eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjemoże podyskutują 50- latki? › Re: może podyskutują 50- latki?
  • Data: 2002-11-23 22:56:44
    Temat: Re: może podyskutują 50- latki?
    Od: "news.tpi.pl" <u...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Andrzej Wrobel" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:arolt6$911$1@news.tpi.pl...
    [cut].
    > Też mam sporo latek i właśnie mnie zredukowali po 17 latach pracy.
    > Pracę jednak znalazłem po 2 tygodniach. Co prawda musiałem się
    > przekwalifikować i pracuję teraz po 12-14 godzin dziennie, ale
    > twierdzenie,że nie ma żadnej pracy to jednak przesada.
    > Zależy tylko od stopnia desperacji.
    > --
    > Andrzej http://bellboy.wizytowka.pl
    >
    zapomniales o jednym.
    Masz inna plec :).
    To bardzo, BARdzo duza roznica.

    Jesli masz zone, to pomysl, czy ona by znalazla prace gdyby ja zwolnili?
    Bo ja watpie. NIEZALEZNIE od uprawianego zawodu napewno bylo by jej trudniej
    niz tobie. Nigdy nie zastanawiales sie dlaczego?
    Jezeli na jedno stanowisko sa dwie osoby odmiennej plci to pracodawca
    wybierze faceta. ( pominmy roznice w ewentualnych roznicach wyksztalcenia
    itp. przyjmijmy, ze sa tak samo doswiadczeni itp itd.)

    Z jednej strony sie nie dziwie a z drugiej strony - czuje ta dyskryminacje
    ktora chodzi za mna jak cien.
    Musze byc bardzo dobra by sie przebic.
    Jakby porownujac.
    Musze umiec na 5 by zdac na 3 - taka swiadomosc bardzo meczy.
    Do obecnej pracy zostalam przyjeta razem z kolega, na tych samych
    warunkach - czy to powod do dumy?
    Moze do smutku. Raczej jednak. To jak oczekiwanie na potkniecie sie. Bo
    przeciez jestem tylko czlowiekiem z pelnym prawem do bledow.
    A gdzie dom? rodzina?
    gdzie? Nie chce narzekac :) to tylko ta pogoda i koniec tygodnia. Widocznie
    jeszcze nie wypoczelam. :)

    Ludzie po ukonczeniu 40 lat - bardzo ciezko im cokolwiek znalezc.
    Najciezej bo nie ma z czego zyc.A jak sie przekwalifikowac?
    Za co?Gdy trzeba jeszcze w tym wieku (!) swoim dzieciom pomagac?
    Pomoc?? jaka?? skad???
    istna paranoja... i na ulicy mozna umrzec, bo nikt nie wezwie pogotowia, jak
    czlowiek upadnie.
    To taka czarna wizja zycia w Polsce.

    Obserwujac zycie - sa ofiarami przemian, oni wlasnie.
    Ale to nie znaczy, ze nie moze to dotknac tego pokolenia
    mlodziezy,terazniejszego, bo przemiany beda trwaly ciagle i nie wiadomo
    kiedy to sie skonczy.
    Wiec moi drodzy - troche pokory.

    Trudno mi cos radzic.
    Trzeba ciagle szukac.Ciagle byc gotowym.
    Taka jedynie postawa - aktywna cos przynosi, a rozmowy z pracodawcami :) -
    jak szukaja i chca przyjac - to wtedy nie ma mowy o wieku :)))
    Wszystko jest wtedy dobrze i nic nie przeszkadza :).
    A jak nie chca przyjmowac - to wtedy nawet piorko w dupie nie pomoze.

    Trzymam kciuki.
    i mam wiecej niz 30 lat.
    :)

    pozdrawiam
    Ula







Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1