eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › zwrot kosztów dojazdu na rozmow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 40

  • 31. Data: 2006-03-26 16:42:02
    Temat: Re: zwrot kosztów dojazdu na rozmow
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:e06bmn$14jn$1@news.mm.pl Nixe <n...@f...peel> pisze:

    > Nie masz zielonego pojęcia o mojej rzeczywistości,
    I vice versa.

    > a mimo to wyciągasz
    > kuriozalne wnioski i każesz mi w nie wierzyć.
    Nie konfabuluj. Niczego Ci nie każę. Daję szansę.

    > Przecież to absurd.
    >> Popełniasz sporo mylnych twierdzeń.
    > Opisując_fakty_takimi, jakie są?
    > Po dokładnie to właśnie robię.
    > Piszę jak to naprawdę wygląda, a nie jak mi się wydaje.
    Tak Ci się właśnie wydaje. Na tym polega Twój błąd.

    > Widzę, że jesteś jedną kolejną z wielu osób, które lepiej ode mnie
    > wiedzą, jak działam i że oczywiście działam źle, a to, czego dokonałam
    > w ciągu kilku lat (oczywiście ciągle popełniając pomyłki :>) to tylko
    > sen.
    Jesteś dziecinna i niepoważna w tych supozycjach. Nie wiem jak działasz, nie
    wiem czy w ogóle działasz, nie wiem, co rzekomo osiągnęłaś - ja tylko czytam
    Twoje wynurzenia (a IMO nie jesteś wiarygodna). Odnosiłem się jedynie do
    informacji które podawałaś w swoich postach, przyjmując je z pewną dozą
    rezerwy za zbliżone do prawdy.

    > EOT, bo dalsza rozmowa nie ma sensu.
    To prawda, jestem tego samego zdania.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte



  • 32. Data: 2006-03-26 17:33:08
    Temat: Re: zwrot kosztów dojazdu na rozmow
    Od: "Krzysztof Zielinski" <z...@T...to_tez_usun.home.pl>

    Greg wrote:
    > Krzysztof Zielinski w news:44267896$1@news.home.net.pl napisał(a):
    >>
    >>> Trudno jednak, by je zwracać każdemu kandydatowi.
    >>> Ja w każdym razie taką prośbę odebrałabym jako nietakt.
    >> Mnie firma z UK wszystko pokryła łącznie z hotelem i dojazdem
    >> z lotniska do hotelu mimo że w rezultacie im odmówiłem...
    >> ~3.5 kzł.
    >
    > Może napiszesz coś więcej? Jakie stanowisko, jakie są Twoje
    > kwalifikacje, wysyłałeś CV w ciemno, czy w odpowiedzi na ogłoszenie?

    Stanowisko inżynierskie w branży lotniczej, 5 lat doświadczenia w innej
    wiodącej firmie na tym rynku, odpowiedziałem na ogłoszenie na ich www, dosyć
    ogólnie ukierunkowane (engineering opportunities in UK)

    > znaczenie - ile ofert otrzymali. Bardzo ważna informacja - co ludzie

    Otrzymali dość dużo, m.in. pojechał jeszcze mój dobry kolega na tej samej
    zasadzie (i z tym samym skutkiem ;-) )

    > ubarwiać. Wybierasz CV osoby, która wygląda na mega speca a na
    > miejscu okazuje się, że niewiele z tego co napisał było prawdą. Nie
    > każde stanowisko wymaga portfolia.

    Tak jak ktoś już pisał - wcześniej była rozmowa telefoniczna. Wszystkich
    oczywiście nie zapraszają...

    --
    Pozdrowienia,
    KZ



  • 33. Data: 2006-03-26 17:39:19
    Temat: Re: zwrot kosztów dojazdu na rozmow
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:e06ca9$od7$1@news.dialog.net.pl>
    Jotte <t...@W...pl> pisze:

    Nixe:
    >> Co więcej koszty, które musiałabym pokryć z prywatnej kieszeni.

    > Chcesz własne koszty inwestycyjne pokrywać z cudzej?

    LOL. Moje przypuszczenia jak widać sprawdziły się.
    Właśnie udowodniłeś, że nie masz bladego pojęcia, o czym piszesz w tym
    wątku.
    Pisząc "z prywatnej kieszeni" mam na myśli swoją własną, osobistą, a nie
    firmową.
    Bo wyobraź sobie, że w przypadku spółki to różnica. Diametralna.

    A dlaczego nie mogę pokryć tych kosztów z kieszeni firmowej?
    Odpowiedz sobie sam - jesteś wszak taką krynicą wiedzy, że nie powinieneś
    mieć z tym problemów.

