eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Umowa na czas okreslony, praca zdalnie - problemy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 5

  • 1. Data: 2006-11-19 21:38:10
    Temat: Umowa na czas okreslony, praca zdalnie - problemy
    Od: "aga" <a...@i...pl>

    Witam,
    moja sytuacja przedstawia sie nastepujaco:

    Pracowalem w firmie informatycznej na caly etat od lipca do wrzesnia. Z
    szefem ustalilem wczesniej, ze od pazdziernika moge pracowac na 1/2 etatu
    zdalnie. Tydzien przed koncem wrzesnia przypomnialem mu jeszcze o tym. Szef
    mial postanowic co dalej. Mial znalezc dla mnie projekt/czesc projektu, nad
    ktorym moge pracowac w domu, do tego mial przygotowac
    specyfikacje/dokumentacje, zebym wiedzial co konkretnie mam zrobic oraz
    dostarczyc srodowisko programistyczne i potrzebny sprzet wraz ze
    sterownikami.

    Od pazdziernika (zgodnie z ustaleniem) nie przyjezdzalem do firmy. Szef pare
    razy skontaktowal sie ze mna telefonicznie i osobiscie, ale jakos nie
    spieszyl sie, zeby ustalic wszystko dokladnie. Dopiero ok. 20 pazdziernika
    podpisalem aneks do umowy, ze od 1 listopada nastepuje zmiana wymiaru
    godzinowego.

    Do tej pory nie dostalem potrzebnej specyfikacji tego co mam zrobic, jedynie
    ustnie dopiero ok. 20 pazdziernika szef przekazal mi co mam mniej wiecej
    zrobic (bardzo ogolnie, praktycznie sformulowane jednym zdaniem:]). Od
    pazdziernika, pracujac w domu, zbieram materialy, zaznajamiam sie z tematem,
    analizuje algorytmy itd., ale nie moge zaczac konkretnej roboty
    (programowanie), bez jakiejkolwiek specyfikacji. Tymczasem szef pare dni
    temu napisal do mnie sms-a, zebym mu przeslal kod zrodlowy tego co zrobilem,
    bo nie ma mnie w firmie i nic nie robie. Wyjasnilem mu, ze mial mi przekazac
    specyfikacje i inne potrzebne rzeczy oraz ze zajalem sie zdobywaniem
    potrzebnej wiedzy. Uspokoil sie, ale dalej nie otrzymalem niczego:).

    I teraz najwazniejsze:
    W pewnej z rozmow dal mi do zrozumienia, ze za pazdziernik nie bedzie
    nalezalo mi sie wynagrodzenie (?!).

    Przez caly czas mam umowe o prace (na czas okreslony), wiec zgodnie z KP
    nalezy mi sie wynagrodzenie, a jesli z winy pracodawcy nie moglem w pelni
    wykonac swoich zadan (bo do 20 pazdziernika nawet nie wiedzialem czym sie
    zajac) to dalej przysluguje mi wynagrodzenie. Racja?

    Jak w takiej sytuacji rozmawiac z szefem, jesli nie bedzie chcial mi
    wyplacic kasy (w zasadzie to juz spoznia sie z przelewem)?

    Jak przy umowie o prace traktuje sie forme pracy zdalnej? Na umowie ani na
    zadnym dodatkowym dokumencie nie mam okreslonego, ze jest to forma zdalna. Z
    tego co sie doszukalem to przy telepracy najczesciej jest forma: system
    zadaniowego czasu pracy. Ale to musi byc okreslone w umowie czy dodatkowych
    ustaleniach? Ja sie w tym wogole nie orientuje, a po rozmowie z szefem
    wyszlo, ze on tez:)


    Dziekuje za wszelkie podpowiedzi.
    Jest to moja pierwsza robota, wiec jeszcze nie jestem wystarczajaco
    asertywny, ale wyrabiam sie:). Widze, ze przy takim braku organizacji w
    firmie bedzie to kurs przyspieszony:).

    pozdrawiam
    Bartek




  • 2. Data: 2006-11-19 22:33:24
    Temat: Re: Umowa na czas okreslony, praca zdalnie - problemy
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>

    Dnia Sun, 19 Nov 2006 22:38:10 +0100, aga <a...@i...pl>
    w <ejqis1$pui$1@news.task.gda.pl> napisał:

    > Witam,
    > moja sytuacja przedstawia sie nastepujaco:
    >
    > Pracowalem w firmie informatycznej na caly etat od lipca do wrzesnia. Z
    > szefem ustalilem wczesniej, ze od pazdziernika moge pracowac na 1/2 etatu
    > zdalnie. Tydzien przed koncem wrzesnia przypomnialem mu jeszcze o tym. Szef
    > mial postanowic co dalej. Mial znalezc dla mnie projekt/czesc projektu, nad
    [ ... ]
    > Od pazdziernika (zgodnie z ustaleniem) nie przyjezdzalem do firmy. Szef pare

    Ustalenia nie było na piśmie, prawda?

