcześniej, że wyliczenie mojej płacy przedstawi Teresa.N.
    Niestety nie przedstawiła takiego wyliczenia,
    a każde moje pytanie tego dotyczące było odrzucone przez sędziego.
    Według wyroku SN, mam prawo do takiego wyliczenia.

    Pytałam się Teresy.N. o kolejność zdarzeń : kiedy mi potrącono ekwiwalent za
    urlop,
    kiedy mi go wypłacono itd.
    Kolejności zdarzeń, z której wynika kradzież,
    dowodziły koperty z datami stempla pocztowego,
    których kopie dostarczyłam, jako dowody, sądowi.
    Wszystkie moje pytania w tym temacie zostały odrzucone.

    Pytałam również Teresę.N. Czy, kto i kiedy wydał opinię o mnie po roku pracy ?
    (zgodnie z regulaminem). Pytanie zostało odrzucone.

    Pytałam się o "widełki" jakie dotyczyły mojej stawki:
    pytanie zostało odrzucone.

    R.S. był przesłuchiwany jako drugi.
    Oboje świadkowie zeznawali po przysiędze.
    I oboje kłamali.
    np.: Na moje pytanie "kto podjął decyzję o moim zwolnieniu"
    Teresa.N. odpowiedziała "Karoń"
    Robert.S. odpowiedział, że to on.
    Fajnie , ze mnie wszyscy chcieli zwolnić.:)
    Sędzia wyraźnie musi bardzo żałować, że sie zagapił i nie odrzucił tego pytania.

    Pytałam się również o sposób wliczania angielskiego do czasu pracy
    i czy należało go odrabiać. Sędzia odrzucił również te pytania.
    Pozostałe pytania do R.S. były analogiczne jak do Teresy.N.
    I w identyczny sposób odrzucane.
    Do Roberta.S. nie było tylko pytania o wyliczenie płacy.

    Byłam również przygotowana na to ,
    że sąd mnie przesłucha, jednak nie dano mi możliwości odezwania się.

    Sąd natychmiast wydał wyrok.
    Odrzucił wszystkie moje żądania,
    Sędzia ustnie uzasadniając wyrok mówił że ja kłamię
    (ciekawe kiedy, jak mnie nawet nie przesłuchali),
    i zasądził mi 1000zł kosztów postępowania.
    (Mimo to warto było, oni też się denerwowali, bardziej ode mnie
    po za tym, od dziś ma większą wiedzę o kilku parszywych osobach,
    nie jeden za taką wiedzę dałby dużo więcej,
    ____________________________
    A tera jak się denerwują, i mają zament, to zdjęcie wątku musiało ich kosztować)
    _______________________________


    Co o tym myślę było wcześniej.
    To samo co o sędzi przewodniczącym myślę o pełnomocniku WARTY,
    R.S. i S.T. i S.P.orez S.Ł., A.K. pani ?.A. i wogóle wszystkich pracownikach
    WARTY , którzy wiedzieli o procederze kradzieży .

    Re: o WARCIE , i jeszcze 2 rzeczy...

    !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Wyrok wydany był przed rozprawą.
    Skąd to wiadomo ?
    Na początku rozprawy podałam sędziemu kartkę ze swoimi poniesionymi kosztami:
    Listy polecone, dojazd (tylko komunikacja publiczna, nie żadne taksówki)
    odrobine xero (mam na to bilety , dowody nadania itp.)
    Doliczyłam 20zł na koszty nieudokumentowane (nie zachowałam wszystkich biletów,
    a z obecności w sądzie wynikało, że musiałam w tym dniu jechać).

    Pomyłkowo żadna z kopii z wyliczeniem kosztów, nie była podpisana.
    Sędzia upomniał się o podpis.
    podpisałam jeden egzemplarz i chciałam podpisać drugi, dla WARTY:
    sędzia mi nie pozwolił: nie będzie potrzbny, powiedział.

    A przecież miałam wygraną sprawę, bezwzględnie, gdyż WARTA nie dostarczyła mi
    rzetelnego, bez dziur i błędów rachunkowych wyliczenia.
    Dostarczyła mi jakieś kartki, bardzo niechlujne,
    ale po moim wkazaniu na pierwszej rozprawie, że ma istotne błędy, otrzymałam
    odpowiedź pełnomocnika, na piśmie!, że wyliczenia dokona świadek Teresa N.
    Świadek jednak tego nie dokonała, co było od razu wiadome, bo Teresa N. nie
    zajmuje się tym.

    ________Jeśli sprawa nie byłaby rozstrzygnięta przed posiedzeniem
    to istniała możliwość, że moje koszty WARCIE będą potrzebne,
    a więc sędzia powinien żądać podpisu na 2 kopiach, a nie tylko 1.______


    !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Na początku wczorajszego posiedzenia otrzymałam pismo,
    którego NIE miałam mozliwości przeczytać przed rozstrzygnięciem sporu, przed
    wydaniem wyroku (nie przeczytałam go zresztą do teraz),
    dlaczego mam więc płacić koszty za to pismo, zresztą bardzo grube?
    Jego celem było tylko i wyłącznie podniesienie kosztów.
    Zapłaciłam je już. Ale to rozbuj w biały dzień.
    Normalny dziś w Polsce. Wnioski: jak na wstępie.



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1