    > Ona nie musi tego zrozumieć, bo to bzdura jakich mało.

    Tak, tak - ot i kolejny ekonomista z bożej łaski ;-)

    >> Nie, po prostu wiem, że nie masz o tym zielonego pojęcia, a moje
    >> pytanie było sarkastyczne.
    >> Takich kosztów nie można nijak zakwalifikować, a wiem to i bez pomocy
    >> mojego biura rachunkowego.

    > Własnie się setnie uśmialiśmy z tego bzdetu.

    Rozkoszne. Powiedz to też naszej księgowej i jej prawnikowi.
    Niech zweryfikują swoją wiedzę i kilkunastoletnie doświadczenie, bo biedaki
    bzdurzą trzy po trzy.
    Wszak Jotte działający w branży IT i szeroko pojętym szkolnictwie wie
    lepiej.

    > Myślałem (myśleliśmy, bo obecnie czytamy ten wątek w kilka osób), że
    > naprawdę dysponujesz jakąś poważniejszą wiedzą w tej materii, a tu
    > kompletna kupa...

    Poczytaj wątek trochę dokładniej i sprawdź, co inni piszą na ten temat. A
    potem czekam na Twoje rewelacje.
    Ale pewnie tak jak Lia będziesz usiłował wymigać się stwierdzeniem, że nie
    stać mnie na Twoją wiedzę :>

    --
    PozdrawiaM


  • 34. Data: 2006-03-26 17:53:08
    Temat: Re: zwrot kosztów dojazdu na rozmow
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:e06coc$osp$1@news.dialog.net.pl>
    Jotte <t...@W...pl> pisze:

    > Tak Ci się właśnie wydaje. Na tym polega Twój błąd.

    Po raz ostatni wyjaśnię, bo mieszasz tak, że głowa boli.
    Co konkretnie mi się wydaje?
    Że z reguły to nie my szukamy ludzi, lecz w większości przypadków ludzie
    szukają nas?
    Że to ludzie przychodzą/piszą/dzwonią do nas z propozycją współpracy albo z
    zapytaniem, czy są wakaty, czy szukamy kogoś z branży? Że przysyłają do nas
    aplikacje?
    Jak coś takiego może się komukolwiek_wydawać_?

    Jeśli teraz napiszę, że mając do wyboru parędziesiąt osób to_ja_wybieram, a
    więc mogę stawiać warunki, to też jest tylko mój wymysł? Przecież to fakty.
    Tak to właśnie wygląda, więc nie rozumiem Twoich zarzutów, że to mi się
    tylko wydaje.

    Fakt, że stopień bezrobocia w Polsce nadal jest porażający i stąd takie, a
    nie inne zasady rządzą rynkiem pracy także jest moim wymysłem?

    > Nie wiem jak działasz, nie wiem czy w ogóle działasz, nie wiem, co rzekomo
    > osiągnęłaś

    Skąd zatem wiesz, że coś mi się tylko wydaje i że popełniam pomyłki?
    Nie sądzisz, że to, co robisz jest absurdalne?

    > ja tylko czytam Twoje wynurzenia (a IMO nie jesteś wiarygodna).

    To jednak jest tylko i wyłącznie Twój problem, że dla Ciebie wydaję się
    niewiarygodna.
    Stąd właśnie Twoje kuriozalne i nie mające nic wspólnego z rzeczywistością
    wnioski.
    Trudno zresztą, by były inne, skoro i założenia są OKDR.

    > Odnosiłem się jedynie do informacji które podawałaś w
    > swoich postach, przyjmując je z pewną dozą rezerwy za zbliżone do
    > prawdy.

    Ale mnie to naprawdę nie obchodzi, jak Ty przyjmujesz te informacje.
    Wyjaśniam Ci jednak, że jesteś śmieszny zakładając, że kłamię czy
    konfabuluję i na tej podstawie uznając mnie za dziecinną, niepoważną,
    popełniającą błędy i tak dalej.

    Zresztą nawiązując do EOT'a jeśli z jakichś przyczyn lepiej czujesz się
    uważając, że to Ty masz rację (choć nic o mnie nie wiesz), a ja kłamię, to
    uznajmy, że tak jest. Ja nie czuję potrzeby udowadniania, że wielbłądem nie
    jestem. Zwłaszcza osobie, która jest dla mnie tylko nic nie znaczącym
    nickiem.