    > spieszyl sie, zeby ustalic wszystko dokladnie. Dopiero ok. 20 pazdziernika
    > podpisalem aneks do umowy, ze od 1 listopada nastepuje zmiana wymiaru
    > godzinowego.

    A dopiero pojawiło się od 1 listopada.

    > I teraz najwazniejsze:
    > W pewnej z rozmow dal mi do zrozumienia, ze za pazdziernik nie bedzie
    > nalezalo mi sie wynagrodzenie (?!).

    No jest to nawet logiczne - nie wykonywałeś pracy.
    Maiłeś umowę, bo jej zmiana nastapiła od 1 listopada, a od 1 października
    nie przychodziłeś do pracy i jest jedna wielka dziura w ewidencji
    twojego czasu pracy.

    Dla mnie, to powinieneś się cieszyć, że nie dostałeś art 52, szefowi
    widać jestes potrzebny, albo cię ceni, albo coś szykuje, więc dalej
    pracujesz, tylko od listopada w zmienionym wymiarze godzinowym.
    Potraktuj październik jako urlop bezpłatny, tak chyba bedzie
    najbezpieczniej, bo niczego namacalnego dla firmy nie zostawiłeś.
    To moje osobiste zdanie.

    > Bartek

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.


  • 3. Data: 2006-11-20 00:13:20
    Temat: Re: Umowa na czas okreslony, praca zdalnie - problemy
    Od: "aga" <a...@i...pl>

    Użytkownik "Jakub Lisowski" <j...@S...kofeina.net> napisał w
    wiadomości news:slrnem1mtk.t4o.jakub@jakub.kofeina.net...
    > Dnia Sun, 19 Nov 2006 22:38:10 +0100, aga <a...@i...pl>
    > w <ejqis1$pui$1@news.task.gda.pl> napisał:
    >
    >> Witam,
    >> moja sytuacja przedstawia sie nastepujaco:
    >>
    >> Pracowalem w firmie informatycznej na caly etat od lipca do wrzesnia. Z
    >> szefem ustalilem wczesniej, ze od pazdziernika moge pracowac na 1/2 etatu
    >> zdalnie. Tydzien przed koncem wrzesnia przypomnialem mu jeszcze o tym.
    >> Szef
    >> mial postanowic co dalej. Mial znalezc dla mnie projekt/czesc projektu,
    >> nad
    > [ ... ]
    >> Od pazdziernika (zgodnie z ustaleniem) nie przyjezdzalem do firmy. Szef
    >> pare
    >
    > Ustalenia nie było na piśmie, prawda?

    Racja, niestety nie bylo. Myslalem, ze decyzje szybko zapadna i bedzie albo
    w jedna albo w druga strone.

    >> spieszyl sie, zeby ustalic wszystko dokladnie. Dopiero ok. 20
    >> pazdziernika
    >> podpisalem aneks do umowy, ze od 1 listopada nastepuje zmiana wymiaru
    >> godzinowego.
    >
    > A dopiero pojawiło się od 1 listopada.

    Ale i tak w aneksie zmianie od 1 listopada ulegl tylko wymiar godzinowy. Nie
    ma zadnej wzmianki o tym, ze jest to praca zdalna. Mowilem o tym szefowi,
    ale stwierdzil, ze on nie wiem jak do tego podejsc, a jak nie bede wykonywal
    swojej pracy to po prostu mnie zwolni. Kadrowa stwierdzila, ze tez nie wie
    jak to zapisac. Obawialem sie, ze moze byc pozniej z tym problem.

    >> I teraz najwazniejsze:
    >> W pewnej z rozmow dal mi do zrozumienia, ze za pazdziernik nie bedzie
    >> nalezalo mi sie wynagrodzenie (?!).
    >
    > No jest to nawet logiczne - nie wykonywałeś pracy.
    > Maiłeś umowę, bo jej zmiana nastapiła od 1 listopada, a od 1 października
    > nie przychodziłeś do pracy i jest jedna wielka dziura w ewidencji
    > twojego czasu pracy.

    Nie wykonywalem swojej pracy, bo nie mialem zorganizowanego "stanowiska"
    pracy przez to, ze szef nie wiedzial co mam robic i nie dostarczyl
    potrzebnych rzeczy. Dopiero w chwili podpisania aneksu (20 pazdziernika),
    dostalem ogolne polecenia i moglem zaczac cokolwiek robic (chociaz i tak w
    dalszym ciagu nie znam konkretow). Od 1 listopada moja sytuacja dalej jest
    taka sama (tak jak napisalem wyzej), wiec w razie czego pracodawca moze w
    swietle prawa nie wyplacic mi wynagrodzenia? Bo przeciez nie bede
    przychodzil do pracy do siedziby firmy.
    Podczas pracy na miejscu nie bylo zadnej karty obecnosci (takowa powinna
    normalnie byc?). Wogole brak organizacji w firmie jest porazajacy (brak
    przeszkolenia BHP, badan itp -> tylko zapewnienia szefa, ze trzeba
    zrobic..).

    > Dla mnie, to powinieneś się cieszyć, że nie dostałeś art 52, szefowi
    > widać jestes potrzebny, albo cię ceni, albo coś szykuje, więc dalej
    > pracujesz, tylko od listopada w zmienionym wymiarze godzinowym.
    > Potraktuj październik jako urlop bezpłatny, tak chyba bedzie
    > najbezpieczniej, bo niczego namacalnego dla firmy nie zostawiłeś.

    A gdyby pracownik przychodzil do pracy, ale wskutek zlej organizacji pracy
    tez nie bylo zadych "produktow" jego pracy, to pracodawca moglby nie
    zaplacic (?!). Ja do tego podchodze w ten sposob (moze blednie).
    Art.81 KP nie gwarantuje mi wynagrodzenia w tej sytuacji?
    Przeciez nie moze byc w ten sposob, ze kiedy z winy pracodawcy pracownik nie
    moze wykonac swojej roboty, pracodawca stwierdza, ze skoro nie ma rezultatow
    pracy to nie ma wynagrodzenia...

    > To moje osobiste zdanie.
    > ja czyli jakub

    Dziekuje za odpowiedz.
    pozdrawiam
    Bartek



  • 4. Data: 2006-11-20 08:52:27
    Temat: Re: Umowa na czas okreslony, praca zdalnie - problemy
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>

    Dnia Mon, 20 Nov 2006 01:13:20 +0100, aga <a...@i...pl>
    w <ejqrv0$hhg$1@news.task.gda.pl> napisał:

    > Użytkownik "Jakub Lisowski" <j...@S...kofeina.net> napisał w
    > wiadomości news:slrnem1mtk.t4o.jakub@jakub.kofeina.net...
    [ ... ]
    >>> spieszyl sie, zeby ustalic wszystko dokladnie. Dopiero ok. 20
    >>> pazdziernika
    >>> podpisalem aneks do umowy, ze od 1 listopada nastepuje zmiana wymiaru
    >>> godzinowego.
    >>
    >> A dopiero pojawiło się od 1 listopada.
    >
    > Ale i tak w aneksie zmianie od 1 listopada ulegl tylko wymiar godzinowy. Nie
    > ma zadnej wzmianki o tym, ze jest to praca zdalna. Mowilem o tym szefowi,
    > ale stwierdzil, ze on nie wiem jak do tego podejsc, a jak nie bede wykonywal
    > swojej pracy to po prostu mnie zwolni. Kadrowa stwierdzila, ze tez nie wie
    > jak to zapisac. Obawialem sie, ze moze byc pozniej z tym problem.

    To poszukaj na jakichś portalach na ten temat i podaj im na tacy, w
    końcu to ty jestes bardizej zainteresowany pracą zdalną niż oni.

    >>> I teraz najwazniejsze:
    >>> W pewnej z rozmow dal mi do zrozumienia, ze za pazdziernik nie bedzie
    >>> nalezalo mi sie wynagrodzenie (?!).
    >>
    >> No jest to nawet logiczne - nie wykonywałeś pracy.
    >> Maiłeś umowę, bo jej zmiana nastapiła od 1 listopada, a od 1 października
    >> nie przychodziłeś do pracy i jest jedna wielka dziura w ewidencji
    >> twojego czasu pracy.
    >
    > Nie wykonywalem swojej pracy, bo nie mialem zorganizowanego "stanowiska"

    Nikogo to nie obchodzi, dlaczego. Gdybyś przyłaził normalnie do pracy,
    podbijał kartę/zapisywał się na liście obecności/or compatible, to kasa
    by ci się należała, chociażbyś cały dzień pierdział w stołek.

    [ ... ]
    > dalszym ciagu nie znam konkretow). Od 1 listopada moja sytuacja dalej jest
    > taka sama (tak jak napisalem wyzej), wiec w razie czego pracodawca moze w
    > swietle prawa nie wyplacic mi wynagrodzenia? Bo przeciez nie bede
    > przychodzil do pracy do siedziby firmy.
    > Podczas pracy na miejscu nie bylo zadnej karty obecnosci (takowa powinna

    A powinna być.