    --
    PozdrawiaM


  • 35. Data: 2006-03-26 18:41:57
    Temat: Re: zwrot kosztów dojazdu na rozmow
    Od: "tukan" <t...@...onet.pl>

    Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
    news:e03gqr$i45$1@news.mm.pl...

    > My też zwracamy koszty osobie, z którą w rezultacie zawarliśmy umowę o
    > pracę.
    > Trudno jednak, by je zwracać każdemu kandydatowi.
    > Ja w każdym razie taką prośbę odebrałabym jako nietakt.

    Z ciekawości - jak patrzałabyś na takiego kandydata na
    rozmowie ? Inaczej niż na tego, który się nie spytał ?
    Miałby na wstępie jakieś punkty ujemne ?


  • 36. Data: 2006-03-26 18:42:23
    Temat: Re: zwrot kosztów dojazdu na rozmow
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:e06lb1$2tj$2@news.dialog.net.pl>
    Jotte <t...@W...pl> pisze:

    > Nie jestem ekonomistą, ale to nie jest konieczne aby rozpoznać durnia.
    [...]
    > Ale łajno prezentujesz.

    No więc *PLONK* po prostu, bo poniżej pewnego poziomu nie schodzę.
    Zwłaszcza w dyskusji z osobą, która raz po raz pokazuje swoje dyletanctwo,
    potrafi jedynie krytykować, zadzierać nosa, a przy tym wykazuje zero
    konstruktywizmu w rozmowie. Nie napisałeś dotąd NICZEGO, co pozwalałoby mi
    sądzić, że masz jakiekolwiek pojęcie w temacie poruszanych tu kwestii.
    Oczywiście bajki o znajomych, co to wiedzą, a nie powiedzą też możesz sobie
    darować. Wywołały u mnie jedynie ból brzucha ze śmiechu. Równie głupiej
    wymówki nie wymyśliłaby nawet nasza grupowa gwiazdka.

    --
    M.


  • 37. Data: 2006-03-26 18:51:05
    Temat: Re: zwrot kosztów dojazdu na rozmow
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:e06n9k$sa$1@news.onet.pl>
    tukan <t...@...onet.pl> pisze:

    > Z ciekawości - jak patrzałabyś na takiego kandydata na
    > rozmowie ? Inaczej niż na tego, który się nie spytał ?
    > Miałby na wstępie jakieś punkty ujemne?

    Gdyby spytał przed rozmową, w sposób, jaki proponowała Lia, to patrzyłabym
    prawdopodobnie dokładnie to samo, jak na tego, który nie spytał. Natomiast
    prośbę o zwrot kosztów wyrażoną przez osobę, której już powiedziałam, że nie
    jesteśmy zainteresowani współpracą, skwitowałabym uśmiechem i wyjaśniła, że
    przykro mi, ale nie stosujemy tego typu praktyk.

    --
    PozdrawiaM


  • 38. Data: 2006-03-26 19:04:05
    Temat: Re: zwrot kosztów dojazdu na rozmow
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:e05g9e$sp0$1@news.onet.pl>
    Greg <ozma@BEZ_SPAMUop.pl> pisze:

    > Zwrot kosztów nie świadczy o sensowności i powadze firmy. To są zwykłe
    > interesy. Firma zwraca ponieważ traktuje to jako swoistą inwestycję.
    > Jeśli chcą ściągnąć specjalistę nawet z daleka to liczą się z
    > kosztami. W Polsce jeżeli firma stanie przed podobnym dylematem to
    > zrobi podobnie. Jeżeli nie ma większych problemów z kapitałem ludzkim
    > to nie będzie ponosić dodatkowych kosztów ponieważ przedsiębiorstwa z
    > definicji nie są instytucjami charytatywnymi, ale maszynkami do
    > robienia pięniędzy dla ich właścicieli.

    Mogę się pod tym tylko podpisać.
    Szkoda, że wiele osób tego nie rozumie, a co gorsza zwolenników takich
    właśnie lub podobnych poglądów uznaje za - pardon my French - głupie cipy.

    --
    PozdrawiaM


  • 39. Data: 2006-03-26 19:08:39
    Temat: Re: zwrot kosztów dojazdu na rozmow
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:e06jka$31bt$1@news.mm.pl Nixe <n...@f...peel> pisze:

    > LOL. Moje przypuszczenia jak widać sprawdziły się.
    > Właśnie udowodniłeś, że nie masz bladego pojęcia, o czym piszesz w tym
    > wątku.
    Nie mogę uczciwie powiedzieć, że biorę poważnie twoje wypowiedzi.

    > Pisząc "z prywatnej kieszeni" mam na myśli swoją własną, osobistą, a nie
    > firmową.
    Nie chciało mi się dochodzić co miałaś na myśli pisząc co napisałaś, bo
    dawno przyjąłem, że to nic rozsądnego.

    > Bo wyobraź sobie, że w przypadku spółki to różnica. Diametralna.
    > A dlaczego nie mogę pokryć tych kosztów z kieszeni firmowej?
    > Odpowiedz sobie sam - jesteś wszak taką krynicą wiedzy, że nie powinieneś
    > mieć z tym problemów.
    Znów głupota i dziecinada.

    >> Ona nie musi tego zrozumieć, bo to bzdura jakich mało.
    > Tak, tak - ot i kolejny ekonomista z bożej łaski ;-)
    Nie jestem ekonomistą, ale to nie jest konieczne aby rozpoznać durnia.

    >>> Nie, po prostu wiem, że nie masz o tym zielonego pojęcia, a moje
    >>> pytanie było sarkastyczne.
    >>> Takich kosztów nie można nijak zakwalifikować, a wiem to i bez pomocy
    >>> mojego biura rachunkowego.
    >> Własnie się setnie uśmialiśmy z tego bzdetu.
    > Rozkoszne. Powiedz to też naszej księgowej i jej prawnikowi.
    Zrobiłbym to ale nie mogę, bo się nie znam. A moi znający się na rzeczy
    znajomi śmiejący wraz ze mną z głupot jakie zamieszczasz w swoich postach
    nie chcą udzielić darmowych porad. Prosiłem ich, ale powiedzieli, że jakby
    ktoś w potrzebie uprzejmie poprosił, to by powiedzieli, ale zarozumiałej
    aroganckiej i głupiej cipy (sorry - tak powiedzieli) pomagać nie będą, bo to
    siara.

    > Wszak Jotte działający w branży IT i szeroko pojętym szkolnictwie wie
    > lepiej.
    Ale łajno prezentujesz.
    Będę (i będziemy) cię dalej czytać po prostu dla śmiechu.
    Niemniej jeśli chodzi o polemikę, to na twoim poziomie - EOT.

    --
    Jotte


  • 40. Data: 2006-03-26 20:21:08
    Temat: Re: zwrot kosztów dojazdu na rozmow
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:e06ke7$dpn$1@news.mm.pl Nixe <n...@f...peel> pisze:

    > Jeśli teraz napiszę, że mając do wyboru parędziesiąt osób
    > to_ja_wybieram, a więc mogę stawiać warunki, to też jest tylko mój
    > wymysł? Przecież to fakty.
    Ty tak twierdzisz. Dla mnie to ileśtam zapalonych pikseli na ekranie.

    > Tak to właśnie wygląda, więc nie rozumiem
    > Twoich zarzutów, że to mi się tylko wydaje.
    > Fakt, że stopień bezrobocia w Polsce nadal jest porażający i stąd takie,
    > a nie inne zasady rządzą rynkiem pracy także jest moim wymysłem?
    >> Nie wiem jak działasz, nie wiem czy w ogóle działasz, nie wiem, co
    >> rzekomo osiągnęłaś
    > Skąd zatem wiesz, że coś mi się tylko wydaje i że popełniam pomyłki?
    Przyjmuję po analizie najbardziej prawdopodobną wersję.

    > Nie sądzisz, że to, co robisz jest absurdalne?
    >> ja tylko czytam Twoje wynurzenia (a IMO nie jesteś wiarygodna).
    > To jednak jest tylko i wyłącznie Twój problem, że dla Ciebie wydaję się
    > niewiarygodna.
    Dla mnie to nie problem. Mnie naprawdę wali czy ty istniejesz czy nie, za
    kogo siebie uważasz, czy robisz co piszesz, czy tylko opisujesz swoje
    marzenia - nie jestem psychoterapeutą.

    > Stąd właśnie Twoje kuriozalne i nie mające nic wspólnego z rzeczywistością
    > wnioski.
    > Trudno zresztą, by były inne, skoro i założenia są OKDR.

    Rozbijaj, skoro masz D w K.

    >> Odnosiłem się jedynie do informacji które podawałaś w
    >> swoich postach, przyjmując je z pewną dozą rezerwy za zbliżone do
    >> prawdy.
    > Ale mnie to naprawdę nie obchodzi, jak Ty przyjmujesz te informacje.
    To czemu się tak żołądkujesz? Olej i spoko.
    (cut reszta, bo durnoty).

    --
    Jotte

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1