    > normalnie byc?). Wogole brak organizacji w firmie jest porazajacy (brak
    > przeszkolenia BHP, badan itp -> tylko zapewnienia szefa, ze trzeba
    > zrobic..).

    No to jest sprawa dla PIP.

    [ ... ]
    > A gdyby pracownik przychodzil do pracy, ale wskutek zlej organizacji pracy
    > tez nie bylo zadych "produktow" jego pracy, to pracodawca moglby nie
    > zaplacic (?!). Ja do tego podchodze w ten sposob (moze blednie).

    Mógłby, ale wtedy pracownik podałby go do sądu pracy.

    > Art.81 KP nie gwarantuje mi wynagrodzenia w tej sytuacji?
    > Przeciez nie moze byc w ten sposob, ze kiedy z winy pracodawcy pracownik nie
    > moze wykonac swojej roboty, pracodawca stwierdza, ze skoro nie ma rezultatow
    > pracy to nie ma wynagrodzenia...

    Ale w twoim przypadku nie było cię w firmie.

    > Bartek

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.


  • 5. Data: 2006-11-20 20:04:31
    Temat: Re: Umowa na czas okreslony, praca zdalnie - problemy
    Od: "e" <e...@w...pl>

    > >> Witam,
    > >> moja sytuacja przedstawia sie nastepujaco:
    > >>
    > >> Pracowalem w firmie informatycznej na caly etat od lipca do wrzesnia. Z
    > >> szefem ustalilem wczesniej, ze od pazdziernika moge pracowac na 1/2 etatu
    > >> zdalnie. Tydzien przed koncem wrzesnia przypomnialem mu jeszcze o tym.
    > >> Szef
    > >> mial postanowic co dalej. Mial znalezc dla mnie projekt/czesc projektu,
    > >> nad
    > > [ ... ]
    > >> Od pazdziernika (zgodnie z ustaleniem) nie przyjezdzalem do firmy. Szef
    > >> pare
    > >
    > > Ustalenia nie było na piśmie, prawda?
    >
    > Racja, niestety nie bylo. Myslalem, ze decyzje szybko zapadna i bedzie albo
    > w jedna albo w druga strone.

    Przed sporządzeniem aneksu nawet powineś był zażądać pobieżnych warunków nowego
    sposobu
    wykonywania pracy na piśmie pierwszego dnia października. Jak nie otrzymałeś takiego
    dokumentu, to
    jak już Jakub stwierdził, zaprzestałeś wykonywania swoich obowiązków.

    Widać Twój szef nie jest słowny - może pomyśl o zmianie pracy? Albo jak Twojemu
    pracodawcy zależy
    jednak na Tobie, to może wynegocjuj wynagrodzenie za listopad w dwukrotnej wysokości?
    Ot co.
    Programista potrafi. ;)

    > Ale i tak w aneksie zmianie od 1 listopada ulegl tylko wymiar godzinowy. Nie
    > ma zadnej wzmianki o tym, ze jest to praca zdalna. Mowilem o tym szefowi,
    > ale stwierdzil, ze on nie wiem jak do tego podejsc, a jak nie bede wykonywal
    > swojej pracy to po prostu mnie zwolni. Kadrowa stwierdzila, ze tez nie wie
    > jak to zapisac. Obawialem sie, ze moze byc pozniej z tym problem.

    Słusznie, że się obawiasz z takim szefem. A może Ty spiszesz umowę tak, jak Ty to
    widzisz i
    przedstawisz mu do podpisania. Tylko najpierw uzyskaj u niego zamówienie na swoją
    robotę księgową
    i wystaw mu na to rachunek. A jak nie, to nie możecie wejść w stosunek pracy. ;) KP
    specyfikuje, jakiego
    opisu pracy wymaga się od umowy i umowę zgodną ze stanem faktycznym trzeba
    sporządzić.

    > Nie wykonywalem swojej pracy, bo nie mialem zorganizowanego "stanowiska"
    > pracy przez to, ze szef nie wiedzial co mam robic i nie dostarczyl
    > potrzebnych rzeczy. Dopiero w chwili podpisania aneksu (20 pazdziernika),
    > dostalem ogolne polecenia i moglem zaczac cokolwiek robic (chociaz i tak w
    > dalszym ciagu nie znam konkretow). Od 1 listopada moja sytuacja dalej jest
    > taka sama (tak jak napisalem wyzej), wiec w razie czego pracodawca moze w
    > swietle prawa nie wyplacic mi wynagrodzenia? Bo przeciez nie bede
    > przychodzil do pracy do siedziby firmy.

    Moim zdaniem to wielce prawdopodobne po październikowym jego wybryku.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1